Kto nie przyjedzie na szczyt klimatyczny? Kto jest polską szarą eminencją imprezy? Jakie są zagrożenia dla sukcesu COP24? OKO.press przedstawia najważniejsze informacje dotyczące szczytu klimatycznego, który dziś (2 grudnia) zaczyna się w Katowicach
COP24 jest nieformalną nazwą dla 24. Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w Sprawie Zmian Klimatu (UNFCCC). UNFCCC - zwana też "konwencją z Rio" - to jedna z trzech konwencji, które przyjęto na Szczycie Ziemi w Rio de Janeiro w 1992 roku (weszła w życie dnia 21 marca 1994). Jej zasadniczym celem jest przeciwdziałanie zmianom klimatu.
Członkami UNFCCC są niemal wszystkie państwa świata. Te, które ją ratyfikowały, nazywa się Stronami Konwencji.
Konferencja Stron - czyli właśnie COP - to najwyższy organ Konwencji UNFCCC. Biorą w niej udział przedstawiciele Stron Konwencji, a sesje odbywają się co roku (obecna jest 24., stąd COP24).
Tegoroczny szczyt klimatyczny odbywa się w Polsce - w Katowicach. Potrwa od 2 do 14 grudnia. Polska już dwukrotnie organizowała COP - w Poznaniu (COP14 w 2008) i w Warszawie (COP19 w 2013).
W porozumieniu paryskim z 2015 roku państwa-strony UNFCCC zobowiązały się, że do 2100 roku wzrost temperatury na świecie nie przekroczy 2°C. A nawet - jeśli będzie to możliwe - 1,5°C w stosunku do temperatury w epoce przedindustrialnej (czyli przed 1850 rokiem).
Stąd pierwszym celem COP24 jest zatwierdzenie ram prawnych wdrażania porozumienia paryskiego, by mogło ono zacząć działać w praktyce. To decyzje, które dotyczą pięciu głównych obszarów tzw. Paris Rulebook: powstrzymywanie zmian klimatu poprzez redukcję emisji (tzw. mitygacja), adaptację do zmian klimatu, finansowanie, transfer technologii i budowanie potencjału instytucyjnego. Właśnie dlatego - jak czytamy na stronie internetowej szczytu klimatycznego - "Bez Katowic nie ma Paryża".
Ale COP24 ma też drugi cel. Jest nim podsumowanie tzw. Dialogu Talanoa, który trwa od stycznia 2018 roku. To proces dzielenia się przez strony konwencji swoimi doświadczeniami w obszarze ochrony klimatu. Wynik tego dialogu jest ważny, ponieważ otwiera punkt wyjścia do sformułowania nowych celów klimatycznych w przyszłości.
Nie jest przesądzone, że szczyt klimatyczny zakończy się sukcesem. Portal PI Climate wskazuje, że jedną z najtrudniejszych kwestii jest sprawa finansowania działań na rzecz ograniczenia emisji i adaptacji do zmian klimatu. W 2009 roku na szczycie w Kopenhadze przyjęto, że do 2020 roku kraje rozwinięte będą przeznaczać rocznie 100 mld dol. na pomoc klimatyczną dla krajów rozwijających się.
Jednak negocjacje w sprawie zwiększania finansowania zatrzymały się, gdy w 2017 roku prezydent Donald Trump ogłosił, że USA chcą wystąpić z porozumienia paryskiego (choć jak dotąd do tego nie doszło). "Z puli 100 mld dol. w 2016 roku udało się zebrać tylko ok. 70 mld dol. Na COP24 okaże się, czy założona kwota 100 mld dol. rocznie pozostaje realistyczna, a także czy uda się wypracować nowy cel po 2020 roku" - pisze PI Climate.
W Katowicach pojawi się ok. 20 tys. delegatów ze 190 krajów. Jednak najciekawsze jest chyba to, kogo na szczycie klimatycznym nie będzie. Nie przyjadą: prezydent USA Donald Trump, prezydent Rosji Władimir Putin, prezydent Francji Emmanuel Macron, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Pomijając Poroszenkę, pozostała czwórka to światowi liderzy.
"Świadczy to o tych państwach - na ile poważnie traktują sprawy klimatyczne" - ostro krytykował nieobecnych w Radiu ZET wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki. "To zły sygnał, że na szczycie nie pojawią się światowi przywódcy" - mówił Robert Cyglicki z Greenpeace.
Polskiej delegacji przewodniczy wiceminister środowiska Sławomir Mazurek. Minister środowiska Henryk Kowalczyk jedynie nadzoruje przygotowania do COP24. "Nasze źródła sugerują, że może to wynikać ze słabej znajomości angielskiego przez MinŚro" - pisze PI Climate.
Przypuszczalnie jakąś rolę - choć nieformalnie - odgrywa były minister środowiska Jan Szyszko.
Pomimo tego, premier Mateusz Morawiecki zdecydował, że to nie eks-szef resortu, ale Michał Kurtyka będzie kandydatem na przewodniczącego COP24. O pewnej sile Szyszki świadczy również to, że podczas szczytu klimatycznego będzie lansowana idea leśnych gospodarstw węglowych, jego głównego pomysłu na walkę ze zmianami klimatu.
Pierwsza - najbardziej oczywista - to uczestnik. Ale Polska jest również organizatorem szczytu klimatycznego, co stawia przed naszym krajem szczególne zadania. Bowiem kraj sprawujący prezydencję musi występować w charakterze bezstronnego mediatora. Najważniejsze zadanie ma tutaj do wykonania Michał Kurtyka, który będzie przewodniczył COP24.
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Komentarze