Od czasu zajęcia Łysyczańska wraz z przyległymi miejscowościami, co miało miejsce w pierwszych dniach lipca, Rosjanie nie są w stanie zrobić żadnych poważniejszych postępów. Od wielu dni ich wysiłki ofensywne skupiają się na próbach zdobycia Bachmutu
Na zdjęciu: Strażacy dogaszają pożar w zrujnowanym przez rosyjską rakietę budynku wydziału chemii Politechniki w Charkowie, 19 sierpnia 2022. Foto Sergey Bobok/ AFP.
Rosjanie nie odnotowali w ciągu ostatnich dni żadnych bardziej istotnych sukcesów na froncie – wyjątkiem może być ewentualnie opanowanie miejscowości Pisky pod Donieckiem, w której obrębie toczyły się od tygodni walki. Już pod koniec pierwszej dekady sierpnia stało się jasne, że Rosjanie kontrolują większość jej zabudowy – obecnie obrońcy zostali stamtąd wyparci do Pierwomajśkiego sąsiadującego z Piskami.
Nie zmienia to jednak znacząco sytuacji nawet w samym rejonie na zachód od Doniecka, a tym bardziej w skali całej „bitwy o Donbas”.
Głównym celem rosyjskich działań ofensywnych w Donbasie nieodmiennie pozostaje Bachmut. Na pozostałych kierunkach rosyjskiej ofensywy (Siewiersk, Słowiańsk) w obwodzie donieckim aktywność agresorów jest wyraźnie ograniczona.
W nocy ze środy na czwartek miał miejsce jeden z najtragiczniejszych w skutkach ostrzałów rakietowych Charkowa – w jego wyniku zginęło ok. 20 mieszkańców miasta, kilkudziesięciu zostało rannych.
Według generała Walerija Załużnego, ukraińskiego głównodowodzącego, w skali całej linii frontu rosyjska artyleria przeprowadza ok. 700-800 ostrzałów na dobę, zużywając do tego 40-60 tysięcy pocisków.
W czwartek pod Sewastopolem i w Kerczu na Krymie było słychać eksplozje – Rosjanie uruchomili tam też systemy obrony antyrakietowej. Co najmniej cztery wybuchy miały miejsce w bazie lotniczej Belbek pod Sewastopolem – to najważniejsze dla Rosjan lotnisko wojskowe na Krymie.
Nie jest jasne, co dokładnie było celem ataku w Kerczu. Tym bardziej nie wiadomo, jaki dokładnie typ broni został użyty do ponownego zaatakowania Krymu. Po atakach burmistrz Sewastopola twierdził, jakoby rosyjska obrona przeciwlotnicza strąciła ukraińskiego drona. Jasne jednak się stało, że na Półwyspie Krymskim Rosjanie nie mogą już czuć się bezpieczni.
Jeszcze w środę generał Walerij Załużny zakomunikował, że Ukraina nie łamie zakazu używania broni z zachodnich dostaw do niszczenia celów na terytorium Rosji, ale wyjaśnił, że zakaz ten nie obejmuje terytoriów okupowanych (w tym Krymu i obu samozwańczych „republik” Donbasu).
Niemniej w czwartek miała miejsce jeszcze jedna eksplozja – tym razem w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim w rejonie wsi Timonowo. Tam zniszczeniu uległ wielki skład amunicji – w tym pocisków fosforowych – rosyjska administracja musiała w związku z tym ewakuować mieszkańców dwóch wsi.
A oto jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 177 doby. Podsumowanie obejmuje stan sytuacji do piątku 19 sierpnia do godziny 19.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter mniej lub bardziej przybliżony – zwłaszcza w rejonach, gdzie biegnie ona wzdłuż krętych meandrów rzek Doniec i Ingulec.
*Musimy pamiętać, że część informacji trafia do nas z dobowym (lub i dłuższym) opóźnieniem, część zaś wymaga weryfikacji – aktualizując mapę korzystamy wyłącznie z potwierdzonych danych, choć w analizach wspominamy i o tych nie w pełni jeszcze zweryfikowanych.
Charków i Czuhujew są nadal ostrzeliwane przez Rosjan. W środę i czwartek ostrzał Charkowa trwał przez całą dobę – Rosjanie wykorzystują do tego głównie artylerię rakietową, jednak na miasto spadło również kilka pocisków balistycznych Iskander. W czwartek w wyniku rosyjskich ataków rakietowych w mieście zginęło ok. 20 osób.
Pod ostrzałem pozostają również miejscowości położone na północ od obu miast. Od kilku dni Rosjanie nie podejmowali jednak prób bezpośredniego atakowania ukraińskich pozycji w tym rejonie. Zaatakowali natomiast bezpośrednio na wschód od Czuhujewa, prawdopodobnie z myślą o przecięciu drogi M3 w pobliżu miasta – jednak obrona w tym względnie spokojnym w ostatnim czasie rejonie okazała się wystarczająco silna.
Rosjanie prawdopodobnie przejęli już pełną kontrolę nad zabudową osiedla Pisky na zachodnich obrzeżach Doniecka. Nie jest to żaden wielki ani nawet średni sukces – walki toczą się teraz na skraju sąsiadującego z Piskami Pierwomajśkiego, zaś Rosjanom udało się przesunąć swe linie o jakiś kilometr wzdłuż wiodącej do Pokrowska drogi M4.
Na donieckim odcinku frontu Rosjanie ponawiają również natarcia w rejonie Awdijewki i Marijnki – jednak bez powodzenia.
Trwają intensywne walki wokół Bachmutu – Rosjanie nacierają zarówno od wschodu (Sołedar i Pokrowśkie), jak i od południa (rejon wsi Kodema). Ukraińcy nadal jednak powstrzymują rosyjskie ataki w kierunku Bachmutu, walki toczą się poza obrębem miasta.
W kierunku Słowiańska (wsie Mazaniwka, Dołyna i Bohorodyczne) Rosjanie wysyłają od wielu dni niemal wyłącznie jednostki ochotnicze, które nie mają większych szans na przełamanie ukraińskich pozycji bronionych przez zaprawionych w bojach żołnierzy regularnych jednostek. Robią to prawdopodobnie zarówno w celu wiązania Ukraińców walką w tym rejonie, jak i po to, by uniemożliwić ewentualne ukraińskie działania kontrofensywne na południe od Iziumu.
Narasta pat na pograniczu obwodów mikołajowskiego i chersońskiego. Rosjanie nieodmiennie podejmują tam próby poprawy swej sytuacji taktycznej w rejonie drogi M14 (Mikołajów-Chersoń) i ukraińskiego przyczółku na wschodnim brzegu rzeki Ingulec (Łozowe, Biłohirka). Ich ataki są jednak nieodmiennie odpierane przez Ukraińców.
Z kolei armia ukraińska nie jest w stanie rozwinąć tam dalszych działań kontrofensywnych na bardziej istotną skalę. W efekcie linia frontu na obrzeżach obwodu chersońskiego zaczyna się stabilizować.
Głębokie zaplecze frontu oraz linie komunikacyjne na południu kraju pozostają jednak stałymi celami ostrzału z ukraińskich HIMARS-ów i bardziej dalekosiężnych systemów artyleryjskich z dostaw NATO.
***
Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi obecnie 3,5:1. Rosjanie stracili dotąd 5229 egzemplarzy sprzętu, a Ukraińcy 1506. Do wszelkich danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.
Wydarzenia ostatnich dni uwidoczniają nam, że uważany jeszcze do pierwszych dni sierpnia przez Rosjan za bezpieczne głębokie zaplecze frontu i całej operacji przeciwko Ukrainie Krym jest już regularnie obejmowany działaniami wojennymi przez ukraińską armię.
Zmusza to Rosjan do zmiany dotychczasowej strategii działania. Z realnie zagrożonych baz lotniczych na Półwyspie Krymskim (atak na bazę w Saki/Nowofedoriwce skutkował utratą co najmniej 9 maszyn) ewakuowane są samoloty i śmigłowce, co ogranicza zdolność Rosjan do działań z powietrza na południu Ukrainy.
Zarazem jako całkiem już realna możliwość jawi się ewentualność zniszczenia lub znaczącego uszkodzenia przez stronę ukraińską mostu przez Cieśninę Kerczeńską, co w pewnym stopniu ograniczyłoby dotychczasowe zdolności rosyjskiej armii do transportowania przez Krym zaopatrzenia i uzupełnień (rzecz jasna nie dotyczy to transportu drogą morską).
Trwa exodus rosyjskich turystów i cywili z Krymu - w czwartek Półwysep miało opuścić ponad 35 tysięcy pojazdów. Podważenie rosyjskiej kontroli nad Krymem ma niewątpliwy wpływ zarówno na morale rosyjskiej armii, jak i na nastroje polityczno-społeczne Rosjan.
***
Wszystkie dotychczasowe teksty z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w których relacjonujemy przebieg działań wojennych w Ukrainie, znajdziesz TUTAJ. Następny odcinek cyklu opublikujemy we wtorek 23 sierpnia.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Komentarze