Nad wydaniem nowych „Wiadomości” pracuje od rana ponad 30 osób. Są wśród nich znane już widzom twarze i nazwiska. Program ma się istotnie różnić od „Faktów” TVN. TVP Info ma ruszyć dopiero po świętach
Kampus TVP na Woronicza, niewielkie pomieszczenie TVP Sport, raczej już w suterenie – nie widać okien. „Spartańskie warunki”, komentuje Grzegorz Sajór (na zdjęciu, po prawej) nowy szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej – komórki TVP odpowiedzialnej za informacje.
W pokoju kilkanaście osób przygotowuje nowe, pierwsze wydanie „Wiadomości” – ta nazwa dziś 21 grudnia 2023 przejdzie do historii. Jaka będzie nowa? „To jeszcze tajemnica. Dziś o 19:30 się okaże” – mówi Paweł Płuska (na zdjęciu, po lewej) nowy szef flagowego programu informacyjnego TVP, wieloletni reporter Faktów TVN.
Wśród przygotowujących materiały rozpoznawalne twarze.
Marcin Antosiewicz – były reporter TVP, przez 7 lat korespondent stacji w Berlinie.
Mateusz Lachowski – dokumentalista, korespondent, który najpierw dla TVN, a potem dla Polstat News relacjonował wojnę na Ukrainie.
Nie ma ich w pokoju, ale dowiadujemy się, że głównym prezenterem „Wiadomości” będzie – zgodnie z zapowiedziami – Marek Czyż. To on wczoraj, w porze „Wiadomości” wygłosił na antenie TVP1 wstępny komunikat do widzów.
Drugą twarzą flagowego programu ma być Joanna Dunikowska-Paź. Przechodzi z TVN24, wcześniej pracowała w TVP i TVP Info.
Maciej Orłoś ma z kolei prowadzić „Teleexpress” – Sajór potwierdza wcześniej podane przez OKO.press informacje.
Wiele spośród zwerbowanych osób przechodzi z kanałów Polsatu, trochę ze stacji radiowych, są też byli pracownicy TVP i „chyba” najmniej z TVN.
W pomieszczeniu pracują na razie połączone ekipy – ludzie, którzy trafią wkrótce do przygotowywania innych programów informacyjnych TVP, oraz do TVP Info. „Teraz wszystkie ręce na pokład »Wiadomości«”, tłumaczy Sajór. Flagowy program informacyjny TVP to priorytet dla nowej ekipy. „Na »Panoramę«, »Teleexpress« i inne przyjdzie czas później” – słyszymy.
Dziś rano, na pierwszym kolegium, już oficjalnym, było ponad 30 osób. „Ale mamy rozmowy sfinalizowane z wieloma osobami. Czekamy, aż skończą im się umowy o pracę, okresy wypowiedzenia. Dołączą do zespołu za tydzień, dwa, niektórzy dopiero za miesiąc”, mówi Paweł Płuska. Twierdzi, że niektóre firmy poszły na rękę nowo tworzącej się TVP i zgodziły się na skrócenie terminów wypowiedzenia. Po świętach w zespole nowych „Wiadomości” będzie kilkanaście, może nawet ponad 20 osób. Nikogo z dotychczasowych pracowników tego programu.
Jakie będą nowe „Wiadomości”?
Płuska tłumaczy, że przez wiele lat miliony Polaków odłączyły pierwszy program TVP, bo mieli dość „produktów z tezą” wytwarzanych przez starą ekipę. „My chcemy wrócić do tych domów, by ludzie znów oglądali telewizję publiczną. Będziemy podawać prawdziwe informacje z każdego dnia. Fotografię tego, co się wydarzyło”, deklaruje Płuska. Wczoraj Marek Czyż w krótkim oświadczeniu też o tym mówił, używając tej samej przenośni.
Czy nie obawia się, że widz, który przez lata „dobrej zmiany” oglądał propagandę, nie dostanie zawału przy takiej zmianie?
„Nie chcemy stracić tego starego odbiorcy. Chcemy, by jedynie zobaczył, że to, co do tej pory słyszał, co mu pokazywano, to było kłamstwo. Chcemy odkłamać Polskę i »Wiadomości«”, deklaruje Płuska. W dzisiejszym wydaniu ma być jeden materiał o tym odkłamywaniu. Z innych źródeł dowiadujemy się, że Andrzej Krajewski – dziennikarz z Towarzystwa Dziennikarskiego – ma mówić właśnie o propagandzie TVP. Ta organizacja ją badała, analizowała, przygotowywała raporty, a sam Krajewski często opisywał.
„Ekipa, która odeszła w ostatnich dniach straszyła widzów. »Wyłączą wam wszystko, wasze ulubione seriale i programy«. To jest jedno, wielkie kłamstwo. Ten świat się nie zawali. My pokażemy im prawdę” – zapowiada Paweł Płuska.
Deklaruje, że choć najdłużej pracował w TVN i Faktach, to nowe „Wiadomości” będą różniły się od tego flagowego programu informacyjnego stacji z Wiertniczej.
„Nie chcemy konkurować z »Faktami«”, przekonuje, choć liczy, że część widzów tego programu, będzie oglądała ich. Tłumaczy, że tempo „Faktów” dla widza TVP jest zbyt szybkie – on potrzebuje spokojniejszej narracji. Nowa ekipa ma to zapewnić.
Dzisiejsze wydanie ma prowadzić Marek Czyż, a w święta widzowie mają zobaczyć Joannę Dunikowską-Paź.
Płuska opisuje też kontekst wczorajszego, krótkiego oświadczenia, jakie wygłosił Czyż. Dziennikarze byli gotowi do pracy, ale nie mogli jeszcze oficjalnie nagrywać, rozmawiać „na mieście”, bo wiele kwestii było utrzymywanych w tajemnicy. Dlatego nie było wczoraj „Wiadomości”. „Nadal mamy zresztą pewne kłopoty – jesteśmy blokowani w Sejmie”, zaznacza Płuska. Chwilę wcześniej faktycznie reporter sejmowy nowej TVP – Rafał Skórski – relacjonował: „Matecki uniemożliwiał mi pracę, wchodził w kamerę, przeszkadzał”. Chodzi o posła Dariusza Mateckiego z Suwerennej Polski, który wczoraj był też aktywny w TVP na Woronicza.
Matecki wraz ze swoim „tymczasowym asystentem” Robertem Bąkiewiczem – tak go nazwał, choć Bąkiewicz nie widnieje na stronach Sejmu jako asystent tego posła – wpadli do studia „Wiadomości”. Zaskoczyli Płuskę, Czyża i Grzegorza Sajóra. „Był stres. Na szczęście wpadli kilka minut po tym, jak skończyliśmy nagranie. I byli na tyle zdezorientowani, że poszli za mną, a nie za osobami, które tam były ważniejsze” – opowiada Płuska. To Grzegorz Sajór miał dysk z nagraniem i go wyniósł. Ta „interwencja poselska” z Bąkiewiczem mogła być próbą odebrania materiałów.
Według Press.pl wczorajsze oświadczenie Czyża obejrzało rekordowe 2,6 mln widzów. Pierwsze wydanie nowych „Wiadomości” przebije ten pułap?
Nowe TVP Info ma zmienić nazwę, ale – wbrew wcześniejszym przeciekom – nie ma to być jednak TVP24 – przekonuje Paweł Moskalewicz, nowy szef tego kanału, dotychczas redaktor naczelny magazynu „Forum”. Nowa nazwa kanału jest też tajemnicą.
Kiedy ruszy stacja? „To zależy od tego, kiedy uda nam się wejść na Plac Powstańców” mówi Grzegorz Sajór. To budynek TVP w centrum Warszawy, w którym siedzibę ma nie tylko TVP Info, ale też TAI.
Szef TAI tłumaczy, że w tych obecnych, „spartańskich” warunkach, zastępczych studiach, całego kanału działającego 24 godziny na dobę, nie da się uruchomić. Moskalewicz uważa, że stacja może realistycznie ruszyć w przyszłym tygodniu, czyli już po świętach Bożego Narodzenia.
Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Służba Zdrowia. W tym zawodzie ceni niezależność.
Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Służba Zdrowia. W tym zawodzie ceni niezależność.
Komentarze