"Precz z Kaczyńskim!" - skandowali demonstranci w Zgorzelcu i Cieszynie. Protesty w miastach przygranicznych mogą być zwiastunem coraz większego gniewu społecznego w czasach kryzysu. W Pakistanie strajk głodowy ogłosili lekarze, na całym świecie została przekroczona granica 200 tys. zgonów.
W przygranicznych miastach: Cieszynie, Gubinie i Zgorzelcu odbyły się w sobotę, 25 kwietnia demonstracje przeciwko zamkniętym granicom i obostrzeniom dotyczącym polskich pracowników zatrudnionych w czeskich i niemieckich firmach. Ostrze gniewu skierowało się wobec Prawa i Sprawiedliwości. Internet obiegło nagranie tłumu w Zgorzelcu skandującego "Precz z Kaczyńskim!"
To dla obozu rządzącego może być duży problem: to inne protesty, niż te, do których przyzwyczailiśmy się w Polsce przez ostatnie pięć lat. Nie są zwoływane w obronie wartości i porządku konstytucyjnego, są wyrazem gniewu wobec pogarszających się warunków ekonomicznych. To może być zwiastun kolejnych tego rodzaju demonstracji wraz z pogłębiającym się kryzysem gospodarczym.
Reporter OKO.press był na proteście w Cieszynie. Szerzej o tym w dalszej części raportu.
Sobota 25 kwietnia przyniosła 381 nowych zakażeń i 30 zgonów na COVID-19. Od początku kwietnia wzrost zakażeń przyjął postać wykresu liniowego, średnio dzienna liczba zakażonych rośnie o 350 osób.
Dzisiejsza suma 11 273 zakażeń od początku epidemii jest nieco większa niż podwojony wyniku z 9 kwietnia (5 750), co oznacza, że wzrost następuje coraz wolniej - dublowanie zdiagnozowanych przypadków notujemy co 16 dni. Identyczne tempo wzrostu zachorowań notuje Szwecja, epidemia postępuje wolniej u naszych południowych sąsiadów: Słowacji (dublowanie co 17 dni) i Czechach (dublowanie co 23 dni).
Szybciej niż w Polsce epidemia postępuje w:
Rekordowa była dziś liczba osób, które wyzdrowiały - 2126. Niestety coraz więcej osób również umiera, kończąc w ten sposób kilkutygodniową chorobę. Odsetek zgonów wśród oficjalnie wykrytych zakażeń systematycznie rośnie i wynosi obecnie 4,7 proc. zdiagnozowanych przypadków. Będzie więcej, bo w stanie ciężkim lub krytycznym jest 160 osób. Padł też rekord osób hospitalizowanych 2821.
Procent zgonów w Polsce to wciąż mało na tle danych globalnych - od początku pandemii w Chinach wykryto na całym świecie 2,9 mln zakażeń, zmarło 202 tys. osób, co daje odsetek 7,0 proc. zgonów w stosunku do wszystkich osób zakażonych.
Odsetki w krajach, które wcześniej padły ofiarą epidemii (poza Niemcami) są zatrważające:
Z krajów pierwszej fali obronna ręką wyszły Niemcy - 3,7 proc., a z krajów drugiej fali: Austria - 3,5 proc. i Czechy - 3,0 proc. zgonów. Wszystkie te trzy kraje stosowały na dużą skalę testy.
Ministerstwo podało informację o 13,7 tys. testów wykonanych podczas ostatniej doby.
Polskie statystyki testów na tle innych krajów UE wyglądają wciąż niezbyt dobrze, choć przegoniliśmy słabo radzącą sobie z epidemią Francję i jesteśmy w klasyfikacji liczby testów na milion obywateli już na 6. miejscu, ale od końca. Na wykresie pominęliśmy małych liderów: Maltę i Luksemburg - ponad 60 tys. testów na milion obywateli.
Najwięcej przypadków zakażeń koronawirusem w przeliczeniu na milion mieszkańców kolejny dzień z rzędu notujemy na Dolnym Śląsku, który już dość wyraźnie wyprzedza Mazowsze. Najbezpieczniejsze pod względem epidemicznym jest województwo lubuskie: tylko 87 zakażeń na milion.
Jak wspomnieliśmy na początku raportu, w piątek i sobotę mieszkańcy przygranicznych miejscowości protestowali na granicy z Czechami i Niemcami. Obostrzenia w ruchu granicznym postawiły ich przed wyborem: rodzina albo praca. Budżety domowe w rodzinach, których członkowie są zatrudnieni za granicą, od początku restrykcji związanych z epidemią trzeszczą w szwach. A granice mają być na razie zamknięte do 3 maja, choć termin może być (i zapewne zostanie) wydłużony.
"Naprawdę jesteśmy za tym, aby przestrzegać wszystkich nałożonych restrykcji i przepisów, które dotyczą koronawirusa. Zależy nam jednak na tym, żeby osoby mieszkające na pograniczu mogły przemieszczać się z domu do pracy, a dzieci chodzić do szkół, a osoby mieszkające po dwóch stronach mogły korzystać z lekarzy w sąsiednim kraju. Takich ludzi jest dużo na pograniczu" - mówiła jedna z organizatorek, Marta Szuster.
Reporter OKO.press był na dzisiejszym proteście w Cieszynie. Tłum zgromadzony przed Mostem Przyjaźni przeszedł wzdłuż rzeki do Mostu Wolności. Protestujący mieli ze sobą czerwone kartki, które pokazywali rządowi PiS.
Nieśli ze sobą transparenty „Chcemy do pracy” i „Pozwólcie nam jechać do pracy i wrócić do domu”. Wznoszono okrzyki: „precz z Kaczorem dyktatorem”, „precz z dyktaturą”, chcemy pracować, nie głodować”, a także „jeden Cieszyn, nie ma granic”.
Być może narastający gniew społeczny to jeden z powodów kolejnego etapu odmrażania zapowiedzianego przez rząd. Od końca maja mają zostać m.in. wznowione rozgrywki piłkarskiej ekstraklasy i ligi żużlowej.
Rząd ogłosił plan odmrażania sportu w pięciu etapach:
We wszystkich uruchamianych obiektach mają obowiązywać dotychczasowe zasady dotyczące dystansu między osobami. Moment wprowadzenia kolejnych etapów będzie zależał od stanu epidemii, ale już planowany jest powrót do ekstraklasy piłkarskiej (29 maja) i żużlowej (12 czerwca). Uruchomione zostaną również ośrodki sportowe w Wałczu i Spale pod przygotowania olimpijskie. Sportowcy niedługo wrócą do treningów, wszyscy po 14-dniowej kwarantannie.
Kolejna okrągła liczba i smutny rekord – w sobotę oficjalnie na świecie zarejestrowano już 200 tys. zgonów na COVID-19. Rzeczywista liczba ofiar pandemii jest o wiele większa, bo chyba tylko Belgia rejestruje wszystkie zgony, które mogły być spowodowane koronawirusem jako takie, nawet bez przeprowadzenie testu. Statystyki śmiertelności z pierwszych trzech kwartałów w Wielkiej Brytanii, Włoszech, Hiszpanii czy Holandii pokazują tysiące „nadprogramowych" zgonów w porównaniu do zeszłego roku.
Gdy przed północą wrzucaliśmy ten raport do sieci, pandemiczna panorama wyglądała następująco:
Na Wyspach Brytyjskich, które wprowadziły lockdown jako jeden z ostatnich krajów w Europie, epidemia wciąż jest w trendzie wznoszącym. Przekroczona dziś granica 20 tys. zgonów w szpitalach (Wielka Brytania nie liczy zgonów w domach i domach opieki) jest symboliczna – 17 marca główny naukowy doradca brytyjskiego rządu Patrick Vallance stwierdził, że jeśli uda się liczbę ofiar utrzymać poniżej 20 tys., „będzie to dobry rezultat".
Razem w Zjednoczonym Królestwie wykryto 148,3 tys. przypadków koronawirusa. Jeśli nowe przypadki – w sobotę prawie 5 tys. – będą przyrastały w takim tempie, to Wielka Brytania wkrótce będzie miała ich więcej niż Niemcy lub Francja.
Poprawia się za to sytuacja we Włoszech, gdzie szósty dzień z rzędu zmniejsza się liczba aktywnych przypadków, a od prawie dwóch tygodni ubywa osób na intensywnej terapii. W tej chwili jest ich 2,1 tys., prawie o połowę mniej niż pod koniec marca. We włoskich szpitalach przebywa jeszcze 24 tys. chorych na COVID-19.
Według biuletynu włoskiej Obrony Cywilnej dobowy przyrost nowych przypadków wyniósł 2 357, co stanowi wzrost o 1,2 proc., najniższy od 24 lutego, kiedy Protezione Civile zaczęła podawać dane o epidemii.
Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała w sobotę, że nie ma naukowych dowodów na to, by ludzie nie mogli dwukrotnie zarazić się koronawirusem. Doniesienia o takich przypadkach pojawiały się w Azji, m.in. w Korei Południowej. WHO jest zwykle bardzo ostrożna i trzymająca się zasad naukowej weryfikacji, jeśli chodzi o wydawanie rekomendacji. Stąd m.in. zarzuty, że zbyt długo zwlekała z uznaniem, iż koronawirus przenosi się z człowieka na człowieka. Krytycy organizacji, z Donaldem Trumpem na czele, uznają to za dowód, iż sprzyja ona Chinom, w początkowej fazie ukrywającym rozmiary epidemii w Wuhanie.
WHO opowiedziała się również przeciwko „paszportom" dla osób, które już przeszły zakażenie i mają swoiste przeciwciała. Pomysł ich wprowadzenia pojawił się w Chile. Miałoby to ułatwić otwieranie gospodarki i życia społecznego, bo takie osoby mogłyby się poruszać swobodnie w każdym środowisku. Problem polega jednak na tym, że istniejące testy na przeciwciała SARS-CoV-2 zbyt często dają fałszywy wynik.
W sobotę indyjskie władze zezwoliły na ponowne otwarcie małych lokalnych sklepów, zamkniętych wraz z innymi placówkami handlowymi od 24 marca, kiedy to premier Narendra Modi wprowadził jedne z najsurowszych na świecie ograniczeń w kontaktach międzyludzkich. Poluzowanie obejmuje tylko te części kraju, gdzie nie ma ognisk choroby ani kordonów sanitarnych.
Indie wykryły 24,9 tys. przypadków, zmarło tam co najmniej 780 osób. Miliony pracowników emigrujących do miast za chlebem i pracujących na dniówki straciło zarobek, a często dach nad głową.
W pakistańskiej prowincji Pendżab około 30 lekarzy rozpoczęło strajk głodowy, protestując przeciwko braku środków ochrony indywidualnej. Już 150 pakistańskich lekarzy zakaziło się koronawirusem, wielu zmarło. Pendżab jest najgęściej zaludnioną prowincją Pakistanu i najbardziej dotkniętą epidemią.
Pakistan ma 12,2 tys. stwierdzonych przypadków SARS-CoV-2, zmarło tam co najmniej 256 osób.
Aż 148 osób wśród 623-osobowej załogi włoskiego statku wycieczkowego Costa Atlantica ma pozytywne wyniki testów na koronawirusa. Na zacumowanym w porcie w Nagasaki statku nie ma turystów – trafił on do Japonii na naprawy i prace konserwacyjne, gdy z powodu epidemii nie można było przeprowadzić planowanych napraw w Chinach.
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Absolwentka MISH na UAM, ukończyła latynoamerykanistykę w ramach programu Master Internacional en Estudios Latinoamericanos. 3 lata mieszkała w Ameryce Łacińskiej. Polka z urodzenia, Brazylijka z powołania. W OKO.press pisze o zdrowiu, migrantach i pograniczach więziennictwa (ośrodek w Gostyninie).
Absolwentka MISH na UAM, ukończyła latynoamerykanistykę w ramach programu Master Internacional en Estudios Latinoamericanos. 3 lata mieszkała w Ameryce Łacińskiej. Polka z urodzenia, Brazylijka z powołania. W OKO.press pisze o zdrowiu, migrantach i pograniczach więziennictwa (ośrodek w Gostyninie).
Miłada Jędrysik – dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój".
Miłada Jędrysik – dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój".
Komentarze