Na cztery dni przed drugą turą wyborów Rafał Trzaskowski minimalnie prowadzi z Karolem Nawrockim – wynika z sondażu Ipsos dla OKO.press. Ale sam wynik to nie wszystko, ciekawie zaczyna się robić, gdy spojrzymy w szczegółowe dane
Z sondażu Ipsos dla OKO.press wynika, że na cztery dni przed drugą turą wyborów prezydenckich Rafał Trzaskowski ma minimalną przewagę nad Karolem Nawrockim. Jednak biorąc pod uwagę, że błąd pomiaru w naszym badaniu wynosi +/- 3 pkt. proc., nie da się wskazać, kto jest faworytem niedzielnego głosowania. Z poniższej analizy dowiecie się:
Gotowi? No to jedziemy.
Z sondażu Ipsos dla OKO.press prowadzonego od wtorku 27 maja do środy 28 maja (a więc już po doniesieniach portalu Onet o domniemanym udziale Karola Nawrockiego w procederze stręczenia kobiet w gdańskim Grand Hotelu) wynika, że:
By dowiedzieć się, jak mogą ostatecznie zagłosować wyborcy niezdecydowani, czyli ci, którzy deklarują udział w wyborach, ale nie mają sprecyzowanego kandydata, zadaliśmy im dodatkowe pytanie:
Jakie jest prawdopodobieństwo, że odda Pan/Pani głos na Rafała Trzaskowskiego lub Karola Nawrockiego?
Na podstawie tych odpowiedzi z 5 proc. niezdecydowanych 2 pkt proc. przypisaliśmy Trzaskowskiemu, 1 pkt proc. Nawrockiemu, a 2 pkt proc. pozostawiliśmy w grupie upartych niezdecydowanych, którzy być może ostatecznie nie pójdą na wybory. Przy takim rozkładzie wynik sondażu przedstawiałby się następująco:
Należy jednak pamiętać, że to projekcja rozkładu głosów niezdecydowanych na bardzo małej liczbie badanych, należy podchodzić do niej z ostrożnością.
Jak widać na wykresie poniżej, Rafał Trzaskowski ma też przewagę w determinacji swoich wyborców. Aż 94 proc. z nich deklaruje, że zdecydowanie pójdzie głosować, a 6 proc., że raczej weźmie udział w wyborach.
U Karola Nawrockiego te proporcje są gorsze: 89 proc. jego zwolenników deklaruje zdecydowany udział w wyborach, a 11 proc. to „raczej głosujący”.
Szukając bardziej precyzyjnej analizy deklarowanego poparcia dla obu kandydatów, zadaliśmy pytania obu wielkim elektoratom wstawiając oczywiście odpowiednie nazwisko: „Powiedział/a Pan/i, że 1 czerwca zagłosuje na Rafała Trzaskowskiego/Karola Nawrockiego, proszę powiedzieć, czy jest możliwe, że jeszcze Pan/i zmieni zdanie?”.
Osoby głosujące na Trzaskowskiego odpowiadały:
Profil pewności wyborców Nawrockiego jest odrobinę słabszy:
Takie deklaracje, wskazują na większą możliwość przeniesienia głosów z Nawrockiego na Trzaskowskiego niż odwrotnie, ale skala tych potencjalnych przepływów ostatniej chwili jest niewielka. Tyle, że różnica między kandydatami jest minimalna, liczyć się będzie każdy głos.
Spójrzmy teraz, jak w naszym badaniu wyglądają przepływy elektoratów z pierwszej tury głosowania. Na te dane należy patrzeć z ostrożnością, ponieważ poza zwolennikami Trzaskowskiego, Nawrockiego i Mentzena liczebność pozostałych grup jest mała.
Sondaż Ipsos to kolejne, już siódme badanie przeprowadzone w tym tygodniu, które pokazuje minimalną (statystycznie nieistotną!) przewagę Trzaskowskiego. Ipsos robił ostatnie badanie 20-22 maja przed wydarzeniami weekendu (debata, spotkania z Mentzenem, marsze) i zmierzył idealny remis: 47 do 47 proc.
Aktualizacja: W czwartek wieczorem w programie TVP „19:30” podano wyniki Ipsosa dla Telewizji Publicznej, prowadzonego 26-29 maja, w tym samym czasie, co nasz sondaż. Wynik: 49 proc. dla Trzaskowskiego i 48 proc. dla Nawrockiego, jest w zasadzie taki sam, jak w sondażu Ipsos dla OKO.press, tyle, że liczba osób niezdecydowanych zmniejszyła się do 3 proc.
To kolejne potwierdzenie, że Trzaskowski może wygrać te wybory.
Jakim cudem, przy tak słabym wyniku w pierwszej turze kandydatów Koalicji 15 października?
Przypomnijmy, że łączne poparcie Trzaskowskiego, Hołowni i Biejat, nawet z doliczeniem Zandberga i Senyszyn (nazwijmy ich blokiem centrolewicowym) wyniosło 9 mln 123 tys. głosów, czyli 46,5 proc. głosów ważnych.
Kandydaci prawicy (i zbliżeni do nich anty-systemowcy) zgarnęli 18 maja 10 mln 481 tys. głosów, czyli 53,5 procent. Strata centrolewicy wynosiła 1 mln 358 tys. głosów!
Wychodząc od prawdziwych wyników I tury (w tysiącach głosów)* spróbujemy w oparciu o dane z sondażu wyjaśnić, w jaki sposób Trzaskowski odrabia te straty. Odpowiedź przedstawimy w czterech krokach.
Po pierwsze, blok centrolewicowy z pierwszej tury jest bardziej zmobilizowany: deklarowany udział w wyborach to 92 proc. wobec 81 proc. wśród wyborców i wyborczyń prawicy.
Dodatkowo odsetek osób, które deklarują udział w wyborach „zdecydowanie” sięga na centrolewicy 87 proc., a na prawicy 71 proc. Obóz prawicy nadrabia wyborcami „raczej zdecydowanymi” (10 proc. wobec 5 proc. centrolewicy), co jest sygnałem korzystnym dla obozu Trzaskowskiego.
Po drugie, blok centrolewicy jest bardziej wierny swemu kandydatowi: Trzaskowskiego popiera 93 proc. Nawrockiego mniej – 88 proc. wyborców prawicowych z pierwszej tury. Ta różnica 5 pkt proc. przekłada się na znaczną liczbę głosów
Po trzecie, wśród wyborców centrolewicy jest minimalnie mniej „zdrajców”, bo głosować na Nawrockiego chce 4 proc. Po stronie prawej poparcie dla Trzaskowskiego deklaruje 5 proc. Warto zauważyć, że zdrajców jest i tu, i tu bardzo mało, jedna osoba na 25 lub 20. To miara polaryzacji, patrzenie na politykę w kategoriach albo – albo.
Po czwarte, w niedzielę przy urnach pojawią się wyborcy, którzy nie głosowali w pierwszej turze (było ich prawie 10 mln – 9 mln 562 tys.), a teraz pójdą na wybory. Według naszego sondażu pójdzie ich ledwie 15 proc. (wśród osób przyznających się, że nie głosowały w I turze, ale ta liczba była trochę zaniżona, bo wstyd się było przyznać). Co oznaczałoby, że przy urnach może pojawić się ok. 1 mln 434 tys. nowych wyborców. Poparcie dla Trzaskowskiego deklaruje wśród nich 48 proc., a dla Nawrockiego 44 proc. (reszta jeszcze nie wie, na kogo zagłosuje).
Te cztery kroki analizy pokażemy na wykresie:
Jak widać, liczba głosujących według tego wyliczenia wyniosłaby tylko 17 mln 486 tys., co oznaczałoby frekwencję 60 proc., czyli nieco mniej niż według deklaracji w sondażu, nie mówiąc o frekwencji w pierwszej turze (67,3 proc.). Wynika to m.in. z zawyżenia deklaracji głosowania w pierwszej turze przez osoby badane.
* W sondażu Ipsos pytaliśmy osoby badane o to, jak głosowały w I turze. Uzyskaliśmy wynik bliski rzeczywistemu. Blok centrolewicy zebrał 45,9 proc., a blok prawicy 54,1 proc. Przewaga wynosiła aż 8 pkt proc., czyli prawie tyle samo co w rzeczywistości (7 proc.).
Sondaż Ipsos dla OKO.press został zrealizowany metodą mixed mode (CATI i CAWI) w dniach 27 – 28 maja 2025r. Badanie zrealizowano na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków N=1000. Liczba wywiadów realizowanych telefonicznie i online wynosi w przybliżeniu po 50 proc.
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi.
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi.
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze