„Chcę sprawdzić, czy policja i prokuratura będzie za ten sam czyn ścigać mnie - heteronormatywną panią profesor w średnim wieku - z równą pasją co młode queerowe aktywistki” - mówi o swojej akcji solidarnościowej prof. Magdalena Pecul-Kudelska z Obywateli RP
Aktywistka Obywateli RP prof. Magdalena Pecul-Kudelska powiesiła dziś wieczorem tęczową flagę na cokole figury Chrystusa stojącej pod kościołem św. Trójcy na warszawskim Krakowskim Przedmieściu. To ta sama figura, do której tydzień temu aktywistki podpisane jako Gang Samzamęt, Stop Bzdurom i Poetka przytwierdziły tęczową flagę.
Jedna z nich została parę dni później zatrzymana na ulicy, kolejną policja odnalazła w domu znajomej, a ostatnią osobę wytropiła na Podgórzu Przemyskim i przywiozła kilkaset kilometrów na warszawską komendę. Wszystko na polecenie prokuratury, która w błyskawicznym tempie rozprawia się z rzekomymi sprawczyniami profanacji pomników i obrazy uczuć religijnych. Wniosek w tej ostatniej sprawie złożył wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Dziś wszystkie zatrzymane zostały wypuszczone na wolność.
Na fladze wywieszonej dziś na cokole pomnika napisano "Solidarność z prześladowanymi" - aktywiści Obywateli RP chcieli bowiem tym gestem wyrazić wsparcie dla queerowych aktywistek. Prof. Pecul-Kudelska przygotowała towarzyszący akcji solidarnościowej manifest:
"Osoby obrażone moją flagą tęczową na figurze sakralnej przepraszam. Nie chcę nikogo obrażać, chcę wyrazić solidarność z prześladowanymi za może obrazoburczy, ale nikogo niekrzywdzący performance.
Chcę sprawdzić czy policja i prokuratura będzie za ten sam czyn ścigać mnie - heteronormatywną panią profesor w średnim wieku - z równą pasją co młode queerowe aktywistki.
A tych z was, których dogłębnie dotknęła tamta flaga, proszę o zastanowienie czy taki sam przedmiot powieszony przez osobę hetero, nie dotyka jakby mniej. Czy tu rzeczywiście o flagę chodzi?"
W rozmowie z OKO.press dodała: "To sytuacja, która jest bardzo przykra na wielu poziomach. Przykre jest to, że tęczowa flaga została uznana za taką, która profanuje. Nawet jeżeli komuś nie odpowiada estetyka tego protestu, nawet jeżeli kogoś uczucia religijne zostały zranione, odczuwał ból - ja z tym nie polemizuję. Ból jest sprawą indywidualną. Natomiast tutaj mamy do czynienia z wkroczeniem pełną parą przez organy ścigania w sposób zarezerwowany dla terrorystów. Dodatkowo - konkretnej grupie osób odmawia się prawa do manifestowania swoich przekonań w przestrzeni publicznej. A mają przecież do tego prawo zgodnie z Konstytucją i Kartą Praw Człowieka".
Flaga wisiała na cokole parę minut.
Na miejscu był Robert Kuszyński, współpracujący z OKO.press fotograf: "Podszedł facet, zrzucił flagę. Wojciech Kinasiewicz z Obywateli RP podniósł ją i położył na cokole. Pojawił się jakiś człowiek, który powiedział, że jest księdzem, zrzucił flagę z cokołu i podeptał."
"Flaga wisiała przez chwilę, po czym została przez kogoś zrzucona, ja ją powiesiłem drugi raz. Następnie zostałem zatrzymany przez policję" - powiedział nam Wojciech Kinasiewicz.
Gdy rozmawialiśmy z aktywistami, policja jeszcze "prowadziła czynności". Prof. Pecul-Kudelska relacjonowała: "Stoimy otoczeni policjantami, którzy zastanawiają się co zrobić. Trwają czynności, podali podstawę faktyczną - znieważenie pomnika".
Obywatele RP słyną z testowania sposobów wykorzystywania prawa i organów ścigania przez aktualną władzę. Ale w tej akcji zadają jeszcze inne pytanie - czy te same działania dokonywane przez osoby w średnim wieku, "ustatkowane", z karierami naukowymi, organy potraktują w równie bezwzględny sposób.
Prof. Pecul-Kudelska: "Ten system bywa dosyć bezzębny, jeśli chodzi o niektóre osoby, np. Obywateli RP - wychodzimy zwycięsko z potyczek sądowych (co oczywiście zawdzięczamy też adwokatom wspierającym nas pro bono), a policja zatrzymuje nas tylko wtedy, gdy czuje, że musi. Pokazał natomiast, że ma całkiem ostre zęby, jeśli chodzi o ściganie młodych queerowych anarchistek. W moim przypadku do tej pory skończyło się legitymowaniem i chyba na tym pozostanie. Nikt nie wydaje się mieć tutaj ochoty, żeby zapakować mnie do samochodu i przetrzymać w areszcie maksymalną dopuszczalną ilość czasu".
I rzeczywiście - policja poprzestała na spisaniu uczestników.
Ta akcja stawia jednak jeszcze jedno pytanie - czy osoba deklarująca się jako heteronormatywna wywoła podobną krytykę jak należące do społeczności osób LGBT+ aktywistki. Akcja queerowych aktywistek, oprócz gwałtownej reakcji władzy i środowisk ultraprawicowych, wyciągnęła bowiem również na światło dzienne słabo skrywaną homo- i transfobię u części umiarkowanych konserwatystów.
Psycholożka, dziennikarka i architektka. Współpracuje z OKO.press i Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę. W OKO.press pisze głównie o psychiatrii i psychologii, planowaniu przestrzennym, zajmowała się też tworzeniem infografik i ilustracji. Jako psycholożka pracuje z dziećmi i młodzieżą.
Psycholożka, dziennikarka i architektka. Współpracuje z OKO.press i Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę. W OKO.press pisze głównie o psychiatrii i psychologii, planowaniu przestrzennym, zajmowała się też tworzeniem infografik i ilustracji. Jako psycholożka pracuje z dziećmi i młodzieżą.
Komentarze