Światowe media o Polsce jednym głosem: rządzący ręka w rękę z organizacjami faszystowskimi

"Oświadczenie z piątku oznacza, że prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i inni rządzący będą maszerować w stolicy z grupami, które 11 listopada ubiegłego roku maszerowały z rasistowskimi banerami i symbolami białych supremacjonistów", pisał dzień przed marszem portal Fox News. To portal prawicowej amerykańskiej telewizji sprzyjającej Donaldowi Trumpowi. Nawet ona zauważa sojusz polskiego rządu z nacjonalistami. Zwraca m.in. uwagę na wydarzenie z lutego 2018 roku, kiedy to członkowie ONR zorganizowali pod Pałacem Prezydenckim pikietę popierającą ustawę o IPN. Krzyczeli do Dudy: "Zdejmij jarmułkę, podpisz ustawę". Robert Bąkiewicz, rzecznik Marszu Niepodległości, nazwał wtedy Żydów piątą kolumną. Fox News cytuje także Władysława Frasyniuka, który nazwał narodowców faszystami i bandytami.

Symbolicznie wyglądała pierwsza strona brytyjskiej BBC News:

Po jednej stronie artykuł o obchodach rocznicy zakończenia I wojny światowej, opisujący przemówienie Emmanuela Macrona, prezydenta Francji, do liderów światowych. Macron nazwał nacjonalizm "zdradą patriotyzmu". Po drugiej stronie "Polacy świętują niepodległość ze skrajną prawicą". "Pośród 200 tys. osób biorących udział w marszu, któremu przewodził prezydent Duda, byli nacjonaliści", pisze brytyjski portal.

BBC zastrzegła jednak, że mimo obaw nie zgłoszono obraźliwych i rasistowskich banerów i haseł.

Inaczej brytyjski "Guardian": "Nacjonaliści, którzy palili flagi i nieśli faszystowskie flagi, maszerowali razem z politykami". I dalej: "polscy żołnierze stali ramię w ramię z członkami ONR, spadkobiercami przedwojennego faszystowskiego ruchu". Autor zaznacza, że choć ksenofobicznych banerów było mniej niż w ubiegłym roku, to jednak były obecne. Zwraca uwagę, że jeden ze współorganizatorów marszu pochwalił się na Twitterze filmem z paleniem flagi Unii Europejskiej.

Rosyjski portal rządowy współczuje warszawiakom

Russia Today, wielojęzyczna rosyjska telewizja rządowa, pisze o polskim marszu ostro: "Europa będzie biała. Polscy przywódcy legitymizują marsz skrajnie prawicowego ruchu". Według RT niektórzy z członków ruchu sami siebie nazywają faszystami lub nazistami. Rosyjska telewizja podkreśla, że podczas marszu pojawiły się rasistowskie banery, a ONR jest antysemicka. RT przedstawia negocjacje między rządem i narodowcami: "Polscy przywódcy nie tylko wycofali się z poprzednich postulatów - że marsz się odbędzie tylko jeżeli nie będzie na nim banerów - ale także zgodzili się wziąć w marszu udział".

Izrael ciągle pamięta ustawę o IPN

Na polski Dzień Niepodległości zwróciły oczywiście uwagę media izraelskie. Po niesławnej nowelizacji ustawy o IPN ze stycznia 2018 Polska nie cieszy się w Izraelu wielką sympatią. I przy okazji 11 listopada media izraelskie wypominają PiS tę ustawę.

Artykuł ma tytuł: "Polska świętuje 100 lat: uścisk dla nacjonalistów i viralowe video dla Zachodu" i zestawia dwie strony polskiej rzeczywistości. Jedna to prawicowy rząd, który kwestionuje unijne wartości, chce podporządkować sobie media i brata się z nacjonalistami. Druga to przyjazna Polska, przedstawiona na filmie nagranym przez nowego ambasadora w Izraelu Marka Magierowskiego (byłego rzecznika prezydenta Dudy). Która Polska wygra 11 listopada, zastanawia się autor.

Times of Israel pisze: "W pochodzie, w którym szło 200 tys. osób, prezydent i premier pojawili się w towarzystwie nacjonalistów wymachujących faszystowskimi symbolami". 10 listopada portal zapowiadał: "Polscy przywódcy dołączą do antysemickich nacjonalistów w Dzień Niepodległości. Udział prezydenta i premiera w wydarzeniu ogłosił szef skrajnie prawicowego ruchu, który nazwał Żydów piątą kolumną".

Łagodniejszy w wymowie jest artykuł na europejskim portalu "Politico". O nacjonalistach nie ma mowy w tytule, a głównym tematem tekstu są podziały w polskiej polityce.

"New York Times" pisze, że po raz pierwszy marsz został zorganizowany wspólnie przez władze i organizacje nacjonalistyczne. Amerykański dziennik podkreśla, że choć na marszu najwięcej jest flag biało-czerwonych, są również flagi ONR z symbolem falangi i flagi Forza Nuova, włoskiej grupy, której lider sam nazywa się faszystą.

Szwedzki dziennik się dziwi

"Większość założyła na twarze kominiarki, ubrała się w lotnicze kurtki, miała ogolone głowy. Wyglądali trochę jak karykatury europejskich prawicowych ekstremistów” – opisuje straż Marszu Niepodległości szwedzki dziennik „Dagens Nyheter”. Wielu uczestników marszu przyszło wyrazić dumę z odzyskania niepodległości, wśród nich były kobiety na szpilkach, rodzice z dziećmi oraz ludzie przebrani w historyczne kostiumy. Niektórzy nieśli wizerunki Jezusa czy zdjęcia Jana Pawła II. Większość stanowili jednak młodzi mężczyźni. „W oczy rzucały się widoki, takie jak symbole faszystowskie czy agresywne teksty na transparentach. Na jednym z nich widniał wielki krzyż i napis »Brońmy Europy«”.

Uczestnicy marszu nic nie robili sobie z apeli rządu, by demonstrować tylko z biało-czerwonymi flagami i z zakazu używania rac. „Trudno zrozumieć, jak w kraju, gdzie naziści zamordowali sześć milionów ludzi, można było pozwolić demonstrować zwolennikom Mussoliniego, który był sojusznikiem Hitlera” – pisze„Dagens Nyheter” (opis za "Wyborczą").

Portal CNN pisze, że „grupy ultranacjonalistów i faszystów zakłóciły Marsz Niepodległości”. „Niektórzy z uczestników nosili maski i machali biało-czerwonymi flagami, krzycząc: »Śmierć wrogom ojczyzny« oraz »Polska katolicka, a nie świecka«”.