Najcięższe walki toczyły się – podobnie jak w sobotę – w rejonie Charkowa. Komplikuje się sytuacja pod Kijowem – Rosjanie próbują utorować sobie drogę do miasta również ze wschodu i północnego wschodu, co może być wstępem do rozpoczęcia próby okrążenia stolicy Ukrainy.
Próby wdarcia się w głąb kraju w innych kierunkach kończą się zatrzymaniem atakujących kolumn przez ukraińskich obrońców. Ukraińcy zatrzymują je przede wszystkim z wykorzystaniem kierowanych przeciwpancernych pocisków rakietowych, organizując różnego rodzaju zasadzki ogniowe. Wciąż również efektywnie wykorzystują posiadane drony bojowe Bayraktar TB2. Niepokojący jest natomiast fakt, że od soboty Rosjanie uzupełniają, rotują i wzmacniają siły na większości kierunków natarcia.
Kijów
Rosjanie nadal gromadzą znaczne siły na północny zachód od stolicy Ukrainy, ściągając je przede wszystkim z terytorium Białorusi. Wśród rosyjskich posiłków znalazły się również jednostki z Czeczenii.
Rosjanie napierają w kierunku Kijowa przede wszystkim z północnego zachodu wzdłuż drogi M07 prowadzącej wzdłuż północnej granicy kraju aż do przejścia granicznego z Polską w Dorohusku. Pod ich kontrolą pozostaje lotnisko w Hostomlu. W niedzielę przed południem dochodziło na tym kierunku do ciężkich starć najpierw w Buczy, a następnie w Irpieniu na obrzeżach Kijowa.
Буча, київська область!
Знищено колону техніки 🇷🇺 окупантів з позначкою V pic.twitter.com/CPNNB3h6FX— ВОЇНИ УКРАЇНИ🇺🇦 (@ArmedForcesUkr) February 27, 2022
Irpień został utrzymany przez Ukraińską armię. Przy tej samej drodze operowały również ukraińskie drony bojowe. W miejscowości Malin Ukraińcy zniszczyli za ich pomocą z powietrza konwój z zestawami rakiet przeciwlotniczych Buk.
The Ukrainian Air Force has released additional footage of their Turkish made TB2 drones striking the Russian Occupation Forces.
— AceJace™ 🇺🇦 (@AceJaceu) February 27, 2022
Drugim zagrożeniem dla Kijowa są rosyjskie siły, które wkroczyły z rejonu Homla na Białorusi i obecnie oblegają Czernihów. Ich celem miało być dotarcie do Kijowa wzdłuż wschodniego brzegu Dniestru, ale po starciach ich straży przedniej z armią ukraińską w rejonie przedmieścia Browary i wobec silnej obrony Czernihowa musiały skupić się na tej ostatniej miejscowości. Czernihów pozostaje ostrzeliwany przez rosyjską artylerię rakietową, w tamtejsze lotnisko uderzył dziś także duży pocisk balistyczny – być może Iskander-M.
❗❗❗Відео прольоту ракети! https://t.co/qgrATEFB4bpic.twitter.com/CzgxY5UR7N
— ВОЇНИ УКРАЇНИ🇺🇦 (@ArmedForcesUkr) February 27, 2022
Jest jeszcze trzecie zagrożenie dla Kijowa – na wschód od miasta próbują się w jego kierunku przebić co najmniej 2 kolumny pancerne z kierunku północnowschodniego – jedna z nich została zatrzymana w miejscowości Pryłuki.
💪Була танкова колона 🇷🇺окупантів – більше немає танкової колони.
Підрозділ ЗСУ🇺🇦 біля Прилук знищив танкову роту армії агресора. Рота знищена разом з особовим складом.
Також російські окупанти несуть великі втрати на Київщині, зокрема у Бучі.
Wellcome to hell, окупанти! pic.twitter.com/ycONwsmfzZ
— Повернись живим (@BackAndAlive) February 27, 2022
Wszystkie te siły dążą do objęcia miasta pierścieniem okrążenia – co zdaje się wskazywać, że Rosjanie trafnie szacując gigantyczne koszty w ludziach i sprzęcie takiej operacji, nie zdecydowali się jeszcze na generalny szturm Kijowa. Zamiast tego zamierzają zablokować miasto, by w ten sposób spróbować wymóc na nim – i na władzach Ukrainy – kapitulację. W kontekście przygotowań do ukraińsko-rosyjskich rozmów nad rzeką Prypeć może to być również element dodatkowej presji na Ukrainę.
Zdementowane przez rzecznika miasta zostały słowa mera Kijowa Witalija Kliczki, który miał stwierdzić w niedzielę, że „miasto jest otoczone, a ewakuacja jest niemożliwa”. Najprawdopodobniej była to reakcja na kierowane w mediach społecznościowych przez Rosjan do mieszkańców Kijowa wezwania do stawienia się do podstawionych przez nich autobusów, które miałyby odwieźć Kijowian „w bezpieczne miejsce”.
Stałym problemem w Kijowie są natomiast przenikające do miasta rosyjskie i czeczeńskie grupy dywersyjno-sabotażowe. Najczęściej liczą po kilkunastu żołnierzy sił specjalnych (przebranych po cywilnemu), poruszają się w grupach po kilka samochodów. Ukraińska armia zneutralizowała już kilkanaście z nich.
Kijów był i jest celem ataków lotniczych i rakietowych – jednak o ograniczonej skali. Co bardzo ważne dla sytuacji całej Ukrainy, w mieście wciąż aktywnie działa ukraińska obrona przeciwlotnicza, która pozostaje zdolna do zestrzeliwania nawet pocisków rakietowych.
Today, Belarus had already attacked Ukraine: it launched a cruise missile from Belarus territory from TU-22 airplane into Kyiv – 🇺🇦Army Chief Zaluzhnyi reported.
Ukraine air defense shot it down above Troyeshchyna, it destroyed cars
📷 KMDA pic.twitter.com/ED60tXZlOZ— Euromaidan Press (@EuromaidanPress) February 27, 2022
Charków i północny wschód
W cieniu doniesień z Kijowa, na wschodnich i północnowschodnich przedpolach liczącego 1,4 miliona mieszkańców położonego niespełna 50 kilometrów od granicy z Rosją Charkowa wciąż trwają bardzo ciężkie walki.
Przez większość nocy z soboty na niedzielę Charków był silnie ostrzeliwany z artylerii rakietowej. Rano w niedzielę do miasta próbowały się wedrzeć rosyjskie siły specjalne – po ciężkiej wymianie ognia Rosjanie zostali jednak odparci.
To właśnie w na obrzeżach Charkowa dochodziło już do regularnych starć miejskich z Rosjanami. Niepowodzenie w nich, mimo użycia najbardziej elitarnych jednostek – w tym specnazu – może być dodatkowym czynnikiem zniechęcającym rosyjską armię do podjęcia prób szturmowania Kijowa.
Харків, палає техніка 🇷🇺 окупантів! pic.twitter.com/hLsJ0OeAHL
— ВОЇНИ УКРАЇНИ🇺🇦 (@ArmedForcesUkr) February 27, 2022
Wokół Charkowa Ukraińcy zatrzymali i zmusili do odwrotu już kilka kolumn pancernych.
Nieco inna sytuacja jest na północny zachód od Charkowa, gdzie Rosjanie zdołali się przebić kolumnami pancernymi, których generalnym celem pozostaje Kijów. Po ich przejściu Ukraińcy odzyskiwali jednak kontrolę nad niektórymi miejscowościami – w tym nad miastem Sumy, co odcina rosyjskiej armii przynajmniej część dróg zaopatrzenia.
Południe Ukrainy
Na południu kraju – wzdłuż wybrzeży Morza Azowskiego i Morza Czarnego – Rosjanie wciąż podejmują zarówno aktywne próby utorowania „korytarza na Krym”, łączącego lądowo terytorium Rosji z półwyspem, jak i nękania Mikołajewa i Odessy, czyli największych ukraińskich portów na Morzu Czarnym.
Rosjanom jeszcze w sobotę udało się zająć lotnisko w Berdiańsku. Niemal finalizowałoby to ich zamiar stworzenia „korytarza na Krym”, gdyby jednak drogi nie zagradzał im Mariupol.
Z Mariupola dociera w tej chwili niewiele wiadomości. Według tych, które udało nam się zebrać, miasto zostało niemal kompletnie lub kompletnie otoczone przez wojska rosyjskie – w tym około 2000 żołnierzy piechoty morskiej, którzy zostali wydesantowani z okrętów na zachód od Mariupola. W niedzielę miasto było bombardowane z powietrza i ostrzeliwane przez artylerię rakietową.
Zarazem jednak półmilionowy Mariupol – jako jeden z celów Rosjan w wojnie 2014 roku, a następnie cel wielokrotnych ataków separatystów z obu „republik” Donbasu – jest bardzo silnie obsadzony przez ukraińską armię.
To właśnie aktywna i prowadzona za wszelką cenę obrona Mariupola ma w ukraińskim planie defensywnym uniemożliwić Rosjanom stworzenie „korytarza”. Stawia to jednak miasto i jego mieszkańców w bardzo trudnym położeniu – Mariupol będzie celem nieustannych rosyjskich ataków.
Nie mamy przejrzystych informacji na temat sytuacji pod Mikołajewem i Odessą. Wokół obu portowych miast ukraińska armia odpierała dotąd po kilka desantów morskich. Odessa była także celem ataków lotniczych i rakietowych (z okrętów rosyjskich na Morzu Czarnym), a Mikołajew ostrzału z artylerii rakietowej z kierunku Chersonia.
W niedzielę Rosjanie nie zrobili natomiast istotnych postępów w Zaporożu – być może wynika to z konieczności rotowania i przegrupowania sił.
Donbas
Tam front pozostaje względnie stabilny od pierwszego dnia wojny. Mimo trwającej wymiany ognia artylerii i artylerii rakietowej oraz podejmowanych ofensywnych akcji Rosjan i separatystów z obu „republik” Donbasu, ukraińska obrona pozostaje efektywna i zorganizowana. Wojna w Donbasie wciąż ma zbliżony do pozycyjnego charakter, a próby przełamania ukraińskiej obrony oznaczają dla Rosjan znaczne koszty w ludziach i sprzęcie.
***
W wielu miejscach kraju celami rosyjskich uderzeń rakietowych i lotniczych pozostaje przede wszystkim infrastruktura krytyczna dla funkcjonowania kraju. W Żytomierzu pociski rakietowe spadły w niedzielę na stację kolejową. Kilka odpalonych z terytorium Białorusi Iskanderów trafiło w obiekty w Czernihowie (lotnisko i m.in. zabytkowy budynek w centrum miasta.). Jeszcze w nocy z soboty na niedzielę celami rosyjskich rakiet stały się także magazyn paliw pod Kijowem i gazociąg na obrzeżach Charkowa.
Morale ukraińskiej armii i ludności cywilnej wciąż pozostaje wysokie. Ukraina pokłada duże nadzieje w uruchomionych przez kraje Zachodu dostawach uzbrojenia – przede wszystkim broni przeciwlotniczej i przeciwpancernej.
Skala zadeklarowanych dostaw jest bardzo wysoka i w najbliższych dniach Ukraina wzbogaci się o kilka tysięcy sztuk broni przeciwpancernej różnych typów oraz do 2000 rakietowych pocisków przeciwlotniczych (przede wszystkim Stingery, ale także np. polskie Gromy i Pioruny).
Może to znacząco ułatwić Ukraińcom zwalczanie rosyjskich pojazdów pancernych i opancerzonych i wręcz uniemożliwić operowanie nad Ukrainą rosyjskiego lotnictwa załogowego. Razem ze stosowaną przez Ukraińców taktyką łączącą regularne i nieregularne działania wojskowe i bardzo wysoką skutecznością organizowanych przez nich zasadzek na rosyjskie kolumny, wszystko będzie drastycznie obniżać morale i poczucie własnego bezpieczeństwa nacierających Rosjan.
Nie można więc wykluczyć, że w połączeniu z ogromnymi już dla Rosjan stratami w ludziach i sprzęcie, a także z presją polityczną i sankcjami nałożonymi na Rosję przez Zachód, szybko pozbawi to Kreml dalszej woli prowadzenia wojny. Tym bardziej że postawa ukraińskiego społeczeństwa i armii zaprezentowana w tej wojnie wydaje się przekreślać bardziej długofalowe szanse powodzenia dotychczasowego planu Moskwy, polegającego na instalacji na Ukrainie prorosyjskich marionetkowych władz.
To prawda, że wojska rosyjskie, prawdopodobnie, nie osiągają zaplanowanych celów, chociaż -najprawdopodobniej – nie idzie im tak źle, ani nie ponoszą takich strat jak Nexta/Ukraińcy podają, ale… ale to jest wojna, którą ten boss kryminalnego syndykatu udającego państwo musi wygrać, inaczej jego właśni poddani go rozszarpią, tak więc stawka jest/może być jego własne zycie. Zdesperowany będzie/moze być groźny.
Pytanie co nastąpi pierwsze, pałacowy przewrót, tak jak się to stało z Chruszczowem czy Caucescu, czy brutalna ofensywa wojsk rosyjskich na Kijów na podobieństwo tego co robili w Groźnym lub Syrii.
Swoją drogą UvdL błyszczy, serio, serio.
Rano zobaczymy co rubel na to, z drugiej strony Rosja nadal dostaje 13+ mld USD/miesiąc za wyeksportowana ropę i gaz.
To jakaś paranoja… Wojna za miedzą, a Polska prowokuje w niej udział… Ba… Chce odegrać jakąś rolę w sprowokowaniu globalnego konfliktu…
Co mam na myśli? Błaszczakowe wymyślili sobie, że będą codziennie wysyłać samoloty odrzutowe na pogranicze (Podkarpacie) w celu, niby, monitorowania sytuacji nadgranicznej…
I wyją te silniki odrzutowe od czterech dni nad naszymi głowami…
Co chcecie przez to osiągnąć? Że w któryś z tych pojazdów powietrznych trafi w końcu jakaś rakieta samosterująca, z samolotu rosyjskiego albo z ukraińskiego?
Nikt tego nie będzie dociekał. Będzie się wtedy liczył tylko oczywisty fakt: zaatakowano samolot należący do NATO!
Chcecie pisiory podnieść przez to swoje notowania i wywołać globalny konflikt?
Poprzez prowokację, o którą w godzinach nocnych nietrudno?
A wara mi z mojego nieba!
Ja w nocy chcę spokojnie spać a nie słuchać ryku silników i odczuwać tembru ich drgań!
Żenada… Tfu!
P.S. A na stacjach benzynowych wójta z Pcimia paliwo po 5,99 zł, a w porywach po 7,99 zł.
Gdzie te 5.19 zł za litr z 1 lutego 2022 r.?
>>Co chcecie przez to osiągnąć?
MY chcemy pokazać twojemu szefowi, że się go nie boimy, a Zachód popiera ofiarę jego imperialistycznej polityki – zgodnie jak nigdy w najnowszej historii.
Ty z drugiej strony próbujesz te jedność osłabić – no cóż taka masz pracę, ale chyba sexlorkerki/rży mają uczciwszą. Z ropa i gazem, szok naftowy lat 70 ubieglego wieku przyczynił się do powstania znacznej ilości technologii ograniczających zużycie paliwa, może ten przyspieszy dekarbonizacje, tak więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Moim zdaniem idzie im tak źle. Pan prezydent Putin po prostu nie doszacował Ukraińców, tak pod względem spoistości, poczucia tożsamości narodowej jak i zdolności militarnych oraz możliwej pomocy z innych krajów (ta z USA była i jest tu najwazniesza choć i inne kraje NATO też się sporo dorzuciły). Pan prezydent FR chyba dalej postrzegał Ukrainę taką, jaką była w czasach słusznie minionych. No i blitzkrieg nie wyszedł. A straty? Raczej wierzyłbym stronie ukraińskiej. Patrząc na te fotki z resztkami kolumn pancerno-mototowych z różnych miejsc to by się te cyferki podawane przez Ukraińców chyba jednak uzbierały. Gdyby FR poniosła mniejsze straty być może nie byłoby problemem podać ich w mediach, a tam o stratach ani mru mru. To że im tak idzie nie dziwi. Ukraińcy to wg mediów Putina faszyści, tylko z połowa żołnierzy FR nie tylko osobiście zna wielu takich "faszystów" ale też posiada takich w swoich rodzinach. Czy można takich "faszystów" traktować jak Niemców w końcówce II WŚ? Ci ukraińscy "faszyści" Putina w odróżnieniu od Niemców z czasów II WŚ ani FR nie okupowali ani też krzywdy Rosjanom nie robili. Putinowi ani dobrze nie idzie ani nie pójdzie. Przelicytował zdecydowanie.
Co do tego, że się przelicytował/nie docenił skali reakcji Zachodu i siły ukraińskiego oporu to zgoda. Co do tego, co się faktycznie dzieje w terenie nie mamy pojęcia. Niemniej percepcja jest równie, a może bardziej istotną niż rzeczywistość, a Ukraińcy/Zachód zdają się mieć przewagę informacyjną. Nota bene po obejrzeniu/przeczytaniu kilku jego wystąpień, w TASS i RT, nasze krajowe media podają tylko wycinki, pan P. sprawia wrażenie odklejonego od rzeczywistości, ale nadal nikt na Kremlu nie chce/nie jest w stanie mu się przeciwstawić.
Drobna uwaga. Nie piszcie o "grupach czeczeńskich". To są prywatne bojówki Rzeźnika Czeczeni, Kadyrowa. Diaspora czeczeńska tymczasem już zgłasza gotowość do walki po stronie Ukrainy.