"Głośno krzyczymy w obronie własnych spraw, a milczymy, gdy innym dzieje się krzywda. Prosimy Cię, byś rozerwał łańcuchy, które sprawiają, że jesteśmy więźniami w naszym egoizmie, naszej dobrowolnej ślepocie i w próżności naszych kalkulacji" - mówił Franciszek podczas Drogi Krzyżowej. Głusi na te słowa pozostają politycy PiS.
Tematy migrantów, uchodźców, ofiar wojen i przemocy były osią nabożeństw odprawianych 14 kwietnia 2017 roku z okazji Wielkiego Piątku.
Na prośbę papieża Franciszka rozważania Drogi Krzyżowej napisała Anne Marie Pelletier, francuska biblistka, uhonorowana w 2014 roku nagrodą Ratzingera. Już we wstępie podkreślała, że "pod krzyżem chodzi o nasz świat, ze wszystkimi jego upadkami i bólem" przede wszystkim "na łodziach przepełnionych migrantami".
Na zakończenie Drogi Krzyżowej głos zabrał też papież Franciszek. Nie po raz pierwszy modlitwę poświęcił migrantom i odpowiedzialności za skutki wojny.
Mówił: „[Chryste] Wracamy do ciebie ze wszystkim, czego nie zrobiliśmy. Pełni wstydu za wszystkie obrazy spustoszeń, zniszczeń i katastrof morskich, jakie stały się codziennością naszego życia. (...)
Ze wstydu za niewinną krew przelewaną każdego dnia przez kobiety, dzieci, imigrantów i osoby prześladowane z powodu koloru ich skóry lub przynależności etnicznej i społecznej; za milczenie przed wszelką niesprawiedliwością. Za to, że głośno krzyczymy w obronie własnych spraw, a milczymy, gdy innym dzieje się krzywda”.
"Prosimy Cię, abyś pamiętał o naszych braciach zmiażdżonych przez przemoc, obojętność i wojnę. Prosimy Cię, byś rozerwał łańcuchy, które sprawiają, że
jesteśmy więźniami w naszym egoizmie, naszej dobrowolnej ślepocie i w próżności naszych kalkulacji".
W piątkowych nabożeństwach głośno wybrzmiała troska o sprawiedliwość i bezpieczeństwo, których nie dostaje osobom doświadczającym konfliktów zbrojnych, przemocy i dyskryminacji. Przede wszystkim migrantom i uchodźcom.
Z takich słów garściami mogliby czerpać odwołujący się do chrześcijańskiej, katolickiej, moralności politycy PiS i funkcjonariusze tego rządu, którzy notorycznie ignorują lub łamią prawa uchodźców i migrantów. Przypomnijmy, że w 2016 roku:
Stały przekaz PiS zamyka się w krótkim "uchodźcy są zagrożeniem". Orędownikiem takiego myślenia jest min. Mariusz Błaszczak. Obietnice, którą składa, ogranicza do "bezpieczeństwa", a gwarancją spokoju ma być aprobata dla prowadzonej przez niego polityki (anty)migracyjnej. OKO.press przypomina wszystkie mity, na których minister buduje swoją narrację.
Nie będziemy ulegać presji tych, którzy chcą doprowadzić do kryzysu migracyjnego. Nasza polityka jest zupełnie inna. Granica polska jest szczelna. W Czeczenii nie ma wojny, w odróżnieniu od sytuacji sprzed lat.
Chodzi nam o bezpieczeństwo. Chodzi nam o to, (...) żeby w Polsce nie dochodziło do takich zdarzeń, z jakimi mamy do czynienia w Niemczech, we Francji, czy w Belgii. A więc mówiąc wprost do zamachów terrorystycznych.
Ależ my pomagamy, panie redaktorze! My pomagamy tam, gdzie uchodźcy są uchodźcami.
Swoją politykę najlepiej usprawiedliwić problemami na Zachodzie Europy. W tym Błaszczak wiedzie prym.
Tamtejsze służby w ogóle nie reagują. (...) To znaczy, że jest pewne przyzwolenie z ich strony. Być może wynika z poprawności politycznej lub ideologii multi-kulti. Gdyby ktoś inny (...) dopuszczał się tych ataków, służby francuskie by reagowały.
[o zamachach w Nicei] To jest konsekwencja polityki multi-kulti.
To [ataki na tle rasistowskim i ksenofobicznym] incydenty. To jest margines marginesów.
Najnowszy sondaż CBOS (14 kwietnia 2017) pokazuje, że medialnej i politycznej propagandzie PiS w sprawie uchodźców zdają się ulegać Polacy. Aż 74 proc. badanych sprzeciwia się przyjmowaniu uchodźców. To wzrost o 7 pkt. proc. w porównaniu do poprzedniego badania. W tej grupie aż 43 proc. jest zdecydowanie przeciwko relokacji. Tylko 22 proc. badanych popiera przyjęcie uchodźców.
Stereotypy dotyczące zagrożenia ze strony uchodźców z krajów muzułmańskich również silnie wpływają na stosunek do konkretnych grup. Przyjęciu uchodźców z Ukrainy przychylnych jest znacznie więcej badanych. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 55 proc. badanych. Przeciwnych było 40 proc.
14 kwietnia 2017 "Wiadomości" TVP tak ucieszył ten sondaż, że w pokazanej prezentacji graficznej ponad 100 proc. Polaków było przeciwne przyjmowaniu uchodźców.
Uchodźcy i migranci
Mariusz Błaszczak
Papież Franciszek
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze