0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Prezydent Andrzej Duda i inni przedstawiciele obozu rządzącego osądzili, że Stefan W. jest psychicznie chory, a dokonane przez niego morderstwo nie miało nic wspólnego z polityką. W rozmowach z wychowawcą przed opuszczeniem więzienia Stefan W. stwierdził, że zamierza opuścić Pomorze, gdyż rządzi nim Platforma Obywatelska. Stwierdził, że Jarosław Kaczyński powinien zostać dyktatorem.

Telewizja Polska, krytykowana za prowadzoną pod hasłem walki z mową nienawiści akcję propagandową wymierzoną w opozycję i za dezawuowanie Pawła Adamowicza w przeszłości, zagroziła pozwami sądowymi tym, którzy formułują wobec TVP zarzuty stronniczości i wskazują na związek przyczynowy pomiędzy jej przekazem a śmiercią Pawła Adamowicza.

Zapytana o stronniczość TVP członek Rady Mediów Narodowych i posłanka PiS Elżbieta Kruk odpowiedziała pytaniem: co to jest stronniczość?

Kronika prof. Jana Skórzyńskiego, publikowana w sobote w OKO.press, dokumentuje wydarzenia minionego tygodnia. Kolejne odcinki Kroniki obejmuje cały okres rządów PiS - od zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy 6 sierpnia 2015 r.

Wszystkie kroniki wstecz znajdziecie w dziale Kronika Jana Skórzyńskiego.

Jesienią 2015 roku życie publiczne w Polsce nabrało gwałtownego przyspieszenia. Zwycięski w wyborach obóz polityczny, choć realnie zdobył poparcie około 20 proc. obywateli i nie ma mandatu do zmian konstytucyjnych, rozpoczął z impetem gruntowną przebudowę państwa polskiego. Jej kierunek to cała wstecz w stosunku do przemian podjętych w 1989 roku. Z lojalną asystą prezydenta rząd PiS podjął energiczny marsz do tyłu. Przekreśla zasadę podziału władz, dziesiątkuje armię i dyplomację, a z publicznej telewizji uczynił instrument propagandy. System szkolny cofa do epoki Edwarda Gierka, ingeruje w muzea i teatry, chce przejąć polityczną kontrolę nad sądami, próbuje politycznie modelować oblicze polskiej kultury, uzależnić wymiar sprawiedliwości i ukrócić samodzielność samorządów. Odrzuca reguły demokracji liberalnej wypracowane we wspólnocie euroatlantyckiej. W rezultacie odpycha Polskę od centrum cywilizacji Zachodu, kieruje nas na peryferie, do szarej strefy pomiędzy Europą a Rosją.

Bombardowani niemal codziennie informacjami o dymisjach kolejnych generałów i projektach „polonizacji” tej czy innej sfery życia publicznego, z trudem nadążamy za biegiem spraw, próbując zrozumieć, co się właściwie dzieje i dokąd to wszystko zmierza. Stąd pomysł Kroniki mającej być kalendarium tzw. dobrej zmiany, lakonicznym zapisem podejmowanych przez rząd PiS działań i ich często równie bulwersujących uzasadnień. Nie będzie to, oczywiście, zapis kompletny. Kronika to autorski wybór wydarzeń i opinii, które ilustrują przestawianie zwrotnicy na torze, po którym Polska porusza się od 1989 roku. Obserwowany „na żywo” przebieg tej operacji chcę stopniowo uzupełniać sięgając wstecz. Toteż Kronika będzie miała także charakter retrospektywny, pokazując minione etapy rozpoczętej w 2015 roku eskapady, o których często już nie pamiętamy.

W roli kronikarza zamierzam wykorzystać zarówno swoje doświadczenie dziennikarskie (w tym 12 lat pracy w „Rzeczpospolitej”), jak i warsztat historyka. Sporo aspektów „dobrej zmiany” przypomina ludziom starszej daty realia życia w PRL. Mam wszelako mocną nadzieję, że jeśli nawet historia się powtarza, to tylko jako farsa.

Jan Skórzyński

NOTA BIOGRAFICZNA

Jan Skórzyński (ur. 1954) jest historykiem i politologiem, profesorem Collegium Civitas, gdzie wykłada historię XX wieku.

Uczestnik ruchu opozycyjnego w PRL, był jednym z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. 13 grudnia 1981 roku został internowany. Jako dziennikarz pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań” i „Rzeczpospolitej”. W latach 2000-2006 był I zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus”.

Wydał szereg książek o najnowszej historii Polski, m.in. Ugoda i rewolucja. Władza i opozycja 1985–1989 (1996), System Rywina czyli druga strona III Rzeczpospolitej (red., 2003), Od Solidarności do wolności (2005), Rewolucja Okrągłego Stołu (2009), Zadra. Biografia Lecha Wałęsy (2009). Siła bezsilnych. Historia Komitetu Obrony Robotników (2012), Krótka historia Solidarności 1980-1989 (2014). Redaktor naczelny pisma „Wolność i Solidarność. Studia z dziejów opozycji wobec komunizmu i dyktatury” oraz trzytomowego słownika biograficznego Opozycja w PRL. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Niedziela 19 stycznia. Jakie życie, taka śmierć

Pracownik TVP Info Adrian Klarenbach rozpoczął program „Woronicza 17”, poświęcony zabójstwu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, którego pogrzeb odbył się dzień wcześniej, słowami: „Panowie, mówiąc o śmierci mówimy też o życiu. Co niektórzy by powiedzieli, że jakie życie, taka śmierć. Jaka śmierć, takie życie. Być może to jest odważna teza”.

Po fali krytyki Klarenbach opublikował na Twitterze przeprosiny: „Szanowni Państwo, najmocniej przepraszam Wszystkich tych, którzy odczytali moje słowa jako haniebne – nie były one ani celowe, ani intencyjne. Ś.P. żył szybko z ludźmi i odszedł z ludźmi”.

Niedziela 20 stycznia. PiS: nie będziemy bierni na supozycje

Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości, wicemarszałek Sejmu, Beata Mazurek oceniła na Twitterze postawę własnej partii wobec śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. „W obliczu ludzkiej tragedii, PiS zachowało się jak trzeba. Niestety totalna opozycja i część mediów wykorzystała to nieszczęście jako kampanię wyborczą do politycznych ataków na Zjednoczoną Prawicę. Nie będziemy bierni na supozycje, kłamstwa i insynuacje” – zapowiedziała Mazurek.

Poniedziałek 21 stycznia. Kryminalista, w dodatku chory psychicznie

Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla Wirtualnej Polski ocenił, że zabójstwo Pawła Adamowicza nie było mordem politycznym, gdyż tej zbrodni dopuścił się „człowiek, który ma poważne problemy psychiczne, tak, zdiagnozowane, który był leczony na schizofrenię”.

Zdaniem Dudy, pewne wypowiedzi w tej kwestii „idą za daleko i to nie jest dobrze w tej sytuacji”. „Mamy do czynienia z sytuacją, w której kryminalista, w dodatku jeszcze chory psychicznie, zamordował człowieka, zamordował osobę publiczną. W moim przekonaniu taka sytuacja mogła się zdarzyć wszędzie na świecie” – przekonywał prezydent.

Poniedziałek 21 stycznia. Tam, gdzie dziwki rozpaczają nad upadkiem obyczajów

Bronisław Wildstein podczas gali nagrody Człowieka Wolności „Sieci” przyznanej wicepremierowi Piotrowi Glińskiemu, powiedział: „Moment historyczny wydaje się dość szczególny. Śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza to z pewnością wydarzenie tragiczne, ponure. 30 lat powtarzam tezę, że żyjemy w świecie na opak, odwróconym, gdzie sensy, wartości są postawione na głowie, gdzie dziwki rozpaczają nad upadkiem obyczajów, oszuści wzruszają się tym, że prawda w życiu publicznym nienależycie funkcjonuje, złodzieje są poruszeni faktem, że własność nie jest traktowana poważnie, gdzie nienawistnicy organizują się, by walczyć z nienawiścią. To zjawisko się teraz intensyfikuje.

Słyszymy, że prezydenta Pawła Adamowicza zabiła nienawiść. Tak mówią główne i dominujące środki medialne, tak mówią najrozmaitsze ośrodki opiniotwórcze w Polsce i nie tylko. Tak mówią nieformalne ośrodki władzy, które nie mogą się z tym pogodzić, że ich polityczny wymiar został przez nich utracony”.

Poniedziałek 21 stycznia. Dwóch wielkich ludzi

Prezes Orlenu Daniel Obajtek, który został laureatem wyróżnienia gospodarczego „Sieci”, powiedział: „Wolność to możliwość zmiany rzeczywistości, która nas otacza. Dzięki tej możliwości z moim zespołem możemy zmieniać rzeczywistość. Możemy rozwijać branżę petrochemiczną”.

Obajtek przekonywał, że celowe jest połączenie dwóch polskich koncernów paliwowych. „Ten proces jest ważny dla Orlenu i dla Lotosu, ale przede wszystkim jest ważny dla wzmocnienia polskiej gospodarki, dla bezpieczeństwa energetycznego paliwowego tej części Europy. Nie mielibyśmy tej możliwości, gdyby nie dwóch wielkich ludzi: Śp. Prezydent prof. Lech Kaczyński i pan premier Jarosław Kaczyński. Z serca za to dziękuję”.

Poniedziałek 21 stycznia. Bezprzykładny atak na TVP

Władze Telewizji Polskiej oświadczyły, że od dnia śmierci Pawła Adamowicza stała się ona „obiektem bezprzykładnego i niespotykanego wcześniej ataku”. Według TVP, „w przestrzeni publicznej były i są rozpowszechniane nieprawdziwe i zmanipulowane informacje”, które stawiają „nadawcę publicznego nie tylko w skrajnie niekorzystnym świetle, ale czynią z niego narzędzie w trwającym sporze politycznym przypisując mu haniebną, a zarazem nieprawdziwą rolę”.

„Dlatego przeciwko osobom, które absurdalnie wskazywały na związek przyczynowy pomiędzy treściami publikowanymi na antenach Telewizji Polskiej a śmiercią pana Pawła Adamowicza zostanie skierowany pozew lub akt oskarżenia w trybie kk. W pierwszej grupie takich osób są między innymi Krzysztof Skiba, Wojciech Czuchnowski, Adam Bodnar i Wojciech Sadurski”.

Działania te, czytamy w oświadczeniu TVP, „mają na celu ochronę jej dobrego imienia i walkę z nienawistną falą kłamstw i pomówień”.

Poniedziałek 21 stycznia. Hejt czy krytyka polityczna

Katarzyna Gójska stwierdziła w programie I Polskiego Radia, że „część sceny politycznej, ta scena opozycyjna chce zablokować krytykę prasową, chce ją zrównać z mową nienawiści. Krytyka prasowa to jest bardzo ważny element demokracji, debaty publicznej. Dzięki dziennikarzom i ich rzetelnej pracy, bo zakładamy, że taka ma być, opinia publiczna dowiaduje się wiele rzeczy na temat polityków i ich działalności, może dokonywać racjonalnego wyboru”.

„Czy pan ma wrażenie, że tu właśnie teraz mamy do czynienia z próbą zablokowania krytyki politycznej i nazwania jej hejtem po prostu?” – zapytała Waldemara Parucha z Centrum Analiz Strategicznych Kancelarii Premiera.

„Jest ciekawe, w jaki sposób politycy opozycji będą próbowali dyscyplinować niektóre stacje telewizyjne i tamtejszych dziennikarzy czy też niektóre gazety, gdzie się wprowadza nie tylko do debaty publicznej informacje przekształcone, ale wręcz nawet kłamstwa, które się pojawiają” – powiedział Paruch.

„Przypomnę chociażby dyskusję, jaka się toczyła wokół Polexitu, gdzie w niektórych mediach nie było krytycznej oceny całej tej dyskusji, lecz wręcz powielanie informacji, które zostały wprowadzone do debaty politycznej przez stronnictwa opozycyjne”.

„Jeżeli się powiela opinię, że to jakaś atmosfera polityczna zamordowała prezydenta Pawła Adamowicza, należy zdecydowanie powiedzieć: nie, to nie żadna atmosfera, to opisany przez panią morderca, o którym coraz więcej wiemy, który planował przejść do historii, dokonując wielkiej zbrodni, akurat wybrał wydarzenia w Gdańsku, gdzie łatwo mu było wejść na scenę” – ocenił doradca rządu PiS.

Wtorek 22 stycznia. TVP – gwarant pluralizmu

Publicysta „Sieci” Michał Karnowski napisał w portalu wPolityce, że „TVP pozostaje zasadniczym gwarantem pluralizmu polskiej sceny medialnej. Tylko jej przekaz (mówię oczywiście o dużych zasięgach i budżetach) jest zasadniczo inny, tylko ona oferuje dziś przestrzeń dla konserwatywnej wrażliwości, tylko ona w ogóle dostrzega, co się w Polsce zmienia. Samo jej istnienie w tym kształcie uniemożliwia w pełni skuteczne budowanie akcji nagonkowo-hakowych, tych kampanii potępienia medialnego organizowanych pod byle pretekstem”.

Wtorek 22 stycznia. Szambo

Publicysta „Sieci” i TVP Info Stanisław Janecki skomentował na Twitterze zbiórkę pieniędzy na cele charytatywne pod hasłem „ostatnia puszka Pawła Adamowicza”: „W trumnie już 11 mln, a teraz kurs na europarlament. Żałoba w rozkwicie”.

Krytyczne opinie na temat swego wpisu podsumował: „Wystarczyło trochę podpuścić depozytariuszy mowy miłości i poszło takie szambo, że kanalizacja nie odbiera. Taka to mowa miłości”.

Środa 23 stycznia. Czym ma być UE

Prezydent Andrzej Duda stwierdził w TVP, że „UE została stworzona jako wspólnota o charakterze gospodarczym. Miała łączyć gospodarczo po to, aby nie opłacało się w Europie prowadzić wojen. Chodziło o to, żeby tak państwa europejskie były ze sobą powiązane, aby prowadzenie wojen się nie kalkulowało.

Do tego elementu ekonomicznego i tych powiązań gospodarczych my powinniśmy wrócić. Mniej ingerowania w sfery ideologiczne, tożsamościowe poszczególnych państw i narodów europejskich, bo one tego nie akceptują. W moim przekonaniu najlepszym tego przykładem jest Brexit, który tym był spowodowany”.

Środa 23 stycznia. Na czym żerują manipulatorzy

Doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz ocenił w Polskim Radiu 24, że z Lecha Wałęsy, Jerzego Owsiaka i Pawła Adamowicza próbuje się „robić świeckich świętych w celu zarządzania ludzkimi emocjami”. Jego zdaniem, gra toczy się „o władzę, przywileje, panowanie. Wśród ludzi jest potrzeba poczucia świętości i manipulatorzy na tym żerują”.

Środa 23 stycznia. Nowa jakość mowy nienawiści

Sławomir Cedzyński napisał na portalu TVP Info: „Wymiany ciosów w tzw. mowie nienawiści nie mogła powstrzymać tragedia w Gdańsku ani pogrzeb Pawła Adamowicza, ani wyciągnięta ręka w kierunku opozycji przez premiera Mateusza Morawieckiego. Na pewno nie w roku wyborczym. Teraz opozycja kategorycznie nie zgadza się na symetryczne przypisywanie ilości i jakości hejtu. Ma rację, bo do języka totalnej kłótni wprowadziła nową jakość. Tego nie można jej odmówić. […] Plan opozycji był prosty. Rozkołysać emocje i czekać na efekty, za które zapłaci przeciwnik. Wymiana na mniej lub bardziej dosadne epitety była uciążliwa i pobudzała emocje, ale tylko do pewnego stopnia. […] Wartością dodaną w mowie nienawiści czołowych polityków jest wezwanie do czynu. Nie wystarczyło już powiedzieć, że PiS jest zły. Trzeba było namówić ludzi, by wreszcie ktoś rzucił kamieniem, potem jakoś się wszystko potoczy”.

Według komentatora TVP Info „do tragedii podobnej do tej, jaka wydarzyła się w Gdańsku, mogło dojść dużo wcześniej. Wystarczyło, że znalazłby się wierny słuchacz, który bez oporów przyjąłby wezwania do >walki< takich liderów opinii jak wspomniany Frasyniuk, Lech Wałęsa czy Bronisław Komorowski. Nie mówiąc już o szczególnie wrażliwych na sztukę miłośników spektaklu >Klątwa<”.

Środa 23 stycznia. Duda i Bolsonaro: ten sam punkt widzenia w kwestiach ideologicznych

Przed spotkaniem prezydentów Polski i Brazylii na Forum Ekonomicznym w Davos prezydent Andrzej Duda powiedział w Polskim Radiu, że liczy na wzrost wymiany gospodarczej z Brazylią. Duda podkreślił, że z nowym prezydentem Brazylii Jairem Bolsonaro wiele go łączy.

„W wielu sprawach mamy ten sam punkt widzenia, jeżeli chodzi o politykę, jeżeli chodzi o kwestie ideologiczne. Obaj jesteśmy politykami konserwatywnymi, więc na pewno mamy wiele elementów wspólnych, a przede wszystkim myślę, że obaj chcemy jak najlepiej dla naszych społeczeństw i naszych krajów” – stwierdził.

Bolsonaro, były wojskowy, jest uważany za polityka o poglądach skrajnie prawicowych. Opowiada się przeciwko prawom kobiet i homoseksualistów, imigrantom, ochronie środowiska i akcji afirmatywnej. Pochwala dyktaturę wojskową, która panowała w Brazylii w latach 1964-1985, rządy Augusta Pinocheta w Chile i Alberto Fujimori w Peru.

Środa 23 stycznia. Drobna stłuczka za 135 tys. zł

Koszt naprawy dwóch limuzyn rządowych, którymi podróżowała wicepremier Beata Szydło, po kolizji w październiku 2018 roku, wyniósł 135 tys. zł. Jak poinformował „Dziennik”, auta nie miały polisy AC. Szydło napisała wówczas na Twitterze: „Dziękuję za troskę, wszystko OK. Była drobna stłuczka, nikomu nic się nie stało. Rozbite lampy i zderzaki”.

Informację o kosztach naprawy uzyskał poseł PO Krzysztof Brejza od Służby Ochrony Państwa.

Środa 23 stycznia. A co to znaczy stronniczość?

Szefowa sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, członek Rady Mediów Narodowych i posłanka PiS Elżbieta Kruk, pytana w RMF FM czy TVP zdała egzamin po śmierci prezydenta Pawła Adamowicza, odparła: „Pewnie jakieś uwagi zawsze można mieć, ale ja myślę, że się zachowała, jak należy. […] W ostatnim czasie to nie mam zbyt dużo uwag do telewizji publicznej. W przeciwieństwie do wielu, wcale nie będę tak bardzo krytykowała tych >Wiadomości< sławetnych. […] Wprost przeciwnie, uważam, że hejt w ostatnich dniach poszedł głównie na telewizję publiczną, a nie odwrotnie”.

Gdy Robert Mazurek skrytykował nadany przez „Wiadomości” w dniu śmierci Adamowicza materiał oskarżający o agresywne wypowiedzi jedynie polityków PO, Kruk spytała: „ale czy tam jakieś słowo nieprawdy padło? Gdybyśmy żyli w idealnym świcie to ja się zgadzam. To może nie był ten dzień, tak? Musimy rozpatrywać wszystko w kontekstach […]”.

Na zarzut stronniczości pod adresem TVP, posłanka PiS odparła: „A co to znaczy stronniczość? […] A czy tam było coś nieprawdziwego w tym materiale?”. Decyzję o bojkocie TVP przez polityków PO skomentowała: „Mniej mowy nienawiści może będzie”.

Środa 23 stycznia. Kulturowy immunitet wdowy w żałobie

Telewizja Polska zaprotestowała przeciwko krytycznym słowom żony zamordowanego prezydenta Gdańska o materiałach TVP atakujących jej męża. „Z rozczarowaniem przyjęliśmy motywowane politycznie oceny pani Magdaleny Adamowicz, które w sposób krzywdzący i niesprawiedliwy pomijają kluczowy dla oceny tragedii fakt choroby psychicznej sprawcy, przez co prowadzą do skrajnie nieuprawnionych stwierdzeń i oskarżeń” – napisano w oświadczeniu.

„Przypisywanie TVP jakiejkolwiek roli w zbrodni, do której doszło jest kłamstwem. Telewizja Polska w przypadku wdowy uczyni wyjątek, z uwagi na przynależny jej w okresie żałoby kulturowy immunitet i odstąpi od dochodzenia swoich praw na drodze sądowej. Inne podmioty i osoby odpowiedzialne za rozpowszechnianie oszczerczych informacji nie mogą liczyć na podobną wyrozumiałość Telewizji Polskiej” – ogłosiły władze TVP.

Środa 23 stycznia. Postkomunistyczny monopol na hejt

„Dla pieszczoszków III RP rozwój internetu stał się koszmarem” – napisał zastępca redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” Piotr Lisiewicz. „Odwrotnie było w wypadku liderów obozu niepodległościowego. Przedinternetowa III RP była państwem, w którym postkomunistyczne media miały monopol na hejt. Właścicielem III RP została komunistyczna bezpieka, czyli ludzie, którzy zawodowo zajmowali się tworzeniem portretów psychologicznych swoich ofiar.

Gdy po 1989 roku bezpieka uzyskała nowe narzędzie do realizacji swych celów, czyli >wolne media<, bezwzględnie niszczyła niepodległościowych przywódców stanowiących dla jej interesów realne zagrożenie. Na temat braci Kaczyńskich, Jana Olszewskiego czy Antoniego Macierewicza powstawały najbardziej absurdalne […] fake newsy, ale w warunkach medialnego monopolu nie było możliwości ich zdemaskowania. […] Dziś kłamstwa łatwiej kolportować, ale łatwiej też zdemaskować”.

Czwartek 24 stycznia. Okrojona uchwała Senatu

Senat podjął uchwałę upamiętniającą Pawła Adamowicza. We środę senackie kluby PiS i PO uzgodniły wspólny tekst uchwały, lecz po godzinie PiS wycofał się z porozumienia i przedstawił własny projekt, który uchwalono we czwartek.

Z uchwały wykreślono następujące fragmenty:

„Okrutny mord odebrał Gdańskowi prezydenta, a Polsce wybitnego samorządowca i polityka, człowieka przyjaznego i otwartego na innych. Tragizm tego wydarzenia potęguje czas, w którym miał miejsce dzień, w którym mieszkańcy Gdańska i Polski „dzielili się dobrem”, jak w swych ostatnich słowach powiedział Paweł Adamowicz”.

„Paweł Adamowicz wiedział, że historia narodu jest sztafetą pokoleń. W tej sztafecie zajął poczesne miejsce. Swoim życiem zaświadczał, że polityka może i powinna być roztropną służbą dobru wspólnemu, a polityk człowiekiem bezinteresownym, wspierającym wykluczonych i najsłabszych”.

„Jak wielokrotnie mówił, Gdańsk to >miasto wolności i solidarności<. Pozostawił miasto nowoczesne, tolerancyjne, przyjazne mieszkańcom i przyjezdnym. Był dobrym i wrażliwym człowiekiem z naturalną otwartością na losy innych ludzi i troską o nich. Mając w pamięci Jego dorobek, nie dopuśćmy, aby ta śmierć poszła na marne. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zginął w zbrodniczym zamachu. Senat Rzeczypospolitej Polskiej potępia ten akt terroru i nienawiści, podkreślając, że nie będzie zgody na jakiekolwiek przejawy agresji w życiu publicznym, oraz sprzeciwia się mowie nienawiści i przemocy w każdej formie”.

„Senat Rzeczypospolitej Polskiej oddaje hołd zamordowanemu prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi. Cześć Jego pamięci!”.

Czwartek 24 stycznia. Wicepremier odmawia odpowiedzi

Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński przerwał rozmowę z Robertem Mazurkiem w RMF FM i wyszedł ze studia. Dziennikarz zapytał, dlaczego obniżył dotację dla Europejskiego Centrum Solidarności z 7 mln do 4 mln zł. Gliński stwierdził, że nie będzie mówił o sprawach Gdańska, a informacje są nierzetelne, po czym opuścił studio.

Czwartek 24 stycznia. „Gińcie świnie”

Na skrzynki mailowe biur Platformy Obywatelskiej w Poznaniu, Szczecinie, Białymstoku, Łodzi, Lublinie, Wrocławiu, Krakowie, Katowicach i innych miastach przyszło ostrzeżenie o podłożonej bombie. „Dzisiaj siedziba waszej kłamliwej partii wyleci w powietrze, płońcie ogniem piekielnym. Bomba cyka...” – oświadczono w mailach. W tytule wiadomości napisano „Gińcie świnie”.

Biura PO zostały ewakuowane.

Czwartek 24 stycznia. Stefan W.: chciałbym by Kaczyński został dyktatorem

Pięć dni przed wyjściem na wolność zabójca Pawła Adamowicza Stefan W. stwierdził w rozmowie z wychowawcą, że chce wyjechać z województwa pomorskiego, gdyż „tutaj rządzi Platforma” – poinformowało TVN 24.

Stefan W. zapowiedział, że wyjedzie do innego województwa, gdzie rządzi PiS, bo jest zwolennikiem PiS. „Chciałbym by Jarosław Kaczyński został dyktatorem” – cytował słowa skazanego wychowawca w notatce, która została przesłana do gdańskiej policji.

Stefan W. planował jeździć pociągami po kraju, ale do województwa pomorskiego nie zamierzał przyjeżdżać, bo to „siedlisko Platformy”.

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała, że badanie krwi Stefana W. wykazało, że w momencie, gdy zaatakował nożem Pawła Adamowicza, nie był on pod wpływem środków psychoaktywnych ani alkoholu.

Piątek 25 stycznia. Morawiecki: prywatne telewizje uprawiają propagandę w stylu Urbana

Premier Mateusz Morawiecki spytany w rozmowie z Wirtualną Polską o ocenę telewizji publicznej podkreślił, że nie ma na ten temat zdania, gdyż telewizji nie ogląda. „Jednak muszę tutaj powiedzieć z pełną odpowiedzialnością za moje własne poglądy, że mam przekonanie, że w naszej III Rzeczpospolitej w latach ostatnich dwudziestu trzydziestu latach mieliśmy do czynienia z ogromnym, gigantycznym przegięciem, stronniczością mediów w zupełnie innym kierunku politycznym niż ten, który ja reprezentuję”.

„Jak oglądam niektóre programy w stacjach […] tak zwanych i rzeczywiście prywatnych, to… Nie oglądam ich za często na szczęście, ale jak jakieś kawałki mi ktoś kiedyś od czasu do czasu pokazuje, to włos się na głowie jeży i propaganda Jerzego Urbana przypomina mi się w całej swojej krasie czy raczej w całej swojej brzydocie” – powiedział premier.

;
Na zdjęciu Jan Skórzyński
Jan Skórzyński

Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Komentarze