Ukraińska armia z sukcesem zaatakowała rosyjskie linie co najmniej w dwóch rejonach na pograniczu obwodu chersońskiego. Czy to początek wyczekiwanej przez wielu wielkiej kontrofensywy na Chersoń?
Ukraińska armia ogłosiła, że rozpoczęła w obwodzie chersońskim działania kontrofensywne. Nie jest jednak jeszcze w pełni jasne, jaka jest ich realna skala – i czy to początek dużej operacji kontrofensywnej zakrojonej na wyparcie Rosjan za Dniepr, czy raczej ograniczone działania na poziomie taktycznym.
„Nasza armia rozpoczęła ofensywę na wielu kierunkach na południu Ukrainy” – poinformowała w poniedziałek 29 sierpnia rzeczniczka ukraińskiego Dowództwa Operacyjnego Południe Natalia Humeniuk. Nie podała konkretów geograficznych. „Sytuacja jest dość napięta, ale kontrolowana przez siły ukraińskie” – oceniła Humeniuk, dodając, że po kilku „celnych uderzeniach” sił ukraińskich wojska rosyjskie „nie chcą iść do ataku i stacjonują na swoich ufortyfikowanych liniach”. W bliżej nieokreślonym miejscu w obwodzie chersońskim miało też dojść do „przełamania pierwszej linii obrony” przez Ukraińców. W rozsypkę miał pójść 109 pułk tzw. milicji ludowej donieckich separatystów.
W podobnym tonie wypowiadali się ukraińscy politycy różnych szczebli. Lokalne władze obwodu odeskiego ogłosiły, że „rozpoczęła się bitwa o Chersoń”, o początku wielkiej operacji kontrofensywnej mówią i piszą również ukraińscy deputowani.
Z naszych informacji wynika, że ukraińskie ataki miały miejsce w przynajmniej dwóch obszarach obwodu chersońskiego – w rejonie ukraińskiego przyczółka na wschodnim brzegu rzeki Ingulec i na pograniczu z obwodem dniepropietrowskim. W obu wypadkach zaangażowane miały zostać ukraińskie siły pancerne - i w obu wypadkach Ukraińcom udało się osiągnąć co najmniej częściowy sukces. Na froncie miały pojawić się czołgi T-72 (i być może PT-91 Twardy) z dostaw z Polski i m.in. holenderskie transportery opancerzone YPR-765, będące głęboką modernizacją amerykańskich M113. Oznacza to, że do walki zaangażowane zostały utworzone w ramach mobilizacji na zachodzie Ukrainy nowe brygady zmechanizowane – nie sposób jeszcze określić, w jakiej sile.
Z całą pewnością ukraińskie natarcia poprzedziło zintensyfikowane użycie HIMARS-ów przeciwko celom na rosyjskim zapleczu frontu. Ponownie skutecznie ostrzelane zostały mosty na Dnieprze i rzece Ingulec, HIMARS-y zniszczyły też szereg stanowisk dowodzenia i magazynów amunicji. W akcji jest też – na znaczną skalę – ukraińskie lotnictwo. Według części źródeł po pierwszej fazie ostrzału zaplecza frontu HIMARS-y miały zostać użyte również do niszczenia rosyjskich pozycji na jego pierwszej linii – co do tej pory niemal nie było praktykowane.
W obwodzie donieckim Rosjanie nadal podejmowali wysiłki ofensywne w kierunku Bachmutu i na zachód od Doniecka, nie odnieśli jednak żadnych sukcesów, a wszystkie ich natarcia miały zostać odparte. Na północ od Słowiańska rosyjska armia stopniowo traci dotychczasowe pozycje, wypierana przez ukraińskich obrońców. Nie powiódł się również niestandardowy rosyjski atak wykonany w kierunku Słowiańska przez Dniestr spod miejscowości Łyman.
W rejonie Charkowa i Czuhujewa oraz na Zaporożu walki miały charakter jedynie pozycyjny – choć Rosjanie bardzo silnie ostrzeliwali miasta za ukraińskimi liniami w obwodzie zaporoskim – Hulajpołe i Orechów. W tym ostatnim regionie nie można wykluczać ukraińskich działań towarzyszących kontrofensywie w obwodzie chersońskim.
A oto jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 187. doby. Podsumowanie obejmuje stan sytuacji do poniedziałku 29 sierpnia do godziny 19:00.
MAPA przebiegu działań wojennych w Ukrainie
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter mniej lub bardziej przybliżony – zwłaszcza w rejonach, gdzie biegnie ona wzdłuż krętych meandrów rzek Doniec i Ingulec.
*Musimy pamiętać, że część informacji trafia do nas z dobowym (lub i dłuższym) opóźnieniem, część zaś wymaga weryfikacji – aktualizując mapę korzystamy wyłącznie z potwierdzonych danych, choć w analizach wspominamy i o tych nie w pełni jeszcze zweryfikowanych.
Rosjanie nadal nie prowadzili poważniejszych działań ofensywnych w rejonie Charkowa i Czuhujewa, sporadyczne walki o pozycyjnym charakterze miewają tam miejsce wzdłuż całej linii styczności wojsk. Charków i Czuhujew oraz miejscowości na północ od obu miast były ostrzeliwane.
W walkach o obwód doniecki nadal obserwujemy etap stagnacji wywołanej wyczerpaniem się rosyjskiego potencjału ofensywnego.
Ukraińskie linie na przedpolach Bachmutu wytrzymały ponawiane przez Rosjan w ciągu ostatnich dni natarcia. Obrona Bachmutu nadal przebiega w rejonie Sołedaru i miejscowości Bachmutśkie, a na południe od miasta wokół wsi Kodema i Weseła Dołyna. Ukraińskie linie są tam dobrze przygotowane, obsadzone i umocnione – mają też wielowarstwowy charakter. Jest mało prawdopodobne, by Rosjanie mogli osiągnąć tam bardziej znaczące postępy bez zwielokrotnienia obecnie zaangażowanych sił i środków. I to mimo tego, że rejon Bachmutu nadal pozostaje bardzo silnie ostrzeliwany przez rosyjską artylerię.
Seria rosyjskich ataków na zachód od Doniecka nie przyniosła żadnych zmian w przebiegu linii frontu – intensywna wymiana ognia miała miejsce między innymi w rejonie miejscowości Pierwomajśkie i Pisky oraz pod Awdijewką i Marijnką.
Na północ od Słowiańska potencjał ofensywny Rosjan znacząco osłabł – do tego stopnia, że ukraińska armia stopniowo odpycha Rosjan na ich dotychczasowym głównym kierunku natarcia, czyli w rejonie wsi Dołyna. Ukraińcy wywierają również na Rosjan presję od zachodu – z rejonu Wełykiej Komyszuwachy i wsi Brażiwka. Nie powiodła się rosyjska próba ataku, czy też rozpoznania bojem, z rejonu Łymanu przez Doniec w kierunku Słowiańska. Ukraińcy nie dopuścili tam nawet do rozwinięcia natarcia.
Ukraińska armia zaatakowała w poniedziałek rano rosyjskie pozycje w obwodzie chersońskim przynajmniej w dwóch miejscach.
W rejonie przyczółka za rzeką Ingulec Ukraińcy przejęli kontrolę nad miejscowością Suchyj Stawok i prawdopodobnie zdołali przełamać się przez rosyjską linię obronną, co może skutkować kolejnymi postępami.
Ukraińskie uderzenie miało miejsce również w północnej części obwodu chersońskiego, na południe od miejscowości Wysokopilie. Według rosyjskich kanałów w mediach społecznościowych właśnie z kierunku krzyworoskiego miało ruszyć główne ukraińskie natarcie. Brak jak dotąd informacji o jego postępach – niepotwierdzone informacje mówią o „kilku wsiach”.
Wznowieniu przez Ukraińców działań kontrofensywnych na południu kraju towarzyszyła zmasowana akcja niszczenia celów na rosyjskim zapleczu frontu.
Jeszcze w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 28 na 29 sierpnia) ponownie ostrzelane miały zostać mosty na Dnieprze – Most Antonowski pod Chersoniem i przeprawa na tamie w Nowej Kachowce. Obie przeprawy przez ogromną rzekę są obecnie wyłączone z użytku, zaś Rosjanie transportują wojska i zaopatrzenie za pomocą mało wydajnych i narażonych na łatwe zniszczenie mostów i promów pontonowych. HIMARS-y wyłączyły również z ruchu most przez rzekę Ingulec, wiodący w kierunku Chersonia. To oznacza, że miasto i jego otoczenie są częściowo odcięte od reszty rosyjskich linii.
To nie koniec, bo seria ataków HIMARS-ów nastąpiła także na cele w rodzaju centrów dowodzenia i magazynów amunicji. W Nowej Kachowce zniszczone zostało stanowisko dowodzenia rosyjskiej 35. Armii. Ukraińskie rakiety trafiły też w szereg rosyjskich baz i magazynów w obrębie miasta Chersoń, jak również w rejonie Melitopola.
Rosjanie odpowiedzieli silnym ostrzałem Mikołajowa z artylerii rakietowej rozmieszczonej na pozycjach pod Chersoniem. Również usiłowali trafić w most – jednak po raz kolejny odczuli brak odpowiednio precyzyjnej broni.
***
Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi obecnie 3,5:1. Rosjanie stracili dotąd 5 361 egzemplarzy sprzętu, a Ukraińcy 1 520. Do wszelkich danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.
Dopiero w najbliższych dniach zyskamy jasność, czy ukraińskie ataki w obwodzie chersońskim stanowiły wstęp do szeroko zakrojonej operacji kontrofensywnej zmierzającej do wyzwolenia prawobrzeżnej części obwodu, czy były raczej wynikiem wykorzystania sprzyjających warunków na poziomie taktycznym, a ich skala pozostanie ograniczona. Za tym pierwszym przemawia fakt, że natarcia zostały poprzedzone staranną i zmasowaną akcją lotnictwa i HIMARS-ów wymierzoną w głębsze zaplecze frontu oraz to, że do działań wojennych miały zostać wprowadzone siły nowych, sformowanych już w ramach mobilizacji ukraińskich brygad armii regularnej.
***
Wszystkie dotychczasowe teksty z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w których relacjonujemy przebieg działań wojennych w Ukrainie, znajdziesz TUTAJ. Następny odcinek cyklu opublikujemy w czwartek 1 sierpnia – lub wcześniej, jeśli pojawią się nowe informacje dotyczące ukraińskiej kontrofensywy.
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
agresja Rosji na Ukrainę
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Komentarze