"Gdybyśmy wdrożyli w Polsce brytyjski mechanizm Serious Case Review, dowiedzielibyśmy się wiele o nas jako społeczeństwie. Na przykład, że traktujemy dzieci w sposób niezwykle przedmiotowy" - mówi Anna Krawczak, badaczka z UW. Dlaczego zatem Rzecznik Praw Dziecka jest przeciwko zmianom?
Prace nad wdrożeniem mechanizmu analizy śmiertelnych przypadków krzywdzenia dzieci (ang. Serious Case Review) trwają w Kancelarii Prezydenta. Ku zdumieniu wielu ekspertów przeciwnikiem tych nowych procedur jest Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak. Jego zdaniem, jak tłumaczył niedawno w Dzienniku Gazecie Prawnej, osobny system nie jest potrzebny, wystarczyłoby poszerzenie kompetencji RPD.
"To nie wystarczy" - stwierdza zdecydowanie Anna Krawczak, członkini Interdyscyplinarnego Zespołu Badań nad Dzieciństwem przy Uniwersytecie Warszawskim. "Cała idea tego mechanizmu opiera się na lokalności, samorządności i sieciowości. Na działaniu w miejscu, gdzie doszło do skrzywdzenia dziecka. Na zrozumieniu, co nie funkcjonuje i co poprawić. Z Warszawy nie da się zarządzać całą Polską".
"O 94 proc." - wylicza w "Powiększeniu" Anna Krawczak. "W Wielkiej Brytanii Serious Case Review pozwoliło zmniejszyć liczbę zabitych dzieci o 94 proc. Tam oczywiście wciąż giną dzieci, ale zmienił się całkowicie ich profil. Krzywdzone są przede wszystkim te w rodzinach migrantów, niedawno przybyłych na Wyspy albo w tzw. »dobrych rodzinach«. A nie te objęte systemową opieką. W Polsce natomiast przede wszystkim umierają dzieci w rodzinach, którymi teoretycznie zajmuje się kurator albo pomoc społeczna".
Jednocześnie nie wiadomo, jaka jest skala problemu. Sam Rzecznik Praw Dziecka szacuje ją na około 1000 poważnych przypadków rocznie. Krawczak: "Mamy 2021 rok, żyjemy w dużym europejskim kraju i nawet nie wiemy, ile jest takich spraw".
"Bo w Polsce żaden urząd nie zajmuje się zbieraniem danych dotyczących krzywdzenia dzieci".
Tę lukę wypełniłby nowy mechanizm. "Analiza śmiertelnych przypadków krzywdzenia dzieci jest jak lustro. Jeśli powstanie, będziemy mogli... nie, będziemy musieli się w nim przejrzeć" - tłumaczy ekspertka. I co zobaczymy?
"Że wbrew naszym deklaracjom i wbrew temu, w co lubimy wierzyć, w Polsce traktujemy dzieci w sposób niezwykle przedmiotowy. Traktujemy je jako własność biologiczną" - mówi Anna Krawczak w rozmowie z Agatą Kowalską.
"Dzieci są takimi istotami, dla których państwo czasami stanowi jedyny ratunek. W Polsce mówimy o »odebraniu dziecka rodzicom«. Ja wolę mówić o zabezpieczaniu dzieci poza rodziną biologiczną. Jakie znaczenie ma ta różnica? To drugie określenie stawia dziecko w centrum, wskazuje, że chodzi o pomoc dziecku, a nie karę dla rodziców".
Więcej o skutecznych rozwiązaniach w najnowszym odcinku "Powiększenia". Posłuchaj!
Polityka społeczna
Prawa człowieka
Mikołaj Pawlak
Kancelaria Prezydenta
Rzecznik Praw Dziecka
Anna Krawczak
dzieci
kurator
pomoc społeczna
Powiększenie
przeciwdziałanie przemocy
przemoc w rodzinie
rodzice
Serious Case Review
Wielka Brytania
Autorka podcastów „Powiększenie”. W OKO.press od 2021 roku. Wcześniej przez 14 lat dziennikarka Radia TOK FM. Wielbicielka mikrofonu, czyli spotkań z ludźmi, sporów i dyskusji. W 2016 roku za swoją pracę uhonorowana nagrodą Amnesty International „Pióro Nadziei”.
Autorka podcastów „Powiększenie”. W OKO.press od 2021 roku. Wcześniej przez 14 lat dziennikarka Radia TOK FM. Wielbicielka mikrofonu, czyli spotkań z ludźmi, sporów i dyskusji. W 2016 roku za swoją pracę uhonorowana nagrodą Amnesty International „Pióro Nadziei”.
Komentarze