Julia Przyłębska oświadczyła, że całym swoim życiem zawodowym udowodniła, że była „uczciwym, mądrym, rzetelnym sędzią”. Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, który w 2017 roku doradzał prezydentowi Dudzie przy projektach ustaw sądowych, otrzymał zarzut prania brudnych pieniędzy i zakaz wykonywania zawodu adwokata
Ustawa o Sądzie Najwyższym ma dopiero pół roku, ale była już dwa razy nowelizowana. Tym razem ograniczono liczbę instytucji uprawnionych do składania skargi nadzwyczajnej do dwóch – Prokuratury Generalnej i Rzecznika Praw Obywatelskich. Asesorów sądowych będzie mianował prezydent, a nie - jak dotąd - minister sprawiedliwości.
W reakcji na oburzenie wywołane wysokimi premiami przyznawanymi w rządzie Beaty Szydło Sejm, głosami PiS, obniżył o 20 proc. wynagrodzenia posłów i senatorów, choć to ministrowie otrzymywali nagrody, stanowiące w istocie dodatek do pensji.
P.o. prezesa Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska przyznała, że nakazała usunąć z bazy orzeczeń TK nieopublikowane wyroki, gdyż „nie zostały opublikowane”. Oświadczyła, że całym swoim życiem zawodowym udowodniła, że była „uczciwym, mądrym, rzetelnym sędzią”.
Wydarzenia minionego tygodnia przypomina prof. Jan Skórzyński
Michał Królikowski został zwolniony z aresztu. Prokuratura nakazała mu wpłacić 500 tys. zł poręczenia majątkowego i zakazała uprawiania zawodu adwokata. Wcześniej postawiono mu zarzut tzw. prania brudnych pieniędzy w celu osiągnięcia znacznej korzyści majątkowej, co zagrożone jest karą do 10 lat więzienia.
Prokuratura twierdzi, że „podejrzany Michał K. podejmował działania mogące udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie przestępczego pochodzenia tych środków, a także ich wykrycie, zajęcie i orzeczenie ich przepadku na rzecz Skarbu Państwa”.
Chodzi o przyjęcie depozytu od jednej z firm paliwowych, o czym Królikowski sam poinformował Centralne Biuro Śledcze w lipcu w 2017 roku.
Sejm obniżył wynagrodzenia posłów i senatorów o 20 proc. Dziś wysokość uposażenia poselskiego wynosi 10 000 zł brutto. Ponadto parlamentarzyści otrzymują też dietę w wysokości 2 505 zł. Za ustawą głosowało 240 posłów, 2 było przeciw. Nie głosowało 213 posłów z klubów PO, Nowoczesnej i PSL-UED.
Sejm uchwalił drugą nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, przyjętej w grudniu 2017 roku. Za ustawą głosowało 234 posłów PiS, przeciw byli wszyscy posłowie PO, Nowoczesnej, PSL i Kukiz'15 . Nowelizacja ustawy wprowadza zasadę, że skarga nadzwyczajna na wyroki sądów, które uprawomocniły się przed jej wejściem w życie, będzie mogła zostać złożona wyłącznie przez Prokuratora Generalnego lub Rzecznika Praw Obywatelskich – informuje PAP.
Do przesłanek uzasadniających złożenie skargi nadzwyczajnej został dodany „wstępny warunek”. „W myśl zmienionego przepisu, skargę nadzwyczajną będzie można wnieść niezależnie od zaistnienia bardziej szczegółowych przesłanek [...] tylko wtedy, gdy będzie to absolutnie niezbędne z punktu widzenia zasady demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej” – wytłumaczono w uzasadnieniu.
Nowela wprowadza też zmiany dotyczące mianowania asesorów sądowych. Będzie tego dokonywać nie minister sprawiedliwości, lecz prezydent.
Wykonująca obowiązki prezesa Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska przyznała w Senacie, że to ona nakazała usunąć z bazy orzeczeń TK trzy wyroki poprzedniego składu TK, które kwestionowały konstytucyjność ustaw PiS. „[…] Podjęłam decyzję o usunięciu ich z wykazu wyroków opublikowanych, bo one nie zostały opublikowane” – stwierdziła Przyłębska.
Pytana o zastrzeżenia Komisji Weneckiej do rozwiązań przyjętych przez PiS w kwestii TK, odparła, że się nie zgadza z jej tezami. „Komisja Wenecka przeprowadziła postępowanie wbrew wszystkim regułom obowiązującym w demokratycznym świecie i nie ustosunkowała się do naszych argumentów” – powiedziała według „Gazety Wyborczej”.
Senatorowie pytali prezes o jej kompetencje, przypominając negatywne opinie w sprawie jej nominacji na sędzię sądu okręgowego w 2001 roku. „[…] Całym swoim zawodowym życiem udowodniłam, że byłam uczciwym, mądrym, rzetelnym sędzią” – odpowiedziała Przyłębska.
Auto Żandarmerii Wojskowej wiozące Antoniego Macierewicza zderzyło się z innym samochodem. Nikomu nic się nie stało. Macierewicz odjechał z miejsca wypadku innym samochodem. Służbowa limuzyna przysługuje Macierewiczowi jako szefowi podkomisji smoleńskiej na mocy rozporządzenia, które wydał jako szef MON. Ochronę Żandarmerii wojskowej zapewniła mu decyzja jego następcy Mariusza Błaszczaka – jak informuje Wirtualna Polska. Jest to kolejny wypadek, w którym uczestniczył Macierewicz. Były minister obrony miał w 2016 roku poważną kolizję drogową, gdy z ogromną prędkością zmierzał z Torunia do Warszawy na imprezę z udziałem Jarosława Kaczyńskiego.
„Komunistyczne złogi walczą o przetrwanie, korzystając z każdej okazji, by obrazić Polskę” – tak Dorota Kania skomentowała oświadczenie Konferencji Ambasadorów. „Jest jednak suweren, który nie chce powrotu opcji neoliberalnej. I to jest naprawdę bardzo dobra wiadomość” – napisała publicystka „Gazety Polskiej Codziennie”.
Były wiceminister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL Michał Królikowski został zatrzymany, o czym jako pierwsze poinformowały „Wiadomości” TVP 1. Polecenie zatrzymania mecenasa Królikowskiego, który w 2017 roku pomagał prezydentowi Andrzejowi Dudzie przygotowywać projekty ustaw sądowych, wydała prokuratura w Białymstoku.
Zatrzymanie ma związek ze śledztwem w sprawie wyłudzenia podatku VAT przez spółki paliwowe. Królikowski jest adwokatem jednej z podejrzanych o to spółek. Według portalu TVP Info, „sprawa dotyczy podejrzenia prania brudnych pieniędzy pochodzących z przestępstwa. […] Część z tych środków Michał K. wydał na spłatę kredytu”.
„Ja się cieszę, że to są już byli dyplomaci, byli ambasadorzy, dlatego, że oni się podpisali pod jakimś paszkwilem politycznym, dokumentem politycznym, który jest nieprawdziwy” – skomentował oświadczenie Konferencji Ambasadorów poseł PiS i były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w TVN24.
„Znaczna grupa tych ludzi to nie byli dyplomaci. Oni zostali powołani poprzez polityczne zabiegi przez poprzedników moich na funkcje ambasadorów” – powiedział Waszczykowski, który jako szef MSZ zdegradował wielu z sygnatariuszy oświadczenia lub usunął ich z placówek dyplomatycznych.
„Myślę, że można rządzić także ze szpitala. Drobna kontuzja kolana nie ubezwłasnowolnia szefa...” – odpowiedział w Radio RMF FM eurodeputowany PIS Zdzisław Krasnodębski na pytanie, kto rządzi w Prawie i Sprawiedliwości, kiedy Jarosław Kaczyński jest w szpitalu?
Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS Jacek Żalek powiedział w radio TOK FM: „Po tym, jak oni się zachowują, ci opiekunowie w Sejmie, jestem przekonany, że nie można im dać tej gotówki. Bo jeżeli jako żywe tarcze traktują swoje dzieci to cóż dopiero, a mogą się zdarzyć niestety zwyrodniali rodzice, którzy te dzieci, które czasami nie mają głosu, które są zamknięte, one nie chodzą do szkoły, nie ma możliwości sprawdzenia czy te pieniądze zostały wydane na potrzeby tych dzieci, czy zostały po prostu w inny sposób wydatkowane na potrzeby opiekunów. I to jest przerażające, jeżeli na oczach całej Polski można traktować dzieci jak zakładnika do realizacji swoich partykularnych interesów to boję się, że w zaciszu domów niestety tak samo może być”.
We środę 9 maja w Radio ZET poseł Żalek nie odwołał słów o zwyrodnialcach, lecz dodał: „Moim zdaniem po prostu jesteśmy świadkiem reality show, w którym niestety użyto dzieci jako zakładnika pewnego”.
W czwartek 10 maja poseł Żalek jednak przeprosił za słowa o „żywych tarczach”. „Uznałem, że warto przeprosić. Wszyscy padliśmy ofiarą manipulacji” – powiedział osobom protestującym w Sejmie.
Posłanka PiS Bernadeta Krynicka oświadczyła w Sejmie: „To jest nieludzkie i niegodne, że rodzice przetrzymują [na proteście w Sejmie] swoje dzieci dorosłe. Nie wierzę w to, że te dzieci dobrowolnie chciały same przyjść”.
W TVN 24 Krynicka powiedziała: „Moim zdaniem to jest karygodne, że ci rodzice przetrzymują swoje niepełnosprawne dzieci […] w Sejmie tyle dni. To jest karygodne. […] Jako matka dziecka niepełnosprawnego, osoby dorosłej, może to będzie brutalne, ale ja naprawdę znalazłabym paragraf na tych rodziców, którzy przetrzymują swoje dzieci w Sejmie w takich warunkach niegodnych”.
Powołana przez 29 byłych dyplomatów Konferencja Ambasadorów skrytykowała stan polskiej dyplomacji i politykę zagraniczną rządu PiS.
„Od końca 2015 roku partia rządząca ma do polityki zagranicznej stosunek instrumentalny i lekceważący, a rola Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest konsekwentnie degradowana – napisali w oświadczenie. – Działanie oparte wyłącznie na zasadzie egoizmu narodowego, odrzucanie potrzeb innych państw i elementarnej zasady sojuszniczej solidarności spowodowało już serię niepowodzeń i konfliktów dyplomatycznych. […] Polityka »dobrej zmiany« i łamanie praworządności w Polsce współgrają z celem strategicznym Rosji, jakim jest doprowadzenie do rozpadu UE i NATO. Jest też atrakcyjna dla ruchów populistycznych w innych państwach zachodnich, często inspirowanych z Moskwy z zamiarem podważenia Wspólnoty Transatlantyckiej. Polityka ta prowadzi do marginalizacji Polski w Unii Europejskiej. Brakuje głosu i wpływu Polski w wielu fundamentalnych dla nas i przyszłości Europy sprawach. Bezpieczeństwo Polski pogarsza się”.
Według byłych dyplomatów, „polityka zagraniczna nie może być propagandowym dodatkiem do polityki wewnętrznej. Nasze położenie geopolityczne skazuje nas na wybór: integracja z Zachodem albo podporządkowanie rewizjonistycznemu imperium ze Wschodu. Historia pokazała, że mrzonki o trzeciej drodze w środku Europy prowadzą do tragicznych konsekwencji. Nie dajmy się wypchnąć z Unii Europejskiej, nie pozwólmy na osłabianie naszych więzi z NATO. Przez wiele lat służby dyplomatycznej pracowaliśmy na rzecz Polski niepodległej, zintegrowanej z Zachodem i z rosnącym niepokojem obserwujemy niszczenie tych osiągnięć. Obecna zapaść zagraża polskiej racji stanu!”.
Prezes IPN Jarosław Szarek powiedział w „Sieciach”, że po uchwaleniu ustawy grożącej więzieniem osobom, które oskarżą naród polski o współudział w Zagładzie Żydów, działalność IPN „w środowiskach naukowych na Zachodzie została albo mocno ograniczona, albo zablokowana”.
„Są różne akcje bojkotów, wycofywania się z konferencji, zrywania kontaktów” – stwierdził prezes Instytutu. Szarek jednak nie traci nadziei: „Jeśli skonfrontujemy się z Europą Zachodnią, to widać, że jesteśmy tożsamościowo wciąż bardzo silni. Polska nie raz zdobywała się w swoich dziejach na rzeczy wielkie. Dziś także mamy światu coś ważnego do powiedzenia i do pokazania. Choćby to, że można być nowoczesnym państwem, ale wiernym swojej tożsamości. Warunek jest jeden: musimy się pozbyć tendencji do duchowej małości”.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Komentarze