0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Wyborcza.plFot. Mateusz Skwarcz...

W wywiadzie z wiceszefem MSZ Władysławem Teofilem Bartoszewskim w Radiu Zet, prowadzący Bogdan Rymanowski zadał pytanie od słuchacza: „Co dla pana jest gorsze, ale proszę odpowiedzieć jednoznacznie: zgaszenie świec chanukowych przez posła, teraz europosła Brauna, czy mordowanie dzieci i kobiet w Palestynie przez Izrael?".

Bartoszewski odpowiedział:

„Jedno nie ma nic do drugiego. I ofiary nie w Palestynie, tylko w Strefie Gazy".

Nie ma czegoś takiego jak Palestyna

Wywiad w Radiu Zet,13 stycznia 2025

Sprawdziliśmy

Palestyna jest uznawana przez 146 ze 193 państw ONZ. Ma w organizacji status państwa nieczłonkowskiego. Polska utrzymuje z Palestyną stosunki dyplomatyczne od lat 80. XX wieku.

Uważasz inaczej?

Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.

Polityk PSL kontynuował: „Był mandat palestyński, który został uchwałą ONZ podzielony w 1947 roku na dwie części. Część żydowską i część palestyńską. Ale to nie zostało zaakceptowane przez żadne państwo arabskie i wybuchła wojna, którą Arabowie przegrali, którą pięć armii arabskich przegrało. I w związku z tym nie chcieli mieć tej Palestyny i dalej jej nie mają".

Różne wymiary Palestyny

Wiceminister spraw zagranicznych nie precyzuje, co ma na myśli, gdy odmawia istnienia Palestynie. Ale zdanie „nie ma czegoś takiego jak Palestyna” będzie nieprawdziwe w każdym wymiarze.

Słowo to może mieć różne znaczenia: może opisywać krainę historyczną, miejsce, które Arabowie palestyńscy uważają za swoją ojczyznę, tereny zamieszkane przez Palestyńczyków i okupowane przez Izrael (Strefa Gazy i Zachodni Brzeg). Wiceminister Bartoszewski jest jednak przede wszystkim dyplomatą. I w wymiarze dyplomatycznym trzeba przypomnieć, że Polska utrzymuje stosunki dyplomatyczne z władzami palestyńskimi. W Warszawie w 1976 roku powstało przedstawicielstwo Organizacji Wyzwolenia Palestyny, a oficjalnie stosunki dyplomatyczne między Polską a Palestyńczykami nawiązano w 1982 roku. W 1989 roku nazwę placówki zmieniono na Ambasadę Państwa Palestyny. Również Polska ma własną placówkę dyplomatyczną w Autonomii Palestyńskiej. W Ramallah znajduje się Biuro Przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej przy Palestyńskiej Władzy Narodowej.

Palestyna w ONZ

Palestyna jako państwo jest dziś uznawana przez 146 z 193 członków ONZ. Jest wśród nich Polska. Od 2012 roku Palestyna ma w ONZ status państwa nieczłonkowskiego – stałego obserwatora. Status taki jest dziś przyznany jeszcze tylko jednemu państwu – Watykanowi. Palestyna uznawana jest przez niemal wszystkie państwa Afryki, Azji i Ameryki Południowej. Nie uznają jej między innymi Stany Zjednoczone, Izrael i większość państw Europy Zachodniej (wyjątkiem jest np. Hiszpania).

Status państwa nieczłonkowskiego uniemożliwia Palestynie branie udziału w głosowaniach nad rezolucjami czy zasiadania w ciałach statutowych ONZ takich jak Rada Bezpieczeństwa. Aby Palestyna stała się pełnoprawnym członkiem ONZ, najpierw zgodę wyrazić musi złożona z 15 państw Rada Bezpieczeństwa. Palestyna stara się o ten status od 2011 roku. Ostatni raz Rada pochyliła się nad tym wnioskiem w kwietniu 2024 roku. Aby Palestyna stała się 194. państwem członkowskim ONZ, zgodzić musieliby się na to wszyscy stali członkowie Rady Bezpieczeństwa (USA, Chiny, Rosja, Francja, Wielka Brytania). W zeszłym roku weto postawiły Stany Zjednoczone.

W maju 2024 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło natomiast rezolucję, która zwiększa uprawnienia Palestyny w ONZ.

Polska tę rezolucję poparła.

W oficjalnej nocie prasowej na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych na temat majowej rezolucji kilkukrotnie wymieniana jest nazwa Palestyna. W nocie czytamy:

„Dla Polski głosowanie za rezolucją jest spójne z dotychczasowym stanowiskiem, wynikającym również z uznania przez nasze państwo palestyńskiej deklaracji niepodległości w 1988 r.

Polska rozumie i od dziesięcioleci wspiera dążenia narodu palestyńskiego do samostanowienia i państwowości".

Z tego stanowiska jasno wynika, że Polska uznaje palestyńską państwowość. Trudno więc zrozumieć, dlaczego wiceminister spraw zagranicznych mówi, że „nie ma czegoś takiego jak Palestyna".

„Nie Palestyna, a Strefa Gazy”

Władysław Teofil Bartoszewski mówi też, że ofiary nie dotyczą Palestyny, a Strefy Gazy. Tymczasem uznawana przez ONZ Palestyna składa się z dwóch niepołączonych ze sobą stałym terytorium części: z Zachodniego Brzegu i ze Strefy Gazy właśnie.

Warto tutaj w jak największym możliwym skrócie skomentować drugą część wypowiedzi wiceministra. Można ją bowiem zinterpretować w ten sposób: Palestyna istniała tylko jako mandat brytyjski, ale po wojnie izraelsko-arabskiej z 1948 roku palestyńskie dążenia państwowe się zakończyły. To zaskakujące słowa ze strony ministra w kontekście tego, co powiedzieliśmy wyżej: że Polska ma ponad czterdziestoletnią historię stosunków dyplomatycznych z Palestyną.

Ale też jest to fałszywe postawienie sprawy.

Palestyna przed 1948 rokiem

Czas więc na historyczną pigułkę. Do pierwszej wojny światowej tereny dzisiejszego Izraela i Palestyny należały do słabnącego Imperium Osmańskiego. Po wojnie teren ten przeszedł pod kontrolę Wielkiej Brytanii. W 1922 roku Brytyjczycy otrzymali od Ligi Narodów mandat do sprawowania rządów nad terytorium palestyńskim, które niemal dokładnie pokrywało się z dzisiejszym Izraelem, wraz z palestyńskimi terytoriami okupowanymi.

W wyniku emigracji inspirowanej ruchem syjonistycznym demografia mandatowej Palestyny dynamicznie się zmieniała – w 1922 roku Żydzi stanowili 11 proc. tamtejszej populacji, w momencie wybuchu drugiej wojny światowej – 30 proc. Po wojnie Brytyjczycy ogłosili plan wycofania się z Palestyny. ONZ opracowała plan podziału mandatu na część żydowską i część arabską. Państwo żydowskie miało otrzymać 56,5 proc. ziemi, państwo arabskie – 42,9 proc. (pozostały fragment składający się z Jerozolimy i Betlejem miał zostać strefą międzynarodową).

Działacze syjonistyczni przyjęli tę propozycję, nacjonaliści arabscy odrzucili go jako niesprawiedliwą.

Argumentowali, że dwa razy liczniejsza społeczność otrzymywała wyraźnie mniejszy kawałek ziemi.

Wojna 1948 roku

Wiosną 1948 roku Izrael ogłosił niepodległość, co rzeczywiście sprowokowało wojnę między Izraelem a Arabami palestyńskimi i sąsiadującymi państwami arabskimi. W jej wyniku nowe państwo żydowskie wysiedliło 750 tys. palestyńskich Arabów (do dziś są oni uznawani za uchodźców) i zdobyło więcej ziem, niż przewidywał plan ONZ. Skąd wzięła się porażka strony arabskiej? Palestyński historyk Raszid Chalidi mówi o tym, że Palestyńczycy byli podzieleni i nieprzygotowani. W swojej książce „Sto lat wojny z Palestyną” pisze też, że spośród armii krajów arabskich tylko cztery (Egipt, Irak, Jordania, Syria) faktycznie wzięły udział w wojnie. A dwa z nich – Jordańczycy i Irakijczycy – nie mogli przekroczyć ziem przeznaczonych na państwo żydowskie w planie podziału. Zabronili im tego ich brytyjscy sojusznicy.

Brytyjski autor Ian Black w swojej książce „Wrogowie i sąsiedzi" cytuje palestyńską historyczkę Bajan Nuwajhed:

„Gdy siły żydowskie walczyły, marząc o swoim państwie, arabscy przywódcy rozkazali swoim armiom walczyć w sposób ograniczony, modląc się o zawieszenie broni".

Jednak porażka militarna strony arabskiej z 1948 roku nie oznacza braku aspiracji palestyńskich Arabów do własnego państwa. Aspiracje te wyrażały się wielokrotnie i przed i po 1948 roku.

Walka o niezależność

W wyniku wojny Zachodni Brzeg trafił do nowego państwa jordańskiego, a Gaza do Egiptu. Obie części arabskiej Palestyny znalazły się pod izraelską okupację w wyniku wojny sześciodniowej w 1967 roku. Stan ten trwa do dziś. W latach 1987-1993 ludność palestyńska zbuntowała się przeciwko okupantowi w wydarzeniach nazywanych dziś pierwszą intifadą. W ich wyniku Izrael i Palestyna przystąpiły do rozmów pokojowych, które zakończyły się porozumieniem z Oslo i ustanowieniem Autonomii Palestyńskiej.

Porozumienia były tymczasowe i miały prowadzić do kolejnego kroku, jakim byłoby pełnoprawne państwo palestyńskie.

Porozumienie okazało się jednak dużym rozczarowaniem, pomiędzy przywódcami z obu stron panowała duża nieufność, a Izrael kontynuował kolonizację ziem uznanych w porozumieniu za palestyńskie, budując na nich kolejne izraelskie osiedla. Skończyło się to drugą intifadą w latach 2000-2004, porażką porozumień z Oslo i kolejnymi latami okupacji.

Autonomia Palestyńska teoretycznie sprawuje rządy na całym terytorium palestyńskim. Ale wybory parlamentarne udało się przeprowadzić tylko dwukrotnie – w 1996 i 2006 roku. A w 2007 roku radykałowie z Hamasu odrzucili współpracę ze swoim politycznym rywalem Fatahem, partią Jasira Arafata. Od tego momentu mamy de facto dwa rządy palestyńskie: jeden na Zachodnim Brzegu, jeden w Strefie Gazy. Społeczność międzynarodowa uznaje jednak jedność Palestyny, a reprezentuje ją sprawujący rządy na Zachodnim Brzegu Mahmud Abbas z Fatahu.

Przez cały ten okres wykształciła się silna tożsamość palestyńska, odrębna od innych narodów arabskich. A dążenie Palestyńczyków do posiadania własnego państwa nigdy nie ustało. Zaskakujące, że wiceszef MSZ może twierdzić inaczej.

;
Na zdjęciu Jakub Szymczak
Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Komentarze