0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

13 lutego 2024 amerykański Senat – głosami prawie wszystkich Demokratów i 22 Republikanów – przegłosował warty 95 mld dol. pakiet pomocy dla amerykańskich sojuszników, przede wszystkim Ukrainy i Izraela.

Administracja prezydenta Bidena wystąpiła o te fundusze już w październiku 2023 roku, łącząc je z wnioskiem o pieniądze na lepsze zabezpieczenie południowej granicy USA, na której trwa kryzys migracyjny. Republikanie domagali się jednak powiązania ich z ostrzejszym traktowaniem migrantów – w grudniu 2023 roku nielegalnie przekroczyło granicę z Meksykiem według oficjalnych danych aż 300 tys. osób. Na to z kolei nie chcieli zgodzić się Demokraci.

Tymczasem Ukrainie – walczącej z rosyjską inwazją – zaczęły kończyć się pieniądze. Administracja Bidena po przegranej w Senacie na początku lutego 2024 roku wystąpiła ponownie o pieniądze – tym razem tylko dla Ukrainy i Izraela (bez funduszy na ochronę południowej granicy). Ten wniosek zaakceptował Senat, ale musi się jeszcze zgodzić na niego Kongres, w którym większość mają Republikanie.

„W braku jakichkolwiek zmiany polityki dotyczącej granicy ze strony Senatu, Kongres będzie sam pracował nad tymi ważnymi kwestiami” – oświadczył przewodniczący Republikanów w Kongresie Mike Johnson. „Ameryka zasługuje na coś lepszego niż status quo, które proponuje Senat”.

Tusk włącza się w debatę

Wkrótce po ostatecznym zablokowaniu przez Republikanów pierwszej propozycji pomocy dla Ukrainy ostro skrytykował ich na Twitterze Donald Tusk. 8 lutego napisał:

View post on Twitter
„Drodzy republikańscy senatorzy Ameryki. Ronald Reagan, który pomógł milionom z nas odzyskać wolność i niezależność, musi się obracać dziś w grobie. Wstydźcie się”.

Tusk przypomniał czasy schyłkowej zimnej wojny (Reagan był prezydentem w latach 1980-1988). USA wygrały wówczas wyścig zbrojeń z pogrążonym w kryzysie gospodarczym i tracącym tysiące żołnierzy w wojnie w Afganistanie ZSRR, który najpierw utracił kontrolę nad satelitami w Europie Wschodniej (1989-1990), a potem się rozpadł (1991). Dla pokolenia Tuska był to okres młodzieńczej walki z komunizmem – w której sam Tusk brał aktywny udział.

Republikanie: nie obchodzi nas, co myślisz

Tusk otrzymał bardzo ostrą odprawę od trzech ważnych Republikanów – na Twitterze i w debacie w Kongresie.

Senator Lindsey Graham odczytał wpis Tuska w Senacie – pokazał go nawet na tablicy – i skomentował, że lubi Polskę, która była „dobrym sojusznikiem”:

„Nie obchodzi mnie, co pan myśli” – zwrócił się do Tuska.

View post on Twitter

Graham dodał, że „nie stawiałby żadnego innego kraju” przed USA i że gdyby Reagan żył, amerykańska granica – którą przekracza 7 mln ludzi rocznie – byłaby bezpieczna.

Rubio: wyślemy wam migrantów

Senator Marco Rubio, wpływowy Republikanin ze stanu Floryda i niegdysiejszy kandydat na prezydenta USA, napisał:

„Szanowny Panie Premierze, czy możemy zacząć wysyłać panu 300 tys. imigrantów, którzy nielegalnie przedostają się do Ameryki każdego miesiąca? To naprawdę pomogłoby nam poradzić sobie z inwazją na nasz kraj i znacznie pomogłoby w przyjęciu ustawy o pomocy, którą pan chce, abyśmy zatwierdzili”.

View post on Twitter

Kryzys na amerykańskiej granicy to jeden z najważniejszych politycznych tematów w USA, kluczowy w zaczynającej się kampanii wyborczej – w której Donald Trump atakuje Demokratów za wpuszczanie imigrantów (za rządów Trumpa przekraczało ją dziesięciokrotnie mniej osób, chociaż – z drugiej strony – oskarżano jego administrację o niehumanitarne traktowanie osób ubiegających się o azyl).

Vance: pomyśl, ile nam zawdzięczasz

„Nowy przywódca Polski aresztuje przeciwników politycznych i zawdzięcza bezpieczeństwo swojego kraju hojności mojego [kraju]. Mógłby rozważyć okazanie wdzięczności lub przynajmniej stonować swoje autorytarne zapędy”.

– napisał na Twitterze JD Vance, senator ze stanu Ohio. Vance zaczął karierę polityczną od opublikowania książki, opisującej kryzys społeczny trapiący amerykański Midwest – w której oskarżał o jego wywołanie m.in. globalizację wspieraną przez liberalne elity ze wschodniego i zachodniego wybrzeża. We wpisie nawiązywał zapewne do sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika (którzy, dodajmy, nigdy nie byli więźniami politycznymi).

Tusk o Trumpie

Republikanie mogą pamiętać Tuskowi wpisy na Twitterze z czasów prezydentury Trumpa – którego krytykował i przeciwko któremu jednoznacznie się opowiadał.

„Znam go naprawdę dobrze” – napisał 2 lipca 2020 roku, kiedy w USA trwała kampania wyborcza. „Zawsze wierzyłem w wielkość ideałów Republikanów. Ale teraz modlę się o sukces Joe Bidena”.

W 2018 roku, kiedy był przewodniczącym Rady Europejskiej, Tusk obrażał Trumpa na Twitterze.

„Patrząc na ostatnie decyzje Donalda Trumpa, ktoś mógłby nawet pomyśleć: z takimi przyjaciółmi, kto potrzebuje wrogów. Ale szczerze mówiąc, UE powinna być wdzięczna. Dzięki niemu pozbyliśmy się złudzeń. Zdajemy sobie sprawę, że jeśli potrzebujesz pomocnej dłoni, znajdziesz ją na końcu swojego ramienia”.

– napisał 16 maja 2018 roku.

Sam Trump wielokrotnie krytykował Unię Europejską, którą uważał za konkurenta USA, a kraje Europy – za nadużywanie amerykańskiego parasola ochronnego przy minimalnych własnych wydatkach na obronę.

O ile rząd PiS bardzo jednostronnie wspierał Trumpa – a prezydent Andrzej Duda długo zwlekał, zanim pogratulował Joe Bidenowi wygranej w wyborach – to Tusk jednoznacznie zawsze opowiadał się przeciwko reprezentowanej przez Trumpa Partii Republikańskiej. Dziś Republikanie korzystają z okazji, żeby Tuskowi, już jako polskiemu premierowi, brutalnie przekazać: „siedź cicho”.

;

Udostępnij:

Adam Leszczyński

Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Komentarze