Rosjanie ogłosili, że kontrolują cały obwód ługański. Ukraina tego nie potwierdza, ale wiele wskazuje na to, że Lisiczańsk, przynajmniej tymczasowo, przeszedł w ręce Rosji. Siły ukraińskie prawdopodobnie nadal blokują siły rosyjskie na południowo-wschodnich obrzeżach miasta
Na zdjęciu: Prokurator ds. zbrodni wojennych, ratownik i osoba cywilna przy ruinach domu trafionego rosyjską rakietą w mieście Segijewka opodal Odessy. Wskutek tego ostrzału zginęło 18 osób, a 30 zostało rannych. Według źródeł ukraińskich dwie rakiety wystrzelił rosyjski bombowiec strategiczny znad Morza Czarnego. 1 lipca 2022. Foto: Oleksandr GIMANOV / AFP
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Żeleński powiedział podczas wspólnej konferencji prasowej w Kijowie z przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) Thomasem Bachem, że w czasie wojny zginęło 89 ukraińskich trenerów i sportowców. "Ponad 100 tys. sportowców nie ma dziś możliwości trenowania, zniszczone zostały setki obiektów sportowych. W walkach zginęło 89 sportowców i trenerów, 13 zostało pojmanych i znajduje się w rosyjskiej niewoli - powiedział Zełenski. Podziękował też MKOl za pakiet pomocowy dla ukraińskich olimpijczyków. Bach powiedział, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski potroił kwotę w funduszu wsparcia: z 2,5 mln dolarów do 7,5 mln dolarów.
Niektóre z najbardziej zabójczych rosyjskich ataków rakietowych przeprowadzono przy użyciu przestarzałych rakiet przeznaczonych do operacji morskich. Dwa z tych pocisków - radzieckie pociski klasy X - uderzyły w poniedziałek w centrum handlowe w Krzemieńczuku, zabijając dziesiątki osób. Ten sam typ pocisku rozerwał w piątek budynek mieszkalny w czarnomorskim kurorcie Serhiivka, pozostawiając co najmniej 21 zabitych.
Analitycy twierdzą, że użycie takich starszych, nieprecyzyjnych broni, które gwałtownie zwiększają liczbę ofiar wśród ludności cywilnej, sugeruje, że Rosji może brakować precyzyjnych pocisków dalekiego zasięgu, akurat w momencie, gdy Ukraina zaczyna otrzymywać więcej ciężkiej broni od NATO.
Radzieckie pociski klasy X, zaprojektowane do celowania w okręty, weszły do arsenału tego kraju w latach 60-tych. "Rosja nadal stosuje wystrzeliwane z powietrza pociski przeciw okrętowe prawdopodobnie z powodu kurczących się zapasów bardziej dokładnej nowoczesnej broni" - oceniał brytyjski resort obrony w ocenie z 2 lipca.
Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zelenski, powiedział w piątek wieczorem, że siły rosyjskie wystrzeliły na ponad 3 tys. pocisków w ciągu czterech miesięcy wojny. Ukraiński wywiad ocenia, że Rosja zużyła 60 procent swoich zapasów broni wysoce precyzyjnej.
Jak podaje Reuters, ukraiński ambasador w Turcji poinformował, że tureccy celnicy zatrzymali rosyjski statek ze zbożem. Według Ukrainy chodzi o skradzione przez Rosję ukraińskie zboże. Wiemy, że Ukraińcy już wcześniej prosili Turków o zatrzymanie statku.
"W pełni współpracujemy [z Turcją]. Statek stoi obecnie w wejściu do portu, został zatrzymany przez tureckich celników" - powiedział dziś ambasador Wasyl Bodnar. I dodał, że w poniedziałek rozstrzygnie się, co należy ze statkiem zrobić. Ukraina ma nadzieję, że nastąpi konfiskata zboża.
W rozmowie z mediami burmistrz Słowiańska potwierdził, że jedną z sześciu ofiar rosyjskiego ostrzału jest dziecko. Rosjanie twierdzą, że mają już pełną kontrolę nad ukraińskim obwodem ługańskim i najpewniej ich najważniejszym celem strategicznym będzie dalej zdobycie obwodu donieckiego. Jednym z najważniejszych miast regionu pod ukraińską kontrolą jest właśnie Słowiańsk.
Rosyjskie rakiety spadły dziś też na inne miasto w obwodzie donieckim - Kramatorsk. Jedna z nich spadła na hotel. Na szczęście w momencie uderzenia budynek był pusty.
Rosjanie od kilku dni intensyfikują ataki na ukraińskie miasta w całym kraju. Bitwa o Charków została zakończona w maju, miasto jest w stu procentach kontrolowane przez Ukrainę. Ale drugie co do wielkości miasto Ukrainy jest bardzo blisko - zaledwie kilkadziesiąt kilometrów - od granicy z Rosją.
Dziś na miasto spadły kolejne pociski. Przedstawiciel lokalnej policji przekazał, że w dzisiejszych atakach zginęła przynajmniej jedna osoba, a cztery zostały ranne.
"Po tym jak Rosja stwierdziła, że zajęła obwód ługański okrążając Lisiczańsk (Ukraina temu zaprzecza), dochodzą do nas wiadomości o intensywnym ostrzle Słowiańska - kluczowego miasta w obwodzie donieckim. Rzeczniczka mówi o przynajmniej 6 zabitych i 15 rannych" - pisze na Twitterze reporterka BBC Sarah Rainsford.
Jej słowa potwierdza mer Słowiańska Wadym Lach, który mówi o najintensywniejszym ostrzale miasta od dawna. Obecny na miejscu polski dziennikarz i reżyser Mateusz Lachowski pisze o 11 pożarach w mieście i publikuje zdjęcia:
Anthony Albanese, premier Australii, odwiedza dziś Ukrainę. To jego pierwsza wizyta w tym kraju. Albanese odwiedził już zniszczone przedmieścia Kijowa - Buczę, Hostomel i Irpień.
Australia przekazała obiecała Ukrainie 14 transporterów opancerzonych M113AS4, dotychczas przekazała cztery z nich.
"Australia wspiera Ukrainę i opowiada się za sprawiedliwym ukaraniem sprawców zbrodni, które zostały tutaj popełnione" - powiedział podczas wizyty australijski premier.
Rzecznik ukraińskiego ministerstwa obrony Jurij Jak zaprzeczył twierdzeniom Moskwy, że cały obwód ługański wpadł już w ręce Moskwy. W rozmowie z BBC Jak powiedział jednak, że sytuacja "od dłuższego czasu jest bardzo intensywna". I dodał, że Rosjanie prowadzą atak bez przerwy.
Miniter Obrony Rosji, Siergiej Szojgu przekazał Władimirowi Putinowi, że Rosja "wyzwoliła Ługańską Republikę Ludową". To oznacza, że Rojanie twierdzą, że zdobyli cały ukraiński obwód ługański. Dotyczy to także szturmowanego jeszcze dziś Lisiczańska.
Strona ukraińska na razie nie potwierdziła tych wiadomości. Rosjanie w przeszłości twierdzili, że zdobyli teren, zanim rzeczywiście tego dokonali. Jeżeli te doniesienia się potwierdzą, oznacza to, że Rosjanie zdobyli w pełni jeden z dwóch obwodów ukraińskiego Donbasu.
W porannym meldunku Serhij Hajdaj, ukraiński gubernator obwodu ługańskiego, napisał na swoim koncie na Telegramie:
"Rojanie okopali się w okolicach Lisiczańska, miasto płonie. Okupanci najpewniej rzucili wszystkie swoje siły na miasto. Zaatakowali miasto z niewytłumaczalną brutalonścią. W Siewierdoniecku przetrwały budynki administracyjne przez miesiąc walk ulicznych, w Lisiczańsku zostały kompletnie zniszczone w krótkim czasie. Rosjan jest tam wielu, mają sporo broni, pomimo zniszczenia kilku magazynów z amunicją. Zadajemy im spore straty, ale i tak uparcie prą do przodu. Są okopani w mieście i w okolicy, dalej niszczą tutejsze osady".
Straż Graniczna podała już najnowsze dane o liczbie przekroczeń granicy Polski z Ukrainą.
Liczby od początku rosyjskiej inwazji możecie prześledzić na naszych wykresach:
Iwan Fiedorow, ukraiński burmistrz okupowanego Melitopola przekazał, ze Ukraina w nocy zaatakowała jedną z czterech rosyjskich baz wojskowych w mieście i ją zniszczyła. "Wystrzeliliśmy 30 rakiet, wszystkie jedynie w cele wojskowe" - powiedział Fiedorow. Burmistrz na uchodźstwie przekazał też, że ukraińscy partyzanci wykoleili rosyjski pociąg z dostawą broni.
Fiedorow twierdzi też, że ze względu na ukraińską kontrofensywę, Rosjanie opuścili prawie wszystkie wojskowe punkty kontrolne w mieście.
Rano w mediach społecznościowych pojawiły się filmy rzekomo prezentujące dym z lotniska w Melitopolu, z którego korzystała rosyjska armia.
