0:00
0:00

0:00

Europoseł PiS Ryszard Czarnecki zapowiedział, że jego partia poprze zabiegi Donalda Tuska o drugą kadencję na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej, gdyż nie kieruje się regułą rewanżu.

Premier Beata Szydło zarzuciła poprzednim rządom utratę 340 miliardów złotych. Szacunku tego nie poparła jednak żadnymi wyliczeniami. Ministrowie jej rządu przedstawili w Sejmie tzw. audyt rządów PO-PSL, bogaty w daleko idące oskarżenia, ale ubogi w konkretne i udokumentowane zarzuty.

Witold Waszczykowski stwierdził, że rządy te osłabiły międzynarodową pozycję Polski, którą dopiero odbudowuje rząd PiS. Antoni Macierewicz oświadczył, że część byłego kierownictwa MON i dowództwa sił zbrojnych miała korupcyjne związki z przedstawicielami firm zagranicznych, powiązanymi z obcymi służbami specjalnymi. Oskarżył również swoich poprzedników o duże wydatki ze służbowych kart kredytowych. Wobec winnych nadużyć i korupcji obóz rządzący zapowiedział postępowania prokuratorskie.

Jan Skórzyński przypomina wydarzenia z maja 2016 roku.

Jesienią 2015 roku życie publiczne w Polsce nabrało gwałtownego przyspieszenia. Zwycięski w wyborach obóz polityczny, choć realnie zdobył poparcie około 20 proc. obywateli i nie ma mandatu do zmian konstytucyjnych, rozpoczął z impetem gruntowną przebudowę państwa polskiego. Jej kierunek to cała wstecz w stosunku do przemian podjętych w 1989 roku. Z asystą prezydenta rząd PiS podjął energiczny marsz do tyłu.

Przekreśla zasadę podziału władz, dziesiątkuje armię i dyplomację, a z telewizji publicznej uczynił instrument propagandy. System szkolny cofa do epoki Edwarda Gierka, ingeruje w muzea i teatry, chce przejąć polityczną kontrolę nad sądami i ukrócić samodzielność samorządów.

Odrzuca reguły demokracji liberalnej wypracowane we wspólnocie euroatlantyckiej. W rezultacie odpycha Polskę od centrum cywilizacji Zachodu, kieruje nas na peryferie, do szarej strefy pomiędzy Europą a Rosją.

Bombardowani niemal codziennie informacjami o kolejnych ustawach podporządkowujących sądy władzy politycznej, dymisjach generałów i projektach „polonizacji”, czyli poddania kontroli rządu tej czy innej sfery życia publicznego, z trudem nadążamy za biegiem spraw, próbując zrozumieć dokąd to wszystko zmierza. Stąd pomysł kroniki mającej być kalendarium tzw. dobrej zmiany, lakonicznym zapisem podejmowanych przez rząd PiS działań i ich często równie bulwersujących uzasadnień.

Nie będzie to oczywiście zapis kompletny. Kronika to autorski wybór wydarzeń i opinii, które ilustrują wielkie przestawianie zwrotnicy na torze, po którym Polska poruszała się od 1989 roku. Obserwowany „na żywo” przebieg tej operacji uzupełniam sięgając do jej początku – wyborów parlamentarnych 2015.

Toteż mój kronikarski zapis składa się z dwóch ścieżek – współczesnej i historycznej, pokazującej na zasadzie retrospekcji minione etapy rozpoczętej po wyborach 2015 roku eskapady, o których często już nie pamiętamy.

W roli kronikarza wykorzystuję zarówno swoje doświadczenie dziennikarskie (w tym 12 lat pracy w „Rzeczpospolitej”), jak warsztat historyka. Sporo aspektów „dobrej zmiany” przypomina ludziom starszej daty realia życia w PRL.

Mam wszelako mocną nadzieję, że jeśli nawet historia się powtarza, to tylko jako farsa.

Jan Skórzyński

NOTA BIOGRAFICZNA

Jan Skórzyński (ur. 1954) jest historykiem i politologiem, profesorem Collegium Civitas, gdzie wykłada historię XX wieku.

Uczestnik ruchu opozycyjnego w PRL, był jednym z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. 13 grudnia 1981 roku został internowany. Jako dziennikarz pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań” i „Rzeczpospolitej”. W latach 2000-2006 był I zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus”.

