0:00
0:00

0:00

Przez cały wtorek, 20 sierpnia, media żyły aferą wiceministra sprawiedliwości, ale w głównym wydaniu "Wiadomości" TVP o 19:30 podano te informacje dopiero w trzecim materiale (autorstwa Maksymiliana Maszendy), którego głównym celem było odwrócić uwagę od istoty sprawy i uspokoić widza, że nic się nie stało. W zapowiedziach głównych tematów o aferze nie było ani słowa.

Wtorkowe "Wiadomości" w TVP zaczynają od lirycznej opowieści o tym, jak "Prawo i Sprawiedliwość rozmawia z Polakami", a potem stawiają interesującą tezę, że "Niemcy zazdroszczą Polakom wzrostu PKB".

Trzeci materiał "Zero tolerancji dla internetowego hejtu" trwa 3 minuty i 11 sekund. Ale o samej sprawie Piebiaka jest tylko 57 sekund.

Na sprawę Piebiaka "Wiadomości" poświęciły dokładnie 3 proc. czasu głównego wydania, przy czym większość zajęły zaprzeczenia byłego wiceministra oraz rzecznika ministerstwa sprawiedliwości Jana Kanthaka.

Z tych 57 sekund relacji:

  • 21 sekund to omówienie tego, co ujawnił Onet, ale bez choćby jednego cytatu. Materiał kładzie nacisk na to, co zrobiła "kobieta": "Działania kobiety miały polegać na anonimowym rozsyłaniu do sędziów i mediów kompromitujących prywatnych informacji na temat innych sędziów, m.in. szefa Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Zdaniem portalu podsekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości Łukasz Piebiak miał wiedzieć o jej działaniach".
  • 9 sekund to wypowiedź rzecznika Jana Kanthaka: "Oddamy tę sprawę pod osąd sądu, ponieważ minister Piebiak uważa, że informacje, które przedstawia jeden z portali internetowych są nieprawdziwe i są to manipulacje".
  • 20 sekund to oświadczenie o dymisji i zapowiedź pozwu przeciwko "jednemu z portali", czyli występ Piebiaka.
  • 7 sekund dla premiera, że przyjmie dymisję.

Reszta - 2 minuty i 14 sekund - jest propagandowym opracowaniem tematu, który mimo obróbki musiał być trudny dla widza TVP, by ukoić ewentualne niepokoje. Według schematu: PiS dobry, sędziowie i Platforma Obywatelska zła.

  • Pochwała władzy, która "reaguje błyskawicznie" w przeciwieństwie do "poprzednich takich przypadków". Kojącym tonem przemawia redaktor naczelny "Sieci" Jacek Karnowski: "Rząd PiS poważnie traktuje to swoje zobowiązanie, żeby słuchać głosów krytycznych i jeżeli uznaje, że one są zasadne, to reagować",
  • "Wiadomości" podają przykłady tego, jak sędziowie krytyczni wobec władzy angażują się w politykę i uprawiają hejt, np. sędzia Cezary Skwara porównał na Twitterze Kaczyńskiego do Hitlera. Kategorycznie krytykuje to Tomasz Sakiewicz naczelny "Gazety Polskiej",
  • Okazuje się, że trollowanie i hejtowanie uprawiają na wielką skalę politycy Platformy Obywatelskiej. I ich rodziny, np. "ojciec znanego posła PO Krzysztofa Brejzy", czyli Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia: "Z tak zwanego hejtu w internecie chętnie korzystają politycy. W Inowrocławiu, w urzędzie miasta, zdaniem części tamtejszych radnych - powstał specjalny wydział, mający za publiczne pieniądze niszczyć przeciwników politycznych prezydenta miasta Ryszarda Brejzy i jego syna, posła PO".
Według "Wiadomości" przed wyborami w 2015 roku premier Ewa Kopacz "miała mówić o zatrudnieniu całego sztabu internetowych hejterów. Docelowo - około 100 osób".

Widz TVP jest do końca uspokojony. Nie ma porównania z jedną "kobietą" i w gruncie rzeczy niewinnym, ale za to honorowym Piebiakiem.

W tym samym wydaniu "Wiadomości" TVP informują widzów, że:

  • Polacy są przekonani, że za PiS-u żyje się lepiej ("Tak dobrze jak teraz, to za PO nie było nigdy"), a o "sukcesach gospodarczych polskiego rządu mówią światowe media i międzynarodowe organizacje".
  • "Berlin obawia się o kondycję niemieckiej gospodarki, której w tym roku grozi recesja. Dlatego wzorem Polski rozważa wprowadzenie programu pobudzającego wzrost gospodarczy".
  • Jolanta Lange "w czasach komunistycznych inwigilowała legendarnego kapłana, dziś na zlecenie warszawskiego ratusza propaguje ideologię LGBT".
  • Mija 75. rocznica zdobycia przez powstańców warszawskich budynku PAST-y.
  • Prezydent Duda podpisał ustawę o zapobieganiu marnowania żywności.
;
Na zdjęciu Piotr Pacewicz
Piotr Pacewicz

Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Na zdjęciu Magdalena Chrzczonowicz
Magdalena Chrzczonowicz

Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze