Minister zdrowia Łukasz Szumowski uważa, że liczba lekarzy w Polsce w przeliczeniu na 1000 mieszkańców jest na poziomie średniej europejskiej. To nieprawda. Szumowski wziął liczbę Naczelnej Izby Lekarskiej, która stosuje inne definicje i porównał je z europejskimi danymi. Tymczasem Polska jest w europejskim ogonie
Minister zdrowia mówi: jest super, więc o co chodzi. W niedzielę 22 grudnia w rozmowie w radiu Zet powiedział, że problem liczby lekarzy w Polsce istnieje, ale źle nie jest:
„Diagnoza do niedawna oparta była na przeświadczeniach, że mamy dramatycznie niską liczbę lekarzy, że masowo wyjeżdżają, a to mit. A problemem nie jest ich mała liczba, lecz rozproszenie.
Liczba lekarzy w naszym kraju jest zbliżona do średniej europejskiej. Jest 3,6 lekarzy na 1000 mieszkańców.
Niestety minister Szumowski mówi tutaj podwójną nieprawdę: po pierwsze zawyża liczbę lekarzy na 1000 mieszkańców o 50 proc. Po drugie, Polska jest w tej klasyfikacji na szarym końcu Europy.
Według WHO, które porównuje najnowsze dostępne dane, w Polsce mamy 2,4 lekarza na tysiąc mieszkańców – minister Szumowski podał liczbę dokładnie o połowę większą. W całej Europie za nami znajdują się tylko Albania (1,2), Bośnia (2) Rumunia i Czarnogóra (2,3). Oznacza to, że w Unii Europejskiej zajmujemy 27. na 28 miejsc.
W danych Eurostatu z listopada 2019 – Polska jest już na samym końcu w Unii Europejskiej, z takim samym wynikiem – 2,4 lekarza na tysiąc osób.
Dane pokazują, że w stosunku do 2012 roku sytuacja nieco się poprawiła, ale po pierwsze nieznacznie, a po drugie w żaden sposób nie zmieniło to pozycji Polski na tle Europy.
Potwierdzają to dane zbierane przez OECD. Tutaj również Polska jest ostatnia wśród notowanych krajów europejskich z 2,4 lekarza na tysiąc osób.
Przegrywamy z każdym, bez względu na to, czy jest to kraj mały (Litwa – 4,6), duży (Hiszpania – 3,9), bogaty (Luksemburg – 3) czy o podobnym potencjale ekonomicznym (Węgry – 3,3)
W zbieranych danych metodologie mogą się różnić, ale wszędzie Polska ma 2,4 lekarza na tysiąc mieszkańców
Według danych GUS z opracowania „Zdrowie i ochrona zdrowia w 2017 roku” (najnowsza edycja) liczba lekarzy w ostatnich latach rośnie, ale powoli. W 2015 roku było ich 143 tys., w 2017 – 146 tys.
Niektóre dane z opracowania GUS są jeszcze bardziej alarmujące. W 2017 roku średnia liczba lekarzy „pracujących w podmiotach mających podpisaną umowę z NFZ” na tysiąc osób w powiecie to 2,1. Jednak mediana to już tylko 0,9.
To oznacza, że w połowie z 380 powiatów liczba lekarzy na tysiąc osób jest niższa niż 0,9.
Spojrzenie na dane w województwach pokazuje, że mamy pod tym względem duże rozwarstwienie regionalne. (Tu dane są odniesione do 10 tys. mieszkańców, a nie do tysiąca, by porównać z wcześniejszymi danymi trzeba więc dane podzielić przez 10)
Najwięcej lekarzy na tysiąc osób mamy w województwach łódzkim i wielkopolskim (2,7 na tysiąc), a najmniej w Wielkopolsce (1,6). Według danych WHO to mniej niż w Turcji, Algierii czy Tadżykistanie. W Europie gorzej jest tylko w Albanii.
Skąd przekonanie ministra, że w Polsce mamy 3,6 lekarza na tysiąc osób? Jak zauważył Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej”, najpewniej ze statystyk Naczelnej Izby Lekarskiej, która podaje liczbę 3,54. W swoim opracowaniu z grudnia 2017 zaznaczają jednak, że różnica wynika z innego podejścia do definicji lekarza:
„Ponieważ przedstawione w raporcie liczby lekarzy i lekarzy dentystów oraz obliczone na ich podstawie wskaźniki liczby lekarzy na tysiąc mieszkańców istotnie różnią się od danych OECD i GUS, należy zaznaczyć, że wszelkie dyskusje o liczbie lekarzy i lekarzy dentystów są obarczone niepewnością, związaną z jednej strony z trudnością uzyskania dokładnych danych o sposobie wykonywania zawodu, a z drugiej strony ze sposobu definiowania »lekarza i lekarza dentysty dla celów statystycznych«.
Naczelna Izba Lekarska przyjmuje, że „lekarzem albo lekarzem dentystą są osoby mające prawo wykonywania danego zawodu w Polsce, niezależnie od formy i miejsca jego wykonywania”.
Co ciekawe, pomimo różnic metodologicznych, liczba lekarzy wg NIL ogółem jest niższa (136 tys.) niż ta, którą podaje GUS (146 tys.).
Tego jednak w rozmowie z radiem ZET minister Szumowski nie powiedział. A liczby nie są porównywalne do danych europejskich, zgodnych z tym co prezentuje OECD i Eurostat z wielu krajów.
Minister zdrowia wziął więc korzystną dla siebie liczbę i porównał ją do danych liczonych w inny sposób, dzięki czemu magicznie doszlusował do średniej europejskiej.
Niestety, Polska na tle Europy pod względem liczby lekarzy wypada tragiczne.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Komentarze