Wydał szereg książek o najnowszej historii Polski, m.in. Ugoda i rewolucja. Władza i opozycja 1985–1989 (1996), System Rywina czyli druga strona III Rzeczpospolitej (red., 2003), Od Solidarności do wolności (2005), Rewolucja Okrągłego Stołu (2009), Zadra. Biografia Lecha Wałęsy (2009). Siła bezsilnych. Historia Komitetu Obrony Robotników (2012), Krótka historia Solidarności 1980-1989 (2014). Redaktor naczelny pisma „Wolność i Solidarność. Studia z dziejów opozycji wobec komunizmu i dyktatury” oraz trzytomowego słownika biograficznego Opozycja w PRL. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Sobota 7 maja. Jesteśmy w Europie

W Warszawie odbyła się manifestacja zorganizowana przez Komitet Obrony Demokracji, Związek Nauczycielstwa Polskiego i partie opozycyjne pod hasłem „Jesteśmy i będziemy w Europie”.

Według policji w demonstracji uczestniczyło najwyżej 45 tys. osób, według władz miasta blisko 240 tys.

Sobota 7 maja. Duda: robi się nam szkodliwą robotę

Prezydent Andrzej Duda powiedział w Polsat News:

„My mamy bardzo dobrą sytuację gospodarczą w tej chwili. My powinniśmy mieć wszystkie ratingi na bardzo wysokim poziomie. Tylko robi się nam szkodliwą robotę, po to żeby budować fałszywy obraz sytuacji w Polsce, że tutaj rzekomo jest naruszana demokracja, że tutaj rzekomo dzieje się jakaś krzywda obywatelom. Przecież to jest nieprawda, oczywista nieprawda”.

Pytany o to, czy współpraca z szefem MON Antonim Macierewiczem jest dobra, prezydent odparł: „Tak”.

Sobota 7 maja. Kaczyński: nie będziemy przyjmować uchodźców

Jarosław Kaczyński w odpowiedzi na pytania internautów mówił

o demokracji: „W Polsce nie ma zagrożenia dla demokracji, przyznają to również nasi rozmówcy z UE. Jest to kwestia zaakceptowania, że w demokracji władza może się zmienić. Chociaż być może niektórzy z maszerujących [w demonstracjach antyrządowych] uważają, że chodzi o monarchię i przywrócenie tronu dynastii Wettynów […]”;

o uchodźcach: „My mówimy krótko: po ostatnich wydarzeniach związanych z aktami terroru nie będziemy przyjmować uchodźców, bo nie ma mechanizmu, który by zapewnił bezpieczeństwo. To jest stanowisko pani premier i całego PiS. To ci, którzy dzisiaj maszerują, chcą, żeby polskie życie było zakłócone. […] Politycy dzisiejszej opozycji nie tak dawno twierdzili, że Polska jest w stanie przyjąć każdą liczbę uchodźców. Ci, którzy dziś maszerują – rzekomo w obronie demokracji – chcieli narzucić nam przymusowe przyjęcie imigrantów”;

o Unii Europejskiej: „Przede wszystkim będziemy bronić polskiej suwerenności, by Polska w wielu sprawach, w tym dotyczących wartości, była »oddzielna«. […] Chcemy być członkiem Unii, bo chcemy mieć wpływ na losy Europy. Jednak nasza pozycja zależy przede wszystkim od naszej siły. Musimy zdobyć mocną pozycję, musimy stać się silnym, europejskim narodem”;

o reformie sądownictwa: „Trzeba zreformować sądownictwo, reforma prokuratury już trwa. Będzie to reforma daleko idąca, oczywiście niepodważająca zasady niezawisłości, ale pozwalająca obarczyć sędziów pewną odpowiedzialnością za prowadzenie procesu, wyrokowanie, traktowanie świadków. Chodzi o wyniesienie odpowiedzialności dyscyplinarnej poza korporację, przynajmniej w ostatniej instancji”.

Niedziela 8 maja. Gliński na ślubie Pileckiego

W Ostrowi Mazowieckiej zorganizowano inscenizację ślubu i wesela Witolda Pileckiego, skazanego na śmierć przez komunistyczny sąd w 1947 roku. W inscenizacji wziął udział wicepremier i minister kultury Piotr Gliński oraz wiceminister kultury Magdalena Gawin.

Przeciw temu sposobowi upamiętnienia postaci Pileckiego wystąpili jego krewni: córka, wnuki i prawnuki.

Niedziela 8 maja. Szacun dla kibiców

Kibice na stadionie Legii Warszawa rozwinęli podczas meczu z Piastem Gliwice transparent: „KOD, Nowoczesna, GW, Lis, Olejnik i inne ladacznice – dla was nie będzie gwizdów, będą szubienice!”.

Poseł klubu Kukiz ’15 Rafał Wójcikowski napisał na Facebooku: „Nie jestem kibicem Legii. […] Ale to, co zrobili kibice Legii wzruszyło moje kibicowskie serce po raz pierwszy w życiu – Szacun dla kibiców Legii”.

Poniedziałek 9 maja. Błaszczak: nie ma ludzi, o których moglibyśmy powiedzieć, że nie zagrażają bezpieczeństwu

Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak pytany w radio RMF FM czy program relokacji uchodźców do Polski został zlikwidowany lub zawieszony, odparł: „Nie przyjmiemy nikogo, kto by zagrażał bezpieczeństwu. Nie ma w tym momencie ludzi, o których moglibyśmy powiedzieć, że bezpieczeństwu nie zagrażają [...], co do których mielibyśmy 100 procentową pewność, że nie zagrażają bezpieczeństwu. Niestety bardzo wiele z tych osób posługiwało się fałszywymi dokumentami, a więc my nie zrobimy niczego, co by zagroziło bezpieczeństwu Polski i Polaków”.

Poniedziałek 9 maja. Czarnecki: PiS poprze Tuska

Europoseł PiS Ryszard Czarnecki zapowiedział, że jego partia poprze Donalda Tuska przy ubieganiu się o drugą kadencję na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej. „Platforma Obywatelska, atakując europosła Janusza Wojciechowskiego kandydującego do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, złamała niepisaną zasadę obowiązującą w polskiej polityce: głosujemy na swoich. Ale Jarosław Kaczyński nie poświęci zasad w imię rewanżu. Jeśli Tusk nie zostanie ponownie szefem Rady Europejskiej, to nie na skutek akcji rządu Prawa i Sprawiedliwości, lecz braku poparcia innych państw. Nasze będzie miał: w przeciwieństwie do jego macierzystej partii nasz lider nie złamie zasady mówiącej, że Polak głosuje na Polaka” – napisał w „Rzeczpospolitej” Czarnecki.

Środa 11 maja. Szydło: Przez rządy PO-PSL Polacy stracili 340 mld zł

Premier Beata Szydło przedstawiła w Sejmie swoją ocenę rządów PO-PSL. „Szacujemy, że Polacy przez rządy Platformy Obywatelskiej i PSL stracili ok. 340 mld zł” – mówiła premier. „To mogło być osiem lat obowiązywania programu 500 plus, 5 tys. nowo wybudowanych przedszkoli, 250 nowych szpitali i 1500 km autostrad. Szans i możliwości, które odebraliście Polakom, policzyć się nie da. [...] Nie ma tego i nie było za waszych rządów, bo te pieniądze po prostu zostały zmarnowane”.

„Platforma i PSL nie rządziły państwem; to było trwanie i czerpanie z władzy profitów. Od czasu do czasu, żeby przykryć tę flautę, na którą sprowadziliście Polskę, wymyślaliście świecidełka, jak walka z dopalaczami, »zielona wyspa«, czy Polskie Inwestycje Rozwojowe – błyskotki medialne, które nic za sobą nie niosły oprócz pudrowania rzeczywistości” – oceniła poprzedników szefowa rządu PiS.

„Przez osiem lat budowaliście państwo teoretyczne, które było silne wobec słabych, ale słabe wobec silnych. Państwo sytych kręgów władzy, gdzie elita rządząca ma się dobrze, ale obywatele i ich potrzeby się nie liczą. Ważna była wasza wygoda, wasze sprawy, interesy, przyjemności” - oskarżała Szydło.

„»Taśmy prawdy« pozwoliły nam usłyszeć, co poprzednicy mówili o sprawach państwa i obywateli. Dziś zobaczycie państwo, co robili. Robili dokładnie to, co mówili na taśmach, to był egoizm, marnotrawstwo, pogarda dla państwa i obywateli. Działania i zaniechania poprzedniej ekipy wynikały z zupełnie innych pobudek niż interes państwa. Motywy tych działań pozostawiamy ocenie wyborców, choć w niektórych przypadkach oddamy je do oceny tych instytucji, które powinny się tym zająć” – zapowiedziała premier.

Środa 11 maja. Macierewicz oskarża o korupcję byłe kierownictwo MON i dowództwo sił zbrojnych

„Gdy wchodziłem do ministerstwa obrony, Siły Zbrojne RP nie posiadały ani zdolności zapewnienia bezpieczeństwa terytorium państwa, obszaru powietrznego, kluczowych obiektów kierowania państwem, ani cyberprzestrzeni” – stwierdził w Sejmie Antoni Macierewicz.

