0:000:00

0:00

Gdy okazało się, że po przeprowadzeniu ekshumacji ciał prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii, konieczna będzie budowa nowego sarkofagu, media informowały, że jego koszty pokryje rząd. Blisko miesiąc temu zapytaliśmy więc kancelarię premiera, ile kosztował grobowiec i z jakich środków wygospodarowano pieniądze na jego budowę.

Biuro prasowe premier Beaty Szydło odpowiedziało nam, że kancelaria nie wie, jaki był koszt sarkofagu, bo nie ona za niego płaciła. Urzędnicy kancelarii przez miesiąc nie byli w stanie wskazać nam, który z urzędów lub która z instytucji publicznych wyłożyła pieniądze.

Nowy sarkofag Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu

Zapytaliśmy także kancelarię prezydenta Andrzeja Dudy – czy to ona wzięła na siebie koszt budowy sarkofagu prezydenckiej pary. Ale ona również odpowiedziała negatywnie. I także nie wiedziała, kto płacił.

Instytucji, która sfinansowała monument, nie potrafił również wskazać proboszcz parafii archikatedralnej na Wawelu, ks. prałat Zdzisław Sochacki. W rozmowie z OKO.press tłumaczył, że wprawdzie uczestniczył w pracach związanych z demontażem starego sarkofagu i montażem nowego, ale tylko w charakterze obserwatora. I nie ma pojęcia, kto zlecił prace.

Sarkofag kosztem śledztwa

Okazuje się, że nowy monument zbudowany został na zamówienie i koszt Prokuratury Krajowej. To na jej zlecenie otwarto sarkofag, w którym w 2010 r. złożono zwłoki Lecha i Marii Kaczyńskich i przeprowadzono ekshumację. W trakcie tych prac sarkofag - za który po katastrofie smoleńskiej kancelaria premiera Donalda Tuska zapłaciła 169 tys. zł - został uszkodzony. Cena nowego sarkofagu prawdopodobnie na długo pozostanie tajemnicą.

Przeczytaj także:

Rzeczniczka Prokuratury Krajowej, Ewa Bialik, poinformowała nas, że wydatki związane z budową nowego grobowca należą do „kosztów postępowania przygotowawczego” w sprawie katastrofy smoleńskiej i że „całość kosztów zostanie podliczona po zakończeniu czynności postępowania”.

Cenę sarkofagu poznamy więc dopiero, gdy prokuratura zakończy śledztwo "smoleńskie". Co może nastąpić za kilka lat.

Próbowaliśmy przekonać rzeczniczkę, że przecież budowa sarkofagu jest zamkniętym rozdziałem i nie ma nic wspólnego z przyszłymi działaniami śledczych, a cena grobowca już się nie zmieni i na jej wyliczenie nie trzeba czekać do zamknięcia śledztwa. Bialik poinformowała nas jednak, że nawet gdyby było możliwe ujawnienie kwoty przed zakończeniem postępowania, nie umiałaby jej podać, bo firma, która wykonywała grobowiec, nie wystawiła dotąd faktury.

18.06.2010 , KRAKOW , KANDYDAT NA PREZYDENTA JAROSLAW KACZYNSKI  ZLOZYL KWIATY W KRYPCIE NA WAWELU NA GROBIE SWOJEGO BRATA BLIZNIAKA LECHA W ROCZNICE URODZIN , PRZYBYL NA WAWEL W TOWARZYSTWIE MARTY KACZYNSKIEJ SWOJEJ BRATANICY , KWIATY  NA SARKOFAGU I LAURKA DLA DZIADKA LESZKA OD WNUKÓW .  
FOT. KRZYSZTOF KAROLCZYK / AGENCJA GAZETA
Stary grobowiec prezydenckiej pary na Wawelu

Rzeczniczka nie umiała także odpowiedzieć, czy przed zamówieniem sarkofagu prokuratura dysponowała wstępnym kosztorysem i na jaką sumę opiewał. – Była natomiast opinia techniczna w sprawie budowy pierwotnego sarkofagu. Wynikało z niej, że nie można było otworzyć go bez uszczerbku - mówiła w rozmowie z OKO.press Ewa Bialik.

Według tej opinii „konstrukcja, lokalizacja (3 cm od ściany) i materiał (kruchy onyks, z którego został wykonany poprzedni sarkofag Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz pani Marii Kaczyńskiej uniemożliwiały otworzenie sarkofagu bez trwałego uszkodzenia płyt kamiennych".

Zaprzeczał temu wykonawca pierwszego sarkofagu – kamieniarz Jan Siuta. W rozmowie z dziennikarzem "Faktu" tłumaczył, że bez problemu można było go otworzyć i przypominał, że raz miało to już miejsce - w 2010 r. gdy konieczny był dopochówek części zwłok znalezionych na miejscu katastrofy po pogrzebie prezydenckiej pary.

A Stanisław Sitarz, biegły sądowy i jeden z konsultantów Związku Pracodawców Branży Kamieniarskiej dodawał: – Przy fachowym podejściu do sprawy, można było tak rozebrać sarkofag, żeby z powrotem go złożyć bez większych uszkodzeń.

Wykonawca nowego sarkofagu - kamieniarz Mariusz Skwara, mimo wielokrotnych próśb nie zgodził się na rozmowę z OKO.press i odmówił udzielenia informacji, na jaką kwotę opiewa lub będzie opiewał rachunek za jego pracę. „Jedynym organem, który może udzielić Pani wyczerpujących informacji na ten temat jest Prokuratura Krajowa” – napisał w mailu do naszej redakcji.

O obliczenie kosztów budowy grobowca poprosiliśmy więc inne firmy kamieniarskie. Według ich wyliczeń, nowy grobowiec może kosztować nawet kilkakrotnie więcej niż stary. Wykonano go z najdroższego gatunku marmuru - marmuru kararyjskiego, wydobywanego we włoskiej miejscowości Carrara. Jak informowała "Rzeczpospolita" , taki kamień "został polecony przez rodzinę pary prezydenckiej". Do budowy sarkofagu użyto bloków o grubości 8- 12 cm. Można je kupić tylko na specjalne zamówienie. Metr kwadratowy takiej płyty z marmuru kararyjskiego może kosztować nawet 38 tys. zł. A zużyto co najmniej kilka metrów kwadratowych. Do tego doliczyć trzeba koszty prac kamieniarskich (obróbki płyt, wygrawerowania napisów i wyrzeźbienia orła) i montażowych. Koszt grobowca może być więc znacznie wyższy niż w 2010 r.

Poprzedni sarkofag wykonany był z onyksu o grubości 2 cm. Jak informował proboszcz archikatedry na Wawelu, zdemontowane kamienne płyty "zostaną przekazane przedstawicielowi rządu". Co zrobi z nimi rząd- nie wiadomo.

;

Udostępnij:

Bianka Mikołajewska

Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.

Komentarze