0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Jeśli mamy koniec tygodnia, to czas na znoszenie obostrzeń. Rząd od miesięcy pokazuje, że nie kontroluje sytuacji epidemicznej w Polsce. Ruchy rządzących, które mają służyć powstrzymaniu rozprzestrzeniania się wirusa SARS-COV-2 od jesieni są chaotyczne, a zamykane branże narzekają na niewystarczającą i zbyt późną pomoc. Według oficjalnych danych, liczba nowych zakażeń jest znacznie niższa niż jesienią.

W piątek 5 lutego Ministerstwo Zdrowia poinformowało o ponad 6 tys. nowych potwierdzonych przypadków. Niepokojące są jednak liczby dotyczące osób zmarłych na COVID-19. Od końca grudnia siedmiotygodniowa średnia osób zmarłych mieści się w okolicach 250-300 osób i nie chce odpuścić.

Jednocześnie rząd jest pod presją. Przedsiębiorcy – szczególnie z branży gastronomicznej, hotelarskiej czy właściciele klubów fitness – prowadzą akcję OtwieraMY, gdzie pomimo zakazów, otwierają swoje biznesy. Reakcja rządu pokazuje, że jest bezradny. Pomimo zapowiadanych masowych kontroli, nic nie wskazuje na to, żeby otwarte restauracje czy hotele były surowo karane.

Przeczytaj także:

Co zrobić?

Rząd jest oczywiście w trudnej sytuacji – nie może pozwolić na otwarcie wszystkich zamkniętych miejsc bez ograniczeń, bo mogłoby to spowodować znaczne pogorszenie i tak kruchej sytuacji epidemicznej. Jednak niekonsekwentnym działaniem i niewystarczającą - według wielu przedsiębiorców - pomocą sprawił, że do wyboru ma tylko opcje złe i gorsze.

„Możemy dziś mówić co najwyżej o kruchej stabilizacji” – mówił na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki – „W takich warunkach całkowity powrót do normalności byłby przedwczesny. Nie możemy sobie na to pozwolić”.

Ciekawostką jest, że częściowe otwarcie - które można przedstawić jako sukces - ogłaszał sam Morawiecki. W ostatnich tygodniach nie pokazywał się on na konferencjach prasowych. Na pytania dotyczące szczepień musiał odpowiadać sam minister Dworczyk.

  • Warunkowo otwarte kina i teatry

Na konferencji prasowej 5 lutego premier Morawiecki ogłosił, jakie branże będą mogły wznowić działalność od 12 lutego.

Nie ma dobrych wiadomości dla właścicieli zamkniętych z dnia na dzień pod koniec października 2020 restauracji - pozostaną one zamknięte.

Otwarte natomiast zostaną zamknięte nieco później kina, teatry, filharmonie, opery.

Ich otwarcie od 12 lutego jest jednak warunkowe i potrwa dwa tygodnie. Decyzje o dalszym otwarciu lub zamknięciu będą zależały od sytuacji epidemicznej. Otwarcie nastąpi oczywiście w warunkach reżimu sanitarnego – widzowie muszą nosić maseczki. Nie można będzie też zjeść popcornu – tęskniący za tą atrakcją jeszcze jakiś czas muszą obejść się smakiem, konsumpcja na sali kinowej jest zakazana. Sala może być wypełniona jedynie w połowie. Przypomnijmy, że w momencie, gdy kina zamykano, można było wypełnić jedynie 25 proc. miejsc.

  • hotele otwarte dla wszystkich

Warunkowo, na dwa tygodnie, zostaną też otwarte hotele. Tym razem dla wszystkich, nie tylko dla osób w podróży służbowej. Oczywiście także przy zachowaniu reżimu sanitarnego. Zajęte może być jedynie 50 proc. pokoi.

  • Sport - pół na pół

Rząd otwiera również stoki narciarskie. Dla amatorów zamknięte były od 28 grudnia. W wielu miejscach ten zakaz był fikcją. Wiele stoków narciarskich otwierało się pomimo obostrzeń.

Otwierają się natomiast baseny, chociaż aquaparki wciąż pozostaną zamknięte, tak samo jak siłownie. Od 12 lutego sport będzie można uprawiać na boiskach na świeżym powietrzu. Hale sportowe pozostają do użytku tylko dla zawodowców. Chyba że ktoś akurat jest gwiazdą Telewizji Polskiej. 4 lutego zdjęciem z hali sportowej, gdzie grał w koszykówkę, pochwalił się w mediach społecznościowych gwiazdor TVP Info Michał Rachoń. I przy okazji pokazał stosunek elit władzy i jej bliskich okolic do wprowadzanych obostrzeń. Na zdjęciu widać przynajmniej 13 osób.

;

Udostępnij:

Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Komentarze