Bianka Mikołajewska
Radosław Gruca
Wsp.
Bianka Mikołajewska
Radosław Gruca
Wsp.
Łukasz Szumowski i jego żona weszli w biznes z Danielem O. Ich firma - Necor miała budować klinikę kardiologii. W tym samym czasie O. budował piramidę finansową. W 2018 r. aresztowano go pod zarzutem kierowania grupą przestępczą, prania pieniędzy i wielomilionowych oszustw. Na lodzie zostali także obligatariusze Necoru
Łukasz Szumowski, a potem jego żona Anna weszli we wspólny interes z Danielem O. - byłym piłkarzem Wigier Suwałki, a później wspólnikiem i członkiem władz kilkudziesięciu spółek najrozmaitszych branży.
Należąca do nich spółka Necor miała otworzyć klinikę kardiologii inwazyjnej w Bielsku Podlaskim. By zdobyć środki na inwestycję, emitowała obligacje.
Inwestorzy chętnie je kupowali, bo reklamowano jej jako papiery firmy „związanej ze znanym kardiologiem - prof. Szumowskim”.
W ich sprzedaży pośredniczyła należąca do Daniela O. spółka Bondegard. Równocześnie oferowała obligacje innych firm ex-piłkarza.
W grudniu 2018 roku Daniel O. został aresztowany pod zarzutem wielomilionowych oszustw, prania pieniędzy i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Prokuratura informowała, że jego spółki mogły oszukać kilkaset osób na około 600 milionów złotych, ale liczba poszkodowanych i kwota na jaką zostali oszukani może ulec zmianie, bo sprawa jest rozwojowa.
Ofiarą oszustw O. padli m.in. nabywcy akcji i obligacji powiązanych z nim spółek. Pieniędzy nie odzyskali do dziś także obligatariusze Necoru.
W liście do nas napisali:
„»Działalność gospodarcza« kilku spółek powiązanych z Danielem O., stała się przyczyną utraty dorobku życia wielu ludzi, którzy bezskutecznie próbują od półtora roku odzyskać środki zainwestowane w wyemitowane przez nie obligacje (m.in. przez Necor Sp. z o.o., gdzie udziałowcami byli do niedawna państwo Szumowscy)”.
13 maja poprosiliśmy Łukasza Szumowskiego o rozmowę, sygnalizując, że chcemy rozmawiać o działalności biznesowej jego i żony, m.in. o spółce Necor. Służby prasowe Ministerstwa Zdrowia odrzuciły jednak naszą propozycję bezpośredniej rozmowy i poprosiły o przesłanie pytań mailem. Wysłaliśmy je 14 maja rano.
Dzień później na portalu money.pl z grupy Wirtualna Polska ukazał się wywiad z ministrem, reklamowany jako „spowiedź Szumowskiego”. Omijając niewygodne fakty, Szumowski gładko tłumaczył się ze sprawy maseczek kupionych przez resort zdrowia od jego kolegi - instruktora narciarskiego.
Dalsza część rozmowy szła jakby według listy pytań wysłanych przez OKO.press, dotyczących Daniela O. i interesów Necoru.
Minister bagatelizował relacje z aferzystą. „Już widzę ten tytuł: Łukasz Szumowski robił biznesy z aresztowanym przedsiębiorcą” - próbował z góry wykpić sprawę. Równocześnie zapewniał, że „fakt kontaktu z takim człowiekiem zgłosił odpowiednim służbom”.
Wbrew faktom twierdził, że spółka Necor nie prowadziła żadnej działalności - była "martwa".
Przypomnijmy, że portale Wirtualnej Polski wcześniej wielokrotnie przychodziły na odsiecz rządzącym, w trudnych i niewygodnych dla nich sytuacjach.
Na nasze pytania minister odpowiedział dopiero dzisiaj - w większości lakonicznie lub wymijająco.
W interesy związane z służbą zdrowia Szumowski zaangażował się blisko dekadę temu. Z kolegami - lekarzami współprowadził specjalistyczną przychodnię Kardiosystem w Aninie, nieopodal państwowego Instytutu Kardiologii, w którym pracował.
