0:000:00

0:00

Maria Szonert-Binienda, działaczka polonijna i promotorka koncepcji, że za katastrofą smoleńska stoją polskie i rosyjskie służby specjalne, a od trzech tygodni konsul honorowa RP w Ohio, zamieściła na swoim profilu FB fotomontaż z Donaldem Tuskiem w mundurze SS. Tusk zawiadomił prokuraturę. MSZ zawiesiło konsul w wykonywaniu obowiązków. Beata Szydło oczekuje decyzji Witolda Waszczykowskiego, a szef MSZ dyplomatycznie milczy - bo przebywa w Australii.

A przecież MSZ nie powinien być skandalem zdziwiony. Nominacja Szonert-Biniendy budziła wątpliwości już wcześniej. W 2016 roku konsul generalna w Nowym Jorku, Urszula Gacek, po rozmowie z Szonert-Biniendą oceniła ją jako kontrowersyjną osobę, która wprowadza podziały wśród Polonii. Zwrócono też uwagę na "finansowe oczekiwania Szonert-Biniendy" i "generalne nierozumienie istoty funkcji konsula honorowego". Opinia ta była ministerstwu znana.

Do sprawy odniósł się w niedzielnej "Kawie na ławę" w TVN24 wiceminister sprawiedliwości w rządzie PiS:

Sprawa powinna być wyjaśniona. Nie popieram tego rodzaju działań. Ale popatrzmy, co mówi pani konsul, że zhakowane zostały [jej konta] Nie wolno złem odpowiadać na zło. Skala hejtu ze strony opozycji jest ogromna.
Konta zhakowano kilka lat temu? Opozycja nie ma tu nic do rzeczy.
Kawa na ławę, TVN24,30 kwietnia 2017

Dwa dni temu hejt wobec polityków opozycji i antysemickie podteksty to były prywatne poglądy Marii Szonert-Biniendy. Dziś okazuje się, że są to poglądy hakerów. Pani konsul nie miała wcześniej wątpliwości, że memy z szubienicą dla Sikorskiego albo z Tuskiem w mundurze SS zamieściła w internecie sama. W piątek 28 kwietnia o godz. 20 opublikowała na swoim profilu oświadczenie, które nadal tam wisi: "moje stare prywatne wpisy zostały przedstawione w mediach jako moje wypowiedzi w oficjalnej roli Konsula Honorowego RP". A może to oświadczenie też zostało zhakowane? Może hakerzy włamali się również na strony MSZ i tam też wstawili informację o tym, że kierownictwo ministerstwa rozmawiało z Szonert-Biniendą, a wpisy na FB "wyrażają jej prywatne poglądy"?

"Nigdy nie wykonałam żadnego fotomontażu, a tego, który wywołał burzę, nie wrzuciłam. Podkreślam raz jeszcze, że moje konto na Facebooku zostało zhakowane, a na Twitterze takowego nie mam. Oświadczam z całą mocą, że nie mam nic wspólnego ze zrobieniem fotomontażu pana Donalda Tuska w mundurze SS" - powiedziała w niedzielę (30 kwietnia) zawieszona konsul.

Jednak nic wie wiadomo o tym, żeby Szonert-Binienda złożyła zawiadomienie do prokuratury w sprawie zhakowanego konta. A informację jakoby to nie ona była autorką fotomontażu, podaje po trzech dniach - po wydaniu dwóch innych oświadczeń w tej sprawie.

Nienawiść jest jak wirus

Sprawa ma oczywisty aspekt związany z przesączaniem hejtu i mowy nienawiści do głównego nurtu debaty publicznej. Wielokrotnie zwracaliśmy na to uwagę w OKO.press: opisaliśmy na przykład, jak nienawistne komentarze promuje TVP Info.

Psycholog społeczny, dr Michał Bilewicz mówił OKO.press: "Nie zdajemy sobie sprawy jak oddziałuje na nas mowa nienawiści, którą słyszymy m.in. od polityków. Tymczasem to kształtuje postawy, przede wszystkim młodzieży. Pogarda jest jak wirus".

Przeczytaj także:

Są jednak co najmniej dwa inne aspekty tego skandalu - smoleński i kadrowy.

Ofiara propagandy?

W obronie Szonert-Bienieny stanął Jacek Karnowski z wPolityce: "brutalny atak na nią to zemsta za jej walkę o prawdę o Smoleńsku".

Szonert-Binienda od lat publicznie propaguje koncepcję, że katastrofa w Smoleńsku to dobrze przygotowana operacja polskich i rosyjskich służb specjalnych (m.in. w założonym przez Rafała Ziemkiewicza Klubie Ronina, "Tygodniku Solidarność" czy "wSieci"). Od lat też dyskredytuje polityków Platformy Obywatelskiej, opisując ich jako spadkobierców komunistycznego reżimu. W tekście „Media vs. Democracy. Case of Poland” (Media a demokracja. Przypadek Polski) z marca 2016 pisała, że po katastrofie powstał system "konstruowania kontr-faktów": "dyskurs publiczny stał się kolosalną manipulacją", "Zwolennicy PiS byli traktowani jak podwładni i jawnie dyskryminowani i opluwani jako wsteczni katolicy". "To retoryka wprost wzięta ze stalinowskiej propagandy skierowanej przeciwko tym, którzy walczyli z Hitlerem i Stalinem o wolną Polskę, a po wojnie byli mordowani przez moskiewskich komunistów, którzy przejęli w Polsce władzę".

Jest też autorką skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na reportaż TVN24 „(Nie)czyste teorie” Piotra Świerczka. KRRiT zgodziła się z Szonert-Biniendą i wydała uchwałę, że TVN24 nierzetelnie przedstawił teorie tłumaczące katastrofę prezydenckiego Tupolewa, nad którymi pracują eksperci Antoniego Macierewicza. Szonert jest żoną jednego ze smoleńskich ekspertów - Wojciecha Biniendy.

"Po pierwsze cały dorobek pani mecenas Szonert-Biniendy dowodzi, że był to najwyżej techniczny błąd. Albo prowokacja" - pisze Karnowski. Cały dorobek Szonert-Biniendy dowodzi czegoś wręcz przeciwnego. W każdym razie dorobek, z którym można się zapoznać na jej (wciąż dostępnym publicznie) profilu. No chyba że działania hakerów trwały od dawna - może nawet od lat.

Kto ich tam wpuścił

Były ambasador RP w Stanach Zjednoczonych za PO, Ryszard Schnepf, opisał w niedzielę (30 kwietnia) historię nominacji Szonert-Bienindy. Zwraca uwagę na naciski ze strony MSZ i MON mimo oporu służb dyplomatycznych:

"Kontrowersyjna działalność p. Szonert-Biniendy była znana placówce, ale celem uzyskania bardziej szczegółowej opinii Ambasada wystąpiła z zapytaniem do Konsulatu Generalnego w Nowym Jorku, w którego terytorialnych kompetencjach znajdował się stan Ohio. Odpowiedź była miażdżąca.

Konsul generalna Urszula Gacek - po przeprowadzeniu rozmowy z kandydatką - nie tylko wskazywała na kontrowersyjną, z gruntu polityczną i wprowadzającą podziały wśród Polonii działalność, ale także finansowe oczekiwania p. Szonert-Binienda oraz generalne nierozumienie istoty funkcji konsula honorowego.

Krytyczna ocena Konsulatu w NY w całości pokrywała się z opinią Ambasady, która postanowiła zatrzymać proces".

Urszula Gacek potwierdziła OKO.press te informacje.

Szonert-Binienda to kolejna nominacja na długiej liście kadrowych wpadek Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wcześniejsze skandale były związane z osobami Roberta Greya i Matthew Tyrmanda. MSZ ma też problem z obsadzeniem wielu placówek dyplomatycznych, wakaty są m.in. na stanowisku ambasadora w Paryżu i Oslo.

Warunki sprawowania funkcji konsula honorowego określa ustawa Prawo konsularne. Konsulem może zostać osoba "posiadająca wysoki autorytet", swoje obowiązki wykonuje na zasadzie wolontariatu, sama finansuje wszelkie związane z nimi koszty. Jakie to obowiązki?

Art. 129. Konsul honorowy wspiera konsula, któremu podlega, w zakresie:

1) ochrony praw i interesów Rzeczypospolitej Polskiej i jej obywateli w państwie przyjmującym;

2) rozwijania przyjaznych stosunków oraz współpracy między Rzecząpospolitą Polską a państwem przyjmującym;

3) umacniania więzi między Rzecząpospolitą Polską a obywatelami polskimi, osobami polskiego pochodzenia oraz osobami deklarującymi przynależność do Narodu Polskiego, zamieszkałymi w państwie przyjmującym;

4) rozwijania i pogłębiania współpracy gospodarczej, naukowej, technicznej oraz kulturalnej między Rzecząpospolitą Polską a państwem przyjmującym, jak również promocji polskiej gospodarki, nauki i kultury oraz języka polskiego;

5) udzielania pomocy konsularnej.

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze