Donald Tusk twierdzi, że nie tylko Niemcy ponoszą konsekwencje kryzysu uchodźczego. Inne kraje – proporcjonalnie do wielkości – pomagają nawet bardziej
Inne kraje, biorąc pod uwagę liczbę ich ludności, też przyjęły wielu uchodźców. Niemcy nie zostały pozostawione same sobie i nie powinny udawać męczennika.
„Oko” sprawdzi dwie statystyki:
Pierwsza z tych liczb obrazuje skalę doraźnej pomocy dla ubiegających się o ochronę międzynarodową (zorganizowanie obozów przejściowych, przygotowania do przeniesienia uchodźcy do innego miejsca/kraju). Druga odnosi się do długoterminowego wsparcia związanego z udzieleniem ochrony międzynarodowej.
Ochrona przyznawana jest zazwyczaj w trzech formach: statusu uchodźcy (najczęściej), a także tzw. ochrony subsydiarnej (dodatkowej) i zgody na pobyt ze względów humanitarnych.
Według Eurostatu w 2015 roku w krajach UE złożono 1 321 600 nowych wniosków, z tego:
Te dane potwierdzają powszechne wrażenie, że Niemcy są krajem najbardziej otwartym na uchodźców.
Gdy jednak zestawić liczbę wniosków z ludnością danego kraju, Niemcy spadają na czwarte miejsce:
Jak widać, doraźnej pomocy uchodźcom udzielają relatywnie częściej Węgry i Austria (kraje położone na uchodźczym szlaku), a także przyjazna uchodźcom Szwecja.
W 2015 r. według innych danych Eurostatu państwa UE udzieliły ochrony 307 620 osobom. Najwięcej pozytywnych decyzji wydały – ponownie – Niemcy z ogromną przewagą nad innymi:
Węgry uzyskały tak niski wynik – mimo ogromnej liczby wniosków – bo osoby składające podanie na ogół od razu wyjeżdżają z Węgier i procedura zostaje umorzona.
Jak wyglądają proporcje w stosunku do liczby mieszkańców? „Oko” policzyło. Niemcy z pierwszego miejsca znowu spadają na czwarte:
Niemcy to największy kraj Unii Europejskiej, który w wartościach bezwzględnych przyjął najwięcej wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej i przyznały ją największej liczbie osób. Kraje takie jak Szwecja (a także Austria i Dania) przyjęły ich dużo mniej, ale jako mniejsze narody, dźwigają proporcjonalnie większy ciężar kryzysu uchodźczego.
Tusk miał rację – Niemcy przodują w liczbach bezwzględnych, ale ich obciążenia nie są największe.
Dziennikarka radiowa, socjolożka, publikowała m.in. w Krytyce Politycznej, Tygodniku Powszechnym i Oko.press. W Radiu TOK FM prowadzi „Niedzielny Poranek", „Biuletyn Rewolucyjny” i „Szkoda czasu na złe seriale”
Dziennikarka radiowa, socjolożka, publikowała m.in. w Krytyce Politycznej, Tygodniku Powszechnym i Oko.press. W Radiu TOK FM prowadzi „Niedzielny Poranek", „Biuletyn Rewolucyjny” i „Szkoda czasu na złe seriale”
Komentarze