Bitwa na linii Dońca stała się kluczowym polem walki tej fazy wojny. Jeśli Rosjanie zdołają trwale sforsować rzekę i rozpoczną marsz na południe, będzie to oznaczało załamanie się systemu obrony Donbasu
Sytuacja w obwodzie ługańskim stała się krytycznie trudna. Rosjanie kontynuują przeprawianie się przez Doniec w rejonie na zachód od Lisiczańska i jednocześnie na południe od Kreminnej. Utworzony przez nich przyczółek powiększa się i zagraża odcięciem Lisiczańska i Siewierodoniecka od reszty ukraińskich linii obronnych. W rejonie wsi Biłohoriwka od niedzieli trwa coraz cięższa bitwa, której celem jest likwidacja przyczółka i niedopuszczenie do okrążenia obu miast.
Rosjanie kontynuują jednak presję w kierunku rzeki Doniec także dalej na zachód – aż do ujścia Oskilu. Jeszcze dalej zaczyna się pole bitwy toczącej się na południe od Iziumu – a zapoczątkowanej właśnie pierwszą udaną rosyjską przeprawą przez tę rzekę.
To właśnie na linii Dońca decydują się więc teraz losy kontrolowanej przez Ukraińców części Donbasu – i zarazem całej aktualnej fazy wojny nazywanej przez obie strony „bitwą o Donbas”. Jeśli Rosjanom uda się definitywnie sforsować rzekę, zabezpieczyć przeprawy i ruszyć dalej na południe, może to oznaczać załamanie się ukraińskiej obrony.
W rejonie Charkowa i Czuhujewa trwa ukraińska operacja kontrofensywna, której celem jest wyparcie Rosjan na linię granicy. Przebiega ona bez zakłóceń i powinna się zakończyć w ciągu kilku dni.
Na południu Ukrainy trwa wyraźny zastój w działaniach wojennych. Rosjanie nie podejmują poważnych działań ofensywnych nawet w południowej części obwodu donieckiego, nie mówiąc już o obwodach zaporoskim i chersońskim.
A oto jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 77. doby. Podsumowanie obejmuje stan sytuacji do środy 11 maja do godziny 19:00.
Trwa wypieranie Rosjan z rejonów na północ od Charkowa i Czuhujewa. Pod miejscowością Ternowa na północny zachód od Starego Saltiwa Ukraińcy mieli już osiągnąć linię granicy. Część rosyjskich jednostek zaczęła wycofywać się sama – nie czekając na konfrontację z Ukraińcami z osławionej już brygady „Zimny jar” albo z idącymi u ich boku Czeczenami z batalionu „Szejk Mansur” złożonego z weteranów wojny w Czeczenii, którzy opuścili kraj za rządów Ramzana Kadyrowa. Cała ukraińska operacja kontrofensywna pod Charkowem prowadzona jest siłami dwóch brygad zmechanizowanych i brygady obrony terytorialnej. W wyniku tych działań drugą dobę z rzędu Charków nie był już ostrzeliwany.
Rosjanie zdobyli Wełyką Komyszuwachę na zachodnim krańcu kontrolowanego przez siebie pasa terenu na południe od Iziumu i rzeki Doniec. Walki o tę jedną wieś trwały około 2 tygodni. Ukraińcy wycofali się stamtąd do pobliskiej Hruszywachy.
Poza tym jednak na całym polu bitwy na południe od Iizumu trwa impas. Rosjanie nie podejmowali poważniejszych prób rozwijania natarcia na Słowiańsk, nie kontynuowali też ataku w kierunku Barwinkowego. Wygląda to tak, jakby rosyjska ofensywa spod Iziumu na Słowiańsk i Kramatrosk została na jakiś czas zamrożona.
Być może dlatego, że Rosjanie skierowali swoją uwagę na nieco inny odcinek – czyli linię Dońca od ujścia Oskilu aż po rejon Kreminnej i Lisiczańska. Rosyjska armia próbuje dostać się do rzeki przez Ołeksandriwkę w rejonie Światohirska i w okolicach miejscowości Łyman. W obu tych rejonach trwają bardzo ciężkie walki. Podobnie rzecz ma się jeszcze dalej na wschód – czyli w rejonie Kreminnej, gdzie Rosjanom udało się osiągnąć Doniec i rozpocząć przeprawy.
Rosjanie od niedzieli kontynuują przeprawianie się przez Doniec w rejonie położonym na południe od Kreminnej i na zachód od Lisiczańska. Łączna liczba utworzonych przez nich mostów pontonowych miała tam wzrosnąć z 2 do 4 lub 5 – nie wiemy, ile z nich nadal funkcjonuje. Ukraińcy sukcesywnie niszczą te przeprawy ogniem artyleryjskim.
Rosjanie jednak zdołali dotąd przeprawić na południowy brzeg Dońca już całkiem poważne siły i nadal są gotowi do budowy kolejnych mniej lub bardziej prowizorycznych przepraw.
Rosyjski przyczółek na południowym brzegu Dońca opiera się o wieś Biłohoriwka – ciężkie walki toczą się jednak również po kilka kilometrów na wschód i zachód od tej miejscowości. Ukraińcy starają się zarówno zablokować dalsze ruchy Rosjan, jak i dążyć do likwidacji przyczółku. Na coraz większą skalę jest w tym wykorzystywana koordynowana przez drony artyleria, prawdopodobnie również ta z zachodnich dostaw.
Obecność Rosjan na południowym brzegu Dońca właśnie w tym rejonie tworzy bardzo realne zagrożenie okrążeniem Lisiczańska i Siewierodoniecka, co oznaczałoby wstęp do podbicia pozostających w ukraińskich rękach fragmentów obwodu Ługańskiego oraz do marszu w głąb obwodu donieckiego – przez Bachmut.
Rośnie znaczenie położonego nieco na południe od tego pola bitwy Siewierska – miasteczko stało się obecnie ukraińskim centrum logistycznym tego odcinka frontu.
Dalej na południe Donbasu Ukraińcy – jak niemal codziennie – odpierali rosyjskie ataki na Awdijewkę, Marinkę i Kamiankę. Rosyjskie wysiłki ofensywne skierowane przeciwko głównym liniom obrony były jednak relatywnie mało intensywne – wydaje się że Rosjanie kierują obecnie siły i środki głównie do forsowania Dońca.
Sytuacja obrońców zakładów Azowstal w Mariupolu nie zmieniła się. Zakłady nadal są oblegane i ciężko ostrzeliwane przez Rosjan. Rośnie liczba rannych żołnierzy, którym coraz trudniej udzielać pomocy – także ze względu na niedostatek leków i środków opatrunkowych.
Kolejny dzień trwał zastój w działaniach wojennych na Zaporożu. Rosjanie ostrzeliwali Hulajpołe i Orechów, jednak nie podejmowali na większą skalę prób nacierania na ukraińskie pozycje.
Podobnie rzecz miała się na pograniczu obwodów mikołajowskiego i chersońskiego. Ostrzeliwany z artylerii rakietowej był Mikołajów, walki pozycyjne toczyły się na północy obwodu chersońskiego na dawnym kierunku krzyworoskim.
***
Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi od ponad tygodnia 3,5:1. Rosjanie stracili dotąd 3590 egzemplarzy sprzętu, a Ukraińcy 1017. Do danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.
Na linii Dońca między ujściem Oskilu a rejonem Kreminnej trwają w tej chwili najcięższe walki tej fazy wojny. Ich stawką z punktu widzenia Ukrainy jest utrzymanie Donbasu – a w szczególności niewielkiego już skrawka obwodu ługańskiego kontrolowanego przez ukraińską armię. Odepchnięcie Ukraińców od Dońca przez rosyjską armię oznaczałoby w pierwszej kolejności oblężenie Siewierodoniecka i Lisiczańska a w drugiej uderzenie z nowych kierunków na Słowiańsk i Bachmut. To zaś w nieco dalszej perspektywie mogłoby już oznaczać utratę Donbasu.
Jeżeli jednak Ukraińcom uda się powstrzymać i odeprzeć napór Rosjan na linię Dońca, będzie to prawdopodobnie koniec całego obecnego rosyjskiego wysiłku ofensywnego.
***
Wszystkie dotychczasowe teksty z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w których codziennie relacjonujemy przebieg działań wojennych w Ukrainie, znajdziesz TUTAJ.
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
Inwazja Rosji na Ukrainę
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Komentarze