0:000:00

0:00

"Ja kategorycznie wypraszam sobie rządzenie Polską przez niekompetentnych ludzi, działaczy partyjnych, niekompetentnych dyplomatołków", mówił Bartoszewski na konwencji PO przed wyborami w 2007 r.

Niemcy są jednak wrogiem?

W ostatnich miesiącach osłabła retoryka antyniemiecka PiS. Przyczyniła się do tego stonowana reakcja Berlina na wrogie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego i jego akolitów – zabrakło propagandowego paliwa. Przyczyniły się również reakcje w regionie: żaden z potencjalnych partnerów „Międzymorza” nie chciał się zapisać do antyniemieckiego i zarazem otwarcie antyrosyjskiego obozu. Za charakterystyczną można uznać wypowiedź najbliższego sojusznika PiS, Victora Orbána (nieco szokuje dobór państw):

„Węgry nie dadzą się wmanewrować w jakiekolwiek międzynarodowe projekty skierowane przeciw Niemcom, Rosji czy Turcji”.

Najwyraźniej dla równowagi psychicznej, no bo jak żyć bez wrogów, PiS-rząd zantagonizował widelcem Francuzów przy okazji zerwanego przetargu na helikoptery Caracal.

Przeczytaj także:

Patrzą i słuchają tego, co PiS mówi

Tymczasem trwa konflikt z Brukselą na tle zamachu na uprawnienia Trybunału Konstytucyjnego. Będzie miał ciąg dalszy.

Politycy, dyplomaci a także wywiady naszych sojuszników oraz przeciwników analizują uważnie wydarzenia w Polsce. Biorą pod uwagę wypowiedzi publiczne, ale ważne dla nich są też i inne, skierowane na często zamkniętych spotkaniach do własnej publiczności.

One bowiem dają wyraz rzeczywistej atmosferze panującej w kołach rządzących, ujawniają sposób i kierunek myślenia, język, jakim się posługują w rozmowach między sobą. Wiele można z tego wywnioskować.

Wiceminister obrony narodowej, Bartosz Kownacki posłużył się przykładem widelców, albowiem niechybnie w taki sposób o sojuszniczej Francji gaworzyli sobie na zebraniu kierownictwa MON. On to tylko bezmyślnie wyniósł na forum publiczne.

Wrogów to raduje: w Moskwie z pewnością zastanawiają się, jak to wykorzystać w destabilizacji Polski w rozgrywce przeciwko spoistości NATO i Unii Europejskiej.

Polska już jest izolowana

Z sojusznikami PiS-rząd ma większy problem, albowiem antyniemieckie, antyfrancuskie, a szerzej antyeuropejskie posunięcia traktowane są bardzo poważnie. Także skazane na niepowodzenie próby budowania „odrębnej tożsamości” regionalnej. Na ich podstawie, a nie na uspokajających zapewnieniach dyplomatów czy prezydenta Dudy, buduje się przyszłe konstrukcje polityczne.

Dla Polski jako bliskiego, godnego zaufania partnera nie będzie w nich niestety miejsca.

Już obecnie izolowany PiS-rząd nie uczestniczy w najważniejszych dyskusjach nad przyszłymi relacjami strefy euro z państwami spoza strefy, nad operacjonalizacją Nowej Globalnej Strategii UE, szczególnie Nowej Polityki Sąsiedztwa wobec Wschodu i wobec Południa.

Retorycznym jest pytanie, jak obecny rząd zamierza skutecznie, bez wsparcia Niemiec, oddziaływać na politykę sojuszników wobec Ukrainy i Rosji, choćby poprzez utrzymanie sankcji. A polityka wschodnia rzekomo znajduje się w centrum jego uwagi.

Słowa warszawskich radnych PiS poniżają ich samych a nie Władysława Bartoszewskiego. Poniżają również nas wszystkich w oczach tych w Polsce i na świecie, którzy chylą czoła przed Jego życiem i dokonaniami.

Eugeniusz Smolar jest ekspertem i członkiem Rady Centrum Stosunków Międzynarodowych.

;

Udostępnij:

Eugeniusz Smolar

Analityk z dziedziny stosunków międzynarodowych w Centrum Stosunków Międzynarodowych. Specjalizuje się w problematyce bezpieczeństwa międzynarodowego i NATO, relacjach transatlantyckich, polityce wschodniej UE i Rosji, a także w kwestiach praw człowieka i demokracji. Wcześniej m.in. współpracownik KOR, współtwórca wydawnictwa „Aneks”, dyrektor Sekcji Polskiej BBC, wiceprezes zarządu Polskiego Radia SA i prezes CSM. Jest członkiem Rady Programowej Forum Polsko-Czeskiego przy MSZ.

Komentarze