0:00
0:00

0:00

"Negatywne skutki zmiany klimatu w Polsce można zaobserwować już dziś" - piszą autorzy raportu "Wpływ zmiany klimatu na zdrowie" opublikowanego przez Koalicję Klimatyczną i HEAL Polska. To m.in. tzw. ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak susze, czy fale upałów.

"Można przypuszczać, że ekstremalne warunki pogodowe są bezpośrednią przyczyną zgonów w Polsce, a także urazów, zachorowań na choroby zakaźne [...], udarów cieplnych (w konsekwencji fal upałów)" - czytamy w raporcie.

Zastrzegają jednak, że w chwili obecnej "trudno jednoznacznie określić w jakim stopniu skutki zmian klimatu wpływają na zdrowie w Polsce", bo wciąż "brakuje kompleksowych danych na ten temat". Dlatego raport "Wpływ zmiany klimatu na zdrowie" to opracowanie pionierskie -

po raz pierwszy pochylono się nad wpływem globalnego ocieplenia na zdrowie Polaków.

"Ekstremalne zjawiska pogodowe występują coraz częściej, powodując coraz większe straty" - czytamy w raporcie. Te zmiany są widoczne - czasem bardzo dokuczliwe - już na co dzień. W Polsce coraz częściej zdarzają się zimy bez śniegu, a nawet "przewiduje się, że może to dotknąć także rejonów górskich".

Ale teraz, w okresie wiosenno-letnim, szczególnie uciążliwe są dwa zjawiska: fale upałów i susze. I obydwa mają poważne konsekwencje zdrowotne.

Przeczytaj także:

66 ofiar upału

Fala upałów to - jak czytamy w raporcie - "ciąg dni z maksymalną temperaturą dobową powietrza większą lub równą 30°C, która utrzymuje się przez więcej niż 3 dni". To zjawisko już dziś powszechne w Polsce w okresie letnim.

"Wysokie temperatury mogą być bardzo groźne i powodować nawet zgony"- piszą autorzy raportu.

Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w 1994 r., podczas fali upałów, która trwała dwa tygodnie. W tym okresie w Warszawie najwyższa temperatura wynosiła 36,4°C.

W wyniku upałów zmarło wtedy 66 osób - 30 z powodu chorób układu krążenia.

To właśnie osoby przewlekle chore na choroby układu oddechowego i sercowo-naczyniowego są najbardziej narażone na fatalne konsekwencje fal upałów. Ale nie tylko one. Do grupy szczególnie wrażliwej na to ekstremum pogodowe należą również: kobiety w ciąży, osoby powyżej 65 roku życia, małe dzieci chorzy psychicznie oraz osoby niepełnosprawne.

Biedniejsi mają gorzej

Dodatkowe zagrożenie stwarza sytuacja izolacji społecznej: samotne zamieszkiwanie, brak rodziny czy partnera życiowego. "Może powodować to powikłania chorobowe prowadzące do utraty życia w czasie nadmiernych upałów". Autorzy raportu wskazują również na to, że

status społeczny może mieć wpływ na stan zdrowia związany z silnymi upałami, bo np. osoby mniej zamożne nie mają klimatyzatorów, dzięki którym mogłyby łagodzić skutki ukropu.

Ale fale upałów to nie tylko zagrożenie życia dla wspomnianych grup. Dla wszystkich innych często wiążą się one np. z niższą jakością snu i wypoczynku, rozkojarzeniem w pracy i ogólnym osłabieniem.

Wyższe temperatury, więcej alergii

Wyższe temperatury w Polsce to również wzrost występowania chorób alergicznych. W raporcie czytamy, że w ostatnim dziesięcioleciu podwoiła się liczba chorych na alergiczny nieżyt nosa i astmę oskrzelową z powodu większego narażenia na pyłki traw, zbóż, brzozy i pleśni.

"Ocieplenie klimatu powoduje, że wydłuża się okres pylenia roślin, i dzięki temu wzrasta ryzyko wystąpienia alergii, a chorzy bardziej dotkliwie odczuwają jej objawy" - czytamy w raporcie.

Jak się okazuje, za wzrost liczby chorób alergicznych odpowiedzialna jest również emisja dwutlenku węgla. Odpowiada ona za zwiększoną wegetację roślin. A przez to - za dłuższą produkcję wywołujących alergię pyłków.

Susze szkodzą nie tylko przyrodzie

"Od końca tej dekady mamy w Polsce do czynienia z permanentną suszą letnią" - piszą autorzy raportu. W latach 1951–1981 poważniejsze susze występowały w Polsce co 5 lat. Ale już od połowy lat. 90. ten okres czasu skurczył się do dwóch lat. Dziś - jak czytamy wyżej - nie ma lata bez suszy.

Niewiele wiemy o skutkach zdrowotnych susz w Polsce. "W dostępnych opracowaniach zaznacza się, że oddziałują na zdrowie w postaci astmy i alergii".

W raporcie możemy przeczytać nie tylko o ekstremalnych zjawiskach pogodowych, ale też o innych negatywnych zmianach, które występują w Polsce, a które są efektem zmian klimatycznych i zagrażają zdrowiu. To - co oczywiste - zanieczyszczenie powietrza, ale też intensywniejsze rozprzestrzenianie się tzw. chorób wektorowych (przenoszonych przez żywe organizmy - to m.in. odkleszczowa borelizowa). A także chorób przenoszonych drogą pokarmową i przez wodę.

Działać trzeba dziś

"Zmiana klimatu już dziś wywiera znaczący wpływ na zdrowie, a w przyszłości oddziaływanie to może być jeszcze silniejsze" - piszą autorzy raportu. Dlatego w ostatniej części opracowania proponują rekomendacje, kierowane przede wszystkim do polskiej służby zdrowia. To w jej obszarze będą generowane dodatkowe koszty wynikające z konieczności udzielenia pomocy medycznej osobom, których problemy zdrowotne mają przyczynę w zmianach klimatu.

Zdaniem autorów raportu - poza intensywniejszym monitoringiem problemów zdrowotnych wywołanych zmieniającym się klimatem - szczególną uwag należy zwrócić obecnie m.in. na:

  • opracowanie planów działania dla placówek służby zdrowia w czasie suszy czy innych ekstremalnych zjawisk pogodowych;
  • opracowanie strategii walki z rozprzestrzeniającymi się chorobami wektorowymi;
  • podnoszenie świadomości społeczeństwa w zakresie zagrożeń zdrowotnych wynikających ze zmian klimatu;
  • położenie większego akcentu na ten temat w kształceniu lekarskim.
"Przeciwdziałanie skutkom zdrowotnym globalnego ocieplenia, oprócz wymiaru moralnego, ma uzasadniony sens ekonomiczny".
;

Udostępnij:

Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze