Modyfikowanie symboli religijnych, nawet prowokacyjne, jest chronione tak jak wolność wyrażania poglądów. Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznałby rację Elżbiecie Podleśnej, a nie tym, którzy domagają się jej ukarania za obrazę uczuć religijnych – argumentuje ekspertka Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
Zdaniem Amnesty International i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka zatrzymanie Elżbiety Podleśnej za Maryję z tęczową aureolą wygląda na celowo zastosowaną represję. To nieproporcjonalne działanie organów ścigania, sprzeczne z Konstytucją i konwencjami. Ale nie tylko sposób w jaki policja prowadzi dochodzenie jest wątpliwy.
Joachim Brudziński ostrzega na Twitterze, że "żadne bajanie o wolności i »tolerancji« NIKOMU nie daje prawa do obrażania uczuć ludzi wierzących". Eksperci mają w tej kwestii jednak inne zdanie niż szef MSWiA.
Działanie aktywistów, jak zaznacza w swoim komentarzu prawniczka Dominika Bychawska-Siniarska, było wypowiedzią symboliczną, która w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka podlega takiej ochronie jak wolność wyrażania poglądów.
Jedna z takich spraw dotyczyła zresztą modyfikacji wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej. Chodzi o słynną okładkę Wprost, na której pojawiła się Maryja w masce przeciwgazowej. Trybunał oddalił skargi osób, które bezskutecznie domagały się wszczęcia śledztwa w sprawie obrazy ich uczuć religijnych.
Z orzecznictwa ETPCz wynika, że członkowie wspólnot religijnych muszą tolerować i akceptować negowanie przez innych ich przekonań i praktyk religijnych.
Przeważający w sprawie był także argument, że okładka wpisywała się w debatę publiczną i odnosiła się do ważnego, z punktu widzenia społecznego, zagadnienia.
Trybunał przyznaje również ochronę prowokacyjnym wypowiedziom, które są reakcją na wcześniejsze prowokacyjne działania. Jak wskazuje prawniczka, to właśnie przypadek Elżbiety Podleśnej – jej akcja była odpowiedzią na prowokacyjną instalację Grobu Pańskiego lokalnej parafii.
Poniżej publikujemy cały komentarz Dominiki Bychawskiej-Siniarskiej, członkini Zarządu i kierowniczki Obserwatorium Wolności Mediów Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Plakaty Matki Boskiej w tęczowej aureoli oraz areszt twórców akcji, mogą być przyczynkiem do kolejnej polskiej sprawy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka (dalej: ETPC). W sprawie pogwałcono bowiem szereg standardów z zakresu swobody wyznania i wypowiedzi wypracowanych w orzecznictwie strasburskiego sądu. ETPC wielokrotnie miał okazję wypowiadać się o tym, jak pogodzić narażenie uczuć religijnych na znieważenie z ochroną swobody wypowiedzi.
Zachowanie polskich aktywistów stanowiło wypowiedź symboliczną, wykorzystali oni bowiem w sposób niekonwencjonalny symbol religijny. Oba pojęcia – mowy symbolicznej i symbolicznego zachowania – wynikają z orzecznictwa Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, który objął ochroną konstytucyjną zachowania takie jak palenie amerykańskiej flagi czy niszczenie kart poborowych w akcie protestu wobec działań zbrojnych kraju. ETPC coraz częściej przyznaje ochronę tego typu wypowiedziom na gruncie art. 10 konwencji. Ochronę mowy symbolicznej trybunał przyznał m.in. na kanwie sprawy Pussy Riot i happeningu, jaki zespół zorganizował w moskiewskiej cerkwi (sprawa Alekhina p. Rosji). Warto wskazać, że w niedawnym orzeczeniu litewskim, Sakmadienis, Trybunał przyznał ochronę niekonwencjonalnemu wykorzystaniu chrześcijańskiej symboliki religijnej w reklamie. Jest to orzeczenie daleko idące, gdyż przyznaje ochronę ekspresji symbolicznej, w odniesieniu do wypowiedzi komercyjnych, które co do zasady nie są szczególnie chronione na gruncie art. 10 konwencji.
