Z wielu ambitnych projektów PiS jeden na pewno udał się prezesowi Kaczyńskiemu. W wywiadzie dla agencji Reuters mówił, że zgodzi się na spowolnienie wzrostu gospodarczego w Polsce, żeby zrealizować swoje cele polityczne. Udało się - wzrost już spowolnił
W poniedziałek 19 grudnia 2016 r. Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu agencji Reuters (opublikowano go 22 grudnia). Mówił w nim m.in. że bunt przeciwko rządowi PiS jest wywołany przez elity pozbawione przywilejów i pieniędzy. "Widzimy rewoltę przeciwko faktowi, że po prostu odbieramy pieniądze, które elity złupiły i jakoś podzieliły między siebie" - mówił. Cenę tego konfliktu jednak warto, jego zdaniem, zapłacić.
To rewolucja i w długiej perspektywie jest tego warta, nawet jeśli zmniejszy się obecne tempo wzrostu. Mówimy o mniej więcej 1 proc.
OKO.press odnotowuje sukces polityczny prezesa Kaczyńskiego. Wzrost gospodarczy rzeczywiście spowolnił po pierwszym roku rządów PiS i jest niższy niż przewidywano rok temu oraz niższy od prognoz rządowych. W trzecim kwartale 2016 r. nakłady brutto na środki trwałe (a więc inwestycje) spadły o 7,7 proc. Przede wszystkim z tych powodów tempo wzrostu PKB zmniejszyło się do 2,5 proc. - podczas gdy jeszcze pół roku temu politycy PiS mówili nawet o 3,5 proc.
Prezes w listopadzie oskarżył przedsiębiorców o to, że z powodów politycznych wstrzymują inwestycje. Teraz, jak widać, pogodził się z niższym tempem wzrostu gospodarczego - uznając je za cenę politycznego sukcesu.
Dziennikarzom Reutersa Kaczyński powiedział także, że bywa porównywany do I sekretarza partii komunistycznej:
"Cóż, pierwszy sekretarz miał wielki budynek, z setkami pracowników..."
Jarosław Kaczyński może pamiętać doskonale, że chociaż aparat PZPR zatrudniał tysiące ludzi (w tym setki w Komitecie Centralnym w Warszawie), to I sekretarz PZPR nie piastował formalnie najwyższych stanowisk państwowych - nie był ani głową państwa (ta funkcja należała do Rady Państwa, ciała kolegialnego), ani także, najczęściej, premierem.
To tak jak poseł Kaczyński, który formalnie nie ma setek pracowników, ale ma władzę.
Prawdziwą pozycję Jarosława Kaczyńskiego w systemie władzy pokazała konferencja prasowa 21 grudnia 2016 r. Siedział w środku - mają po bokach premier i marszałka Sejmu. Podobnie pozycję I sekretarza podkreślało jego centralne miejsce podczas najważniejszych świąt państwowych, np. na trybunie podczas pochodu 3 maja.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Komentarze