W Donbasie trwają ciężkie walki - jednak nadal bez rosyjskich sukcesów. Ukraińska kontrofensywa pod Chersoniem wciąż trwa - Rosjanie rzucają do obrony wszystkie dostępne rezerwy
Na frontach wojny w Ukrainie kolejna doba bez istotnych rosyjskich postępów. Rosjanie wciąż próbują zdobyć strefę przemysłową Siewierodoniecka – na czele z zakładami Azot będącymi tam główną redutą ukraińskich obrońców. Minęły już ponad trzy tygodnie od momentu, w którym rosyjska armia rozpoczęła swój ostateczny szturm na Siewierodonieck — mający w założeniach trwać nie dłużej niż kilka dni.
W północnym Donbasie trwają ciężkie walki. Ukraińcy bronią się skutecznie na liniach na południe i południowy wschód od Łysyczańska (Rosjanie mieli uzyskać pewne postępy jedynie w Toszkiwce, być może zajmując ją w całości) oraz w rejonie drogi Łysyczańsk-Bachmut. Podobnie rzecz ma się na liniach między Iziumem a Słowiańskiem – gdzie jednak nie maleje niebezpieczeństwo, że Rosjanie zdecydują się na otwarcie nowego kierunku natarcia znad Dońca bezpośrednio na Słowiańsk lub dalej na wschód – na Siewiersk.
Głównym rosyjskim atutem w Donbasie pozostaje przewaga w artylerii i artylerii rakietowej. Zdjęcia satelitarne z bazy FIRMS NASA (której podstawowym przeznaczeniem jest monitorowanie pożarów w skali świata) zdają się jednak wskazywać, że w całym północnym Donbasie trwa obecnie intensywna wymiana ognia artyleryjskiego prowadzonego przez obie strony – a ukraiński ostrzał rosyjskich tyłów trudno uznać za słaby czy sporadyczny. W rejonie Łysyczańska mają się bardzo dobrze sprawdzać polskie armatohaubice „Krab” kalibru 155 mm, których 18 przekazaliśmy już Ukrainie.
W odpowiedzi na ukraińskie akcje kontrofensywne na Zaporożu i na pograniczu obwodów chersońskiego i mikołajowskiego Rosjanie mają w dość chaotycznym trybie ściągać posiłki z innych odcinków frontu oraz z Krymu. Mają również wzmacniać tam obronę przeciwlotniczą ze względu na powtarzające się regularnie ataki ukraińskich śmigłowców. Na zachód od Chersonia trwają silne walki.
Kolaboracyjny samozwańczy „premier” tzw. Autonomicznej Republiki Krymu Siergiej Aksionow oskarżył Ukrainę o atak rakietowy na platformy wiertnicze u wybrzeży półwyspu. Trzy osoby miały zostać ranne, a po ataku na platformy Czernomornieftiegazu trwają poszukiwania siedmiu innych pracowników — twierdzi Aksionow w poście na Telegramie. Nie sprecyzował, które platformy miały zostać zostały trafione – ale atakowi dużo miejsca poświęciły wieczorne telewizyjne "Wiesti":
Rosjanie przeprowadzili dość liczne ataki rakietowe na cele infrastrukturalne i stanowiące zaplecze działań wojennych w głębi Ukrainy. Zniszczony został między innymi duży magazyn żywności w porcie w Odessie.
A oto jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 117. doby. Podsumowanie obejmuje stan sytuacji do poniedziałku 20 czerwca do godziny 19:00.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter mniej lub bardziej przybliżony – zwłaszcza w rejonach, gdzie biegnie ona wzdłuż krętych meandrów rzek Doniec i Ingulec.
*Musimy pamiętać, że część informacji trafia do nas z dobowym (lub i dłuższym) opóźnieniem, część zaś wymaga weryfikacji – aktualizując mapę korzystamy wyłącznie z potwierdzonych danych, choć w analizach wspominamy i o tych nie w pełni jeszcze zweryfikowanych.
Rosjanie mieli podjąć próbę ataku na miejscowość Rubiżne na północ od Czuhujewa – jednak została ona odparta. Trwa ostrzał ukraińskich pozycji na północ od Charkowa i Czuhujewa oraz miejscowości odbitych przez ukraińską armię w ostatnich tygodniach. Z pomocą artylerii rakietowej dalszego zasięgu ostrzeliwany był również Charków.
Na zdjęciu — żołnierz ukraiński w okopie między Chersoniem i Mikołajowem, 12 czerwca 2022. Fot. Genya SAVILOV / AFP
Ukraińska armia nadal utrzymuje główne linie obronne broniące dostępu do Słowiańska przebiegające skrajem parku narodowego „Święte Góry”. Wciąż też zagrożona pozostaje ich flanka – w rejonie miejscowości Bohorodyczne, gdzie Rosjanie podejmują również próby ataku bezpośrednio zza Dońca. Ukraińcy nadal też liczą się z możliwością rozpoczęcia przez Rosjan bezpośredniego natarcia zza Dońca na Słowiańsk przez Rajhorodok – ze względu na taką ewentualność wciąż są tam umacniane pozycje obronne. Podobnie rzecz ma się pod Siewierskiem zagrożonym atakiem z rejonu Łymanu i Jampila.
Od zajęcia miejscowości Metolkino pod Siewierodonieckim, co miało miejsce jeszcze w niedzielę (lub sobotę), Rosjanie nie osiągnęli niczego więcej w tym rejonie. „Skoncentrowany ogień rosyjskiej artylerii w połączeniu ze zbyt słabymi silami piechoty najprawdopodobniej pozostaje niewystarczający, aby umożliwić rosyjskie postępy w obrębie Siewierodoniecka” – konstatują eksperci Institute for The Study of War. Nie zmienia to faktu, że w Siewierodoniecku nadal trwają ciężkie walki a Rosjanie prowadzą silny ostrzał strefy przemysłowej miasta będącej ukraińską redutą obronną.
Na południowy wschód i południe od Łysyczańska Rosjanie mieli zrobić pewne postępy w miejscowości Toszkiwka – nie można wykluczać, że została ona zajęta w całości. Bezskuteczne pozostają jednak ich natarcia w kierunku Hirśkiego, Zołotego i Wrubiwki. W rejonie szosy Bachmut Łysyczańsk odparte zostały ataki poprowadzone w kierunku Berestowego i Mikołajówki.
Rosjanie nie zrobili też nowych postępów w kierunku Bachmutu.
Na pograniczu obwodów chersońskiego i mikołajowskiego toczą się poważne walki – Rosjanie usiłują powstrzymać ukraińską kontrofensywę na przedpolach Chersonia. W tym celu mieli wyprowadzić własne kontruderzenie wzdłuż autostrady M14 Chersoń-Mikołajów, jednak wydaje się, że bez sukcesów. Ukraińskie działania kontrofensywne w tym rejonie są silnie wspierane przez artylerię kalibru 155 mm z zachodnich dostaw oraz ukraińskie śmigłowce bojowe (w tym Mi-17 dostarczone przez Stany Zjednoczone). W związku z tym Rosjanie ściągają tam coraz więcej środków obrony przeciwlotniczej.
Nadal nie jest klarowny wynik ukraińskich działań kontrofensywnych w zachodniej części obwodu zaporoskiego. Żadna ze stron nie podaje na ten temat przejrzystych informacji. Obrazy z bazy FIRMS NASA sygnalizują, że w tym rejonie trwają walki lub poważna wymiana ognia artyleryjskiego.
Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi obecnie 3,7:1. Rosjanie stracili dotąd 4359 egzemplarzy sprzętu, a Ukraińcy 1174. Do wszelkich danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.
Ostatnia doba zdaje się nie przynosić żadnych rozstrzygnięć – zarówno w Donbasie, jak i na południu Ukrainy. Rosjanom wydaje się brakować innych niż artyleria sił do efektywnego prowadzenia natarć w rejonie Siewierodoniecka i Łysyczańska oraz na północ od Słowiańska. Nie słabnie natomiast ukraińska presja kontrofensywna na pograniczu obwodów chersońskiego i mikołajowskiego oraz na Zaporożu.
Wszystkie dotychczasowe teksty z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w których codziennie relacjonujemy przebieg działań wojennych w Ukrainie, znajdziesz TUTAJ.
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
agresja Rosji na Ukrainę
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Komentarze