0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

“Państwa Europy Środkowej w Indeksie Demokracji znajdują się tuż za państwami bałtyckimi, ale dystans pomiędzy Czechami, Słowenią i Słowacją z jednej strony oraz Węgrami i Polską z drugiej, jest teraz znaczny” - piszą autorzy Indeksu Demokracji 2019 opracowanego przez zespół badawczy Economist Intelligence Unit dla brytyjskiego tygodnika "The Economist".

Polska zajęła 57 miejsce na świecie z wynikiem 6,62 na 10 punktów. Została więc uznana za “wadliwą demokrację”. Rok wcześniej była na 54 pozycji z wynikiem 6,67 pkt.

Wynik Polski spada regularnie od 2015 roku, gdy do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość. Jeszcze w 2014 roku Polska uzyskała wynik 7,47.

Autorzy Indeksu zwrócili uwagę, że po raz pierwszy wynik Polski był niższy niż Węgier:

“W 2019 r. po raz pierwszy Polska znalazła się niżej niż Węgry, ponieważ rządząca Polską konserwatywno-nacjonalistyczna partia Prawo i Sprawiedliwość kontynuowała swoje starania o przekształcenie państwa w »nieliberalną demokrację«, między innymi poprzez ograniczanie niezależności sądownictwa oraz konsolidację własności mediów w polskich rękach”.

Pytania do ekspertów były pogrupowane w pięć kategorii. W każdej z nich także można było otrzymać od 1 do 10 punktów. Wyniki Polski to:

9,17 - proces wyborczy i pluralizm, 6,07 - funkcjonowanie rządu, 6,11 - udział obywateli w procesach politycznych, 4,38 - kultura polityczna, 7,35 - swobody obywatelskie.

W Indeksie Demokracji 2019 Polska otrzymała wyższe od Węgier noty w kategorii “proces wyborczy” (9,17 do 8,75) i “udział obywateli w procesach politycznych” (6,11 do 5,0), za to dużo gorzej wypadła pod względem “kultury politycznej" (4,38 do 6,25).

W grupie 28 państw zakwalifikowanych w raporcie “The Economist” do Europy Wschodniej Polska znalazła się na 9 miejscu. Powyżej - zaczynając od lidera - znalazły się Estonia, Czechy, Słowenia, Litwa, Łotwa, Słowacja, Bułgaria i Węgry. Gorzej niż w Polsce z demokrację jest m.in. w Chorwacji, Rumunii (które także należą do Unii Europejskiej), Serbii, Macedonii Północnej, Ukrainie i Albanii.

Najgorszy rok w historii badań

Indeks Demokracji bada jej jakość w 167 państwach na podstawie 60 pytań, na które odpowiadają wybrani eksperci. Raport nie ujawnia ich nazwisk ani narodowości. Każde państwo otrzymuje wynik w skali od 1 do 10. W zależności od miejsca w tabeli kraje przyporządkowywane są do jednej z czterech kategorii:

  1. pełna demokracja (8-10 punktów),
  2. wadliwa demokracja (6-8),
  3. system hybrydowy (4-6),
  4. system autorytarny (0-4).

Według Indeksu Demokracji w 2019 roku były 22 pełne demokracje. Listę otwierają Norwegia, Islandia i Szwecja. W 2019 roku do pierwszej kategorii awansowały Chile, Francja i Portugalia, a wypadła z niej Malta.

Do 54 wadliwych demokracji należą oprócz Polski m.in. Japonia, USA, Belgia, Włochy, Kolumbia, Indie, Brazylia (ocenione wyżej niż Polska) oraz (ocenione niżej) Dominikana, Mongolia, Indonezja, Serbia, Tajlandia, Meksyk i Singapur.

37 systemów hybrydowych to między innymi Północna Macedonia, Ukraina, Gruzja Kenia, Turcja. Do 54 systemów autorytarnych należą m.in. Palestyna, Irak, Rosja, Wietnam, Egipt, Białoruś, Iran. Indeks zamyka Korea Północna z wynikiem 1,08.

Twórcy Indeksu wyliczyli, że w pełnych demokracjach mieszka zaledwie 5,7 proc. światowej populacji, w wadliwych demokracjach 42,7 proc., w systemach hybrydowych 16 proc., a w systemach autorytarnych 35,6 proc. ludzkości.

Według raportu 2019 rok pod względem stanu demokracji na świecie był najgorszym w historii ich badań, czyli od 2006 roku.

Światowa średnia w 10-stopniowej skali spadła z 5,48 punktów w 2018 do 5,44 w minionym. Największe spadki zaliczyły Ameryka Łacińska i Afryka Subsaharyjska. Tylko Ameryka Północna lekko się poprawiła dzięki lepszemu wynikowi Kanady.

Spadła globalna średnia wyników w każdej kategorii indeksu poza udziałem obywateli w procesach politycznych. Autorzy raportu wiążą ten postęp ze wzrostem niepokojów społecznych, a więc i liczby protestów w państwach rozwijających się.

;
Na zdjęciu Daniel Flis
Daniel Flis

Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze