0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Podczas piątkowej debaty w Senacie nad ustawą o Sądzie Najwyższym na pytanie senatorów PO o jej konsekwencje dla składu Państwowej Komisji Wyborczej wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł odpowiedział:

Wydaje się, że odwołanie tych trzech sędziów z Sądu Najwyższego spowoduje konieczność wyboru nowych członków PKW.

Senat,21 lipca 2017

Sprawdziliśmy

Raczej fałsz. Sędzia może zasiadać w PKW w stanie spoczynku.

Słowa wiceministra zabrzmiały groźnie, zwłaszcza, że jest jednym z najbardziej zaufanych współpracowników ministra Ziobry i jednym z najlepszych prawników w resorcie. Jest też uważany za rzeczywistego autora projektów ustaw poddających sądownictwo władzy PiS.

Państwowa Komisja Wyborcza jest organem odpowiedzialnym za rozliczanie finansów partii i kontrolę prawidłowości przebiegu wyborów. Składa się z dziewięciu sędziów: trzech Sądu Najwyższego, trzech Naczelnego Sądu Administracyjnego i trzech Trybunału Konstytucyjnego.

Przerwanie kadencji jej członków i wskazanie nowych, uzależnionych od jednej z partii, mogłoby mieć wpływ na wyborczy wynik.

Z ramienia SN obecnie zasiadają w PKW sędziowie: Wiesław Kozielewicz (przewodniczący IV wydziału w Izbie Karnej SN, ma 62 lata, jest wiceprzewodniczącym PKW), Wiesław Błuś (prezes Izby Wojskowej SN, 60 lat) i Krzysztof Strzelczyk (60 lat, sędzia Izby Cywilnej SN, b. przewodniczący KRS w latach 2004-2006).

Do zadań PKW należy m.in.:

  • nadzorowanie przestrzegania prawa wyborczego, np. łamania ciszy wyborczej;
  • powoływanie komisji i komisarzy wyborczych,
  • rozpatrywanie skarg na ich działalność, np. próby fałszowania wyników;
  • kontrolowanie finansów partii politycznych, które mogą skutkować odebraniem milionowych subwencji i dotacji.
  • Od decyzji PKW można się odwołać, ale odwołania rozpatruje przejmowany właśnie przez PiS Sąd Najwyższy.

Decyzją PKW po wyborach w 2015 roku partia Razem straciła większość subwencji (9,5 mln zł) za przelanie 10 tys. zł na niewłaściwe konto. Złożyła skargę do SN, który zapytał Trybunał o konstytucyjność przepisów pozwalających na tak surową karę. Czy nowy - wybrany już przez PiS - skład Sądu Najwyższego zadałby sobie taki trud?

Dwa sposoby na przejęcie PKW

Jeśli wiceminister Warchoł chciał opisać bezpośrednie skutki ustawy o Sądzie Najwyższym, to się pomylił. Ustawa o SN nie przerwie kadencji trzech członków PKW, nawet jeśli przeniesie ich w stan spoczynku. Na godzenie sędziowskiej "emerytury" z pracą dla PKW wprost pozwala kodeks wyborczy (art. 157, par. 4). W obecnym składzie PKW jest trzech sędziów TK w stanie spoczynku, w tym jej przewodniczący Wojciech Hermeliński.

Kadencja członka PKW wygasa m.in.: jeśli sam zrzeknie się funkcji, wystartuje w wyborach, skończy 70 lat, umrze lub jeśli odwoła go Prezydent "na uzasadniony wniosek Prezesa [SN], który wskazał sędziego jako członka Komisji".

Być może jednak wiceminister Warchoł doskonale zna kodeks wyborczy i mówiąc o wyborze nowych członków PKW miał na myśli właśnie tę ostatnią z okoliczności wygaśnięcia kadencji obecnych sędziów SN zasiadających w PKW. Sędziów do PKW powołują prezesi TK, NSA i Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego. Po wejściu w życie ustawy o SN tymczasowo obowiązki Pierwszego Prezesa będzie pełnił sędzia SN wskazany samodzielnie przez prezydenta, a docelowo - sędzia powołany przez prezydenta spośród nowych sędziów SN, na których wybór wpływ będzie miał Zbigniew Ziobro.

Jeśli Pierwszym Prezesem SN zostanie sędzia sympatyzujący z PiS, możliwe że znajdzie "uzasadnienie" dla przerwania kadencji sędziów PKW. Niestety Kodeks wyborczy nie stawia wobec takich "uzasadnień" żadnych wymogów.

Jeśli z PKW zostaną usunięci sędziowie SN, zapewne sprzeciwią się temu pozostali członkowie Komisji. A to może być uznane przez prezes TK Julię Przyłębską za wystąpienie polityczne i wystarczający powód do wygaszenia kolejnych trzech sędziów PKW skierowanych tam przez TK. Naczelnego Sądu Administracyjnego PiS jeszcze nie odbił, ale i bez niego w dwóch krokach mógłby zdobyć większość w PKW.

Możliwe też, że PiS wykorzysta likwidację SN do zmiany kodeksu wyborczego i zupełnej likwidacji PKW. Taki postulat skierował do Sejmu Ruch Kontroli Wyborów, powiązana z PiS organizacja tropiąca rzekome fałszerstwa wyborcze.

Według informacji "Wyborczej" z początku lipca, nad inspirowanymi przez Ruch zmianami w kodeksie wyborczym pracuje Grzegorz Schreiber, minister w Kancelarii Premiera.

;

Udostępnij:

Daniel Flis

Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze