0:00
0:00

0:00

Podczas zajęć online studentka Wydziału Prawa Uniwersytetu Gdańskiego Oliwia Zamrzycka zaapelowała do prowadzącego prof. Jakuba Steliny o rezygnację z pracy na uczelni. 22 października prof. Stelina, który jest jednocześnie sędzią TK, podpisał się pod wyrokiem w sprawie aborcji. Stelina zaczął zajęcia od tego, że chyba studenci oczekują od niego jakiegoś oświadczenia i wtedy głos zabrała Oliwia Zamrzycka. Mówiła 5 minut, m.in.

"Panie profesorze, ale ja wiem, że moje życie pana nie obchodzi, dlatego proszę, aby wyobraził sobie pan, iż dotyka to pana córki, czy może wnuczki, bo podobno wnuki kocha się nawet bardziej niż dzieci. Czy będzie pan mógł spojrzeć w oczy ciężarnej wnuczce, która wie, że nosi w sobie płód nieodwracalnie upośledzony? Czy nie będzie pan miał wyrzutów sumienia, że nie dał pan jej prawa wyboru? Czy wnuczka będzie mogła oskarżać pana o zabawę w naśladowcę Boga, który zabrał jej wolną wolę, którą Bóg jej ofiarował? Myślę, że tak. Ale to już zostawiam panu do samodzielnej refleksji".

Publikujemy wystąpienie Zamrzyckiej w całości.

Zapomniał pan czym jest człowieczeństwo

Czuję się zbulwersowana treścią wyroku, przy którego wydaniu pan uczestniczył. Orzeczenie, iż art. 4a ust.1, pkt.2 ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży jest niezgodny z konstytucją, będzie miał poważne konsekwencje, w szczególności dla mnie i dla moich rówieśniczek, które marzyły o założeniu rodziny w bliższej, bądź dalszej przyszłości.

Fakt, iż nie zgłosił pan zdania odrębnego świadczy o tym, że nie ma pan pojęcia o tych konsekwencjach. W związku z czym

w podziękowaniu za wiedzę, którą otrzymuję od pana na naszych wykładach, chciałabym teraz podzielić się z panem wiedzą, którą mnie udało się zdobyć.

Po pierwsze, zespół Pataua, którego śmiertelność w ciągu pierwszego miesiąca jest na poziomie 70 proc. Po drugie, zespół Edwardsa, którego śmiertelność jest na poziomie 95 proc. M.in. dzięki panu, każda kobieta, nawet ta, która tego nie chce, będzie musiała donosić ciążę, przy czym prawdopodobnie będzie ryzykować również swoje zdrowie, a nawet życie.

Łatwo jest mi sobie wyobrazić, iż kobieta nosząca w sobie płód z którąś z tych wad, czy też inną, ma również gromadę innych dzieci, jestem bardzo ciekawa, co by pan profesor powiedział tym dzieciom, gdyby ich mamusia przez nakaz donoszenia dziecka z wadą wrodzoną straciła zdrowie. Czy umiałby pan spojrzeć tym dzieciom w oczy?

Czy umiałby pan przeprosić, że przez pana osobiste przekonania, albo nawet nie pana, bo być może ktoś je panu narzucił, te dzieci już nigdy nie będą mogły przytulić się do swojej mamy?

W optymistycznej wersji te dzieci będą mogły przytulać się do mamy, jednak ona prawdopodobnie nie będzie miała tyle czasu i miłości, aby obdzielić nimi wszystkie dzieci, ponieważ dzieci z wadami wrodzonymi potrzebują znacznie więcej czasu i miłości rodzicielskiej niż przeciętne dzieci.

Art. 38 konstytucji głosi, że Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia. Chciałabym to odnieść do zespołu Turnera. Na 10 tys. ciąż w Polsce, tylko sto dzieci z tym zespołem będzie w stanie przeżyć poza organizmem matki. Ta setka będzie leczona jedynie objawowo, gdyż nie istnieje leczenie przyczynowe. Oczywiście będzie ona wymagała codziennej opieki do końca swojej egzystencji.

Celowo zacytowałam konstytucję, która mówi o ochronie życia, w pozostałych 9,900 ciąż dojdzie do poronienia, więc o jakiej ochronie życia mówimy w tym przypadku?

