Gdyby inicjatywa należała do Rosjan, we wszystkich rejonach walk nadal trwałby bój pozycyjny. Ukraińcy rozpoczęli jednak działania w celu odbijania punktów i obszarów istotnych z operacyjnego punktu widzenia - przede wszystkim na północnym wschodzie
Sobota i niedziela minęły na frontach wojny w Ukrainie pod znakiem lokalnych akcji kontrofensywnych prowadzonych przez Ukraińców. Najwięcej uzyskali oni w obwodach sumskim i charkowskim – ale odnotować należy również działania w obwodzie zaporoskim i na zachodzie obwodu chersońskiego. Trwa bitwa na zachód i północny zachód od Kijowa – tu Rosjanie od kilku dni znajdują się pod silną presją ze strony Ukraińców. Sytuacja Mariupola jest dramatycznie zła – ukraińscy obrońcy zapowiadają walkę do ostatniego żołnierza.
W sobotę Rosjanie ostrzelali pociskami manewrującymi Kalibr odpalonymi z okrętów na Morzu Czarnym cele na obrzeżach Lwowa – zniszczyli magazyny paliw oraz część obiektów jednostki wojskowej. Rakiety zniszczyły również kolejny magazyn paliw – w Dubnie pod Równem.
Ostrzał Lwowa miał miejsce w trakcie wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe’go Bidena w Polsce – i można go interpretować również jako „sygnał” wysłany Zachodowi przez Władimira Putina. Zarazem jednak sobotnie i niedzielne ataki wpisały się w obserwowaną od pierwszych dni wojny rosyjską strategię selektywnego niszczenia strategicznych obiektów o charakterze zaplecza walczącej ukraińskiej armii, ze szczególnym uwzględnieniem wielkich magazynów paliw i uzbrojenia (jak np. w Wasylkowie pod Kijowem, Ochtyrce, etc).
Tylko w ciągu ostatniego tygodnia Rosjanie zniszczyli rakietami m.in. koszary w Mikołajowie i mieście Dniepr, część obiektów dowództwa operacji powietrznych pod Winnicą i magazyny amunicji w Żytomierzu.
A oto jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 31 i 32 doby. Podsumowanie obejmuje stan sytuacji do niedzieli 27 marca, do godziny 20:00.
Na zachód i północny zachód od miasta od mniej więcej tygodnia trwają ukraińskie wysiłki kontrofensywne skierowane przeciwko zarówno rosyjskim liniom obronnym w miejscowościach Irpień i Bucza, jak i przeciwko głównemu rejonowi koncentracji rosyjskich sił wokół lotniska Hostomel i miejscowości Ozera. Do tego należy dodać ukraińskie próby dokonania wyłomu w kierunku Iwankowa (w celu odcięcia rosyjskich sił od ich głównej linii zaopatrzenia) i odzyskania kontroli nad drogą Kijów-Sarny (lub choćby jej odcinkiem). Działania bezpośrednio na północ od miasta mają obecnie charakter pozycyjny, ze względu na to, że na skutek zniszczenia przez Rosjan tamy szeroko rozlała się w swym dolnym biegu rzeka Irpień – co uniemożliwia tam poważniejsze ruchy wojsk obu stron.
W ramach tych wszystkich wysiłków kontrofensywnych Ukraińcy osiągali w ostatnim tygodniu bardzo powolne, ale konsekwentne postępy. Najwięcej udało im się uzyskać w rejonie Makarowa, odzyskali również kontrolę nad miejscowością Malin i częścią Irpienia. Droga do ewentualnego okrążenia rosyjskich umocnionych pozycji pod Hostomelem jest jednak nadal daleka – zarazem Rosjanie od wielu dni nie zdołali w żaden sposób poprawić ani swej sytuacji, ani stanu posiadania w tym rejonie.
Na wschód od Kijowa Ukraińcy nadal powstrzymują Rosjan kilka kilometrów przed granicami miasta Browary, południowa część ich linii została zaś zepchnięta jeszcze w piątek daleko na wschód – aż za wieś Łukianiwka. Jednocześnie Ukraińcy przejęli kontrolę nad przynajmniej odcinkami drogi Kijów-Sumy, co jeszcze bardziej powiększa notowane przez Rosjan w tym rejonie problemy z utrzymaniem linii zaopatrzenia.
Ukraińcy w ciągu weekendu przeprowadzili serię lokalnych działań kontrofensywnych w obwodach sumskim i charkowskim. Przebiegły one na tyle sprawnie i szybko, że pojawiają się pytania o plany i możliwości działających w tym rejonie rosyjskich sił i o to, czy pozostały im jeszcze środki do efektywnego prowadzenia walki (nie można wykluczyć, że Rosjanie doinwestowali inne rejony walk kosztem sił działających na północnym wschodzie Ukrainy).
Wiele wydarzyło się w obwodzie sumskim. Ukraińcy po kilku dniach ciężkich walk poinformowali w sobotę, że odbili miasto Trościaniec z rąk Rosjan.
Na tym nie koniec, bo wyzwolone przez Ukraińców zostały też miejscowości Krasnopilia i Sławhorod położne na wschód od Sumów – tuż przy granicy z Rosją. Razem z Trościańcem daje to Ukraińcom kontrolę nad pasem terenu o długości nie mniejszej niż ok. 40 kilometrów w kierunku Charkowa. Rosjanie nie ostrzeliwali w niedzielę Sumów.
Pod Charkowem Ukraińcom udało się z kolei zająć położoną ok. 10 km na wschód od granic miasta miejscowość Wyłchywka – skąd jeszcze niedawno Rosjanie ostrzeliwali Charków artylerią rakietowa.
Na południowy wschód od Charkowa, nad Dońcem w rejonie miasta Bałaklija Ukraińcy odzyskali zaś wieś Huzarówka – będącą jednym z rosyjskich przyczółków na południowym brzegu Dońca.
Nadal broni się Izium – ukraińskie pozycje ograniczają się obecnie do południowej części miasta. Rosjanom nadal nie udało się przełamanie ukraińskich pozycji na drugim brzegu Dońca, do czego dążyli, instalując m.in. mosty pontonowe na południowy zachód od Iziumu – wobec niemożności zdobycia miasta.
W Donbasie, mimo ciężkich walk i ostrzału, sytuacja pozostaje stabilna, a utworzone przed ok. 10 dniami nowe linie obronne Ukraińców wciąż wytrzymują napór Rosjan i separatystów. Ukraińcy informowali w niedzielę o odparciu w tym rejonie 7 dużych ataków na różnych odcinkach frontu. Ciężkie walki toczą się w rejonie Rubiżnego, Popasnej i Wuhłedaru.
W Mariupolu otwarto w niedzielę kolejny korytarz humanitarny – celem ukraińskich władz miasta jest teraz ewakuacja wszystkich jego mieszkańców, natomiast obrońcy Mariupola zapowiadają walkę do końca.
Toczą się tam bardzo ciężkie walki miejskie, zniszczenia zabudowy i infrastruktury miasta osiągnęły już skalę katastrofalną. Powszechne stało się grzebanie zabitych Rosjan cywili w obrębie miasta.
Rosjanie wydają się nie zważać na własne straty w dążeniu do zdobycia miasta – walczą tam zarówno jednostki piechoty morskiej, jak i wojska zmechanizowane oraz oddziały specnazu i czeczeńskiej Rosgwardii.
Ukraińcy prowadzą ograniczone działania kontrofensywne we wschodniej części obwodu zaporoskiego. Jeszcze w piątek odzyskali tam kontrolę nad miejscowością Małynywka, w weekend z kolei odbili z rąk Rosjan wieś Połtawka. To o tyle istotny kierunek działań, że Rosjanie, koncentrując tam większe siły, mogliby zagrozić okrążeniem od południa ukraińskich pozycji w Donbasie.
Ukraińcy odzyskują też kontrolę nad kolejnymi miejscowościami obwodu chersońskiego w rejonie trasy M14 – na wschód od zajętej już w ubiegłym tygodniu miejscowości Posad Pokrowskie.
Rosjanie przez kolejne dni nie zdołali dokonać żadnych postępów w kierunku Krzywego Rogu i Nikopola. Być może to moment, w którym należy uznać, że prowadzone w tym rejonie natarcie załamało się.
W rejonie Odessy bez zmian, zarówno w rejonie Odessy, jak i Mikołajowa odnotowano sporadyczne ataki rakietowe prowadzone z morza.
Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wzrósł o 0,1 i wynosi obecnie 3,5:1. Rosjanie stracili dotychczas 1973 egzemplarze sprzętu, a Ukraińcy – 567. Do danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.
Ukraińskie działania kontrofensywne znacząco skomplikowały sytuację Rosjan w północno-wschodniej części Ukrainy – wraz z działaniami na wschód od Kijowa w zasadzie uniemożliwiło to dostawy zaopatrzenia z rejonu Sumów pod Kijów. Położenie rosyjskich wojsk na wschód od Kijowa stało się więc bardzo problematyczne.
Ukraińcy poczynają sobie dość śmiało także na południu kraju – szczególnie interesujące są ich działania we wschodniej części obwodu zaporoskiego i na zachód od Chersonia. Wydaje się, że ukraińska armia ma bardzo dobre rozpoznanie w zakresie bieżących możliwości prowadzenia walki przez rosyjskie siły w poszczególnych regionach walk i znakomicie wykorzystuje momenty ich osłabienia lub przerwy w dostawach zaopatrzenia i amunicji. Wszystkie działania kontrofensywne prowadzone przez Ukraińców mimo lokalnej skali mają miejsce w punktach i obszarach realnie istotnych operacyjnie.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Komentarze