Rosjanie okupują to południowe miasto od pierwszych tygodni wojny.
Ratownicy odnaleźli aż 29 fragmentów ciał wśród gruzów śmiertelnych rosyjskich uderzeń rakietowych na centrum handlowe w ukraińskim mieście Kremenczuk - poinformowały państwowe służby ratownicze Ukrainy. Co najmniej 19 osób zginęło w poniedziałek po tym, jak dwa rosyjskie pociski cruise X-22 uderzyły w zatłoczone centrum handlowe w Kremenczuku - poinformowali urzędnicy.
Seria ostatnich zamachów na prorosyjskich urzędników sugeruje rosnący ruch oporu przeciwko wspieranym przez Rosję władzom okupującym część południowej Ukrainy. Ruch oporu może przerodzić się w szerszą kontrofensywę, która stanowiłaby istotne wyzwanie dla zdolności Rosji do kontrolowania przejętych terytoriów ukraińskich, twierdzi CNN, powołując się na źródła w administracji amerykańskiej.
Siły rosyjskie prawdopodobnie ustanowią w najbliższych dniach kontrolę nad pozostałym terytorium obwodu ługańskiego i prawdopodobnie wtedy priorytetowo potraktują uderzenia na pozycje ukraińskie w Siwsku przed zwróceniem się w stronę Słowiańska i Bachmutu. Wycofanie się Ukrainy do Siwerska pozwoliłoby siłom ukraińskim zmniejszyć ryzyko natychmiastowego okrążenia, ale siły ukraińskie mogą kontynuować bojowe wycofanie do linii w pobliżu autostrady E40 ze Słowiańska do Bachmuta.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony twierdzi, że szef rosyjskiego Sztabu Generalnego Walery Gierasimow przeprowadził inspekcję zgrupowań rosyjskich oddziałów na Ukrainie 2 lipca. Opublikowało pokaz slajdów ze zdjęciami, które rzekomo dowodzą, że Gierasimow nadal zajmuje stanowisko szefa Sztabu Generalnego i że ostatnio przebywał na Ukrainie, ale nie zamieściło żadnych nagrań wideo z rzekomej inspekcji wojsk rosyjskich przez Gierasimowa.
Opublikowana informacja była prawdopodobnie odpowiedzią na niedawne spekulacje, że Gierasimow został usunięty ze stanowiska w ramach przeprowadzanej przez Kreml czystki wśród rosyjskiego kierownictwa wojskowego wysokiego szczebla w związku z porażkami Rosji na Ukrainie. Rosyjskie ministerstwo obrony twierdzi, że ukraińskie media kłamią na temat usunięcia Gierasimowa i że Gierasimow nadal jest szefe Sztabu Generalnego.
Pospieszne przedstawienie pokazu slajdów, który nie pokazuje wyraźnie, że Gierasimow ostatnio wykonywał swoje obowiązki na Ukrainie, sugeruje, że rosyjskie przywództwo jest wrażliwe na pogłoski o czystce wśród wysokich rangą rosyjskich oficerów lub ewentualnie na wrażenie, że najwyżsi rangą oficerowie są nieobecni lub niezaangażowani w konflikt. Kreml prawdopodobnie stara się również zachować lub odbudować zaufanie do rosyjskiego przywództwa wojskowego na tle poważnej restrukturyzacji organizacyjnej, niepowodzeń i wysokich ofiar, jak wcześniej informował ISW.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Redaktor w OKO.press. Inżynier elektronik, który lubi redagować. Kiedyś konstruował układy scalone (cztery patenty), w 1989 roku zajął się pisaniem i redagowaniem tekstów w „Gazecie Wyborczej”. W latach 80. pomagał w produkcji i dystrybucji „Tygodnika Mazowsze” i w prowadzeniu podziemnej Wszechnicy „Solidarności”. Biegle zna pięć języków, trzy – biernie. Kolekcjonuje wiedzę na każdy temat. Jego tekst „Zabić żubra” rozpoczął jeden z najgłośniejszych cykli w OKO.press.
Redaktor w OKO.press. Inżynier elektronik, który lubi redagować. Kiedyś konstruował układy scalone (cztery patenty), w 1989 roku zajął się pisaniem i redagowaniem tekstów w „Gazecie Wyborczej”. W latach 80. pomagał w produkcji i dystrybucji „Tygodnika Mazowsze” i w prowadzeniu podziemnej Wszechnicy „Solidarności”. Biegle zna pięć języków, trzy – biernie. Kolekcjonuje wiedzę na każdy temat. Jego tekst „Zabić żubra” rozpoczął jeden z najgłośniejszych cykli w OKO.press.
Komentarze