W czwartek 22 października 2020 Trybunał Julii Przyłębskiej uznał jedną z przesłanek do legalnej aborcji za niekonstytucyjną. Od tej pory codziennie w całej Polsce kobiety i mężczyźni protestują na ulicach. Napięta sytuacja na ulicach każe politykom prawicy jakoś tłumaczyć się z decyzji szefa PiS (bo nikt o decyzję nie podejrzewa samego TK).
W „Kropce nad I” w TVN 24 próbował to robić wiceminister obrony Marcin Ociepa. Przy tej okazji aż trzy razy minął się z prawdą. Prostujemy kłamstwa, bo – jak sam minister Ociepa podkreślił – „widzowie zasługują na prawdę i na fakty”.
Co jest w Konstytucji? A czego nie ma, ani śladu
Odsyłam do zapisów konstytucji wprost. Te zapisy są jednoznaczne: że w Polsce chroni się życie od poczęcia do naturalnej śmierci. Myślę, że to jest niezwykle istotne, żeby ten zapis sobie przeczytać.
fałsz. Art. 38: "RP zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia". W Konstytucji nie ma ani słowa o życiu od poczęcia. Taki zapis został w 1997 r odrzucony znaczną większością głosów
Otóż nie. W Konstytucji nie pada ani razu określenie „ochrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci” lub podobne sformułowanie. Grupa posłów, która złożyła wniosek do TK, powołała się na art. 38 Konstytucji RP, który brzmi:
„Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia”.
Posłowie powołali się również na art. 30 („Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych”) i art. 31 ust. 3 („Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw”).
Trybunał Przyłębskiej uznał, że posłowie mają rację i przesłanka embriopatologiczna jest niezgodna z art. 38 w związku z art. 30 w związku z art. 31 ust. 3.
W żadnym z nich nie ma mowy o życiu poczętym.
I nie przez przypadek. W 1997 roku, gdy negocjowano kształt konstytucji, która obecnie obowiązuje zgłaszano potrzebę wpisania życia poczętego do konstytucji. 21 marca 1997 Sejm głosował wprowadzenie zapisu, że „życie człowieka podlega szczególnej ochronie od poczęcia do naturalnej śmierci”. Wniosek mniejszości uzyskał jednak tylko 154 na na 436 głosów, a wymaga większość 2/3 wynosiła 291. Wniosek przepadł.
Pod czym podpisali się posłowie?
Minister próbował także udowodnić, że posłowie Porozumienia Gowina nie są winni skandalicznemu wyrokowi, bo oni tylko podpisali wniosek. Jak zauważyła prowadząca program Monika Olejnik, było ich aż siedmiu (na 18): Mieczysław Baszko, Kamil Bortniczuk, Stanisław Bukowiec, Wojciech Murdzek, Iwona Michałek, Jacek Żalek i prawdopodobnie Grzegorz Piechowiak.
Posłowie Porozumienia podpisali się pod zapytaniem do TK, a nie pod wyrokiem do TK
zbity zegar. Jak to? Przecież dokładnie wskazali, jaki powinien być wyrok TK. A o swoim wniosku napisali, że "należy go uznać za konieczny i uzasadniony"
To wyjątkowo bezczelna wypowiedź. Oczywistym jest, że posłowie składają wniosek do TK po to, by został przyjęty. Gdyby ktoś miał wątpliwości we wniosku stoi jak byk sformułowanie:
„Wniosek o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej aktu normatywnego”.
Podpisani pod wnioskiem posłowie wnoszą o orzeczenie przez TK, że poszczególne ustępy z ustawy są niezgodne z poszczególnymi artykułami konstytucji. Przedstawiają argumenty, lobbują na rzecz konkretnego rozwiązania.
Jak brzmi wniosek do TK
Działając na mocy art. 188 pkt 1 w związku z art. 191 ust. 1 pkt 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej wnoszę niniejszym o orzeczenie przez Trybunał Konstytucyjny, że:
art. 4a ust. 1 pkt 2 oraz art. 4a ust. 2 zdanie pierwsze ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. z 1993 r. Nr 17, poz. 78; z 1995 r. Nr 66, poz. 334; z 1996 r. Nr 139, poz. 646; z 1997 r. Nr 141, poz. 943; Nr 157, poz. 1040; z 1999 r. Nr 5, poz. 32; z 2001 r. Nr 154, poz. 1792) są niezgodne z art. 30 Konstytucji RP przez to, że legalizują praktyki eugeniczne w stosunku do dziecka jeszcze nie urodzonego, odmawiając mu tym samym poszanowania i ochrony godności człowieka.
– a w razie nieuwzględnienia powyższego o orzeczenie, że:
art. 4a ust. 1 pkt 2 oraz art. 4a ust. 2 zdanie pierwsze ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. z 1993 r. Nr 17, poz. 78, z 1995 r. Nr 66, poz. 334, z 1996 r. Nr 139, poz. 646, z 1997 r. Nr 141, poz. 943, Nr 157, poz. 1040, z 1999 r. Nr 5, poz. 32, z 2001 r. Nr 154, poz. 1792) są niezgodne z art. 38 w zw. z art. 30 i 31 ust. 3 oraz z art. 38 w związku z art. 32 ust 1 i 2 Konstytucji RP przez to, że legalizują praktyki eugeniczne w zakresie prawa do życia dziecka jeszcze nie urodzonego oraz uzależniają ochronę prawa do życia dziecka jeszcze nie urodzonego od jego stanu zdrowia, co stanowi zakazaną bezpośrednią dyskryminację.
oraz orzeczenie, że:
art. 4a ust. 1 pkt 2 oraz art. 4a ust. 2 zdanie pierwsze ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. z 1993 r. Nr 17, poz. 78, z 1995 r. Nr 66, poz. 334, z 1996 r. Nr 139, poz. 646, z 1997 r. Nr 141, poz. 943, Nr 157, poz. 1040, z 1999 r. Nr 5, poz. 32, z 2001 r. Nr 154, poz. 1792) są niezgodne z art. 38 w zw. z art. 31 ust. 3 oraz w zw. z art. 2 i art. 42 Konstytucji RP przez to, że legalizują przerwanie ciąży bez dostatecznego usprawiedliwienia koniecznością ochrony innej wartości, prawa lub wolności konstytucyjnej oraz posługują się nieokreślonymi kryteriami tej legalizacji, naruszając w ten sposób gwarancje konstytucyjne dla życia ludzkiego.
Na końcu wniosku czytamy: „Biorąc pod uwagę przedstawioną argumentację, wniosek należy uznać za konieczny i uzasadniony”.
Co więcej, TK sam z siebie nie zająłby się kwestią zgodności przesłanek do aborcji z konstytucją. Może się nimi zająć dopiero, gdy ktoś, np. posłowie czy prezydent, złoży taki wniosek. Oczywiście posłowie nie podpisali się pod wyrokiem, ale wyrok jest całkowicie zgodny z tym, co postulowali.
Ile jest aborcji z powodu zespołu Downa?
Dzieci z Zespołem Downa stanowią znaczny odsetek aborcji dokonywanych w Polsce.
raczej fałsz. Zespół Downa bez dodatkowych wad to przyczyna jedynie 25 proc. legalnych aborcji w Polsce
To kłamstwo z uporem powtarzają zwolennicy całkowitego zakazu aborcji, w tym politycy prawicy. Ma to przekonywać o okrucieństwie obecnej ustawy, która „zabija przede wszystkim dzieci z Downem”. 26 października Patryk Jaki (też wiceminister, ale z Solidarnej Polski Ziobry) stwierdził nawet, że „99 procent aborcji to dzieci z podejrzeniem zespołu Downa”. Na tym tle stwierdzenie „znaczny odsetek” jest na tyle delikatne, że uznajemy je za „raczej fałsz”.
Tymczasem aborcje płodów, u których wykryto zespół Downa i żadnego innego schorzenia stanowią co roku ok. 25 proc. aborcji z powodu wad płodu. Kolejne 15 proc. to przypadki, w których na zespół Downa nakładają się cięższe wady i zaburzenia.
Spośród 1 100 aborcji wykonanych legalnie w Polsce w 2019 roku – 1 076 wykonano ze względu na nieuleczalne wady płodu (98 proc. wszystkich). Spośród tych 1 076:
- 271 wykonano ze względu na trisomię 21 (zespół Downa) bez wad towarzyszących – 25 proc.
- 200 wykonano ze względu na wady somatyczne mnogie – 19 proc.
- 164 wykonano ze względu na trisomię 21, której towarzyszyły wady somatyczne – 15 proc.
- 156 wykonano ze względu na wady somatyczne – 15 proc.
- 88 wykonano z względu na trisomię 13 (zespół Pataua) z wadami somatycznymi – 8 proc.
- 74 wykonano ze względu na inne wady genetyczne – 7 proc.
- 60 wykonano z względu na trisomię 13 (zespół Pataua) bez innych wad – 6 proc.
- 21 wykonano ze względu na zespoły genetyczne z obrzękiem płodu – 2 proc.
- 15 wykonano ze względu na monosomie i delecje – 1 proc.
- 13 wykonano ze względu na zespół Turnera – 1 proc.
- 12 wykonano ze względu na inne trisomie – 1 proc.
_ Jak można ignorować to, że płód jest częścią ciała kobiety? Jest jej własnością jak inne części ciała, chociaż na końcu ma spełnić inne cele niż podtrzymywanie życia kobiety. Dlaczego wszelkie zmiany w prawie NIE IDĄ W KIERUNKU OBRONY PRAWA KOBIET do decydowania o własnym płodzie, dopóki nie opuści on ciała matki i nie stanie się osobnym bytem? Ewentualnie kobieta mogłaby podzielić się „swoją własnością” z ojcem dziecka, jeśli miałaby ochotę. Ostatecznie dopiero pod koniec ciąży, mężczyzna mógłby uzyskać ustawowe prawo i obowiązek ponoszenia odpowiedzialności za „udział” w dziecku.
_ Patrząc bez zadęcia ideologicznego lub religijnego, to obecne przepychanki o aborcję, są STAWIANIEM PRAW BIOLOGII NA GŁOWIE. Śmierć w ogóle jest zaprogramowana przez ewolucję. Śmierć w ciele kobiety, w wyniku naturalnego poronienia, też jest zaprogramowana przez ewolucję. Zaburzenia w rozwoju zarodków lub płodów, to także zjawisko naturalne. Jeśli medycyna lub społeczeństwo nie może kobiecie pomóc w urodzeniu zdrowego dziecka, to pozostaje postąpić zgodnie z wolą kobiety. To jej NIEZBYWALNE PRAWO!
_ Udział Kościoła Katolickiego w forsowaniu swojej doktryny zaprzeczającej śmierci i zaprzeczającej prawom biologii, jest szczególnie perfidny. Dążenie do totalnej władzy nad „owieczkami” prowadzi Kościół wprost do palenia ludzi na stosie, gnębienia w więzieniach i torturowania. Przecież gdyby Kościół uzyskał przed wiekami pełnię władzy, to do dzisiaj Słońce by krążyło wokół Ziemi! Jakim prawem – poza prawem pięści – jakiś urzędnik, ksiądz, Kaja Godek lub inny oszołom, wtrąca się w prawa biologii i usiłuje kwestionować prawa ewolucji?
I te łajdaki powtarzają to samo na twitterze i w innych mediach. PROSTOWAĆ, PROSTOWAĆ I JESZCZE RAZ PROSTOWAĆ! A tak na marginesie, pani Olejnik mogłaby przeczytać "se"/jak mawiają u mnie na Podkarpaciu/ przed programem choć ten jeden artykuł Konstytucji.
Ociepa dołącza do grupy KAKAO.
Życzę z całego serca politykom PiS, aby w ich rodzinach mogli przetestować całkowity zakaz aborcji. Żeby mogli wychować dziecko niepełnosprawne bez wsparcia państwa – swoje, lub swoich dzieci . PiS bolszewikom NALEŻĄ SIĘ same najgorsze życzenia
Zgadzam się i popieram
Ja uważam, że to co się teraz wydarzyło i patrząc na jaki czas i cel (jakiego się domyślam) za zwykłe sku#$#$%, ale nie wolno życzyć nikomu takich rzeczy. Opamiętajcie się.
Przeciez wg nich takie dziecko to samo szczescie, wiec zycza im szczescia… 30lat szczescia dla calej rodziny…
Po co swoje w domach dziecka sa setki dzieci z roznymi wadami ktore czekaja na śmierć
Jakby tylko można było zakazać tzw aborcji eugenicznej ze względu na konkretną trisommię powodującą zespół downa. Naprawdę ja bym się nie denerwował wtedy.
Panie Stanisławie, zespół Downa czy nie – to powinna być w 100% decyzja kobiety, bo to ona będzie ponosić konsekwencje tej decyzji do końca swojego życia. Jako kobieta i matka właśnie dojrzewającej córki uważam, że absolutnie nikt nie ma prawa narzucić nam kobietom czy mam rodzić dziecko czy nie.
Czy Szanowny Pan wie co znaczy pojęcie EUGENIKA? Pojęcie "aborcja eugeniczna" to wykreowany twór przez biskupów i ich żołnierzy, podobnie jak ideologia gender czy LGBT.
Nie ma u nas czegoś takiego jak "aborcja eugeniczna". "Aborcją eugeniczną" byłoby zmuszanie (!) do aborcji ze względu na, weźmy, kolor skóry albo życie w nędzy. Jak na razie mamy zmuszanie do noszenia ciąży i torturowanie kobiet (i dzieci!). Zamiast powtarzania bzdurnej propagandy proszę zapoznać się z pojęciem "eugenika".
Nie wiem, czy ja bym się zdecydowała na dziecko, o którym bym wiedziała, że jego życie będzie dość krótkie i mało zdrowe. Według mnie decyzja o donoszeniu takiej ciąży byłaby okrucieństwem wobec dziecka i wobec rodziny. Inna osoba będzie uważała inaczej – okej; istotne jest, żebyśmy obie miały WOLNOŚĆ WYBORU w kwestii decydowania o własnym ciele i życiu.
Niema żadnej aborcji eugenicznej!!! JEST EMBRIOPATOLOGICZNA!!!
Embrion+patologia ciąży, stąd ta nazwa – zrozumiał już człowiek?!
PiS potrzebuje wielu niepełnosprawnych intelektualnie, bo sprawni już na nich nie zagłosują.
Łał, czytam wpisy A N od dawna i jeszcze tak antypisowskiego nie było, jestem pod wrażeniem!
niestety – rzadza nami intelektualni bankruci i kastraci – ale "lud" zaczyna sie budzic !!!
Szkoda, że te protesty nie zaczęły się od samego rana w czwartek kiedy kucharka Kaczafiego nakazała zebranie.
;-D Ale on chyba i tak nie zrozumie, co to jest grupa kakao i dlaczego.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Wysnuwanie wygodnych sobie wniosków to nie to samo, co zapis w Konstytucji.
A jak na razie, niezależnie od zapisów konsytucji, w Polsce w zasadzie nie istnieje coś takiego jak "ochrona interestów kobiety ciężarnej". Jest tylko ochrona interesów płodu… i całkowity brak zainteresowania państwa, gdy tylko ten płód stanie się noworodkiem.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Nie odwracaj Alika ogonem prawilna miernoto.
