0:00
0:00

0:00

Oskarżenie przez Redutę Dobrego Imienia argentyńskiego portalu Pagina12 w Sądzie Okręgowym w Warszawie o naruszenie ustawy o IPN wywołało w Argentynie wielkie poruszenie. Reduta ma za złe Paginie12, że opublikowała 18 grudnia 2017 artykuł o zabijaniu przez polskich sąsiadów polskich Żydów w Jedwabnem, który został zilustrowany zdjęciem zabitych przez UB „wyklętych” zrobionym w 1950 roku. Do samego tekstu Reduta nie zgłasza zastrzeżeń.

Jak wynika z wyjaśnienia Reduty z 5 marca, fundacja korzystała z art. 53o ustawy o IPN, który pozwala organizacjom pozarządowym o odpowiednich zadaniach statutowych. Występuje jako powód w sprawie cywilnej, a sąd może zasądzić odszkodowanie lub zadośćuczynienie dla Skarbu Państwa.

Wcześniejszy komunikat Reduty z 3 marca nie precyzował na jakiej podstawie i czego dokładnie fundacja domaga się od argentyńskiego portalu. Fundacja twierdzi, że takim przypadku można żądać przeprosin, choć publikacja miała miejsce 18 grudnia 2017, czyli na ponad dwa miesiące zanim 1 marca weszła w życia ustawa o IPN.

Potwierdza to w rozmowie z OKO.press prof. Ireneusz Kamiński, znawca praw człowieka: "Przyjmuje się w orzecznictwie, że każdorazowe wejście do materiału jest aktem naruszenia chronionego dobra osobistego". A materiał jest nadal dostępny na Pagina12.

Przeczytaj także:

Inna rzecz, że Reduta może zmodyfikować swój wniosek i wskazać już na 12 argentyńskich wydawców, którzy demonstracyjnie opublikowali ten sam artykuł z tym samym zdjęciem w niedzielę 4 marca 2018.

Art. 53o. Do ochrony dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej i Narodu Polskiego odpowiednie zastosowanie mają przepisy ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2017 r. poz. 459, 933 i 1132) o ochronie dóbr osobistych. Powództwo o ochronę dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej lub Narodu Polskiego może wytoczyć organizacja pozarządowa w zakresie swoich zadań statutowych. Odszkodowanie lub zadośćuczynienie przysługują Skarbowi Państwa.

Art. 53p. Powództwo o ochronę dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej lub Narodu Polskiego może wytoczyć również Instytut Pamięci Narodowej. W sprawach tych Instytut Pamięci Narodowej ma zdolność sądową.

Argentyńczycy mają przeprosić Naród Polski

5 marca Reduta opublikowała treść przeprosin jakich domaga się od portalu Pagina12, a teraz - zapewne - od kolejnych 11 portali.

"Wydawca portalu Pagina12 przeprasza za naruszenie dobrego imienia Narodu Polskiego, a w szczególności wszystkich krewnych tych, którzy walcząc o niepodległość zostali zamordowani przez komunistycznego okupanta.

Wydawca oświadcza, że wyraża ubolewanie, iż zilustrował tekst o zbrodni na Żydach w Jedwabnem mającej miejsce w czasie okupacji niemieckiej zdjęciem zamordowanych polskich żołnierzy, którzy po II wojnie światowej walczyli z komunistycznym okupantem.

Jednocześnie wydawca oświadcza, że na zdjęciu ilustrującym tekst do artykułu z dnia 18.12.2017 roku pt. „Znajome twarze” (hiszp.:„Rostros familiares”) przedstawieni są zamordowani polscy żołnierze, którzy po zakończeniu II wojny światowej podjęli heroiczny, samotny opór przeciw sowietyzacji Polski i na skutek tej nierównej walki, ponieśli śmierć”.

Nie ma zgody na eksport cenzury z Polski do Ameryki Łacińskiej

W odruchu solidarności 11 portali internetowych w Argentynie przedrukowało w niedzielę "oskarżony" artykuł włącznie z pomylonym zdjęciem. Poinformował o tym na swoim FB Marek Grela, były ambasador RP m.in. w Unii Europejskiej. Sama Pagina12 również ponownie wydrukowała ten artykuł.