„Miało być mniej żołnierzy, mniej młodzieży, która jest przeszkolona, miało być mniej wojska, mniej obronności i mniej patriotyzmu w Polsce, to była filozofia Platformy Obywatelskiej w dziedzinie bezpieczeństwa państwa” – oskarżał swoich poprzedników minister obrony.

Jego zdaniem „główną przyczynę patologii” stanowiła „sieć powiązań korupcyjnych łączących polityków z częścią kierownictwa resortu i dowództwa sił zbrojnych oraz z niektórymi przedsiębiorcami i lobbystami firm zagranicznych, często działającymi pod wpływem obcych służb specjalnych”.

Macierewicz stwierdził też, że za rządów PO-PSL przyznawano służbowe karty płatnicze o bezpodstawnie wysokim limicie.

Uznał, że podstawy szkolenia i wychowania żołnierzy „kształtowano pod dyktando byłych funkcjonariuszy sowieckich służb specjalnych”. Według szefa MON działania w sprawie katastrofy smoleńskiej prowadzono w sposób uniemożliwiający ustalenie rzeczywistych przyczyn i przebiegu zdarzeń, wspierając rosyjską dezinformację.

Środa 11 maja. Błaszczak: stawiam tezę, którą udowodnię

Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak skrytykował w Sejmie decyzję poprzedniego rządu podjętą na forum Unii Europejskiej we wrześniu 2015 roku, gdy Polska zobowiązała się przyjąć ok. 7 tys. uchodźców w latach 2016-17.

„To karygodna decyzja, którą podjęła moja poprzedniczka pani minister Teresa Piotrowska. To decyzja polegająca na zagłosowaniu za kwotową relokacją tzw. uchodźców. W rzeczywistości są to emigranci ekonomiczni z Azji, Bliskiego Wschodu oraz Afryki” – powiedział Błaszczak.

„Stawiam tezę, którą udowodnię, o wykorzystywaniu policji do antagonizowania grup społecznych, niewygodnych dla władzy [za rządów PO-PSL]” – stwierdził minister. Jak przekonywał, tak było w przypadku rolników, którzy protestowali w obronie polskiej ziemi, oraz kibiców, którzy krytykowali Donalda Tuska – poinformował PAP.

Środa 11 maja. Waszczykowski: rządy PO-PSL osłabiły międzynarodową pozycję Polski

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski stwierdził w Sejmie, że „w latach 2007-2015 podjęto szereg błędnych decyzji politycznych, które de facto osłabiły międzynarodową pozycję Polski”.

Według szefa MSZ „te decyzje były podejmowane albo wskutek nierozpoznania kierunków rozwoju sytuacji międzynarodowej, albo jako owoc osobistych ambicji konkretnych osób”.

„Główną przyczyną stanu, w jakim zastałem polską politykę zagraniczną przychodząc do MSZ po latach, były niewystarczające nasze własne, polskie zdolności do analizy tego, co dzieje się w otoczeniu międzynarodowym” – stwierdził Waszczykowski, jak informował PAP.

„Skupiano się na kwestiach wizerunkowych, a nie na ochronie rzeczywistych interesów polskich, unikano trudnych tematów w rozmowach z sojusznikami z NATO czy partnerami z Unii. […] Za wszelką cenę szukano kompromisów, de facto drogą ustępstw, czy nawet wasalizacji” – ocenił rządy PO-PSL polityk PiS.

Piątek 13 maja. Nowy prezes Lotosu

Rada nadzorcza kontrolowanej przez państwo spółki paliwowej Lotos w konkursie na nowego prezesa wybrała Roberta Pietryszyna. Jego doświadczenie pracy w branży naftowej ograniczało się do członkostwa w radzie nadzorczej Lotosu od końca 2015 roku.

Wcześniej, jak napisała „Gazeta Wyborcza”, kierował spółką zarządzającą stadionem miejskim we Wrocławiu. W styczniu 2016 został członkiem zarządu PZU z nominacji ministra skarbu państwa. Pietryszyn był szefem młodzieżówki PiS w Opolu.

W PiS działali również dwaj nowi wiceprezesi Lotosu: Przemysław Marchlewicz i Mateusz Bonca.

;
Na zdjęciu Jan Skórzyński
Jan Skórzyński

Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Komentarze