Epidemia znów w cieniu rozgrywek wyborczych. Tylko co czwarty Polak ufa statystykom rządu, prawie połowa uważa, że za mało testujemy. Myśli tak nawet co czwarty wyborca PiS. W Rosji liczba zachorowań zbliża się do 200 tysięcy. Putin odwołał paradę z okazji 9 maja. Alarm w Białym Domu - rzeczniczka wiceprezydenta jest zakażona
Raport ze stanu epidemii w sobotę 9 maja zaczynamy nietypowo. Zamiast danych Ministerstwa Zdrowia o nowych zakażeniach, pokażemy, co Polki i Polacy sądzą o rządowych komunikatach, a więc pośrednio także o tym, jak rząd radzi sobie z rozwojem epidemii.
Z najnowszego sondażu* Ipsos dla OKO.press wynika, że tylko co czwarty Polak uważa, że dane o zakażeniach i śmiertelności oddają prawdziwą skalę epidemii.
Większość badanych jest zdania, że za mało testujemy, by wiedzieć, gdzie na krzywej znajduje się Polska (47 proc.).
Aż 17 proc. badanych jest przekonanych, że rząd umyślnie fałszuje dane.
Także i to pytanie pokazuje pęknięcie w polskim społeczeństwie. Zaufanie do rządu mają wyborcy PiS, ale nie wszyscy. 58 proc. uważa, że oficjalne dane wiernie oddają przebieg epidemii.
Za to co czwarty (26 proc.) jest krytyczny wobec liczby przeprowadzonych testów i wychwytywania nowych przypadków.
O fałszowanie danych podejrzewa wybrany przez siebie rząd zaledwie 3 proc. badanych. Ale aż 13 proc. wybrało odpowiedź: "nie wiem/trudno powiedzieć".
Wśród wszystkich wyborców ugrupowań opozycyjnych - od skrajnie prawicowej Konfederacji po Lewicę - głosy rozkładają się dokładnie odwrotnie. O wiarygodność rządowego przekazu przekonanych jest zaledwie 8 proc. badanych. 60 proc. uważa, że wykonujemy za mało testów, a 26 proc. posądza władzę o fałszowanie statystyk.
Sobotę 9 maja, zapamiętamy też jako kolejną rozgrywkę o termin wyborów. Jarosławowi Kaczyńskiemu, mimo umowy z Jarosławem Gowinem, wciąż się spieszy. Dziś miał naciskać, by głosowanie odbyło się 23 maja. Jak pisaliśmy, prezes PiS wie, że każdy dzień zwłoki działa na niekorzyść Andrzeja Dudy. A rozpisanie nowych wyborów może wprowadzić "nowych graczy", bo partie wraz z rozpoczęciem kolejnego procesu wyborczego, powinny mieć możliwość zmiany kandydata.
O 20:00 na antenie TVP mieliśmy wysłuchać orędzia Marszałek Witek. Plotki mówiły o wyrolowaniu Gowina, dymisji premiera Mateusza Morawieckiego, rządzie mniejszościowym. Ale, po gorących dyskusjach "ostatniej szansy" w siedzibie PiS na ul. Nowogrodzkiej, nie wydarzyło się nic.
W języku politycznym oznacza to kolejny krok do tyłu prezesa PiS, który boi się rozbijać niestabilną większość. A w języku demokracji? Uczestniczyliśmy w kolejnym politycznym spektaklu, który nie ma nic wspólnego z porządkiem prawnym. Jutro, 10 maja, czekają nas historyczne, bo niezorganizowane wybory.
Sobota przyniosła 288 nowych zachorowań. To trzeci najniższy pomiar w maju. Średnia dla miesiąca spadła poniżej 300 i wynosi dokładnie 295.
Aż 156 sobotnich zakażeń, czyli ponad połowę, odnotowano na Śląsku, gdzie epidemia przeniosła się ze szpitali do kopalń. Zakażonych jest ponad pół tysiąca górników.
