Śmierć pracownicy w magazynie Amazona. Co się stało w Sadach pod Poznaniem?
„Przy wentylatorach, które próbują napowietrzyć piętra, jest zimno, kawałek dalej w alejce upał. Jakbyśmy co chwilę zmieniali strefę klimatyczną. Są miejsca, gdzie tlenu jest naprawdę mało” - mówiła OKO.press jedna z pracownic, członkini związku zawodowego
W nocy z 17 na 18 maja 2020 w magazynach Amazona w Sadach pod Poznaniem, zmarła na na nocnej zmianie 40-letnia kobieta. Sprawę bada Państwowa Inspekcja Pracy. Będzie ustalać czy doszło do wypadku przy pracy, czy nagłego zdarzenia medycznego. OKO.press przyjrzało się warunkom pracy w firmie Jeffa Bezosa.
Przeczytaj także:
Majątek szefa Amazona, w trakcie epidemii wzrósł o 24 mld dolarów. To efekt przeniesienia znacznej części rynku zakupów do sieci. Pracownicy przez firmę zostali okrzyknięci „bohaterami”. Podziękowania od spółki wiszą m.in. w zakładowych toaletach. Firma wypłaciła im też dodatki za pracę w trakcie epidemii i wydłużyła przerwy z 15 do 20 minut. Zmiana trwa 10,5 godziny, przerwy są dwie.
Udostępnij:
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze