Na konferencji pod hasłem #RokNowychZadań premier Szydło zapowiedziała "odbudowanie zaufania" nadużytego przez "nieodpowiedzialną opozycję" i zapowiedziała, że rząd będzie "poważnie traktował sprawy Polaków", jak podkreślała, "zwykłych Polaków". Wygląda na to, że zwykli Polacy to ludzie ograniczeni w swoich potrzebach. Chcą kasy i bezpieczeństwa
Konferencja prasowa premier Szydło była pozbawionym konkretów wizerunkowym show. OKO.press analizuje jej główny przekaz.
Całe przedstawienie było potrzebne przede wszystkim do pokazania wyborcom, że rząd jest odpowiedzialny, ciężko pracuje dla dobra Polaków, działa planowo, wytrwale i systematycznie - w przeciwieństwie do opozycji, która jest nieodpowiedzialna i prowokuje awantury. Opozycja podważyła zaufanie do polityków, ale rząd to naprawi koncentrując się "sprawach, na które czekają zwykli obywatele".
Musimy to odbudować. Musimy pokazać Polakom, że polskie państwo funkcjonuje, że polskie państwo działa sprawnie, a politycy rządzący, politycy Prawa i Sprawiedliwości bardzo poważnie traktują sprawy Polaków.
Kluczowe jest to, że rząd rządzi dobrze:
Dzięki temu, że mamy przygotowany plan działań, dzięki temu, że dobrze przygotowaliśmy się do rządzenia, przygotowaliśmy dobry program, skoncentrowaliśmy się na sprawach ważnych dla obywateli i dotrzymujemy słowa, w ubiegłym roku udało się nam zrobić bardzo dużo dobrych rzeczy.
Cały wywód Szydło opiera się na założeniu, że rząd - i tylko rząd - działa dla dobra zwykłych Polaków. Z przekazu Szydło wyłania się ich charakterystyka:
Retoryka premier Szydło ma przy tym płeć męską: premier mówiła o "sprawach Polaków", a nie "Polek i Polaków". Rzecz nie tylko w zwyczaju językowym. Nowoczesne tematy kobiece - dyskryminacja zawodowa, nierówny podział obowiązków domowych, prawa reprodukcyjne, przemoc w rodzinie, in vitro - są traktowane przez PiS z podejrzliwością.
Retoryka Szydło jest uderzająco podobna do propagandy PRL, która próbowała w podobny osłabić wymowę protestów, np. w Ursusie i Radomiu w 1976 r. czy w Trójmieście w 1980 r.
Przesłanie było takie samo: rząd PRL pracuje wytrwale nad podnoszeniem dobrobytu Polaków, zajmuje się naszymi, polskimi sprawami, a opozycja to garstka politycznych awanturników, na usługach obcych sił.
Ważnym dowodem na odpowiedzialną pracę rządu i samej premier była zapowiedź cyklu spotkań z kolejnymi ministrami, podczas których Szydło ma "omówić cele na kolejnych 12 miesięcy".
Wychodząc na chwilę z kręgu rządowej propagandy, można zapytać, dlaczego premier Szydło potrzebuje do takich spotkań szczególnej okazji. Czy są aż tak rzadkie, że należy je ogłaszać na specjalnej konferencji?
PS. Z konkretów: premier powiedziała, że wrzuciła datek do puszki WOŚP. Żeby złagodzić porażająca wymowę tej informacji, podkreśliła, że miało to miejsce pod jej parafialnym kościółkiem, po mszy. I że Caritas też robi dobre rzeczy.
Musimy pokazać Polakom, że polskie państwo funkcjonuje, że polskie państwo działa sprawnie, a politycy rządzący, politycy Prawa i Sprawiedliwości bardzo poważnie traktują sprawy Polaków.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Komentarze