Minister Łukasz Szumowski ogłosił dziś "zwiększoną kontrolę sanitarną na Śląsku" i mówił o możliwych "dwóch prędkościach" luzowania obostrzeń. A choć rząd wciąż sprawdza, jak otwarcie galerii handlowych czy żłobków wpłynęło na dynamikę zachorowań, Szumowski zapewnił, że 18 maja to wciąż realny termin wkroczenia w trzeci etap rozmrażania gospodarki. Chodzi o uruchomienie m.in. gastronomii i niektórych usług np. zakładów fryzjerskich.
Zmarło dziewięć kolejnych osób, w wieku 69-92 lat. Jak podało Ministerstwo Zdrowia, "większość z nich miała choroby współistniejące". Liczba wszystkich ofiar koronawirusa w Polsce wzrosła do 785.
Wczoraj pisaliśmy, że gdyby nie dramatyczna sytuacja na Śląsku, moglibyśmy pozwolić sobie na ostrożny optymizm. Liczba aktywnych przypadków wczoraj spadła, dziś znów trochę na plusie (co widać na wykresie niżej). Moment, w którym jesteśmy można nazwać przesileniem.
Może o to chodziło Ministrowi Zdrowia, który w niezwykle zawiły sposób, ocenił dziś tempo rozwoju epidemii w Polsce.
"Jesteśmy między wygaszaniem a wchodzeniem w trend wzrostowy" - mówił Szumowski.
I faktycznie, gdy popatrzymy na mapę Polski to okaże się, że poza Śląskiem epidemia faktycznie hamuje, ale oczywiście nie w taki sposób, jak to się dzieje w innych krajach. Tam wykresy konsekwentnie pokazują opadającą krzywą, czyli więcej wyzdrowień niż nowych zakażeń. U nas, raz w górę, raz w dół.
A przykład Śląska pokazuje, że lokalny wybuch epidemii, może zaburzyć stan równowagi. Z ostatecznymi wnioskami należy więc poczekać, bo oficjalnie Polska wciąż jest wymieniana wśród krajów, które z koronawirusem sobie nie poradziły.
Dziś wieczorem sytuacja według informacji Ministerstwa Zdrowia wyglądała tak.
Jednocześnie Ministerstwo poinformowało o trzech zdublowanych przypadkach zakażeń ze Śląska z piątku 8 maja i odjęło je od statystyk.
Sobota to też kolejny dzień z solidną liczbą wykonywanych testów. W ciągu doby przebadano 17,1 tys. próbek, co - jak pokazujemy na wykresie niżej - jest drugim najlepszym wynikiem od początku epidemii.
Dzięki majowej ofensywie, z potknięciem w "majówkę", liczba testów na milion mieszkańców w Polsce wzrosła do 12 712. Ale wciąż nie udało się osiągnąć rytmu 20 tys. próbek dziennie, które miesiąc temu zapowiedziało Ministerstwo Zdrowia.
Jak podaje dzisiaj BBC, we Włoszech liczba zgonów przekroczyła 30 tys. i jest najwyższa ze wszystkich krajów UE (wyższa jest w Wielkiej Brytanii, ale tej nie ma już we Wspólnocie). To także kraj z trzecią najwyższą liczbą zgonów na świecie (po USA i Wielkiej Brytanii).
To była też pierwsza sobota od ponad dwóch miesięcy, kiedy Włosi mogli swobodnie spacerować i wychodzić z domów w celach rekreacyjnych. Władze cofnęły najostrzejsze restrykcje. Niestety, nie wszędzie przestrzegano zasad - w Mediolanie w czwartkowy wieczór na ulice wyległy duże grupy młodych Włochów, często bez maseczek i odstępów. Dlatego w piątek i sobotę miasto zaroiło się od policyjnych patroli.
„Mediolan jest jak bomba – ostrzegł Massimo Galli, szef oddziału chorób zakaźnych słynnego szpitala Sacco. „Mamy wielką liczbę osób zakażonych, które powracają do normalnego funkcjonowania i nie stosują żadnych zabezpieczeń”. Ponad 40 proc. wszystkich zakażeń we Włoszech miało miejsce w Lombardii, której stolicą jest Mediolan.
Wielka Brytania wprowadzi od poniedziałku dwutygodniową kwarantannę dla wszystkich wjeżdżających na Wyspy. Tragiczna statystyka zgonów przekroczyła już 31 tys.
Koronawirus raczej zostanie z nami, tak jak jego mniej zjadliwi kuzyni – może sam stanie się mniej zjadliwy, a może dzięki szczepionce zepchniemy go gdzieś do kąta. Na razie jednak jego panoszenie się na świecie można ująć w następujących statystykach:
Z powodu epidemii nie odbyła się w Moskwie tradycyjna parada na Dzień Zwycięstwa. W 75. rocznicę zakończenia II wojny światowej nad Moskwą przeleciało 75 samolotów. W przemówieniu prezydent Putin nazwał 9 maja najważniejszym świętem w Rosji.
Rosja zarejestrowała znów ponad 10 tysięcy nowych przypadków koronawirusa w ciągu doby – to już szósty dzień pod rząd. Jest piątym na świecie krajem z najwyższą liczbą zachorowań - 198 676. 104 osoby zmarły ostatniej doby – łączna liczba zgonów wynosi 1 827.
Zmarło już 12 duchownych prawosławnych - podał portal “Orthodoxy and the World”. W sobotę pochowano w Moskwie ojca Andreja Molczanowa. Jego córka nad grobem żaliła się, że cerkiew, w której służył jej ojciec, powinna zostać zamknięta wcześniej. Władze państwowe choć nakazały zamknięcie wszystkich miejsc publicznych, to cerkwie pozostawiły otwarte.
Epidemii nie boi się natomiast prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko. „Tragedia narodu białoruskiego, który niósł na swych barkach tytaniczne brzemię strat i zniszczeń najbrutalniejszej wojny XX wieku, jest nieporównywalna z jakimiś trudnościami dnia dzisiejszego. Niedopuszczalna jest dla nas nawet myśl, by sprzeniewierzyć się tradycji, która już 75 lat sławi historię wielkiego czynu zwycięzców". I defilada w Mińsku się odbyła.
Na Białorusi zarejestrowano 22 052 przypadków koronawirusa. To oczywiście dużo mniej niż w Rosji, jednak patrząc na liczbę zakażonych w tysiącach na milion mieszkańców, Białoruś przebija Rosję dwukrotnie.
USA wciąż na pierwszym miejscu na świecie w liczbie zakażeń (1 341 794) i zgonów (79 895). Prezydent Trump wyznał jednak, że spodziewa się co najmniej 95 tys. ofiar. Stwierdził też, że koronawirus „odejdzie bez szczepionki” i nigdy więcej się nie pojawi. Jednocześnie okazało się, że koronawirusa wykryto u rzeczniczki prasowej wiceprezydenta Mike'a Pence'a - Katie Miller.
W Hiszpanii koronawirus spowodował co szósty europejski przypadek zakażenia, jest ich tam już 260 tys. Z powodu COVID-19 zmarło ponad 26 tys. osób, a wyzdrowiało 168 tysięcy. Z powodu lockdownu gospodarka jest w opłakanym stanie - socjalistyczny rząd Pedro Sáncheza jeszcze w maju chce uchwalić ustawę o dochodzie gwarantowanym. Objąłby ok. 1 mln najuboższych gospodarstw domowych i 3 mln Hiszpanów. Koszt dla budżetu to 3,5 mld euro.
*Sondaż telefoniczny Ipsos dla OKO.press, metodą CATI, 27-29 kwietnia 2020, na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1016 dorosłych Polaków
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze