Po niemal roku politycznych przepychanek wokół urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich 21 lipca 2021 Senat potwierdził decyzję Sejmu. Prof. Marcin Wiącek, popierany przez wszystkie siły - od Platformy Obywatelskiej i Lewicy po PiS - zostanie RPO
Sześć podejść, siedmioro kandydatów - przez prawie 11 miesięcy parlament nie był w stanie wybrać Rzecznika. Ostatecznie zostanie nim kandydat zgłoszony przez PSL, a popierany przez całą opozycję, na ostatniej prostej zagłosował za nim również PiS.
„Mam zamiar po prostu robić swoje i pracować na rzecz poprawy sytuacji wszystkich, którzy się czują wykluczeni i zwrócą się do RPO o wsparcie” - oświadczył w Senacie prof. Marcin Wiącek, który został wybrany na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich.
Za było 93 senatorów, nikt nie głosował przeciw, a wstrzymało się 5 osób.
Wstrzymało się trzech senatorów PiS, Aleksander Pociej z Koalicji Obywatelskiej i Lidia Staroń.
Prof. Wiącek:
Zgodnie z art. 209 Konstytucji Rzecznika powołuje Sejm za zgodą Senatu. Oznacza to, że decyzja jest ostateczna, a Wiącek pozostanie Rzecznikiem przez najbliższe pięć lat.
„Godność, równość i dialog” - to wartości, którymi według własnej deklaracji będzie się kierował nowy Rzecznik.
Wcześniej przez ponad dwie godziny senatorowie przesłuchiwali prof. Marcina Wiącka. Pytali go m.in. o stosunek do ostatnich orzeczeń TSUE, o Izbę Dyscyplinarną, o decyzję TK w sprawie aborcji, program do inwigilacji Pegasus. Kandydat wyraźnie odpowiadał tak, by zadowolić nie tylko opozycję i PiS, ale również Konfederację.
„Żeby owca była cała i wilk trochę syty. Tak niektóre wypowiedzi odbierałem" - podsumował później senator Jan Maria Jackowski (PiS). Był później jednym z tych, którzy wstrzymali się od głosu, a uzasadniał to tym, że Wiącek za słabo bronił życia w swojej wypowiedzi o aborcji.
W jaki sposób Wiącek próbował zadowolić przedstawicieli wszystkich klubów?
Na przykład w sprawie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego powiedział: „Dostrzegam wątpliwości prawne co do powołania trzech sędziów TK". Po czym zaraz dodał:
„W polskim porządku prawnym istnieje domniemanie legalności prawa opublikowanego w Dzienniku Ustaw. Kwestionowanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego może zaburzyć pewność prawa".
Opowiedział się mocno za koniecznością poszanowania godności osób transpłciowych i niebinarnych, a jednocześnie zgłosił zastrzeżenie co do konwencji stambulskiej.
A o obowiązkowych szczepieniach mówił: „Miałbym wątpliwości co do zgodności z Konstytucją [obowiązkowych szczepień]. Wprowadzenie powszechnego obowiązku szczepień w sytuacji, gdy nie doszło do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, byłoby trudne do uzasadnienia z punktu widzenia aksjologii konstytucyjnej”.
Kiedy senator Krzysztof Kwiatkowski zapytał, czy prof. Marcin Wiącek wycofa wniosek Adama Bodnara do sądu w sprawie Polska Press, ten odpowiedział: "Nie, nie wycofam. Ze względu na szacunek do poprzednika".
Odpowiadał też na pytanie o decyzję TK w sprawie aborcji. Stwierdził, że TK otworzył debatę na ten temat, a marszałek Elżbieta Witek powinna doprowadzić do ustawowej realizacji zapisów tego, co zalecił TK.
Poniżej szczegółowo relacjonujemy odpowiedzi prof. Marcina Wiącka na pytania senatorów.
Batalia o obsadzenie urzędu trwała prawie jedenaście miesięcy. Kadencja Adama Bodnara skończyła się 9 września 2020.
Parlament zajmował się wyborem RPO po raz szósty. PiS najpierw odmawiał wybrania kandydatki zgłoszonej przez organizacje obywatelskie - Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz. Potem zgłaszał kandydatury własnych polityków. Następnie próbował przejąć urząd z pomocą Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. W końcu jednak PiS wykonał zwrot i poparł w Sejmie kandydata, przeciwko któremu wcześniej głosował. Prof. Marcina Wiącka zgłosiły kluby opozycyjne i Porozumienie Jarosława Gowina.
Prof. Wiącek zadeklarował, że pozostawi na stanowiskach obecnych pracowników Biura RPO, w tym zastępców Rzecznika:
„Jeśli zostanę RPO, to zostanę członkiem zespołu, chciałbym, żeby mnie ten zespół zaakceptował. Bardzo cenię doświadczenie pana Stanisława Trociuka. Cenię działalność Hanny Machińskiej i niezwykłą wiedzę z zakresu prawa europejskiego pana prof. Marcina Taborowskiego. Jeśli państwo będą sobie życzyli kontynuować pracę, to będę zaszczycony”.
Senator Aleksander Pociej z Koalicji Obywatelskiej zapytał, czy Polska ma możliwość kwestionowania orzeczeń TSUE. Chciał też wiedzieć, kogo zdaniem kandydata wiąże ostatni wyrok TSUE oraz czy działalność Izby Dyscyplinarnej jest w jego przekonaniu legalna.
Prof. Marcin Wiącek powtórzył to, co mówił już podczas przesłuchania w Sejmie: że opowiada się za „prymatem Konstytucji nad wszystkimi innymi aktami normatywnymi obowiązującymi na terenie RP”. Doprecyzował: „Art. 91 w ust 2 i 3 rzeczywiście mówi o pierwszeństwie prawa międzynarodowego, ale wyłącznie nad ustawami”. I dodał: „Ja ten pogląd odnajduję również w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego”.
Stwierdził też, że „sprzeciwia się szafowaniu w ramach sporu politycznego takimi wartościami jak skuteczność ochrony obywateli z mocy prawa międzynarodowego w tym UE”.
Jeśli chodzi o kwestionowanie orzeczeń TSUE, mówił: „Nie ma organu w naszym kraju, który posiadałby kompetencje stwierdzenia niezgodności z Konstytucją orzeczenia TSUE”.
A co nowy Rzecznik sądzi o Izbie Dyscyplinarnej?
Prof. Wiącek negatywnie wypowiedział się o systemie dyscyplinowania sędziów. Podkreślał, że „kontekst, w jakim został wprowadzony" i kumulacja licznych innych okoliczności” „prowadzi do zagrożenia niezawisłości sędziowskiej”. Według niego minimalny standard niezawisłości sędziowskiej polega na tym, że sędzia „nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za wydanie orzeczenia".
Co zatem z orzeczeniem TSUE? Według Wiącka jest on adresowany przede wszystkim do ustawodawcy. Powinna powstać nowelizacja. A póki nie powstanie, prace Izby Dyscyplinarnej powinny być wstrzymane.
Senator Jerzy Czerwiński z PiS chciał poznać pogląd kandydata na płeć człowieka.
„Nie chciałbym się wypowiadać o kwestiach natury biologicznej, na których się nie znam" - zaczął prof. Wiącek. Po czym przeszedł do rozważań prawnych. „Z punktu widzenia prawnego istnieją takie zjawiska jak transpłciowość, niebinarność. Prawo powinno bronić każdego człowieka, prawa do szacunku, do prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie.
Tożsamość płciowa jest jednym z kryteriów dyskryminacyjnych. Wolności i prawa osób osób transpłciowych i niebinarnych powinny być chronione”.
Prof. Wiącek wypowiedział się też na temat konwencji antyprzemocowej (stambulskiej): „Pozwala na wzmocnienie sytuacji ofiar przemocy domowej. Ja uważam, że ta konwencja [stambulska] zawiera wiele cennych regulacji". Ale i tu nie był jednoznaczny: „Trzeba mieć na uwadze pewne wątpliwości. Trybunał Konstytucyjny w Bułgarii, który bardzo szanuję za jego orzecznictwo, stwierdził niekonstytucyjność tej konwencji”
Pytany przez wicemarszałkinię Gabrielę Morawską-Stanecką, czy państwo powinno wspierać dostęp do in vitro, odpowiedział:
„Niepłodność zgodnie ze standardem międzynarodowym jest chorobą, a skoro tak, to leczenie niepłodności jest objęte prawem do ochrony zdrowia, art. 68 Konstytucji. Skoro tak, to państwo powinno podejmować odpowiednie działania. Z uznaniem należy przyjąć inicjatywy samorządowe [w tej sprawie]”.
Był też pytany, co sądzi o decyzji TK w sprawie aborcji.
„Ten wyrok został opublikowany w Dzienniku Ustaw, wywołał zmianę prawną i taki stan prawny obecnie istnieje. Czy ten wyrok zamyka dyskusję? Nie, on w dużej mierze dyskusję otworzył. Istnieje chyba powszechnie dostrzegana kwestia, że ten wyrok powinien być wykonany w zakresie wad letalnych płodu” - mówił prof. Wiącek.
Zapowiedział, że jako RPO będzie apelował do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, by „ wskrzesić prace nad wykonaniem tego orzeczenia”. Ale chwilę później powtórzył: „Wyrok nie zamyka dyskusji”.
Prof. Wiącek stwierdził, że obowiązujące dziś obowiązkowe szczepienia dzieci nie naruszają Konstytucji. Ale sprzeciwia się temu, by rozszerzać ten obowiązek na szczepienia dotyczące covid. Choć zostawił też furtkę w tej sprawie: okoliczności zewnętrzne.
„Miałbym wątpliwości co do zgodności z Konstytucją [obowiązkowych szczepień]. Wprowadzenie powszechnego obowiązku szczepień w sytuacji, gdy nie doszło do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, byłoby trudne do uzasadnienia z punktu widzenia aksjologii konstytucyjnej” - powiedział.
Podkreślał, że sytuacja pandemii - formalnie zadeklarowana przez WHO i przez polski rząd (stan epidemii) jest wyjątkowa. I pozwala różnicować ludzi ze względu na to, czy są nosicielami wirusa czy nie, trzeba to jednak zapisać w ustawie. Jednak powiedział też: „Takie same prawa powinna mieć osoba, która jest zaszczepiona, jak i osoba, która jest ozdrowieńcem, jak i osoba, która przedstawi wynik testu”.
Senator Krzysztof Kwiatkowski (niezależny) pytał, czy nowy Rzecznik wycofa z sądu wniosek Adama Bodnara w sprawie Polska Press.
„Nie, nie wycofam" - zadeklarował prof. Wiacek. Uzasadniał to szacunkiem dla poprzednika - Adama Bodnara - i inicjatyw podejmowanych przez Biuro RPO.
Zaś senator Krzysztof Brejza (KO) chciał wiedzieć, co prof. Wiącek sądzi o lexTVN.
„Należy się zastanowić, czy proponowana zmiana jest zgodna z ogólnosystemową zasadą proporcjonalności" - odpowiadał prof. Wiącek. „Jeśli ten sam cel można osiągnąć w sposób łagodniej ingerujący w prawa człowieka, to należy z tego środka skorzystać. Intencją twórców jest zapewnienie bezpieczeństwa państwa. Czy ten sam cel mógłby być osiągnięty w inny sposób? Mógłby być. Na przykład przez wprowadzenie klauzuli bezpieczeństwa publicznego, która powinna być uwzględniania w procedurze koncesyjnej”.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze