"Od mieszkańców słyszałem, że oczekują od nas solidarności z nimi w tym nieszczęściu, a nie politycznej bijatyki” – mówił premier Donald Tusk podczas posiedzenia Sejmu
Premier Donald Tusk 25 września swoje wystąpienie w Sejmie rozpoczął od podziękowań i „złożeniu hołdu cichym bohaterom”, czyli mieszkańcom zalanych terenów.
"Łączymy się z nimi w ich bólu, trosce i gigantycznej pracy. Mamy w sercach tych, którzy bezinteresownie od wielu dni, czasami 48 godzin bez chwili snu pomagały w walce z powodzią i jej skutkami” – mówił Tusk podczas posiedzenia Sejmu.
Zaznaczył, że bez wysiłku zaangażowanych w pomoc ludzi, kraj nie miałby szans z „tą największą – jak się okazuje, według ostatnich raportów zespołów naukowych z Polski, Europy – ulewą w historii". „Nigdy tak dużo deszczu nie spadło w Europie Środkowej w tak krótkim czasie” – kontynuował.
Jak mówił premier: „Musimy zdać sobie sprawę ze skali tego zjawiska. Dopiero wtedy zrozumiemy, jak wielką wartością był, jest i będzie wysiłek tych ludzi, którzy ułożyli miliony worków z piaskiem na wałach, w miejscach, gdzie woda się wdzierała, i tam, gdzie woda nie dotarła".
Szef rządu wspomniał również o pracy służb na terenach ogarniętych powodzią. „Udało się mieszkańcom, żołnierzom, strażakom i samorządowcom zapobiec najgorszemu, Kiedy dzisiaj rano we Wrocławiu ponownie zebrał się sztab kryzysowy, widziałem ulgę wojewody dolnośląskiego i prezydenta Wrocławia, którzy mogli dziś potwierdzić, że stan alarmowy na Odrze należy do przeszłości".
„Możemy spokojnie powiedzieć, że uniknęliśmy katastrofy, jeśli chodzi o duże miasta – takie jak Wrocław i Opole”
„Według wstępnych ocen, zniszczonych i zalanych lokali mieszkalnych, w tym roku, mimo tej wielkiej wody, największej w historii, będzie prawdopodobnie dziesięciokrotnie mniej niż w 1997 roku” – mówił Tusk, zaznaczając, że to nie „umniejsza skali katastrofy i tragedii ludzi, którzy są na miejscu”.
Szef rządu wskazywał, że kluczowe było zorganizowanie szybkiej i szerokiej pomocy doraźnej dla powodzian. Przypomnijmy, że osoby poszkodowane przez powódź mogą ubiegać się o zasiłek powodziowy w wysokości 2 tys. zł i jednorazowy doraźny zasiłek celowy w wysokości 8 tys. zł niezależnie od dochodów. Będzie można wnioskować także o zasiłek na remont nieruchomości w wysokości do 100 lub na odbudowę do 200 tys. zł. Ich wysokość jest uzależniona od oszacowania procentu zniszczenia. Jego rozpatrzenie może potrwać dłużej, bo jest wymóg oszacowania szkody.
„System pierwszej pomocy, który nazywamy 8+2 tysiące, zapewnia łącznie 10 tys. zł. Ta pomoc jest wypłacana bezwarunkowo wszystkim, którzy zgłoszą, że zostali dotknięci katastrofą. Ta doraźna pomoc dociera do wszystkich zainteresowanych” – mówił.
Donald Tusk zwrócił również uwagę na dezinformację pojawiającą się w mediach społecznościowych. „Jeśli jakiś anonimowy troll pisze, że tysiące ludzi zginęło, i jeśli to później jest powielane przez posłów, to wtedy robi się dramat” – kontynuował i wskazywał, że rząd podczas powodzi zauważył wzrost aktywności podejrzanych kont odpowiedzialnych za rozpowszechnianie dezinformacji w mediach społecznościowych o 300 proc.
„Ich głównym zadaniem było podważanie wzajemnego zaufania i budzenie paniki wśród ludzi” – mówił.
Donald Tusk: „Oprócz tego, co zniszczyła i naniosła woda, oprócz błota, które zostało naniesione do piwnic i mieszkań, to brud powstał też w przestrzeni publicznej. Starałem się, by informacja ze sztabów kryzysowych była dostępna przynajmniej dwa razy dziennie, ponieważ w tym samym czasie pojawiała się wielka fala dezinformacji. Apeluje, byście tego nie wzmacniali, tu nie ma miejsca na niemądrą politykę”.
Szef rządu odpowiadał także na zaczepki posłów opozycji i zaznaczał, że „kiedy nie ma się nic konstruktywnego do powiedzenia, to czasami lepiej milczeć".
Donald Tusk wspomniał również o dodatkowym posiedzeniu rządu w sobotę. Ma na nim zostać przyjęta nowelizacja budżetu państwa. „W tej chwili będziemy mieć do dyspozycji 23 mld zł na zniwelowanie skutków pomocy – chodzi o doraźną pomoc i odbudowę infrastruktury. ”Zapewne tych pieniędzy wystarczy na kilkanaście miesięcy, ludzie muszą mieć gdzie mieszkać niezależnie od tego, kiedy ruszy odbudowa ich domów".
Wspomniał, że teraz osoby poszkodowane przez katastrofę czeka wielkie sprzątanie. „Jesteśmy w fazie najtrudniejszej – chodzi o osuszanie, sprzątanie i odpompowywanie wody. W Lewinie Brzeskim ta woda wciąż stoi” – tłumaczył.
I kontynuował: „Nie może być tak, że ludzie zostaną ze zdewastowanym mieszkaniem sami. Będziemy dysponowali siłami wojska i straży pożarnej tak długo, aż długo będzie trwała akcja sprzątania i dostosowania tych miejsc do życia na nowo”.
Szef rządu odpowiadał również na głosy krytyki dotyczące spóźnionej akcji pomocy powodzianom. W piątek, 13 września tuż przed nadejściem najsilniejszej fali opadów premier uspokajał: prognozy nie są zbyt alarmujące, spodziewamy się lokalnych podtopień.
„Pechowego 13 w piątek prognoza poranna brzmiała: opad nie będzie tak duży, jak prognozowaliśmy dzień wcześniej (...) W piątek wieczorem prognozy znowu się pogorszyły. Przestańcie manipulować (...) – mówił Tusk, zwracając się do opozycji. ”Od pierwszego dnia wzywaliśmy wszystkich mieszkańców i powtarzaliśmy: nie lekceważcie rekomendacji straży i policji o potrzebie ewakuacji" – kontynuował.
„Macie prawo i korzystacie z tego prawa, mówić o tym, że akcja pomocy przyszła za późno. Będziemy robili bardzo dokładny audyt, gdzie co zawiodło” – podkreślał premier w Sejmie.
„Jeśli ktoś ma obawy co do tego, czy cała akcja antypowodziowa zostanie rozliczona, to są to obawy niepotrzebne. Każda decyzja, czy to Wód Polskich, władz samorządowych, premiera czy rządu zostanie przedstawiona, kalendarium będzie bardzo dokładne” – mówił.
Dziennikarka zespołu politycznego OKO.press. Wcześniej pracowała dla Agence France-Presse (2019-2024), gdzie pisała artykuły z zakresu dezinformacji. Przed dołączeniem do AFP pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Prowadzi warsztaty dla uczniów, studentów, nauczycieli i dziennikarzy z weryfikacji treści. Doświadczenie uzyskała dzięki licznym szkoleniom m.in. prowadzonym przez międzynarodową grupę śledczą Bellingcat. Uczestniczka wizyty studyjnej „Journalistic Challenges and Practices” organizowanej przez Fulbright Poland. Studiowała filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim.
Dziennikarka zespołu politycznego OKO.press. Wcześniej pracowała dla Agence France-Presse (2019-2024), gdzie pisała artykuły z zakresu dezinformacji. Przed dołączeniem do AFP pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Prowadzi warsztaty dla uczniów, studentów, nauczycieli i dziennikarzy z weryfikacji treści. Doświadczenie uzyskała dzięki licznym szkoleniom m.in. prowadzonym przez międzynarodową grupę śledczą Bellingcat. Uczestniczka wizyty studyjnej „Journalistic Challenges and Practices” organizowanej przez Fulbright Poland. Studiowała filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim.
Komentarze