0:000:00

0:00

Blisko 25 aktywistów ekologicznych z Polski i Czech zablokowało w Nadleśnictwie Białowieża (oddział 501c) w Puszczy Białowieskiej harvestera, maszynę która jest w stanie wyciąć i okorować 200 drzew dziennie. Wycinka, według informacji przekazanych OKO.press przez protestujących, odbywała się drzewostanie ponadstuletnim (są tu m.in. dwustuletnie dęby). To już dziesiąta akcja, w której biorą udział działacze z Obozu dla Puszczy.

Pracująca maszyna zagraża aktywistom

Blokującym udało się wspiąć na maszynę oraz zablokować koła harvestera. Spięli się za pomocą specjalnych tub, tworząc ludzki łańcuch. Rozwinęli transparent z napisem "Starych drzew się nie wycina".

Operator maszyny nie wyłączył silnika. Według informacji OKO.press, otrzymał takie polecenie od swoich przełożonych. Działająca maszyna może stwarzać zagrożenie dla blokujących ją aktywistów.

Poniżej zamieszczamy krótki film z blokady przesłany do redakcji OKO.press przez aktywistów.

[video width="576" height="320" mp4="http://oko.press/images/2017/07/video-puzcza-blokada.mp4"][/video]

Kiedy protestujący przybyli na miejsce, wyposażone w piły ramię harvestera wisiało nad ziemią. W ostatniej chwili operator zapiął je na jednym ze stojących drzew. Prawdopodobnie chodzi o to, by aktywistom nie udało się go zablokować. Inne możliwe wytłumaczenie jest takie, że ramię przy włączonym silniku co jakiś czas opada, co może stwarzać zagrożenie dla osób znajdujących się w pobliżu.

Na miejscu jest Straż Leśna i policja. Protestujących poinformowano, że jeżeli nie odstąpią od blokady, to zostaną względem nich zastosowane środki przymusi bezpośredniego.

Na miejsce protestu strażnicy leśni nie wpuścili mediów. Kontakt z protestującymi jest utrudniony. Głównie telefoniczny, choć - w miarę możliwości - protestujący starają się też transmitować wydarzenia na żywo za pomocą telefonów.

Jak się dowiadujemy, do protestujących dołączyła dziś pisarka Olga Tokarczuk.

Próba pacyfikacji protestu

Po godz. 15 Straż Leśna przystąpiła do rozbijania blokady. Z terenu protestu wyniesiono wszystkie osoby, które nie były przypięte do harvestera. "To był hardkor, wykręcono mi rękę. Wynosiło mnie czterech strażników leśnych" - mówi OKO.press Joanna Pawluśkiewicz, jedna z protestujących. "Próbowano mi też wyrwać telefon, za pomocą którego prowadziłam relację na żywo".

Do tej pory nie wyłączono maszyny. By odpiąć protestujących od maszyny, zaczęto rozmontowywać części harvestera. W ten sposób usunięto aktywistów z Czech. "Otacza nas teraz 10 strażników. Z miejsca protestu dobiegają do nas krzyki" - mówi Pawluśkiewicz.

Aktywiści negocjują

Protestujący zapowiedzieli, że zaprzestaną protestu i odepną się od maszyny, jeśli na teren wycinki zostanie wpuszczony dr hab. Krzysztof Schmidt z Instytutu Biologii Ssaków PAN. "Zależy nam na tym, by badacz sprawdził stan lasu w tym miejscu i zobaczył obrys wycinki" - informuje Pawluśkiewicz.

Naukowca ostatecznie nie wpuszczono.

Koniec blokady

Protestujący siedzieli wiele godzin przy włączonym silniku i cieknącym oleju, w strasznym hałasie.

Według informacji otrzymanych od operatora maszyny przy kończącym się paliwie mogłyby wystąpić niekontrolowane ruchy maszyny.

Protestujący, dla ochrony swojego bezpieczeństwa rozpoczęli rozmowy z operatorem i Strażą Leśną. Po otrzymaniu zapewnienia od właściciela maszyny, że prace w dniu dzisiejszym się zakończą i po zapewnieniu Straży Leśnej, że będą mogli spokojnie opuścić miejsce wycinki, aktywiści zadecydowali o zakończeniu blokady.

Komisja Europejska i UNESCO: stop wycince!

Przypomnijmy, że Komisja Europejska już kilkakrotnie wzywała Polskę kategorycznie do przerwania wycinki w Nadleśnictwo Białowieża. Ministerstwo Środowiska pozostało jednak głuche na te wezwania. KE w końcu 13 lipca 2017 roku złożyła na Polskę pozew do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Załączono również wniosek o zastosowanie tzw. środków tymczasowych. Jeśli Trybunał się do niego przychyli, to nakaże stronie polskiej zaprzestanie wycinki w Puszczy jeszcze przed wydaniem wyroku. Trybunał ma podjąć działania w ciągu najbliższych kilku lub kilkunastu dni.

Wcześniej, 5 lipca, do natychmiastowego zatrzymania wycinki w starodrzewiach - czyli również w drzewostanach stuletnich - wezwał Polskę Komitet UNESCO, który w dniach od 2 do 12 lipca obradował w Krakowie.

Rząd PiS zignorował wszystkie wezwania i apele, i nadal prowadzi wycinkę w Puszczy Białowieskiej.

Udostępnij:

Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze