Polski system opieki zdrowotnej winien być systemem ubezpieczeniowo-budżetowym, w którym państwo poprzez środki publiczne będzie odpowiedzialne za co najmniej 75 proc. ogółu nakładów na zdrowie. 25 proc. może pochodzić ze środków prywatnych, w których winny się znaleźć także bezpośrednie opłaty pacjentów ponoszone w formie współpłatności za niektóre, najczęstsze i tym samym najtańsze świadczenia zdrowotne, te, które są w dużej mierze zależne od naszych zachowań i stylu życia – przekonuje Witold Paweł Kalbarczyk*, ekspert w dziedzinie ochrony zdrowia.
W analizie dla OKO.press tłumaczy, na czym polega koncepcja koordynowanej opieki zdrowotnej i dlaczego należałoby wprowadzić ją w życie, żeby usprawnić system opieki zdrowotnej w Polsce. Jego zdaniem system ochrony zdrowia jest zbytnio podzielony. Opieka zdrowotna i zdrowie publiczne są nadzorowane przez ministra zdrowia, a opieka długoterminowa i domowa pomoc społeczna są częściowo w gestii ministra zdrowia (zakłady opiekuńczo – lecznicze i hospicja), a częściowo ministra rodziny, pracy i polityki społecznej (domy pomocy społecznej oraz centra pomocy rodzinie i pomocy społecznej).
Z kolei część podległa ministrowi zdrowia też jest rozdrobniona na
- POZ (podstawowa opieka zdrowotna),
- AOS (ambulatoryjna opieka specjalistyczna) oraz
- SZP (lecznictwo szpitalne).
Skutkiem fragmentacji systemu opieki zdrowotnej i przerzucania kosztów jest nieefektywna struktura wydatków. W Polsce za dużo wydaje się na szpitale, a za mało na lecznictwo ambulatoryjne i leki.
Wg OECD, z ok. 7 proc. PKB jakie przeznacza się w Polsce na zdrowie (łącznie środki publiczne i prywatne) nawet 1,5 proc. wydajemy nieefektownie z powodu:
- nadmiaru hospitalizacji,
- braku koordynacji opieki nad pacjentem,
- braku informatyzacji systemu opieki zdrowotnej,
- braku wspólnych grup zakupowych rozdrobnionych podmiotów leczniczych.
- Dodatkowym powodem jest też brak publicznie dostępnej informacji o jakości opieki jaką otrzymuje pacjent.
Witold Paweł Kalbarczyk uważa, że finansowanie systemu opieki zdrowotnej należy zwiększyć do 6 proc. PKB ze środków publicznych w perspektywie 4 lat, a nie 8, jak proponuje rząd. W okresie najbliższych 10-15 lat finansowanie powinno wzrosnąć do minimum 8 proc. PKB. Trzeba zwiększyć składkę zdrowotna do 11 proc. A ze względu na starzenie się społeczeństwa konieczne będzie wprowadzenie nowego rodzaju ubezpieczeń: opiekuńczo-leczniczych.
Zdaniem autora tej analizy, polski system winien być systemem ubezpieczeniowo-budżetowym, w którym państwo poprzez środki publiczne będzie odpowiedzialne za co najmniej 75 proc. ogółu nakładów na zdrowie. 25 proc. może pochodzić ze środków prywatnych, w których winny się znaleźć także bezpośrednie opłaty pacjentów ponoszone w formie współpłatności za niektóre, najczęstsze – i tym samym najtańsze – świadczenia zdrowotne, te, które są w dużej mierze zależne od naszych zachowań i stylu życia.
Poniżej pełna analiza obecnego stanu systemu opieki zdrowotnej i propozycje jak z tego wyjść.
System opieki zdrowotnej nie działa dobrze – takie głosy słychać tak dawno, jak sięgam pamięcią. Powodów do narzekania zarówno wśród pacjentów, jak i personelu medycznego, zawsze było dużo. Ale jeden był i w dalszym ciągu jest wspólny – to utrzymujące się od dziesięcioleci niedofinansowanie. Skrajne w czasach PRL, a od 1989 roku – mimo że stopniowo zwiększane – wciąż za małe w stosunku do potrzeb. Stąd rosnące braki personelu medycznego, wydłużające się kolejki do lekarzy, do badań diagnostycznych czy zabiegów operacyjnych, a także gorsza niż w sąsiadujących z Polską krajach dostępność do wielu nowoczesnych, skutecznych terapii lekowych.
Obecnie w Polsce łączne wydatki na zdrowie – publiczne i prywatne – wynoszą ok. 7 proc. Produktu Krajowego Brutto:
- z czego ok. 4,6 proc. PKB to wydatki publiczne,
- wydatki prywatne to reszta, czyli ok. 30 proc. (wg różnych źródeł 28 proc. do nawet 34 proc.) wszystkich wydatków. W tym m.in. wysokie dopłaty do leków ponoszone przez pacjentów (procentowo najwyższe w Europie), a także prywatne wydatki na konsultacje lekarskie, badania diagnostyczne, stomatologię – w ponad 90 proc. finansowane bezpośrednio przez pacjentów.
W puli wydatków prywatnych od 5 do 8 proc. to koszt abonamentów medycznych i ubezpieczenia zdrowotne, w większości opłacane przez pracodawców dla swoich pracowników w ramach tzw. pozapłacowych benefitów pracowniczych, a w części też samych pracowników opłacających prywatną opiekę zdrowotną dla swoich rodzin. Takie usługi dostępne są niemal wyłącznie w dużych miastach dla pracowników międzynarodowych korporacji, a także dużych, rzadziej średnich firm o polskim kapitale.
W realnych kwotach to wygląda tak: na zdrowie wydajemy obecnie ok. 120 mld zł rocznie, z czego ok. 87 mld zł to wydatki publiczne (NFZ), a ponad 30 mld zł to wydatki prywatne.
Wydaje się, że to dużo, ale w porównaniu do innych krajów europejskich – nawet naszych sąsiadów, Słowaków czy Czechów, nie mówiąc już o Niemcach – wydajemy najmniej procentowo w stosunku do PKB .
Wydatki publiczne nie zaspokajają naszych potrzeb zdrowotnych. Stąd bardzo wysoki w Polsce udział wydatków prywatnych, wyższy niż w wielu krajach, nawet tych, gdzie zarobki są wyższe, a społeczeństwo bogatsze.
Taka sytuacja wywołuje niezadowolenie pacjentów, a także wybuchające co kilka lat rstrajki i protesty pielęgniarek, ratowników medycznych, lekarzy czy innych zawodów medycznych. Ich żądania, powtarzane od lat, zwiększenia nakładów na ochronę zdrowie, są jak najbardziej słuszne.
Poniżej zamieszczam wykres i tabelę z danymi OECD, która prezentuje wydatki na zdrowie w krajach Europejskich, w podziale na wydatki publiczne i prywatne. Są to dane z 2015 roku. Średnie wydatki publiczne dla 28 krajów Unii Europejskiej stanowiły 7,8 proc. PKB, w Polsce tylko 4,5 proc. PKB.
Wydatki na zdrowie jako odsetek Produktu Krajowego Brutto, 2015 (lub najbliższy rok)
Ogółem | Publiczne/obowiązkowe | Prywatne/dobrowolne | |
Niemcy | 11,1 | 9,4 | 1,7 |
Szwecja | 11,1 | 9,3 | 1,8 |
Francja² | 11,0 | 8,6 | 2,4 |
Holandia | 10,8 | 8,7 | 2,1 |
Dania² | 10,6 | 8,9 | 1,7 |
Belgia² | 10,4 | 8,0 | 2,3 |
Austria² | 10,4 | 7,9 | 2,5 |
EU28 | 9,9 | 7,8 | 2,1 |
Wielka Brytania² | 9,8 | 7,7 | 2,0 |
Finlandia | 9,6 | 7,3 | 2,4 |
Malta¹ ² | 9,6 | 6,6 | 3,0 |
Irlandia² | 9,4 | 6,5 | 2,9 |
Włochy² | 9,1 | 6,8 | 2,2 |
Hiszpania² | 9,0 | 6,3 | 2,7 |
Portugalia | 8,9 | 5,8 | 3,0 |
Słowenia | 8,4 | 6,0 | 2,3 |
Bułgaria² | 8,3 | 4,5 | 3,9 |
Grecja² | 8,2 | 5,0 | 3,2 |
Czechy² | 7,5 | 6,4 | 1,2 |
Luksemburg | 7,2 | 6,0 | 1,1 |
Węgry² | 7,0 | 4,7 | 2,3 |
Słowacja² | 7,0 | 5,6 | 1,4 |
Cypr² | 6,8 | 3,0 | 3,8 |
Chorwacja² | 6,6 | 5,0 | 1,6 |
Litwa² | 6,5 | 4,4 | 2,1 |
Polska² | 6,3 | 4,5 | 1,8 |
Estonia | 6,3 | 4,8 | 1,5 |
Łotwa² | 5,6 | 3,4 | 2,2 |
Rumania² | 5,0 | 4,0 | 1,1 |
Szwajcaria | 11,5 | 7,8 | 3,7 |
Serbia¹ | 10,3 | 6,4 | 3,9 |
Norwegia | 9,9 | 8,5 | 1,5 |
Islandia¹ | 8,8 | 7,2 | 1,6 |
Macedonia¹ | 6,5 | 4,1 | 2,4 |
Czarnogóra¹ | 6,2 | 3,6 | 2,7 |
Albania¹ | 5,9 | 3,0 | 3,0 |
Turcja² | 5,2 | 4,0 | 1,2 |
1. Łącznie z inwestycjami. 2. Szacunki OECD. | ||
Źródło: OECD Health Statistics 2016; Eurostat Database; WHO, Global Health Expenditure Database. |
Organizacja systemu ochrony zdrowia wymaga poważnych zmian
Na system ochrony zdrowia składają się trzy podsystemy:
- opieki medycznej (nazywany coraz częściej system opieki zdrowotnej lub rzadziej systemem udzielania świadczeń),
- opieki społecznej (rozumianej jako opieka długoterminowa nad osobami przewlekle i nieuleczalnie chorymi lub wymagającymi opieki ze względu na stopień niepełnosprawności/samodzielności),
- zdrowia publicznego lub po prostu zdrowie publiczne.
W wielu krajach dążących do podniesienia efektywności zasobów systemu ochrony zdrowia działania tych podsystemów koordynuje się, a nierzadko także integruje.
Te systemy, mimo że powinny współpracować i w wielu kwestiach być wręcz zintegrowane, w Polsce pod wieloma względami działają jak przysłowiowe „silosy”. Opieka zdrowotna i zdrowie publiczne są nadzorowane przez ministra zdrowia, a opieka długoterminowa i domowa pomoc społeczna są częściowo w gestii ministra zdrowia (zakłady opiekuńczo –lecznicze i hospicja), a częściowo ministra rodziny, pracy i polityki społecznej (domy pomocy społecznej oraz centra pomocy rodzinie i pomocy społecznej).
W nadchodzących dekadach liczba osób w wieku 80+, z wieloma jednocześnie występującymi chorobami i niesamodzielnych, co najmniej podwoi się.
Nowe ubezpieczenia konieczne
Konieczny jest zatem zintegrowany system opieki zdrowotnej i opieki długoterminowej dla osób starszych. To bardzo duże wyzwanie, dlatego prace nad organizacją i finansowaniem takiego system trzeba zacząć już teraz. Wymagać to będzie nie tylko nowych kadr medycznych, ale także środków finansowych z nowego rodzaju ubezpieczeń: opiekuńczo-leczniczych (ang. long term care – LTC). Im wcześniej zostaną stworzone, tym lepiej dla nas wszystkich.
Prognozowana liczba osób w wieku 65+ i 80+ w latach 2015–2040
2015 | 2020 | 2025 | 2030 | 2035 | 2040 | |
65+ | 6 070 655 | 7 193 635 | 8 188 974 | 8 646 477 | 8 916 903 | 9 429 485 |
80+ | 1 560 081 | 1 684 420 | 1 679 808 | 2 205 866 | 2 869 309 | 3 372 587 |
Źródło: opracowanie własne na podstawie danych GUS.
Równolegle do prac nad integracją systemu opieki zdrowotnej i społecznej, należy natychmiast podjąć działania, które ograniczą silną fragmentację w obrębie samego systemu opieki zdrowotnej.
Fragmentacja ta polega na rozdrobnieniu zarówno podmiotów leczniczych wszystkich trzech szczebli –
- POZ (podstawowa opieka zdrowotna),
- AOS (ambulatoryjna opieka specjalistyczna) oraz
- SZP (lecznictwo szpitalne),
jak i na stworzeniu warunków organizacyjno-finansowych, które powodują, że niższe, czytaj tańsze, poziomy opieki przerzucają część swoich kosztów na poziom najwyższy, a tym samym najdroższy. Obrazuje to poniższy schemat.
Z fragmentacją mamy także do czynienia na najwyższym poziomie opieki – w Polsce jest za dużo szpitali, z których część nie jest w stanie wykorzystać swojego obecnego potencjału nie tylko ze względu na brak środków finansowych, ale także nieefektywną strukturę podaży świadczeń, np. zbyt dużej liczby tzw. ostrych łóżek (czyli kilkudniowych, intensywnych hospitalizacji) i zbyt małej liczby świadczeń realizowanych w trybie jednodniowym.
W każdym województwie jest kilkudziesięciu właścicieli szpitali – większość to powiaty, które mają zwykle jeden szpital, a czasem także Zakład Opiekuńczo-Leczniczy. Dodatkowo marszałek województwa nadzoruje zwykle kilkanaście szpitali specjalistycznych, a pozostałe, na ogół bardzo małe jednospecjalistyczne szpitale, należą do prywatnych właścicieli.
Skutkiem fragmentacji systemu opieki zdrowotnej i przerzucania kosztów jest nieefektywna struktura wydatków. W Polsce za dużo wydaje się na szpitale, a za mało na lecznictwo ambulatoryjne i leki. Wg danych OECD w 2014 roku Polska na lecznictwo szpitalne wydawała 35 proc. ogółu nakładów na zdrowie, podczas gdy średnia w UE to 30 proc, a najbardziej efektywnie zorganizowane systemy na ten rodzaj leczenia przeznaczają poniżej 30 proc. (ok. 25-27 proc.).
Procentowy udział wydatków na zdrowie wg rodzajów opieki zdrowotnej, 2014
Szpitale¹ | Lecznictwo ambulatoryjne² | Opieka długoterminowa | Leki i materiały medyczne | Zdrowie publiczne Profilaktyka Administracja | ||
Grecja | 41 | 22 | 2 | 31 | 5 | |
Rumunia | 39 | 17 | 2 | 37 | 5 | |
Bułgaria | 36 | 17 | 0 | 43 | 4 | |
Polska | 35 | 31 | 6 | 23 | 5 | |
Austria | 34 | 28 | 15 | 17 | 6 | |
Francja | 33 | 26 | 12 | 20 | 8 | |
Włochy | 33 | 32 | 9 | 20 | 6 | |
Cypr | 32 | 44 | 3 | 19 | 2 | |
Irlandia | 30 | 26 | 22 | 14 | 7 | |
Słowenia | 30 | 30 | 10 | 23 | 7 | |
EU27 | 30 | 30 | 15 | 19 | 7 | |
Belgia | 29 | 24 | 25 | 16 | 6 | |
Litwa | 29 | 27 | 9 | 31 | 4 | |
Węgry | 29 | 29 | 4 | 33 | 5 | |
Niemcy | 29 | 29 | 14 | 20 | 8 | |
Luksemburg | 29 | 31 | 23 | 11 | 7 | |
Holandia | 28 | 24 | 27 | 12 | 9 | |
Wielka Brytania | 28 | 30 | 18 | 15 | 9 | |
Słowacja | 28 | 31 | 0 | 35 | 6 | |
Estonia | 28 | 40 | 5 | 21 | 5 | |
Łotwa | 28 | 33 | 6 | 30 | 4 | |
Finlandia | 27 | 36 | 18 | 15 | 5 | |
Dania | 27 | 34 | 24 | 10 | 5 | |
Portugalia | 26 | 48 | 2 | 20 | 4 | |
Hiszpania | 26 | 38 | 9 | 22 | 5 | |
Chorwacja | 23 | 36 | 3 | 32 | 7 | |
Szwecja | 23 | 34 | 26 | 12 | 5 | |
Czechy | 19 | 39 | 12 | 20 | 9 | |
Islandia | 31 | 30 | 20 | 15 | 4 | |
Norwegia | 29 | 28 | 28 | 11 | 4 | |
Szwajcaria | 27 | 34 | 19 | 13 | 6 | |
Uwaga: Kolejność krajów wg % udziału wydatków na szpitale w ogólnych wydatkach na zdrowie. | ||||||
1. Obejmuje świadczenia lecznicze i rehabilitacyjne w trybie szpitalnym, w tym także w trybie szpitala 1. dnia. | ||||||
2. Obejmuje opiekę domową oraz świadczenia opiekuńcze. | ||||||
Źródło: OECD Health Statistics 2016; Eurostat Database. |
Skutkiem braku integracji POZ z AOS oraz szpitali z AOS, jest bardzo niski poziom kompleksowości usług zdrowotnych jaki „pod jednym dachem” lub w ramach zintegrowanej i dobrze koordynowanej organizacji opieki otrzymuje polski pacjent.
Wg OECD, z ok. 7 proc. PKB jakie przeznacza się w Polsce na zdrowie nawet 1,5 proc. wydajemy nieefektownie z powodu:
- nadmiaru hospitalizacji
- braku koordynacji opieki nad pacjentem
- braku informatyzacji systemu opieki zdrowotnej
- braku wspólnych grup zakupowych rozdrobnionych podmiotów leczniczych.
- Dodatkowym powodem jest też brak publicznie dostępnej informacji o jakości opieki jaką otrzymuje pacjent.
Kierunki zmian
Kierunki zmian w ochronie zdrowia, jakie moim zdaniem są konieczne prezentują poniższe schematy. Zaczerpnąłem je z raportu Instytutu Ochrony Zdrowia „Zdrowie priorytetem politycznym państwa”, którego jestem redaktorem naukowym i współautorem.
Koordynacja i integracja opieki
Aby zmienić sytuację służby zdrowia w Polsce, wzorem takich krajów, jak na przykład Holandia czy Wielka Brytania, należy wprowadzić zasady zarządzania Koordynowanej Opieki Zdrowotnej.
Wymaga to wzmocnienia organizacyjnego, kompetencyjnego i finansowego lecznictwa na poziomie ambulatoryjnym (Podstawowa Opieka Zdrowotna i Ambulatoryjna Opieka Specjalistyczna), w którym rolę koordynatora opieki nad pacjentem będzie sprawowała osoba pracująca w ramach zespołu praktyki lekarza rodzinnego.
-
Przeczytaj, na czym polega Koordynowana Opieka Zdrowotna
Zespoły lekarzy rodzinnych powinny być rozbudowane o większą niż obecnie liczbę pielęgniarek, położnych, dietetyków, edukatorów zdrowotnych, specjalistów zdrowia publicznego, a także personel administracyjny. Do zadań lekarzy rodzinnych i innych lekarzy POZ (pediatrów, internistów) powinno należeć prowadzenie działań profilaktycznych oraz diagnozowanie i leczenie, we współpracy z konsultującymi ich lekarzami specjalistami zdecydowanej większości osób w Polsce. Choroby przewlekłe powinny być leczone według jednolitych Programów Zarządzania Chorobą (ang. Disease Management Programs) opracowanych wg. wytycznych postępowania klinicznego lekarskich towarzystw naukowych. Lekarze specjaliści pracujący dotychczas w AOS powinni być konsultantami dla lekarzy rodzinnych i innych lekarzy POZ, a także w razie potrzeby zdrowotnej pacjenta przejmować rolę lekarza prowadzącego pacjenta z zaawansowaną przewlekłą chorobą w okresie jej zaostrzenia. Lekarz rodzinny POZ oraz specjaliści AOS powinni tworzyć zintegrowaną i kompleksową organizację koordynowanej opieki zdrowotnej – OKOZ opieki ambulatoryjnej. Dla takiej organizacji powinien być zapewniony łatwy dostęp do szerokiej palety badań diagnostycznych.
Modele organizacji, finansowania, zarządzania oraz monitorowania jakości świadczeń takiej organizacji są już przedmiotem prac w NFZ we współpracy z ekspertami Banku Światowego, a ich funkcjonowanie ma być sprawdzone w pilotażach już od przyszłego roku. To właściwy sposób na testowanie zmian w opiece zdrowotnej.
Kompleksowość opieki
W ten model wpisuje się tzw. sieć szpitali. Działa od 1 października tego roku, więc trudno na razie ją ocenić. Na pewno należy monitorować, czy ten model wraz nowymi zasadami finansowania szpitali sieciowych spowoduje korzystne zmiany i pozwoli na osiągniecie lepszych rezultatów leczenia. Kierunek zmian jest słuszny, bo powinien skutkować przesuwaniem świadczeń realizowanych dotychczas w trybie tzw. pełnych hospitalizacji do trybu jednodniowego, a także z jednodniowego do ambulatoryjnego. Kompleksowość świadczeń wymaganych w ramach sieci szpitali oznacza także ciągłość opieki poszpitalnej, która ma się odbywać w trybie ambulatoryjnym. To konieczne i bardzo oczekiwane przez pacjentów. Dzięki temu powinna się poprawić zarówno obiektywna ( w oparciu o wskaźniki jakości), jak i subiektywna (w oparciu o indywidualną ocenę pacjentów) jakość opieki zdrowotnej w Polsce.
IT, jakość opieki i bezpieczeństwo pacjentów
Aby system był sprawnie zarządzany, a świadczenia, jakie uzyskuje pacjent były wysokiej jakości i bezpieczne, niezbędny jest ogólnopolski system informatyczny opieki zdrowotnej. Bez niego nie sposób, aby system był efektywny, a kadry i zasoby finansowe, których jest i zawsze będzie za mało, były możliwie jak najlepiej wykorzystywane.
-
Przeczytaj, na czym miałby polegać system informatyczny opieki zdrowotnej
W systemie dla każdego podmiotu leczniczego musi być dostępna elektroniczna dokumentacja pacjenta, a zapewniony przepływ informacji pomiędzy nimi. Płatnik publiczny musi mieć bieżący dostęp do informacji o realizowanych świadczeniach, a świadczeniodawcy automatycznie lub manualnie muszą udostępniać dane niezbędne od oceny jakości realizowanych przez nich świadczeń. Dlatego niezbędne jest jak najszybsze i bez dalszych opóźnień, wdrożenie systemu informacji w ochronie zdrowia zgodnie z ustawą na temat, a także wprowadzenie w życie, nowej, bardzo potrzebnej ustawy o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta, zgodnie z jej aktualnymi założeniami.
Bez systemu IT oraz systemu monitorowania jakości nie można nawet marzyć o realnej poprawie jakości systemu opieki zdrowotnej w naszym kraju.
Optymalny system opieki zdrowotnej
Moim zdaniem tak powinien wyglądać optymalnie zorganizowany system opieki zdrowotnej w Polsce.
Kluczowa jest w nim koordynacja opieki, która stopniowo będzie integrowała w różnych modelach POZ i AOS oraz szpitale i AOS.
Koordynacja to coś więcej niż współpraca, a pełna lub nawet częściowa integracja wymaga wspólnego dojścia do wniosku przez dotychczas rozdrobnionych interesariuszy POZ, AOZ i szpitali, że działanie w jednej organizacji opłaca się im. Wg mnie, a tę opinię wyrażam na podstawie lektury licznych opracowań i danych nt. systemów opieki zdrowotnej na świecie, że taki system będzie efektywniejszy pod każdym względem, a także co najważniejsze będzie ukierunkowany na zaspokojenie potrzeb zdrowotnych pacjentów. Będzie „przyjazny” zarówno dla pacjentów, jak i pracujących na ich rzecz pracowników medycznych.
Skąd wziąć pieniądze? Podnieść składkę do 11 proc.
Kończąc nie mogę nie napisać, skąd na to wszystko wziąć pieniądze.
Bez zwiększenia nakładów – moim zdaniem szybciej niż obecnie planuje rząd, do co najmniej 6 proc. PKB – nie da się na pewno usprawnić służby zdrowia.
Uważam, że perspektywa dojścia to tego poziomu powinna być cztero- a nie ośmioletnia, a w dłuższej perspektywie
za 10 lat powinniśmy dojść do nie mniej niż 8 proc. PKB.
Od dawna twierdzę, że składka na ubezpieczenie zdrowotne musi wzrosnąć. Obecny poziom 9 proc. płacony wyłącznie przez pracowników jest bodajże najniższym w Unii Europejskiej.
Wg mnie w okresie najbliższych 4 lat składka winna wzrosnąć do 11 proc., w połowie po stronie pracownika i w połowie po stronie pracodawców.
Docelowo uważam, że polski system winien być systemem ubezpieczeniowo-budżetowym, w którym państwo poprzez środki publiczne będzie odpowiedzialne za co najmniej 75 proc. ogółu nakładów na zdrowie. 25 proc. może pochodzić ze środków prywatnych, w których winny się znaleźć także bezpośrednie opłaty pacjentów ponoszone w formie współpłatności za niektóre, najczęstsze i tym samym najtańsze świadczenia zdrowotne, te, które są w dużej mierze zależne od naszych zachowań i stylu życia.Duża część opłat prywatnych za świadczenia zdrowotne winna odbywać się za pośrednictwem dodatkowych czyli dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych.
Na publiczne cele zdrowotne, także te związane z opieką medyczną winny trafiać środki z akcyzy wyrobów tytoniowych i alkoholu. Za wysoce wskazane uważam także wysokie opodatkowanie VAT produktów z wysoką zawartością cukru. Te środki winny być źródłem budżetowych nakładów na ochronę zdrowia w Polsce.
Nie jestem w stanie przedstawić ad hoc szacunków czy wymienione przeze mnie źródła wystarczą, aby zebrać około 100 mld zł w ciągu najbliższych 4 lat, a następnie kolejnych kilkadziesiąt miliardów rocznie w okresie 10 lat. Jestem jednak przekonany, że moje propozycje są możliwe do realizacji. Wszystko zależy od decyzji rządzących, a ci zależą od naszych wyborów.
Analizy, którymi się zajmuję od wielu lat wskazują, że zaproponowane rozwiązania są konieczne do wprowadzenia, aby system opieki zdrowotnej w Polsce odpowiadał na nasze potrzeby, a nie był wyłącznie przedmiotem narzekania.
*Witold Paweł Kalbarczyk: Absolwent Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, lekarz chorób wewnętrznych (nie praktykujący), były menedżer branży ubezpieczeniowej i emerytalnej, obecnie zajmuje się doradztwem w ochronie zdrowia i ubezpieczeniach zdrowotnych. Jeden z pionierów propagowania w Polsce idei efektywnego zarządzania ochroną zdrowia i jej jakością w oparciu o koncepcję koordynowanej opieki zdrowotnej. Współautor propozycji reform polskiego systemu ochrony zdrowia (1992 – KLD i 2008 – PIU).