Nie powinien pan, tym bardziej, jako mężczyzna, który nigdy w życiu nie nosił i nie będzie nosił w sobie dziecka decydować o tym, czy ja mam dopuszczać się heroizmu i rodzić płód, czy dziecko posiadające tą, czy inną wadę genetyczną.

Artykuł 33 ust. 1 konstytucji kreujące zasadę równości kobiet i mężczyzn stanowi, iż kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym.

Przepraszam bardzo, ja nie czuję się z panem równa, to nie pan będzie nosił w sobie dziewięć miesięcy płód, mający i tak małe szanse na urodzenie. To nie pan przez dziewięć miesięcy będzie otrzymywał gratulacje od rodziny i znajomych, to nie pana przez dziewięć miesięcy będzie od wewnątrz rozdzierał ból. To nie pan prawdopodobnie zrezygnuje z kariery prawniczej przez dziecko, którym trzeba się opiekować przez większość dnia do końca jego życia. To ja, mimo iż konstytucja mi, jako kobiecie zapewnia równe z panem prawa, nie jestem panu równa.

Panie profesorze, ale ja wiem, że moje życie pana nie obchodzi, dlatego proszę, aby wyobraził sobie pan, iż dotyka to pana córki, czy może wnuczki, bo podobno wnuki kocha się nawet bardziej niż dzieci.

Czy będzie pan mógł spojrzeć w oczy ciężarnej wnuczce, która wie, że nosi w sobie płód nieodwracalnie upośledzony? Czy nie będzie pan miał wyrzutów sumienia, że nie dał pan jej prawa wyboru? Czy wnuczka będzie mogła oskarżać pana o zabawę w naśladowcę Boga, który zabrał jej wolną wolę, którą Bóg jej ofiarował? Myślę, że tak. Ale to już zostawiam panu do samodzielnej refleksji.

Już dość tych przykładów, przejdźmy do meritum.

Kodeks etyki nauczyciela akademickiego Uniwersytetu Gdańskiego stawia pewne wymagania nauczycielom akademickim. Nie będę ich teraz cytować, gdyż mam nadzieję, że akurat z tym udało się panu zapoznać ze zrozumieniem.

Uważam, że nie spełnia pan chociażby obowiązków zawartych w par. 4*, jako studentka, a tym bardziej, jako kobieta, nie wyobrażam sobie uczęszczania na zajęcia, a tym bardziej na egzamin do kogoś, kto kilka dni temu podeptał moje prawa, dlatego apeluję do pana o rezygnację z pracy na naszej uczelni.

Być może jest pan specjalistą z zakresu prawa pracy, jednak konstytucjonalista z pana marny, a co najważniejsze, mam wrażenie, że zapomniał pan czym jest człowieczeństwo.

Właśnie tym motywuję swoją prośbę.

*Par. 4 Kodeksu etyki nauczyciela akademickiego Uniwersytetu Gdańskiego, na który powołuje się studentka brzmi:

Przestrzeganie wartości etycznych i zasad postępowania etycznego jest obowiązkiem nauczycieli akademickich Uniwersytetu Gdańskiego; naruszenie tego obowiązku może stanowić uchybienie godności zawodu nauczycielskiego i podlegać odpowiedzialności dyscyplinarnej na podstawie art. 139 ustawy, o której mowa w § 2.

1. Nauczyciel akademicki podlega odpowiedzialności dyscyplinarnej za postępowanie uchybiające obowiązkom nauczyciela akademickiego lub godności zawodu nauczyciela akademickiego.

2. Odpowiedzialność, o której mowa w niniejszym rozdziale, nie wyłącza odpowiedzialności dyscyplinarnej lub zawodowej przewidzianej w odrębnych przepisach.

3. Postępowanie dyscyplinarne może być wszczęte również po ustaniu zatrudnienia nauczyciela akademickiego w uczelni. Przepis art. 144 ust. 2a stosuje się odpowiednio.

4. Postępowanie dyscyplinarne toczy się przed komisjami dyscyplinarnymi do spraw nauczycieli akademickich i jest dwuinstancyjne.

Przeczytaj także:

;
Na zdjęciu Redakcja OKO.press
Redakcja OKO.press

Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press

Komentarze