Przez pandemię COVID-19 społeczeństwo Tajwanu przechodzi z bardzo małą liczbą zakażeń i zgonów, bez strat w gospodarce oraz ze stabilnie niskim poziomem restrykcji. Jest wiele czynników, które złożyły się na ten sukces. W swoim 26 stanowisku eksperci Polskiej Akademii Nauk opisują te czynniki, które powinny stanowić przykład dobrych praktyk również dla Polski.
Pandemia – jak radzą sobie najlepsi?
Obecnie, gdy obserwujemy po kilkaset zgonów dziennie, wiele osób w Polsce nie stosuje się nawet do podstawowych zaleceń MDDW – maseczki, dystans, dezynfekcja, wietrzenie. Prawie połowa z uprawnionych osób nie korzysta też ze szczepionek, mimo iż są one skuteczne i powszechnie dostępne. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest zbyt małe zaangażowanie państwa w walkę z pandemią i sprzeczne komunikaty wysyłane przez przedstawicieli władz na przykład w sprawie szczepień.
Z epidemiologicznego punktu widzenia brak działania władz należy uznać za karygodny, zważywszy, że podejście Polaków do pandemii na początku 2020 r. było poważne, a decydenci dostali spory kredyt zaufania i czas na wdrożenie odpowiednich rozwiązań.
Czas ten został jednak zmarnowany, a kredyt zaufania wyczerpany. Praktyczna nieobecność państwa w walce z pandemią i brak wdrażania polityki restrykcji wobec osób niezaszczepionych wynika zapewne z kalkulacji politycznych.
Czy pozostawienie Polaków samych sobie w obliczu pandemii było jedyną opcją? Pouczające są porównania działań, jakie podejmują inne społeczności w celu zahamowania pandemii. Interesujący, choć nie jedyny, jest przykład Tajwanu, czyli społeczeństwa, które w walce z podobnymi pandemiami ma spore doświadczenie. Dzięki wczesnemu rozpoznaniu nadchodzącego kryzysu i codziennym klarownym zaleceniom zdrowotnym władze Tajwanu były w stanie dostarczyć opinii publicznej na czas dokładnych i zrozumiałych informacji na temat rozwijającej się epidemii.
Jest to przykład szczególny, bowiem przez pandemię COVID-19 społeczeństwo Tajwanu przechodzi z bardzo małą liczbą zakażeń [ryc. 1] i zgonów [ryc. 2], bez strat w gospodarce [ryc. 3] oraz ze stabilnie niskim poziomem restrykcji [ryc. 4]. Jest wiele czynników, które złożyły się na ten sukces. Spośród nich w poniższym stanowisku opisujemy te, które powinny stanowić przykład dobrych praktyk również dla nas. Wiele z nich dotyczy samego podejścia do walki z pandemią – jasna strategia, profesjonalizm instytucji, dobra komunikacja. Innych nie da się naśladować, choćby z racji wyspiarskiego położenia Tajwanu.


Rycina 3. porównuje obecnie realizowaną ścieżkę wzrostu gospodarczego z tą prognozowaną przed wybuchem pandemii COVID-19. Wykres pokazuje produkt krajowy brutto (PKB) w cenach stałych, dla czytelności porównań wartość w roku 2019 została znormalizowana do 100. Porównane są dwie gospodarki: Polski (kolorami pomarańczowymi) i Tajwanu (kolorami niebieskimi). Polska gospodarka w 2020 roku w wyniku pandemii COVID-19 doświadczyła recesji i „spadła” ze swojej prognozowanej ścieżki wzrostu o około 6%. Podobna sytuacja o różnym natężeniu miała miejsce w prawie wszystkich gospodarkach świata. Wedle obecnych prognoz polska gospodarka wróci na ścieżkę wzrostu sprzed pandemii w roku 2024. Tajwan jest przykładem wyjątkowym, jego gospodarka nie tylko nie doświadczyła recesji, ale w roku 2020 rozwijała się nawet o 2% szybciej od swojej prognozy.

Rycina 4. porównuje poziom restrykcji wprowadzonych w związku z pandemią COVID-19 w Polsce i na Tajwanie. Przedstawiony indeks jest średnią ważoną ośmiu kategorii i przyjmuje wartości od 0 do 100, gdzie 0 jest sytuacją sprzed pandemii, a 100 oznacza najbardziej rygorystyczne środki nałożone we wszystkich kategoriach. Tajwan wprowadził pierwsze restrykcje już w styczniu 2020 roku, czyli trzy miesiące przed Polską.
Co ciekawe, przez zdecydowaną większość czasu trwania pandemii COVID-19 restrykcje obowiązujące na wyspie były mniej dotkliwe niż w Polsce.
Tajwan przeszedł przez pierwsze trzy fale pandemii ze znikomą liczbą zachorowań i zgonów i przy niskim poziomie obostrzeń. Sytuacja zmieniła się dopiero w związku z pojawieniem się wariantu Alfa w maju 2021. Polska w tym czasie zmniejszała restrykcje wychodząc z trzeciej fali, podczas gdy Tajwan je zaostrzył. Obecnie są one na podobnym poziomie.
Porównanie wykresów przypadków zachorowań i zgonów z wykresem restrykcji jasno wskazuje, że sukces Tajwanu nie wynikał z dotkliwości obostrzeń, ale ze sprawności prowadzonej polityki. Ta sprawność w dużej mierze zależała od profesjonalnych instytucji, jasnej strategii i przejrzystości komunikacji oraz zaufania – obywateli do władz oraz do siebie nawzajem.

Profesjonalne instytucje
Do sukcesu Tajwanu przyczyniło się przygotowanie instytucjonalne. Dotyczy to zarówno wykształcenia odpowiedniej kadry, zbudowania zaplecza laboratoryjnego, jak i utrzymania instytucji w gotowości. Po doświadczeniach z 2003 roku z epidemią SARS, w 2004 roku władze na Tajwanie powołały centrum zarządzania kryzysowego (National Health Command Center, NHCC). W skład NHCC wchodzi m.in. Central Epidemic Command Center (CECC), które koncentruje się na reagowaniu na epidemie i działa jako operacyjny punkt dowodzenia w trakcie kryzysu epidemicznego. Instytucja ta koordynuje również bezpośrednią komunikację między władzami centralnymi, regionalnymi i lokalnymi, a także działania przeciwepidemiczne różnych resortów, w tym m.in. ministerstwa transportu, gospodarki, pracy i edukacji. Podkreślmy, jest to instytucja ekspercka, znajdująca się w strukturach państwowych i wspierana przez państwo, ale niezależna od polityków.
Dzięki skoordynowanym działaniom wysoce profesjonalnych instytucji możliwe było szybkie opracowanie i wdrożenie nie tylko ogólnej strategii, ale też 124 szczegółowych działań zapobiegawczych, takich jak między innymi kontrola granic powietrznych i morskich, identyfikacja zakażonych osób (z użyciem nowych technologii), kwarantanna osób podejrzanych o zakażenie i zakażonych, proaktywne wyszukiwanie osób zakażonych lub mających styczność z zakażonymi, zarządzanie zasobami przeciwepidemicznymi, edukacja społeczeństwa przy jednoczesnym zwalczaniu dezinformacji, negocjacje z innymi krajami i regionami, formułowanie polityki w odniesieniu do szkół i opieki nad dziećmi oraz pomoc dla przedsiębiorstw.
O budowę takiej instytucji w Polsce nasz zespół apelował w Stanowisku 13 „Lekcje z pandemii” w marcu 2021: „Konieczne jest utworzenie sieci niezależnych i interdyscyplinarnych zespołów lub instytucji eksperckich, które dostarczałyby wiarygodnych analiz na rzecz zdrowia publicznego. Taki system niezależnych ekspertów i instytucji wzmacnia kontrolę społeczną władzy oraz zapewnia przejrzystość i racjonalność podejmowanych działań”.
W Polsce borykamy się z brakami kadrowymi w inspekcji sanitarnej i w innych instytucjach związanych z kontrolą epidemii.
Monitorowanie nadal kuleje, publicznie udostępniane są jedynie bardzo podstawowe dane dotyczące pandemii. Wynika to z budowania systemów informacyjnych w sposób chaotyczny już podczas trwającego kryzysu.
Utworzenie działającego systemu monitorującego to praca ciągła, nie tylko specjalistów IT, ale także – a może głównie – epidemiologów, diagnostów, mikrobiologów, socjologów, psychologów i specjalistów zdrowia publicznego.
Unia Europejska posiada instytucje odpowiedzialne za monitorowanie sytuacji epidemiologicznej (Europejskie Centrum ds. Kontroli Chorób, ECDC). Europejski system monitoringu okazywał się jednak wielokrotnie zbyt wolny, często z powodu braku odpowiednich zasobów technicznych i kadrowych w krajach członkowskich, co uniemożliwiało sprawne przekazywanie informacji na poziom europejski. Wczesny system ostrzegania jest również wdrożony przez Światową Organizację Zdrowia w ramach Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych z 2005 roku. W ramach tego systemu każdy z krajów powołał jednostkę, której rolą jest monitoring i ocena występujących zdarzeń pod kątem znaczenia dla zdrowia publicznego w skali międzynarodowej.
Z doświadczeń Tajwanu wynika jednak, że samo przekazanie informacji może być niewystarczające. Bezzwłocznie po otrzymaniu informacji o wystąpieniu nietypowej infekcji oddechowej zespół ekspertów z Tajpej udał się do Wuhan w celu uzyskania dodatkowych informacji. W Wuhan był również zespół WHO. Unia Europejska także powinna posiadać stały zespół mobilny, który mógłby wspierać kraje UE w działaniach podczas nietypowych zdarzeń o znaczeniu dla zdrowia publicznego i jednocześnie ocenić sytuację z punktu widzenia zagrożenia dla naszego regionu, a przedstawiciele Polski powinni aktywnie w nim działać.
Niezbędne są również w miarę jednolite standardy unijne dotyczące procedur walki z pandemią. To właśnie dlatego dla wypracowania tych standardów niezbędna jest współpraca na poziomie instytucji unijnych i odpowiednich instytucji w krajach członkowskich. Z satysfakcją przyjmujemy, że prace nad ramami prawnymi dla nowych rozwiązań, między innymi wzmacniających rolę ECDC i EMA zostały już podjęte.
Rzetelne i proste komunikowanie informacji na temat pandemii
Tajwan zinstytucjonalizował przekaz informacji na temat pandemii. Oznacza to, że instytucja odpowiedzialna za zarządzanie w trakcie pandemii (CECC) wraz ze specjalnie powołaną komisją ds. komunikacji opracowywały materiały dla mediów – także społecznościowych – w tym filmy, memy, plakaty, rysunki czy naklejki.
Informowanie i edukowanie społeczeństwa przy jednoczesnym zwalczaniu dezinformacji stały się nadrzędnymi celami strategii komunikacyjnej tajwańskich władz.
Oprócz codziennych briefingów prasowych resortu zdrowia i opieki społecznej CECC, wiceprezydent, a zarazem wybitny epidemiolog, profesor Chien-jen Chen regularnie wygłaszał komunikaty publiczne nadawane z biura prezydenta i udostępniane w mediach. Ogłoszenia te przypominały o konieczności zachowania dystansu fizycznego, o tym kiedy i gdzie należy nosić maseczkę, czy też jakie jest znaczenie mycia i dezynfekcji rąk. Warto też odnotować, że prof. Chen wraz z żoną zgłosili się jako ochotnicy do badania efektywności szczepionek.
Wprowadzono także interaktywne sesje pytań i odpowiedzi, które miały na celu łagodzenie indywidualnych obaw związanych z pandemią. Każdy obywatel za pomocą Facebooka, Line (popularnej aplikacji do przesyłania wiadomości) lub gorącej linii telefonicznej mógł zadać pytanie i porozmawiać o swoich obawach. Oficjalne konto CECC w serwisie Line oferowało również popularną usługę pytań i odpowiedzi.
Innym kluczowym elementem tajwańskiej strategii był pozytywny przekaz na temat pandemii – nie straszono, a motywowano. Co więcej, państwo zatrudniło komików do tworzenia humorystycznych komunikatów i memów, za pomocą których przekazywano rzetelne informacje oraz decyzje władz, a zwalczano dezinformację na temat COVID-19.
Przyjazny stosunek do obywateli był widoczny także w strategii zachęcania ich do zachowywania odpowiedniego dystansu – np. mówiono, że należy zachować odległość na „trzy psy” (wykorzystano do tego maskotki psów, które Tajwańczycy pokochali), lub przy stolikach w restauracjach sadzano pluszowe misie, zostawiając tylko miejsca wolne w odpowiedniej odległości od siebie.
Jak widać, ogłaszanie zakazów i nakazów to nie jedyne formy ograniczania skutków pandemii. Oczywiście nie należy wiernie kopiować tego typu rozwiązań, ale przygotować podobne dostosowane do kontekstu kulturowego w Polsce.
Technologia w służbie edukacji
Skuteczna komunikacja na Tajwanie była możliwa dzięki powszechnemu dostępowi do informacji. Oznaczało to inwestycje w infrastrukturę i sprzęt komputerowy. Postawiono także na edukację (skierowaną również do grup, które często są wykluczone cyfrowo), nastawioną na radzenie sobie z dezinformacją i manipulacjami medialnymi. To paląca potrzeba także w Polsce – takie programy edukacyjne mogłyby z łatwością być realizowane przez organizacje pozarządowe, organizacje charytatywne lub grupy młodzieżowe uczące seniorów.
Wzajemna troska o siebie nawzajem
Ważnym czynnikiem odpowiedzialnym za sukces Tajwanu w radzeniu sobie z pandemią jest powszechne przekonanie Tajwańczyków, że przestrzeganie obostrzeń i postępowanie zgodnie z rekomendacjami władz służy nie tylko ochronie samego siebie i najbliższych, ale całego społeczeństwa. Ta troska o innych sprawia, że regulacje są traktowane jako uzasadnione.
Kiedy ludzie troszczą się o siebie nawzajem łatwo wykorzystać potencjał tkwiący w społeczności – jej zasoby i zdolności. Razem możemy więcej i lepiej. Tej troski, a tym samym działania na rzecz innych w Polsce zabrakło.
Rygorystyczne przestrzeganie zasady MDDW (maseczki, dystans, dezynfekcja, wietrzenie) dotyczy nie tylko naszego własnego dobra, ale i dobra współobywateli. Troszcząc się o siebie, troszczymy się też o innych.
O zespole
Interdyscyplinarny zespół doradczy ds. COVID-19 powołano w PAN 30 czerwca 2020 r. Przewodniczącym grupy jest prezes PAN prof. Jerzy Duszyński, a jego zastępcą – prof. Krzysztof Pyrć (Uniwersytet Jagielloński). Funkcję sekretarza pełni dr Anna Plater-Zyberk (Polska Akademia Nauk). Członkami zespołu są ponadto:
- dr Aneta Afelt (Uniwersytet Warszawski),
- prof. Małgorzata Kossowska (Uniwersytet Jagielloński),
- prof. Radosław Owczuk (Gdański Uniwersytet Medyczny),
- dr hab. Anna Ochab-Marcinek (Instytut Chemii Fizycznej PAN),
- dr Wojciech Paczos (Instytut Nauk Ekonomicznych PAN, Cardiff University),
- dr hab. Magdalena Rosińska (Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH – Państwowy Instytut Badawczy),
- prof. Andrzej Rychard (Instytut Filozofii i Socjologii PAN),
- dr hab. Tomasz Smiatacz (Gdański Uniwersytet Medyczny).
Przyspieszona degrengolada polskiej służby zdrowia zaczęła się od ataków Ziobry, PAD-alca i Morawieckiego i wczesniej. O
Co tu się dziwić, Tajwan – mimo, że uznawany za kraj tylko przez kilka państw (ze względu na presję komuchów z mainland’u, którzy chętnie przechwyciliby technologie Tajwańczyków) jest w rankingu jakości demokracji na wyższym miejscu niż Polska i większość społeczeństwa ma zaufanie do rządu. Dodać jednak należy, że jeszcze przed pandemią można było spotkać chińczyków w maseczkach: jeśli w Taipei na ulicy ktoś nosił maseczkę, to nie dlatego, że w stolicy jest smog, ale dlatego, że jest chory (może to być zwykłe przeziębienie) i nie chce zarazić innych. Takie podejście jest w wielu azjatyckich krajach.
Zaniechanie, którego dopuszczają się władze, nie jest "karygodne". Karygodne jest puszczanie bąków w dobrym towarzystwie. Ich postępowanie jest ZBRODNICZE, zważywszy na jego czysto polityczną motywację. Należy nazywać rzeczy po imieniu.
Ciekawe co na to Prosiaczek?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Zmień sobie ksywę na „głos foliarzy” – będzie bardziej pasować.
Tradycyjna szczepionka to wpuszczenie wirusa do organizmu w takiej ilości, aby to właśnie sam organizm go przechorował i zwyciężył uodporniając się na niebezpieczne ilości wirusa. "Nic nie zastąpi odporności wytworzonej przez organizm po przebytej chorobie." Nie, panie foliarz?
Ludzie w każdym wieku UMIERAJĄ na covid, więc nawet jeśli to jest prawda, nie możesz tak po prostu kazać wszystkim przechorować. A że szczepionki nie są 100% skutecznie nie znaczy że nie są skuteczne.
Żabę gotuje się powoli. Obserwujcie najbardziej wyszczepione kraje.