W sobotę pod Teatrem Powszechnym w Warszawie artyści i publiczność bronili wolności twórczości i wolności słowa. Z drugiej strony Ruch Narodowy, Młodzież Wszechpolska, ONR oraz osoby z różańcami i krzyżami domagały się "aresztowania" spektaklu "Klątwa" w reżyserii Olivera Frljicia. Narodowcy weszli do teatru i rozlali w foyer płyn, który poparzył jedną osobę
Około stu osób - obrońców teatru stanęło pod budynkiem. Wokół nich rozstawiono obrazy Chrystusa i Matki Boskiej. Zebrały się osoby z krzyżami. A około godziny 18 również narodowcy - w sumie 300-400 osób. Zajęli wysepkę tramwajową na ulicy Zielenieckiej, a z czasem również okoliczne ulice. Obie grupy oddzielały kordony policji. W pewnym momencie narodowcy odpalili race i próbowali wyrywać obrońcom teatru transparenty.
Pod Teatrem Powszechnym zebrali się artyści, ludzie kultury, warszawska publiczność, działacze i działaczki organizacji społecznych i partii. Byli m.in. przedstawiciele Razem, Inicjatywy Polska, Nowoczesnej, Platformy Obywatelskiej, Obywateli RP, związku zawodowego Pracownicza Demokracja i KOD oraz anarchiści. Od około godz. 17 trwał hyde park. Głos zabierały również osoby, które chciałyby zakazać pokazywania "Klątwy", jedna z nich mówiła, że spektakl obraża Pana Boga. Odczytywano fragmenty Konstytucji.
"Nacjonalizm to się leczy", "Polska wolna od faszyzmu" - skandowali zgromadzeni po stronie teatru. "Wolność, równość, demokracja", "Precz z cenzurą", "Teatr powszechny, nie narodowy", "Niepodległość bez cenzury", "ONR to zbiór zer", "Warszawa wolna od faszyzmu", "Polska wolna od nienawiści" - krzyczeli drudzy. Z głośników puszczano m.in. "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena, "Wszyscy Polacy to jedna rodzina" Bayer Full i antyfaszystowską pieśń "Bella ciao".
Na czas modlitwy po drugiej stronie obrońcy teatru wyłączyli muzykę. Jednak wówczas krzyczeć zaczęli przedstawiciele ONR -
narodowcy krzykami zakłócili modlitwę uczestników własnej demonstracji.
"Prawdziwa wolność słowa krzyczy przeciwko niesprawiedliwości, przeciwko faszyzmowi" - mówił Filip Ilkowski z Pracowniczej Demokracji. "Nie ma powrotu do palenia książek, a to jest wasza tradycja" - zwracał się do narodowców.
"Nie można być ministrem kultury i cenzorem" - mówił Krzysztof Mieszkowski, obecnie poseł Nowoczesnej, wcześniej dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu. A Anna Pajęcka z partii Razem przekonywała: "Artysta ma obowiązek służyć ludziom, a nie partyjnym interesom" i dodała: "Solidaryzujemy się z Teatrem Starym w Krakowie". Z kolei przedstawiciel Inicjatywy Polska zauważył, że Polska jest dla ludzi różnych poglądów: "Polska jest dla wszystkich, którzy są tu legalnie".
"Jezus Chrystus nie był biały!" - skandował tłum. "Jezus Chrystus był uchodźcą!"
Po drugiej stronie stanęła m.in. Krucjata Różańcowa, Ruch Narodowy, Młodzież Wszechpolska i ONR. Wznosili okrzyki: "Bóg Honor Ojczyzna", "Bluźnierstwo!", "Wielką Polskę wywalczymy, świętą wiarę obronimy",
"Młodość, wiara, nacjonalizm", "My Chrystusa wyznajemy demokracji tu nie chcemy!"
"Stop lewackiej propagandzie!", "Narodowo-katolicka krucjata", "Koniec "Wesela", wracajcie do Izraela!", "Klątwa won z polskich stron!", "Ave Ave Christus Rex", "Wielka Polska katolicka", "Świętą wiarę obronimy".
ONR poprosił policję o usunięcie pana, który chodził między obiema demonstracjami i puszczał bańki mydlane. Zdaniem narodowców "zakłócał zgromadzenie".
Przemawiający ze sceny poseł Robert Winnicki (najpierw Kukiz'15, obecnie Ruch Narodowy) mówił "Nie chcemy być jak Europa".
Mimo manifestacji spektakl się odbył. Publiczność przyjęła go owacją na stojąco.
Krucjata przeciwko "Klątwie"
To kolejna manifestacja narodowców pod Teatrem Powszechnym. 21 kwietnia 2017 tarasowali wejście do budynku i wrzucili do środka dwie race. Policja zatrzymała wówczas 9 osób, zostały wypuszczone bez postawienia zarzutów.
Minister kultury i wicepremier, Piotr Gliński, napisał wtedy do prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz, by odniosła się „do kontrowersji prawnych, leżących u podstaw piątkowych zajść”. Jakie to kontrowersje? Minister uważa, że spektakl łączy „działania artystyczne ze znieważaniem religii i naruszeniem najwyższych wartości Kościoła katolickiego” i przywołuje różne konstytucyjne wartości, które „Klątwa” miałaby naruszać.
„To zastanawiające i oburzające, że minister nie potępia sprawców incydentu, którzy zaatakowali widzów, używali przemocy z imieniem Chrystusa na ustach” – mówił OKO.press Paweł Sztarbowski, zastępca dyrektora teatru do spraw programowych.
W piątek 25 maja dyrekcja Teatru Powszechnego wydała oświadczenie: "Szanujemy prawo każdego obywatela do organizowania zgromadzeń w miejscu publicznym, pod warunkiem zachowania zasad bezpieczeństwa i porządku publicznego. Stanowczo sprzeciwiamy się stosowaniu przemocy wobec widzów i pracowników teatru".
Spektakl "Klątwa" podejmuje m.in. temat pedofilii księży, relacji państwa i Kościoła oraz kształtu polskiej religijności. Prokuratura okręgowa Warszawa-Praga wszczęła śledztwo w sprawie spektaklu.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze