Popularne na Twitterze konto Visegrad24, na którego newsy powołują się często polscy dziennikarze (oraz niektórzy zagraniczni), oficjalnie tworzy anonimowa „grupa konserwatywnych przyjaciół”, pracujących w mediach w Polsce i ceniących format Grupy Wyszehradzkiej. Ustaliliśmy, kto należy do tej grupy
Członkom grupy wydającej Visegrad24 jest wyjątkowo blisko do Victora Orbána, ale także do Donalda Trumpa, choć z Grupą Wyszehradzką nie ma on nic wspólnego.
To wypowiedzią Trumpa zilustrowali okolicznościowy film na temat Powstania Warszawskiego. Spośród polskich polityków, poza Dudą i Morawieckim, pokazują również wystąpienia prawicowych europosłów: Dominika Tarczyńskiego i Patryka Jakiego.
Najciekawsza jednak jest jednak rozpoznawalność Visegrad24 wśród polskich dyplomatów. Czy Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma coś wspólnego z tym kontem? Od poniedziałku czekamy na odpowiedź MSZ.
Tajemnicze anglojęzyczne konto, podające newsy z „Centralnej i Wschodniej Europy”, powstało na Twitterze w styczniu 2020 roku. Potem jego anonimowi twórcy zakładali profile na kolejnych platformach społecznościowych. Dziś Visegrad24 ma
Publikuje newsy anonimowo, często nie podając żadnych źródeł, jego redakcja jest nieznana, a mimo to Visegrad24 jest szeroko cytowany przez media, nie tylko w Polsce, uchodzi bowiem za wiarygodne źródło informacji. Tymczasem niekoniecznie jest to prawda.
To na tym koncie zaczęła się niedawna afera z udziałem premier Finlandii Sanny Marin – Visegrad24 opublikował pierwszy film, nagrany na imprezie z udziałem polityczki. Do dziś nie wiadomo, od kogo administratorzy konta otrzymali wideo ani w jakim celu je im przekazano.
To o tyle istotne, że akcja związana z anonimowym udostępnianiem filmów z Sanną Marin mogła być zaplanowana i koordynowana przez wewnętrznych lub zewnętrznych przeciwników politycznych Marin, na przykład przez Kreml.
Finlandzka premierka właśnie wprowadza swój kraj do NATO, co wywołuje w Rosji wrogie reakcje, zaś publikowanie tzw. kompromatów, czyli kompromitujących filmów, jest typowym działaniem rosyjskich służb. Dziś wideo z imprezy premier Finlandii, opublikowane na koncie Visegrad24, ma już prawie 10 milionów wyświetleń.
Na tym samym koncie pojawiło się też kilka głośnych fake newsów:
- o przekazaniu 10 milionów dolarów przez Leonardo DiCaprio na rzecz Ukrainy
- o poparciu przez polskich polityków, na Kongresie Samorządów, idei stworzenia Unii Polsko-Ukraińskiej
- o zablokowaniu dla Rosjan popularnej strony z pornografią PornHub.
Visegrad24 zdarza się również publikować zdjęcia sprzed lat jako fotografie bieżących wydarzeń oraz mylić żołnierzy.
Te nieprawdziwe lub kontrowersyjne doniesienia powielane są na całym świecie – Visegrad24 od wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej stał się na Twitterze bardzo popularny, wiele z jego wpisów to newsy wojenne, a ponieważ konto jest prowadzone w języku angielskim, jego tweety są łatwe do odczytania (inaczej niż ukraińskie czy rosyjskie).
Rozpowszechniają je w sieci nie tylko twitterowicze, ale też dziennikarze – na Visegrad24 powoływały się chyba wszystkie media w Polsce, a także liczne zagraniczne, w tym: chińskie CNBC, The Times of Israel, Euractiv, grecki Ieidiseis, brytyjski Express czy portugalski Postal.
I to mimo że konto jest anonimowe, najczęściej nie podaje źródeł swoich newsów, a strona internetowa, do której przekierowuje, zawiera wyłącznie informację o możliwości przekazania dotacji – anonimowym twórcom, rzecz jasna.
Kilkukrotnie już próbowano wykryć, kto stoi za Visegrad24. Do tej pory ustalono jedynie, że działa z Polski – konto na Twitterze założono z polskiego numeru telefonu, zaś stronę na Facebooku prowadzą administratorzy z Polski.
Twórcy Visegrad24 bardzo dbają o zachowanie anonimowości. Pytani już w kwietniu 2020 roku (trzy miesiące po założeniu konta na Twitterze) przez słoweńskiego politologa Maria Pleseja o to, kto administruje kontem, odpowiedzieli: „Jesteśmy tylko grupą przyjaciół, których interesuje Grupa Wyszehradzka i 3SI (to skrót oznaczający Trójmorze – „Three Seas Initiative” – przyp. aut.). Większość z nas pracuje w newsach w swoich krajach, większość jest konserwatywna, chociaż mamy różne opinie. Naszym celem (…) jest wzmocnienie idei Wyszehradu i co za tym idzie – 3SI.”
Wersji o nieformalnej „grupie przyjaciół” przeczą jednak zachowania polskich polityków. Kiedy w styczniu 2021 roku profil został zablokowany na Facebooku, wstawił się za nim europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki, informując, że na FB zbanowana została „Grupa Wyszehradzka”.
Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk stwierdził wówczas, że choć „profil Visegrad24 nie jest oficjalnym profilem Grupy Wyszehradzkiej czy też polskiej prezydencji w Grupie Wyszehradzkiej, "cenimy go za promowanie działalności grupy”. Czyli profil nieoficjalny, ale oficjalnie doceniany.
Konto działa już trzeci rok, od wybuchu wojny w Ukrainie jest bardzo aktywne, uruchomiło swoje kanały na kolejnych platformach społecznościowych, prezentuje tam nie tylko materiały znalezione w sieci – ma też własne wideo (tzw. shorty – krótkie filmiki) dotyczące historii Polski czy filmy z wypowiedziami ukraińskich migrantów.
Wszystko wskazuje na to, że działalność tak jest w jakiś sposób finansowana – nie wiadomo tylko, przez kogo.
Visegrad24 promuje głównie polskich polityków, premiera Węgier Victora Orbána oraz – co może zaskakiwać - Donalda Trumpa, byłego prezydenta USA. Najlepiej widać to na TikToku i Instagramie (na obu platformach publikowane są z reguły te same materiały). Oto przykłady:
- 1 sierpnia 2022 Visegrad24 opublikował film, poświęcony Powstaniu Warszawskiemu, który w całości jest fragmentem wystąpienia… Donalda Trumpa właśnie. Pod słowa Trumpa podłożono jedynie archiwalne materiały i fragmenty filmów o powstaniu.
- Trumpa można posłuchać także w filmie z 13 lipca – były prezydent USA, wg administratorów Visegrad24, już w 2018 roku ostrzegał przed uzależnieniem energetycznym Niemiec od Rosji oraz gratulował Polsce Baltic Pipe.
- Film z 26 lipca to fragment wystąpienia Victora Orbána, w którym premier Węgier stwierdza, że gdyby Donald Trump był dziś prezydentem USA, a Angela Merkel – kanclerzem Niemiec, nie doszłoby do wojny rosyjsko-ukraińskiej.
- W filmie z 27 lipca podkreślana jest zbieżność strategicznych interesów Polski i Węgier w kontekście wojny w Ukrainie, znów za pomocą wypowiedzi Orbána. Chociaż dziś zachowania Węgier i Polski wobec Rosji są skrajnie odmienne (Węgry są zasadniczo przychylne Moskwie, nie popierają unijnych sankcji i wciąż kupują rosyjski gaz), na Visegrad24 można usłyszeć premiera Węgier przekonującego, że chociaż w sprawie wojny „Polska i Węgry nie mogą się ze sobą porozumieć, musimy użyć naszego intelektu, aby ocalić wszystko, co się da, z polsko-węgierskiej przyjaźni i strategicznego sojuszu na okres powojenny”.
Inne filmy krytykują władze Francji i Niemiec, chwalą prezydenta Dudę, premiera Morawieckiego oraz prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Ważny trop w dociekaniach na temat tego, kto prowadzi Visegrad24, podjął portal TrueStory – według jego ustaleń za kontem mogą stać ludzie związani z siecią #MEGA (Make Europe Great Again), a więc polscy zwolennicy Donalda Trumpa i amerykańskiej skrajnej prawicy, których opisaliśmy na OKO.press w 2020 roku.
TrueStory wskazało wprost na Wojciecha Pawelczyka, współpracownika Jacka Posobca, konserwatywnego amerykańskiego dziennikarza, jako na twórcę Visegrad24.
Z mojego sieciowego śledztwa wynika jednak, że choć kierunek wskazany przez TrueStory jest właściwy, nie chodzi o Pawelczyka. Zidentyfikowałam za to dwie inne osoby, które można powiązać z Visegrad24.
Są to:
- Adam Starzyński, dziennikarz, który wcześniej pracował w anglojęzycznym programie PolandDaily, tworzonym przez TV Republika; właściciel zablokowanego już konta @BasedPoland, które rozpowszechniało skrajnie konserwatywne treści na Twitterze.
Sieciową działalność Starzyńskiego opisał na OKO.press Andrzej Górski, w czwartym artykule naszej serii o ludziach siatki #MEGA.
- Stefan Thompson, twórca wideo i PR-owiec (jak sam się opisuje na Facebooku), także powiązany z siatką #MEGA, obecnie współpracownik TVP.
Starzyński to Polak urodzony w Szwecji. Do Polski wrócił kilka lat temu. Prowadził na Twitterze konto @BasedPoland, które miało ponad 150 tysięcy obserwujących. Rozpowszechniało negatywne treści na temat imigrantów muzułmańskich, popierało kontrowersyjnego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro, zaś jego synowi obiecało pomoc w organizacji wizyty w Polsce.
Wspierało też Donalda Trumpa, byłego skrajnie prawicowego wicepremiera Włoch Matteo Salviniego oraz Viktora Orbána. Starzyński nie krył, że to on jest właścicielem konta – pokazywał tam swoje zdjęcia, które łatwo było zidentyfikować, bowiem dziennikarz realizował także program PolandDaily w Telewizji Republika.
Natomiast na Facebooku korzystał – i korzysta - z konta o nazwie Adam Starski. (O tym, że konta te należą do Starzyńskiego, pisał w 2020 roku na łamach OKO.press Andrzej Górski – Starzyński nie wniósł do tych stwierdzeń żadnych zastrzeżeń).
Konta te były zaangażowane w rozpowszechnianie treści Visegrad24. Chociaż na Twitterze @BasedPoland już nie istnieje, zachowały się jego cyfrowe ślady. Wskazują one, że w początkowym okresie istnienia Visegrad24 na tej platformie konto @BasedPoland wielokrotnie wchodziło z nim w interakcje – albo retweetując jego tweety, albo przynajmniej je polubiając. To typowe działania sieciowe, gdy większe konto chce wesprzeć nowego na platformie użytkownika i zwiększyć jego zasięgi.
Jeszcze wyraźniejsze dowody, wiążące Starzyńskiego z Visegrad24, znalazłam na Facebooku. Na jednej z działających tam prawicowych grup Starzyński wielokrotnie udostępniał treści z Visegrad24 i robi to do dziś.
Najświeższe udostępnienie pochodzi z 26 lipca 2022 roku – to news o bójce między polskimi i rosyjskimi turystami w Turcji. „Nasi górą!” – cieszył się Starzyński, zamieszczając post.
Analiza wpisów Starzyńskiego w tej grupie pokazuje całą jego ścieżkę zawodową: gdy pracował w Poland Daily, publikował treści ze strony tego programu. Potem przerzucił się na Visegrad24, a od pewnego czasu dodaje także materiały Fundacji State of Poland, w której – według jego konta na LinkedIn – pracuje od marca 2020 roku.
Udostępniał tam też filmy Stefana Tompsona – twórcy wideo urodzonego w Wielkiej Brytanii, który od 2014 roku mieszka w Polsce. W lutym 2020 roku jako youtuber, który popularyzuje historię Polski, razem z youtuberem Patrickiem Neyem (Brytyjczyk mieszkający w Polsce) przeprowadził wywiad z premierem Morawieckim w Muzeum Katyńskim.
Z fragmentu tego wywiadu wynikało, że na co dzień obaj youtuberzy są z premierem Polski po imieniu. Obecnie Tompson prowadzi program historyczny „Polskie dziedzictwo” w TVP. Niektóre jego filmy udostępniał właśnie profil Visegrad24 - jako własne, bez wskazywania na źródło zewnętrzne materiałów.
To choćby dwa filmy, które powstały przy współpracy z Polską Fundacją Narodową i w czerwcu 2021 roku zostały zamieszczone przez Visegrad24 na Facebooku: jeden o kardynale Mindszentym, drugi zatytułowany „Ostatnia nić niepodległości”.
Ciekawy przykład to „Katyn massacre” – wideo o zbrodni w Katyniu. Jego rosyjskojęzyczną wersję opublikował na swojej stronie na Facebooku sam Tompson. Anglojęzyczną można było zobaczyć między innymi na koncie europosła Patryka Jakiego - polityk wskazał Visegrad24 jako źródło materiału.
Była też wersja hiszpańskojęzyczna, upubliczniona na Twitterze przez Jorge Buxadé, eurodeputowanego z hiszpańskiej skrajnie prawicowej partii Vox, który także oznaczył w swoim poście Visegrad24. Natomiast wersję polskojęzyczną filmu zamieścił na facebookowej grupie (repostując ją z konta Tompsona) Adam Starski, czyli opisywany już Adam Starzyński.
Visegrad24 na Facebooku udostępniał też filmy z innych źródeł. Znalazły się tam materiały z rosyjskiego Sputnika oraz nagranie ze strony białoruskiej Straży Granicznej, chociaż zamieszczane na niej w czasie kryzysu granicznego wideo były oczywistą białoruską propagandą.
Jednak nie powiązania Starzyńskiego i Tompsona z Visegrad24 są najciekawsze. Dokładna analiza wykazała, że to konto, choć nieoficjalne, było zadziwiająco często wspominane i oznaczane przez polskich dyplomatów, a nawet przez anglojęzyczne konto Kancelarii Premiera na Twitterze.
Działo się tak przede wszystkim w okresie polskiej prezydencji w Grupie Wyszehradzkiej (1 lipca 2020 – 31 czerwca 2021). Visegrad24 był więc znany w prawicowych kręgach politycznych na długo przed wojną w Ukrainie, mimo niskiej wówczas popularności w mediach społecznościowych.
Kancelaria Premiera oznaczyła Visegrad24 dwukrotnie – w lutym i kwietniu 2021 roku. Ówczesna rzeczniczka MSZ Monika Szatyńska-Luft - trzykrotnie w podsumowaniach tygodnia, zamieszczanych na oficjalnym koncie rzecznika MSZ, w okresie maj - lipiec 2020.
Arkady Rzegocki, dziś szef Służby Zagranicznej, a w 2020 roku ambasador Polski w Wielkiej Brytanii – dwukrotnie, w kwietniu i listopadzie 2020.
Za Visegrad24 cytował wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego dla niemieckiego dziennika „Handelsblatt” Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych – cóż, Visegrad24 przedstawił główne tezy premiera wcześniej niż zrobiło to oficjalne konto Kancelarii Premiera.
Visegrad24 w swoich wpisach oznaczali także: Paweł Ruszkiewicz, dyrektor Polskiego Instytutu w Sztokholmie, Marek Magierowski, ambasador Polski w USA (w styczniu 2022) oraz Polska Agencja Inwestycji i Handlu.
W dyskusję z tym kontem na Twitterze wchodził Eduard Habsburg, ambasador Węgier w Watykanie. Wpisy Visegrad24 rozpowszechniały również konta należące do: ambasady Polski na Filipinach (konto na FB), europosła Dominika Tarczyńskiego i europosła Patryka Jakiego.
Patryk Jaki 16 lipca 2021 roku pochwalił się też „przyjacielskim meczem z dyplomatami w Brukseli”, rozegranym „z inicjatywy Visegrad24”.
Najczęściej jednak konto to oznaczała Beata Daszyńska-Muzyczka, prezeska Banku Gospodarstwa Krajowego, który wówczas uruchamiał Fundusz Trójmorza (Daszyńska jest w nim szefową Rady Nadzorczej).
Daszyńska jest także członkinią Kolegium Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do spraw Polityki Międzynarodowej, działającego przy Biurze Polityki Międzynarodowej.
Zdjęcia z inauguracji Biura były ostatnim tweetem z konta prezeski BGK, w którym oznaczono Visegrad24. Wcześniej jednak, od sierpnia 2020 do kwietnia 2021, takich wpisów powstało kilkadziesiąt. Co ciekawe, Daszyńska zasiada także w radzie Fundacji State of Poland, w której obecnie pracuje Adam Starzyński.
Taka ilość oznaczeń konta Visegrad24 przez konta instytucjonalne oraz należące do dyplomatów, polityków czy zaangażowanej w projekt Trójmorza prezeski BGK, wskazuje, że nie mamy do czynienia z przypadkowym użyciem nazwy we wpisach, lecz ze świadomym działaniem.
Prawdopodobnie więc twórcy Visegrad24 byli znani w kręgach dyplomatycznych, a sama inicjatywa rozpoznawana zarówno przez ambasadorów, jak i na przykład rzeczniczkę MSZ.
Czy w takim razie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma lub miało związki z kontrowersyjnym kontem Visegrad24? Wysłaliśmy do MSZ pytania w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź.
Po publikacji artykułu otrzymaliśmy odpowiedź z Biura Rzecznika Prasowego MSZ następującej treści: "MSZ nie ma związku ze wspomnianym kontem na Twitterze. Nie posiadamy też żadnych informacji, które mogłyby pomóc w odpowiedzi na Pani pytania".
Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press
Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press
Komentarze