A to ciekawe. Bo według mojego skromnrgo zdania, TK zadekretował właśnie, że embrion jest człowiekiem. Na jakiej podstawie? Zstąpienia na nich ducha świętego? Bo na pewno nie na pinii fachowców. I druga sprawa : mowa jest jedynie o ochronie płody, natomiast ani słowa o ochronie matki, o jej zdrowiu psychicznym i wpływie wychowaia kalekiego dziecka na możliwośc posiadania innych dzieci, choćby ze względu na koniecznośc stałej opieki. Czyli nakazując urodzić dziecko kalekie, ogranicza sie możliwość posiadania innych dzieci. Nie wprost, ale pośrednio. Do tej pory konserwa płakała, że jest za mała dzietność, żeby przyszłe pokolenia utrzymały obecne na emeryturze, a teraz dodatkowo zwiększa się wydatki na opiekę dzieci chorych do końca życia, na opiekę ich matek-często również do końca życia. Skąd pieniądze na to? Dał bóg dzieci (pytanie, czemu takie), da i na nie???
Every sperm is sacred!
grzegorz R. oszolom z fanatycznej sekty ORDO IURIS finansowanej przez kreml
orzeczenia TK z dnia 28 maja 1997 r., Sygn. akt K. 26/96. dotyczyło "Małej Konstytucji" a nie tej z 1997 r., czyli obecnej. Proszę nie robić ludziom "wody z mózgu".
To nie tylko o aborcję tu chodzi. Posłuchajcie młodych na ulicach a może dojdzie do was, że po prostu, po ludzku czara się przelała. Młode pokolenia, ich marzenia o godnym życiu w państwie prawa zostały sprzedane przez niestety ich matki, ojców, babcie i dziadków za 500 + n, czy trzynastą emeryturę. Te młode pokolenia mówią DOŚĆ i W*********ć. To efekt, owoce symbiozy tronu z ołtarzem, nierozliczonych afer pedofilskich, łamania Konstytucji, prawa, bezkarności władzy itp. To nie jest tylko walka o aborcję. To walka o godne życie w bezpiecznym państwie prawa, o podstawowe wolności obywatelskie, które w bardzo brutalny sposób przez ostatnie lata naruszano, a aborcja jest jej symbolem. Czas to zrozumieć. Tu żadne protezy prawne nie wyciszą tego protestu. Nawet jeśli on w sensie wizualnym osłabnie to w głowach tych młodych ludzi pozostanie. Chyba nikt rozsądny nie myśli, że kryterium uliczne doprowadzi do zmiany rządów. Jednak ta zmiana przyjdzie, prędzej czy później, z żądaniem rozliczenia tych ostatnich lat.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Jak dla mnie to możesz się zwolnić z pracy nawet dziś i leżeć 7cm fają do góry cały dzień. Tylko nie przychodź do państwa po zasiłek,bo kasa na to idzie m.in. z moich podatków prawicowy darmozjadzie.
Ja już pisałem, że jesteś zaprzeczeniem osobnika komo sapiens, więc odpuść sobie te popisy.
Nie wynika dla tego, który ma głowę z betonu. Przeczytaj kilka razy, to coś pojmiesz. A może i nie.
grzegorz R. oszolom z fanatycznej sekty ORDO IURIS finansowanej przez kreml
Orzeczenie TK na które się Pan powołuje, dotyczy tzw. "Małej Konstytucji" czyli zupełnie innego dokumentu prawnego.
Słowo rozliczenie jest tutaj kluczowe.
Szubrawcy nadużywający władzy, naruszający konstytucyjne podstawy funkcjonowania państwa prawa oraz łamiący prawa i wolności obywatelskie bezwzględnie muszą być ukarani adekwatnie do popełnionych przestępstw. Tylko w ten sposób mamy szansę postawić tamę kolejnym szubrawcom chcącym się dorwać do koryta. Gdy zobaczą, że zostanie politykiem nie gwarantuje bezkarności, w oczy zajrzy im strach przed odpowiedzialnością karną, wówczas będzie większa szansa, że zrezygnują.
prowadząca rozmowę p.Olejnik miała natychmiast pokazać kłamstwa ministra, widać dla tej celebrytki /bo przecież nie dziennikarki/ ważniejsze jest pokazanie nowych butów i wieśniackiego ubioru..
Cóż: prawdomówny inaczej – jak oni wszyscy z tak zwanej, nie wiedzieć dlatego, prawicy.
Ten gość to następny do pójścia w ślady Emilewicz,mentalnie jest już w pisie.