Premier Donald Tusk zapewniał po szczycie UE, że jest zgoda liderów UE na współfinansowanie projektu Tarcza Wschód oraz tarczy przeciwlotniczej. Ale dwie ważne delegacje zdradzają OKO.press, że dla co najmniej kilku nie to jest przedmiotem zobowiązań zawarte w konkluzjach
Donald Tusk wyjeżdża ze szczytu w Brukseli „może nie w euforii”, ale „zadowolony”. Szczyt, który OKO.press relacjonuje na żywo z Brukseli, miał trwać dwa dni 27 i 28 czerwca, a ostatecznie skończył się minutę przed północą dnia pierwszego.
Udało się dogadać sprawy najważniejsze – nominacje osób na najwyższe stanowiska w UE oraz finansowanie dla wschodnioeuropejskich projektów obronnych – zadeklarował premier podczas konferencji prasowej w piątek 28 czerwca przed południem na trasie budynku polskiego przedstawicielstwa przy Unii Europejskiej tuż przy placu Schumana w Brukseli.
Ale jak ustaliło OKO.press inne delegacje biorące udział w negocjacjach, uważają tą deklarację za poważną nadinterpretację ustaleń szczytu.
Donald Tusk podkreślił podczas konferencji prasowej, że pomimo „groźnych min” niektórych liderów oraz „chmur”, które momentami gromadziły się na sali obrad, udało się szybko i sprawnie zatwierdzić nominacje osób na najważniejsze stanowiska w UE.
Premier podkreślił, że „z punktu widzenia polskich interesów” to „dobre i bezpieczne” kandydatury.
„Kaja Kallas w sprawach nas interesujących – Rosji, Białorusi, Ukrainy czy rozszerzenia Unii Europejskiej – prezentuje praktycznie jeden do jednego polskie stanowisko” – podkreślił premier.
„Wielkie zrozumienie dla Polski” wykazuje Ursula von der Leyen. Premier pozytywnie ocenił też kandydaturę Costy.
Premier podkreślił też, że „Polska uzyskała 100 procent tego co zakładała, jeśli chodzi o projekty obronne”.
W dzień rozpoczęcia szczytu premierzy Polski, Litwy, Łotwy i Estonii wystosowali do Komisji Europejskiej list z wnioskiem o współfinansowanie z UE realizacji projektu Tarczy Wschód (umocnień na wschodniej granicy UE). Podobny wniosek dotyczył przygotowanego wspólnie z Grekami projektu europejskiej tarczy przeciwlotniczej, czyli obrony europejskiego nieba.
Premier powiedział, że spór w tej kwestii był „bardzo gorący”, ale „Polsce udało się zmobilizować praktycznie wszystkie pozostałe kraje i przeforsowaliśmy ten pomysł”.
„Pierwszy raz widziałem [na forum Rady Europejskiej – red.] sytuację, w której Francja i Niemcy razem przekonywały do rozwiązań, a cała reszta liderów wsparła polskie stanowisko” – powiedział premier.
„Mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że (...) bezpieczeństwo naszej polskiej, a równocześnie europejskiej granicy oraz naszego nieba to już nie będzie nieskoordynowany wysiłek pojedynczych państw (…), tylko to już będą naprawdę projekty, które Europa będzie współfinansowała. Także mamy powody do satysfakcji” – podkreślił premier.
Dodał, że zapisy w tej sprawie znalazły się nie tylko w konkluzjach szczytu oraz w agendzie strategicznej UE na lata 2024-2029.
O tym, że na szczycie toczą się gorące dyskusje na temat finansowania ważnych, europejskich inwestycji obronnych w tym tzw. tarczy wschód oraz tarczy przeciwlotniczej, informowało w czwartek 27 czerwca RMF FM. Z informacji od wysokiego rangą unijnego dyplomaty wynikało, że dla polskiej delegacji ważna jest zawartość 25 i 26 punktu konkluzji, w których mowa „krytycznych lukach w zdolnościach”.
Jednak ustalenia OKO.press wskazują na nieco mniej optymistyczny obraz niż ten prezentowany przez premiera Donalda Tuska. Zapis w konkluzjach jest bardzo ogólnikowy i nie wskazuje jasno na finansowanie ze środków UE konkretnych inwestycji obronnych. Co najmniej jedna bardzo istotna delegacja krajowa powiedziała w rozmowie z OKO.press, że nie tak interpretuje wnioski z wczorajszych dyskusji.
"Z mojego odczytania konkluzji nie wynika, by istniało jakiekolwiek porozumienie w sprawie finansowania ze źródeł europejskich [polsko-bałtyckiego] projektu granicznego czy [projektu budowy] obrony przeciwlotniczej. Nie tak odczytujemy fragment o krytycznych lukach w zdolnościach” – mówi OKO.press nieoficjalnie oficer prasowy jednego z największych krajów w Radzie Europejskiej.
„Konkluzje stwierdzają: »Rada Europejska zwraca się do Komisji i Wysokiego Przedstawiciela o przedstawienie opracowanych wariantów…« – czyli różne opcje powinny zostać przedstawione w przyszłości, co oznacza, że nic nie zostało przedstawione, żadna decyzja nie została podjęta” – tłumaczy przedstawiciel delegacji.
Co więcej, jak dodaje, w paragrafie mowa jest o tym, że „cokolwiek zostanie zaprezentowane, ma być dopiero poddane pod dyskusję na forum Rady Europejskiej w przyszłości”. Paragraf mówi też zarówno o finansowaniu publicznym, jak i prywatnym.
„Jest porozumienie, że potrzebne jest zmobilizowanie dodatkowych środków, ale ma być dopiero rozważone, co ma być finansowane ze środków prywatnych, a co z publicznych” – tłumaczy delegat.
Podkreśla też, że w konkluzjach jest mowa o „wzmocnieniu bazy technologiczno-przemysłowej sektora obronnego oraz zajęcia się krytycznymi lukami w zdolnościach, czyli o inwestycjach w przemysł, a nie w konkretny system obronny czy projekt wojskowy”.
Podobnie sformułowana jest dotycząca obronności część strategicznej agendy na lata 2024-2029.
„W agendzie strategicznej zasadniczo mówi się, że »z zadowoleniem przyjmujemy wszelkie inicjatywy obronne«. Oznacza to, że państwa członkowskie mogą realizować takie projekty krajowe, jakie chcą, ale nie oznacza to, że jest na to finansowanie ze środków UE".
Inna, równie znacząca delegacja, poinformowała OKO.press, że „podczas dyskusji było jasne, że dla wielu przywódców tekst ten nie może być rozumiany jako deklaracja finansowania tych inicjatyw obronnych. Znalazło to również odzwierciedlenie w zmianach w agendzie strategicznej, które zostały wprowadzone podczas szczytu. Tak więc przy dwóch okazjach kwestia ta została wyraźnie poruszona z zamiarem, że nie oznacza finansowania tych inicjatyw” – napisał sekretarz prasowy delegacji w odpowiedzi na pytanie OKO.press.
OKO.press zwróciło się z prośbą o komentarz do jeszcze dwóch innych dużych delegacji krajowych, ale nie otrzymało od razu odpowiedzi.
Bliska negocjacjom osoba z Rady Europejskiej także podkreśla, że to jeszcze za wcześnie, by wprost wysunąć wniosek o europejskim współfinansowaniu dla Tarczy Wschód i budowy obrony przeciwlotniczej. Ale to nie znaczy, że ostatecznie takiego finansowania nie będzie.
„W konkluzjach jest mowa o dyskusjach, które dopiero będą się toczyć. Te dwa projekty to ważne projekty, o których mówi także szefowa KE Ursula von der Leyen. Mogą zatem zostać objęte dofinansowaniem, ale decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma” – mówi rozmówca OKO.press.
Podczas piątkowej konferencji prasowej premier Donald Tusk był też pytany o to, czy jego zdaniem kandydatura Ursuli von der Leyen na kolejną kadencję na czele Komisji Europejskiej zostanie zatwierdzona w Parlamencie Europejskim. Żeby szefowa KE mogła rozpocząć proces formowania nowej Komisji, jej kandydatura musi zostać przegłosowana na forum PE głosami co najmniej 361 posłów. Już dziś wiadomo, że może z tym nie być tak łatwo.
Teoretycznie grupa Europejskiej Partii Ludowej, Socjalistów i Demokratów oraz liberałów z Odnowić Europę, która tworzy w PE nieformalną koalicję, ma w tej chwili 399 głosów w Parlamencie Europejskim. Wydaje się więc, że margines bezpieczeństwa jest spory.
Ale już dziś wiadomo, że nie wszystkie partie w tych grupach popierają kandydaturę von der Leyen.
Dlatego już od dawna mówi się o tym, że Ursula von der Leyen musi szukać szerszego poparcia — w tym w gronie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Giorgi Meloni. Niezadowolona z powodu tego, że nie została zaproszona do stołu negocjacyjnego w sprawie rozdziału najwyższych stanowisk w UE podczas szczytu UE Giorgia Meloni wstrzymała się od głosu i nie poparła kandydatury Ursuli von der Leyen na stanowisko szefowej UE.
Jednak zdaniem premiera Tuska poparcie jej partii dla von der Leyen w Parlamencie Europejskim nie jest wykluczone.
„Wydaje mi się, że pani Meloni nie będzie mobilizowała swoich przeciwko Ursuli von der Leyen. Pani Meloni była sceptyczna wobec kandydatury Kai Kallas i Antoniego Costy natomiast [podczas szczytu – red.] jednoznacznie powiedziała parę ciepłych słów na temat Ursuli von der Leyen. Wydaje mi się więc, że będzie większość, choć [ jej osiągnięcie – red.] nie będzie łatwe” – powiedział premier Tusk.
Świat
Władza
Wybory
Donald Tusk
Ursula von der Leyen
Komisja Europejska
Rada Europejska
Antonio Costa
Kaja Kallas
obrona przeciwlotnicza
tarcza Wschód
wybory do parlamentu europejskiego
wybory do PE
wybory europejskie
Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.
Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.
Komentarze