Na łamach Pagina12 wypowiedzieli się też prawnicy i obrońcy praw człowieka.

"Zarzut wobec portalu Pagina12 został sformułowany na podstawie ustawy cenzurującej, której celem jest uniemożliwienie debaty akademickiej o zbrodni przeciw ludzkości. To nie do przyjęcia w obszarze prawnym Ameryki Południowej. Również nie do przyjęcia jest usiłowanie eksportowania cenzury do któregokolwiek kraju Ameryki Południowej" - mówi Edison Lanza, specjalny sprawozdawca ds. wolności słowa Międzyamerykańskiej Komisji Praw Człowieka.

Jego zdaniem, stosowanie sankcji karnych w celu ochrony reputacji jakiegoś kraju jest niezgodne z prawem międzynarodowym. A sam koncept zniesławienia jakiegoś narodu czy państwa jest niezgodny ze międzynarodowymi standardami ochrony dóbr osobistych osób.

"Ta ustawa stawia sobie poza tym nielegalny cel – stara się nie dopuścić do badania i rozpowszechniania informacji i opinii na temat odpowiedzialności za straszne zbrodnie. Ograniczenie wolności słowa jest dopuszczalne tylko w odniesieniu do propagowania nienawiści rasowej albo religijnej, albo przemocy" - podkreśla Lanza.

Z kolei Santiago Cantón, Sekretarz ds. praw człowieka w Buenos Aires mówi, że ustawa jest groźna, bo chce wpływać na wolność słowa nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Wszystkie kraje demokratyczne powinny napiętnować tę ustawę. Powinna się tym zająć Międzyamerykańska Komisja Praw Człowieka (obejmująca kraje Ameryki Południowej). Ustawa jest kompletnym idiotyzmem, z którejkolwiek strony się na nią nie spojrzy.

Sędzia federalny Daniel Rafecas mówi portalowi: "Taka próba kryminalizacji nie tylko oddziałuje na wolność słowa, ale również na samą debatę i badania historyczne. W społeczeństwach demokratycznych powinny być tolerowane różnorodne punkty widzenia na kwestie historyczne. W tym konkretnym przypadku autor tekstu [w Pagina12] nie wychodzi poza stwierdzenia udokumentowanych faktów zbrodni w Jedwabnem".

Andrés Gil Domínguez, konstytucjonalista, podkreśla z kolei, że polska ustawa narusza traktaty międzynarodowe chroniące prawa człowieka. Szczególnie Powszechną Deklarację Praw Człowieka ONZ w w zakresie wolności słowa. Gwałci wolność słowa pojmowaną jako niezbywalne prawo człowieka.

Reduta jest dumna z siebie

"Jest to pierwszy proces w którym korzystamy z nowego prawa, jakie wynika z nowelizacji ustawy o IPN. Ustawa, która wczoraj weszła w życie, uprawnia organizacje zajmujące się obroną dobrego imienia Polski, czyli takie jak Reduta Dobrego Imienia, do występowania w sprawach sądowych jako Powód. Świadkowie wydarzeń nieuchronnie odchodzą, teraz także my jako organizacja możemy wystąpić z pozwem sądowym przeciwko oszczerstwom historycznym. I tak właśnie zrobiliśmy w tym przypadku – mówi Mira Wszelaka, prezes Reduty Dobrego Imienia" - czytamy na stronie Reduty.

;
Na zdjęciu Edward Krzemień
Edward Krzemień

Redaktor w OKO.press. Inżynier elektronik, który lubi redagować. Kiedyś konstruował układy scalone (cztery patenty), w 1989 roku zajął się pisaniem i redagowaniem tekstów w „Gazecie Wyborczej”. W latach 80. pomagał w produkcji i dystrybucji „Tygodnika Mazowsze” i w prowadzeniu podziemnej Wszechnicy „Solidarności”. Biegle zna pięć języków, trzy – biernie. Kolekcjonuje wiedzę na każdy temat. Jego tekst „Zabić żubra” rozpoczął jeden z najgłośniejszych cykli w OKO.press.

Komentarze