Jak mówi w wywiadzie dla money.pl, „lata temu” narodził się pomysł by „otworzyć klinikę leczenia chorób serca, w miejscu, gdzie brakowało takiej usługi - konkretnie w Bielsku Podlaskim.”
W 2013 roku lokalne media donosiły, że
nad jednym z oddziałów bielskiego szpitala powiatowego powstanie klinika kardiologii inwazyjnej. Według ich relacji, dwa dodatkowe piętra nad szpitalem miała dobudować na swój koszt spółka Necor.
„Gazeta Współczesna” pisała, że według nieoficjalnych informacji firma „związana jest z kadrą lekarską z Instytutu Kardiologii w podwarszawskim Aninie”. Ówczesny prezes Necoru - Paweł Wilski mówił, że za wcześnie jeszcze zdradzać, kto stoi za firmą, ale zapowiadał, że robi ona wszystko, by już w 2015 roku zacząć działalność w Bielsku.
Jak ustaliliśmy, wiosną 2015 roku bielski szpital podpisał z Necorem umowę najmu i dzierżawy.
W tym czasie wspólnikami Necoru sp. z o.o. zostali:
O. to były piłkarz trzecioligowego klubu Wigry Suwałki, potem dyrektor oddziału niewielkiego banku, a następnie wspólnik i członek władz kilkudziesięciu spółek. Jest o cztery lata młodszy od Szumowskiego i - przynajmniej na oko - z zupełnie innej bajki. W Suwałkach krążą legendy o jego wystawnym trybie życia i sportowych samochodach. Nie mógł nie zwrócić na to uwagi również minister Szumowski.
Latem 2015 roku powstała spółka-córka Necoru - Necor sp. z o.o. spółka komandytowa, która - według relacji Szumowskiego - miała działać na rzecz inwestycji w Bielsku Podlaskim. Jej udziały objęli:
Szumowski pytany przez nas, o to skąd zna Daniela O. i jak doszło do tego, że zostali wspólnikami, odpisał, że poznał go „przez jednego z członków zespołu medycznego spółki”. I że „znajomość miała charakter stricte biznesowy, tylko w zakresie działania jednej konkretnej spółki”.
W money.pl tłumaczył: „Szukaliśmy inwestora z pieniędzmi, który sfinansowałby budowę. Jeden z kolegów lekarzy przyprowadził pana Daniela O. Przedstawiony nam był jako młody biznesmen, podpisaliśmy umowę i… pieniędzy nigdy nie zobaczyliśmy”.
Minister zapewniał również, że spółka Necor „nie prowadziła też, w efekcie braku finansowania, żadnej działalności”. To jednak nieprawda.
Wiosną 2017 - kilka miesięcy po tym, jak Szumowski został wiceministrem nauki - udziały w spółkach, m.in. w obu Necorach, przejęła od niego jego żona Anna.
Jak ustaliło OKO.press,
Necor prowadził wówczas działania zmierzające do otwarcia kliniki w Bielsku Podlaskim. By zdobyć pieniądze na inwestycję, wyemitował obligacje o wartości ponad 1.4 mln zł.
Inwestorom oferowała je spółka Bondegard, której głównym udziałowcem jest Daniel O. Pod koniec 2016 roku zatrudniono w niej byłych doradców finansowych Lions Banku i Idea Banku. Do spółki przyszli mając już swoich klientów. I zaczęli im oferować obligacje spółek Daniela O. (m.in. Mega Sonic i ECDF).
Papiery Necoru reklamowali jako biznes z szansą na duży sukces.
„Przedsięwzięcie było pewne. Inwestorów kusił pewny zysk. Necor miał budować oddział kardiologii w Bielsku Podlaskim. W promieniu stu kilometrów nie ma żadnej placówki o podobnym profilu, więc inwestorzy byli przekonywani, że NFZ musi podpisać z nią kontrakt, co zapewniłoby pewne zyski.
Sukces gwarantował duet finansisty i wybitnego kardiologa Łukasza Szumowskiego” - mówią nam osoby, które kupowały obligacje.
Od 2011 Szumowski był kierownikiem Kliniki Zaburzeń Rytmu Serca w Instytucie Kardiologii w Aninie, jesienią 2017 został tam wiceprzewodniczącym rady naukowej. A 8 stycznia 2018 objął fotel ministra zdrowia.
OKO.press dotarło do dokumentów potwierdzających przydział obligacji:
KLIKNIJ na strzałkę, by zobaczyć kolejne zdjęcia.
W odpowiedzi na pytania OKO.press, Szumowski przekonuje, że jego żona sprzedała udziały w Necorze w styczniu 2018 roku. Nawet jeśli tak było - w rejestrze spółki jej nazwisko widniało do 26 czerwca 2019 roku.
Przynajmniej dwie emisje obligacji miały więc miejsce, gdy Szumowska była jeszcze wspólniczką Necoru, a trzecia - gdy każdy, kto zajrzał do rejestru mógł sądzić, że wciąż ma w nim udziały.
Dwie pierwsze emisje odbyły się, gdy jej mąż był już wiceministrem nauki w rządzie PiS. Ostatnią przeprowadzono, gdy Szumowski odpowiadał już za służbę zdrowia w Polsce.
Gdy zapytaliśmy ministra, na jaki cel miały być przeznaczone środki z obligacji Necoru i czy papiery zostały wykupione od inwestorów, odpowiedział, że jako udziałowiec "nie wyrażał zgody na emisję obligacji" więc "nie ma wiedzy w tym temacie". Nie wspomniał, czy taką zgodę wyrażała jego żona.
W kwietniu 2019 media donosiły: „Były piłkarz Wigier Suwałki trafił na trzy miesiące do aresztu.”
„Daniel O. prowadząc kilkadziesiąt firm mógł oszukać kilkaset osób na około 600 milionów złotych. Ile dokładnie, trudno powiedzieć, bo - jak informuje rzecznik poznańskiej prokuratury Anna Marszałek - sprawa jest rozwojowa. - Zarówno liczba poszkodowanych, jak i kwota na jaką zostali oszukani mogą ulec zmianie - zastrzega prokurator” - relacjonował „Kurier Poranny”.
Dziennikarz tygodnika „Wprost” oceniał, że „to może być większa afera niż Amber Gold” i że „skala i bezczelność działania [Daniela O.] poraża”.
Jak nas poinformowała Prokuratura Krajowa, śledztwo w sprawie działalności piłkarza-biznesmena i jego wspólników zostało wszczęte we wrześniu 2018 roku. Od sierpnia 2019 roku prowadzi je Wielkopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu.
Według ustaleń śledczych, Daniel O. razem z żoną - Renatą O. i grupą współpracowników, w ciągu kilku lat, założyli kilkadziesiąt spółek, które stworzyły system podobny do piramid finansowych: osobom, które chciały zainwestować pieniądze oferowały duże zyski, choć nie dysponowały środkami, które pozwoliłyby spłacić wszystkich inwestorów. Uwiarygadniało je to, że były notowane na giełdzie i współpracowały z państwowym Bankiem Gospodarstwa Krajowego.
Daniel O. został zatrzymany w grudniu 2018 roku.
Postawiono mu zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wielomilionowych oszustw, prania brudnych pieniędzy i popełnienia przestępstw związanych z obrotem obligacjami.
Pięciokrotnie przedłużano mu areszt. W lutym 2020 roku Sąd Apelacyjny w Poznaniu zamienił areszt na poręczenie majątkowe w wysokości miliona złotych, dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju.
Łącznie w śledztwie dotyczącym działalności spółek Daniela O. podejrzanych jest już 56 osób.
Jak ustaliło OKO.press, kluczową rolę w mechanizmie naciągania inwestorów odegrały giełdowe spółki Mega Sonic i ECDF, kontrolowane przez Daniela O. i jego współpracowników.
Obie spółki miały udzielać firmom pożyczek z funduszy europejskich, którymi dysponował państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego.
Równocześnie obie firmy oferowały inwestorom własne obligacje. Pośrednikiem w sprzedaży obligacji była założona przez Daniela O. firma Bondegard, która - jak już wspomnieliśmy wcześniej - oferowała również obligacje Necoru.
Problemy zaczęły się gdy jesienią 2018 roku, gdy BGK zakwestionował część pożyczek ze srodków UE udzielonych przez Mega Sonic i ECDF, wypowiedział im umowy dotyczące współpracy i powiadomił prokuraturę, że zarządzający spółkami mogli się dopuścić przestępstw przy zawieraniu umów pożyczek.
Późniejsze śledztwo potwierdziło, że nieprawidłowo udzielono co najmniej 130 pożyczek dla 100 firm - część z nich uznano za „słupy”.
Wypowiedzenie umowy przez BGK uruchomiło lawinę. Pod koniec 2018 Mega Sonic i ECDF przestały wypłacać obligatariuszom należne im odsetki. A w grudniu 2018 roku zamknięci zostali prezes spółki Mega Sonic Marcin D. i Daniel O. Ten pierwszy pozostaje w areszcie do dziś.
W Bondegardzie tuż po tym, jak przyszli tam na przeszukanie oficerowie CBŚP, pracownicy złożyli wypowiedzenia i firma niemal z dnia na dzień przestała działać.
Jak informuje Prokuratura Krajowa, w prowadzonym przez nią postępowaniu „pokrzywdzonymi są osoby fizyczne, które nabyły obligacje oferowane do sprzedaży przez spółki akcyjne ECDF i Mega Sonic. Ponadto pokrzywdzonymi są również Bank Gospodarstwa Krajowego oraz Kujawsko-Pomorski Fundusz Rozwoju.”
Poszkodowani, którzy kupowali obligacje od spółek związanych z Danielem O., z którymi rozmawiało OKO.press, twierdzą jednak, że bezskutecznie starają się od wielu miesięcy o przyznanie im statusu pokrzywdzonych, co dałoby im dostęp do akt sprawy. „W sprawie mamy dziwny parasol polityczny, który sprawia, że śledztwo się ślimaczy, a każdy dzień zwłoki oddala nas od poszukiwań pieniędzy” - mówi nam anonimowo jeden z pokrzywdzonych.
Nie wyklucza, że może mieć to związek z faktem, że główna osoba w piramidzie finansowej prowadziła interesy z małżeństwem Szumowskich.
Prokuratura nie odpowiedziała nam, dlaczego nabywcy obligacji Mega Sonic i ECDF, które nie zostały dotąd spłacone, nie dostali statusu pokrzywdzonych w sprawie.
Swoich obligacji nie wykupił także Necor.
Początkowo wypłacał obligatariuszom odsetki zgodnie z umową. W pewnym momencie wypłaty się urwały. Potem, po interwencjach, uregulowano dwie transze odsetek.
Jak wspomnieliśmy wcześniej - według zapewnień Szumowskiego, jego żony od 2018 roku nie było już w spółce. Z akt rejestrowych Necoru została jednak wykreślona dopiero 26 czerwca 2019.
Udziały odkupił od niej Paweł Wilski - młodszy o kilkanaście lat od ministra rzutki menadżer, przewijający się od lat w wielu przedsięwzięciach Szumowskich. Do dziś jest wspólnikiem Szumowskiej w dwóch spółkach, prezesem w spółce prowadzącej przychodnie m.in. w Aninie i członkiem rady założonej przez Szumowskiego Fundacji Serce dla Arytmii. Jedna z placówek przychodni i fundacja mają ten sam adres co spółka Necor.
30 czerwca 2019 roku, gdy nadszedł termin wykupu obligacji, zamiast pieniędzy, obligatariusze Necoru dostali pismo prokurentki - Renaty O., prywatnie żony Daniela O. Uspokajała, że wykup nastąpi obligacji „nastąpi, mamy nadzieję, jeszcze w tym roku”, a do tego czasu „spółka będzie dokonywała wypłat odsetek zgodnych z warunkami emisji”.
Wyjaśniała, że Necor prowadzi działania, które pozwolą uregulować zobowiązania i że jest bliski „zawarcia porozumienia ze znaczącym podmiotem na rynku świadczeń opieki zdrowotnej”, co umożliwi „oficjalne rozpoczęcie świadczenia usług w klinice kardiologii”. Prosiła o inwestorów o cierpliwość i dzieliła się wiarą, że będą usatysfakcjonowani tym, że zainwestowali w Necor.
Kilka miesięcy później obligatariusze Necoru otrzymali kolejne pismo od Renaty O. Informowała, że sytuacja firmy się ustabilizowała, bo 26 sierpnia 2019 roku podpisała ze spółką Scanmed umowę "podnajmu powierzchni celem dokończenia budowy i utworzenia klinki kardiologii w Bielsku Podlaskim" i dzięki temu może uzyskiwać stałe przychody.
Proponowała w związku z tym nowy "scenariusz" rozliczeń: od stycznia 2020 przez kolejnych 5 lat Necor będzie spłacał inwestorom kapitał obligacji - po około 20 tys. zł miesięcznie. Oznaczałoby to, że po pięciu latach inwestorzy dostaliby zwrot włożonego kapitału, bez należnych odsetek.
Renata O. przekonywała, że rozumie, iż "jest to daleko posunięty wniosek i prośba o ustępstwo ze strony obligatariuszy", ale nie ma innych szans na "wyjście z zaistniałego impasu".
Faktycznie, w sierpniu 2019 roku władze powiatu bialskiego wyraziły zgodę na to, by Necor przeniósł prawa i obowiązki wynikające z umowy dzierżawy i najmu, zawartej z miejscowym szpitalem, na spółkę Scanmed. A w grudniu 2019 roku Scanmed uruchomił w Bielsku Podlaskim centrum kardiologii.
Podczas uroczystości otwarcia centrum burmistrz Bielska Podlaskiego Jarosław Borowski mówił: „Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w otwarciu tej placówki.
Jako ciekawostkę zdradzę, że jednym z pierwszych pomysłodawców utworzenia w Bielsku takiej placówki około 10 lat był lekarz Łukasz Szumowski - dziś minister zdrowia...”
A portal bielsk.eu podsumowywał: „Na finalizację tej inwestycji trzeba było długo czekać. Inwestorzy napotykali bowiem sporo problemów, ale jednak się udało i wkrótce bielska kardiologia będzie przyjmować pacjentów i ratować ich życie”.
Obligatariusze nie chcą jednak czekać na pieniądze, które będą wpływać ze Scanmedu. „Nie chcemy żadnych układów. Chcemy odzyskać nasze pieniądze” - mówią.
***
Według rejestru spółek, Anna Szumowska jest wciąż udziałowcem spółki – córki Necoru (Necor sp. z o.o. spółka komandytowa).
Minister Szumowski twierdzi, że jego żona "wyszła" także z tego biznesu. Jak pisze w odpowiedzi na pytania OKO.press - "zawarła umowę sprzedaży praw i obowiązków w spółce komandytowej. Niestety wobec braku zapłaty, którą umowa była uwarunkowana, nie doszła ona do skutku. Ostatecznie jednak prawa i obowiązki zostały przez żonę sprzedane, dlaczego nie zostało to odnotowane w KRS - nie wiem. To nie do mnie pytanie."
Minister nie podaje kiedy i komu jego żona miała sprzedać udziały.
Więcej o znajomości i interesach Łukasza Szumowskiego i Daniela O. przeczytacie Państwo w najbliższym numerze tygodnika "Polityka".
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Pisał m.in. dla "Gazety Wyborczej", "Dziennika" i "Faktu"; współpracuje z kanałem Reset Obywatelski. Autor książki "Hipokryzja. Pedofilia wśród księży i układ, który ją kryje". Od sierpnia 2020 w OKO.press.
Pisał m.in. dla "Gazety Wyborczej", "Dziennika" i "Faktu"; współpracuje z kanałem Reset Obywatelski. Autor książki "Hipokryzja. Pedofilia wśród księży i układ, który ją kryje". Od sierpnia 2020 w OKO.press.
Komentarze