Po wielu tygodniach premier Beata Szydło postanowiła przeciąć spekulacje o tzw. rekonstrukcji w rządzie. Oświadczyła, że decyzja o zmianach została podjęta, co omówiła z szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Zmiany własnej osoby pani premier się nie spodziewa. Dymisji nie spodziewa się również szef dyplomacji Witold Waszczykowski
A jednak o tym, że decyzja w sprawie pani premier została podjęta przekonują dobrze zazwyczaj poinformowani felietoniści „Sieci Prawdy”.
Specjalny wysłannik ONZ wydał negatywną ocenę stanu praworządności w Polsce, krytykując zarówno szykowane przez obóz rządzący zmiany w Sądzie Najwyższym, jak i dokonane już zmiany w Trybunale Konstytucyjnym. Jego zdanie potwierdzili sędziowie-dublerzy w TK, ogłaszając wyrok we własnej sprawie.
Specjalny sprawozdawca ONZ Diego Garcia-Sayan po pięciodniowej wizycie w Warszawie ocenił, że „niezależność wymiaru sprawiedliwości i inne podstawowe standardy demokracji, jak praworządność są dziś w Polsce zagrożone”. Jego zdaniem, „reformy podjęte przez rząd, które miały stanowić lekarstwo na daną sytuację, wyglądają znacznie gorzej niż sama choroba, która dotknęła wymiar sprawiedliwości”. Przedstawiciel ONZ ocenił, że zmiany w sądownictwie, przygotowane przez większość rządzącą po wyborach parlamentarnych w 2015 roku, „podważają rolę, niezależność i zasadę trójpodziału władzy”. Skrytykował też fakt, że dyskusja o projektach przedstawionych przez prezydenta odbywa się za zamkniętymi drzwiami. Garcia-Sayan uznał, że zmiany wprowadzone przez PiS w Trybunale Konstytucyjnym doprowadziły, jak informuje PAP, do osłabienia jego niezależności i legitymizacji. Zagrożone jest także funkcjonowanie Sądu Najwyższego. „Podejmowane obecnie reformy mogą osłabić jego niezależność i zdolność do obrony praw człowieka” – stwierdził dyplomata ONZ.
Minister Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski został zapytany w TVP1 czy straci swoje stanowisko. Minister oświadczył, że jego zajęcie nie jest „stanowiskiem pracy chronionej”. „My wykonujemy pewne zadanie. Jeśli zadanie zostanie ocenione [jako] wykonane, to być może ktoś inny będzie realizował następne zadania. Ale z moich rozmów nie wynika, aby doszło do jakichkolwiek zmian w tej chwili” – oświadczył dyplomata.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki w Radiu Wnet potwierdził wcześniejszą wypowiedź premier Beaty Szydło, że nastąpią zmiany w rządzie PiS w połowie listopada. Nie chciał jednak zdradzić ani ich zakresu, ani dokładnego terminu. „Rekonstrukcja będzie wtedy, gdy będzie. […] Zmiany jakieś będą, ale będzie o nich wiadomo wtedy, kiedy nastąpią" – powiedział polityk PiS.
Michał Rachoń, komentator „Gazety Polskiej” i pracownik TVP Info, oskarża prezydenta Dudę, że „hamuje likwidację postkomunistycznej republiki Okrągłego Stołu”. „Jedną z najważniejszych sfer, w której ta zmiana miała się dokonać, jest wymiar sprawiedliwości. Kiedy jednak w tej właśnie sprawie przyszedł czas próby, głowa państwa pod naciskiem postkomunistycznych elit postawiła veto. Chwilę później zaproponowała zmiany, które nie są do zaakceptowania prze dużą część jej wyborców. […] Stawką w tym sporze jest coś dużo ważniejszego niż pozycja polityczna prezydenta. Chodzi o wielką przebudowę państwa i realny upadek postkomunizmu. Lub realne zatrzymanie tego procesu”.
Premier Beata Szydło powiedziała w TVN24, że decyzja o zmianach w rządzie w ciągu najbliższych kilkunastu dni została podjęta. „Ja tę decyzję oczywiście omawiam z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, co jest rzeczą naturalną, [...] takie decyzje zapadają w gremiach partyjnych”. Pytana o to, czy w grę wchodzi także zmiana na stanowisku premiera Szydło odparła, że „bycie premierem czy bycie ministrem to jest praca, która jest obliczona na czas, kiedy uzna zaplecze polityczne, że można tę funkcję pełnić". Dodała wszakże: „nie czuję się zmęczona, nie czuję się wypalona”. Robert Mazurek i Igor Zalewski napisali jednak w „Sieciach Prawdy”: „Koniec i bomba. Kto był premierem ten trąba. Beata Szydło leci ze stanowiska. Dokąd leci? Tak jak kiedyś pisaliśmy – chyba do Brukseli. […] Co zdecydowało o upadku Szydło? Bo kto, to wiadomo. Ano problem z podejmowaniem decyzji. W PiS krąży mnóstwo historyjek, jak to skonfliktowani ministrowie […] szli do szefowej rządu, prosząc, by rozstrzygnęła spór między nimi. Szydło słuchała, robiła mądre miny, a następnie mówiła: Panowie, musicie się porozumieć. I wychodziła”.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy na podstawie których zostali wybrani tzw. sędziowie-dublerzy są zgodne z konstytucją. W składzie orzekającym w tej sprawie znajdowało się dwóch sędziów-dublerów, którzy w 2016 roku zostali wybrani przez większość parlamentarną do Trybunału Konstytucyjnego na miejsca już zajęte. TK uznał także, iż tryb wyboru pierwszej prezes Sądu Najwyższego na drodze uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN jest niekonstytucyjny. Sędzia sprawozdawca w tej sprawie Mariusz Muszyński powiedział jednak, że "samo powołanie przez prezydenta pierwszego prezesa nie może być kwestionowane”, poinformowała „Gazeta Wyborcza”.
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka negatywnie odniosła się do projektu zwiększenia budżetu Rzecznika Praw Obywatelskich. Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz oskarżyła Adama Bodnara, że zajmuje się polityczną działalnością antyrządową, „nie jest rzecznikiem praw obywatelskich, tylko rzecznikiem środowisk patologicznych obyczajowo, zdrowotnie i seksualnie”. To lekarz, minister zdrowia powinien się nimi zajmować, a nie rzecznik – oświadczyła Pawłowicz, jak informuje „Gazeta Wyborcza”.
Według „Gazety Wyborczej” w całej Polsce władze wytoczyły około 800 spraw z tytułu przekroczenia przepisów kodeksu wykroczeń. Oskarżeni to uczestnicy różnego rodzaju protestów przeciwko PiS i organizacjom skrajnie prawicowym, jak ONR. Znajdują się wśród nich działacze Komitetu Obrony Demokracji i Obywateli RP. Jeden z oskarżonych będzie odpowiadał za zakłócanie porządku publicznego podczas tzw. miesięcznicy smoleńskiej w kwietnia tego roku. Policja zarzuca mu, że „głośno krzyczał i używał urządzeń nagłaśniających, czym wzbudził zainteresowanie uczestników uroczystości, przez co zakłócił jej przebieg”.
Minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński i jego zastępca Maciej Wąsik przedstawili projekt ustawy o jawności życia publicznego. Ma ona poszerzyć uprawnienia CBA do walki z korupcją. W projekcie zaproponowano, by pracownik firmy zawiadamiający władze o nieprawidłowościach czy oszustwach otrzymywał od prokuratora status sygnalisty, który ma chronić go przed zwolnieniem z pracy lub obniżeniem wynagrodzenia. Ustawa ma też wprowadzić jawny rejestr wszystkich umów cywilnoprawnych między prywatnymi firmami a instytucjami państwowymi lub spółkami skarbu państwa, dostępny w internecie.
Doradczyni prezydenta Zofia Romaszewska w radio RMF FM uznała, że „mamy bardzo dobrą panią premier”. Ale na pytanie „po co zmieniać bardzo dobrą panią premier na Jarosława Kaczyńskiego?”, odparła: „Wydaje mi się, że z całym szacunkiem dla pani premier […], to wydaje mi się, że mądrość pana Jarosława Kaczyńskiego po prostu... W ogóle nawet nie przystaje do mądrości pani premier”. Wypowiedź Zofii Romaszewskiej skomentowała na Facebooku posłanka PiS Krystyna Pawłowicz, stwierdzając, że znalazła się ona w Pałacu Prezydenckim dzięki Beacie Szydło, jako szefowej kampanii wyborczej Andrzeja Dudy. „To teraz pani premier Beata Szydło już "nie jest mądra"? I pani Z. Romaszewska to wszystko tak od siebie...? Pani Z. Romaszewska zrobiła się w tym Pałacu jakaś dziwnie bojowa i mało przyjemna... I te jej wypowiedzi z walką o prawa człowieka nie mają nic wspólnego... Prezes nie taki, jak powinien być, pani premier jeszcze gorsza... A ministrowie, to już niemal stalinowscy... Co ten Pałac robi z ludźmi ? Kto tam wejdzie od razu atakuje PIS, Prezesa i panią premier... Celują doradcy, ale nie tylko. Czy trwa tam duch carskiego namiestnika co nie lubił Polaków?”.
Relacji z konferencji przywódców Zjednoczonej Prawicy – Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobro i Jarosława Gowina – towarzyszyły w TVP Info tzw. paski z następującymi komunikatami:
„Zjednoczona Prawica konsekwentnie reformuje Polskę”, „Rząd Zjednoczonej Prawicy buduje silną pozycję Polski w świecie”, „Sukcesy rządu Zjednoczonej Prawicy”.
Relację z odbywającej się tego samego dnia konwencji programowej Platformy Obywatelskiej TVP Info zaopatrzyła m.in. w napisy:
„Platforma próbuje uciec od odpowiedzialności za afery”, „Grzegorz Schetyna zapowiada kontynuację programu ulica i zagranica”, „Oskarżona o poświadczenie nieprawdy prezydent Łodzi rozpoczęła konwencję Platformy”.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Komentarze