ETPC miał już okazję wypowiadać się bezpośrednio na temat „zniekształcenia”, niekonwencjonalnego wykorzystana wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej na kanwie sprawy Skup i Dubowska p. Polsce. Sprawa była następstwem akcji tygodnika „Wprost”, który umieścił na jednej z okładek zniekształcony obraz Matki Bożej Częstochowskiej, w którym twarze obu znajdujących się na nim postaci zostały zastąpione maskami przeciwgazowymi, a pod spodem widniał napis „Śmierć wisi w powietrzu - normy przekroczone o 120 proc.”.
W założeniu okładka miała nawiązywać do artykułu zamieszczonego w tym wydaniu tygodnika, opisującego zanieczyszczenie środowiska naturalnego na Śląsku. Publikacja nastąpiła jednak w okresie między dwoma świętami i religijnymi: Wniebowzięciem Matki Boskiej i świętem Matki Boskiej Częstochowskiej, a więc w czasie, kiedy do Częstochowy przybywają tysiące pielgrzymów. Skarżący w sprawie próbowali wszcząć wobec wydawcy wprost postępowanie na podstawie art. 196 k.k. Ich zdaniem okładka była wyrazem krytyki pielgrzymek, nie zaś ilustracją tekstu nawiązującego do ochrony środowiska. Zarzuty skarżących zostały przy tym oparte na uznaniu, że polskie władze nie zapewniły im wystarczającej ochrony prawa do wolności religii, gdyż nie zabezpieczyły ich przed publikacją zniekształconych obrazów świętych. Dodatkowo wskazali także, że w Polsce nie istnieją gwarancje ochrony uczuć religijnych, gdyż postępowania karne przeciwko osobom, które dopuściły się obrazy obiektu ich wiary, zostały umorzone bez skierowania na drogę sądową. Skargi w obydwu sprawach zostały jednak uznane przez ETPC za niedopuszczane.
W uzasadnieniu swoich decyzji Trybunał przypomniał, że członkowie wspólnot religijnych muszą tolerować i akceptować negowanie przez innych ich przekonań i praktyk religijnych, a nawet rozpowszechnianie doktryn wrogich dla ich wiary.
Przeważający w sprawie był również argument, iż okładka wpisywała się w debatę publiczną i odnosiła się do ważnego, z punktu widzenia społecznego, zagadnienia.
Oceniając sprawę zatrzymanej aktywistki przez pryzmat opisanego orzeczenia, należy uznać, że ich działania były w interesie publicznym, miały na celu zwrócenie uwagi na ważki problem, jakim są prawa osób LGBT. Nie bez znaczenia, z punktu widzenia orzecznictwa ETPC, jest również fakt, że działania aktywistów były odpowiedzią na prowokacyjną prezentację przez lokalną parafię grobu Pańskiego w trakcie Świąt Wielkanocnych. Jak wskazuje w swoim orzecznictwie Trybunał, wypowiedzi, również te niewerbalne, które są prowokacyjne i stanowią odpowiedź na wcześniejsze, równie prowokacyjne wydarzenia czy inscenizacje podlegają ochronie na gruncie art. 10, swobody wypowiedzi (np. sprawa Oberschlik nr 2 p. Austrii).
Miażdżącym argumentem dla ETPC w sprawie polskich aktywistów, będzie niewątpliwie zastosowanie wobec nich tymczasowego aresztu. W sprawach, w których w grę wchodzi z jednej strony swoboda wypowiedzi, a z drugiej prawo do poszanowania uczuć religijnych innych osób, obowiązkiem sądu nakładającego karę za naruszenie uczuć religijnych jest ważenie tych dwóch równorzędnych praw, które pozostają ze sobą w sprzeczności. Sąd ma odpowiedzieć na pytanie, czy zamach na uczucia religijne jest aż tak daleko idący, że uczuciom religijnym należy się ochrona prawa karnego, instrumentu najmocniej ingerującego w prawa jednostki. Trybunał wielokrotnie wskazywał w swoim orzecznictwie, iż „więzienia nie są dla słów”, a użycie środka zabezpieczającego nie może być w odniesieniu do swobody wypowiedzi uznane za proporcjonalne (m. in. sprawa Długołęcki p. Polsce).
Kościół
Policja i służby
Protesty
Joachim Brudziński
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji
obraza uczuć religijnych
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze