0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

OKO.press zestawia wypowiedzi o Donaldzie Tusku najważniejszych osób w państwie - prezydenta, premier, szefa rządzącej partii, marszałków, a także polityków i publicystów "dobrej zmiany". Granice się jednak zamazują, fala hejtu przelewa się z mediów do polityki i z powrotem, wpływa na trybunę sejmową. Stanowi kontekst i tworzy klimat do działania politycznego. Wybraliśmy ponad 50 wypowiedzi, bez trudu można by ich zebrać 500.

Nienawiść do Tuska układa się w spójną narrację, która rozwija się i umacnia, i znajduje ujście w symbolicznym linczu. Uprzejme, wielogodzinne przesłuchania w prokuraturze, na razie w charakterze świadka, są zwiastunami tego, co logicznie płynie z rozwijającego się katalogu występków, przestępstw i zbrodni, jakich Tusk się dopuścił.

Wina Tuska domaga się kary dla Tuska. Logika słów jest właśnie taka, nie wiadomo, czy jej miejsce zajmie logika czynów.

WINA TUSKA

Podżegacz i zdrajca

"Tusk angażuje się w działania PO zupełnie otwarcie, bez ogródek mówi o przejęciu władzy przy wsparciu ulicy i zagranicy, czyli siły i interwencji zewnętrznej, wzywa do nieposłuszeństwa służby państwowe, czyli drogą zupełnie poza demokratyczną. Nie możemy spokojnie przyglądać się takim działaniom i nie będziemy. Brak polskiego poparcia dla przedłużenia urzędowania Tuska jest w tej sytuacji oczywistością, bo on stwarza nowe, nieakceptowalne normy współistnienia urzędu wspólnotowego z rządem jednego z państw członkowskich. Jeżeli ten niedobry precedens zostanie utrzymany, to kryzys w Unii ulegnie pogłębieniu".

„Nie mogliśmy poprzeć człowieka, który chciał obalić nasz rząd”.

„Donald Tusk popierał działania na granicy zamachu stanu”.

"Polska nie ponosi żadnych korzyści z funkcjonowania Tuska na tym stanowisku. Tusk mógłby dzielić się z nami informacjami, ostrzegać, lobbować za interesem Polski, ale my tego nie odczuwamy. Nie powinien się ubiegać o to stanowisko bez poparcia rządu. Ja bym się na jego miejscu nie odważył".

"Tymczasem Donald Tusk w sprawach dla nas kluczowych stanął po stronie tej wewnętrznej opozycji w kraju bardzo wyraźnie i zdecydowanie, a na tej funkcji to jest niedopuszczalne. Pozwala sobie na stawanie przeciwko polskiemu państwu, bo jeśli opowiada się przeciwko rządowi, to znaczy, że opowiada się przeciwko polskiemu państwu".

"Tusk był bezstronny wtedy, kiedy Polska była szkalowana, kiedy były próby dyskredytowania polskiego rządu. Wtedy nie próbował bronić Polski. Uważam, że powinien był wykazać większą aktywność w przekonywaniu, że Polska jest demokratycznym, stabilnym państwem. To w interesie nas wszystkich. Nie wyobrażam, że przewodniczący Schulz zgodziłby się na to, żeby Niemcy były w taki sposób poddawane krytyce na poziomie UE".

"Dlaczego pan przewodniczący Tusk zachowywał się w ten sposób, dlaczego atakował polski rząd, dlaczego atakował panią premier i dlaczego w związku z tym atakował Polskę? W końcu powinien być bezstronnym przewodniczącym Rady Europejskiej. Dlaczego włączał się w polską politykę krajową? Odpowiedzi mogą być tylko dwie: albo po prostu nie chciał polskiego poparcia albo chciał upokorzyć Polskę i polski rząd, by mimo tego, że ten rząd jest przez niego krytykowany, to i tak go poparł. Taka sytuacja byłaby poniżej wszelkiej godności.

Przede wszystkim jest to kompletnie nieodpowiedzialne z jego strony i powiedziałbym szokujące, jeżeli on, były premier polskiego rządu, dzisiaj przewodniczący Rady Europejskiej, o słowach pani premier, która mówi, że państwo powinno być silne, żeby mogło dobrze chronić swoich obywateli i że to jest bardzo ważne. Jeżeli takie słowa mu się nie podobają, to jakiego państwa on chce? Takiego, które nie chroni obywateli, czy może żeby nie istniało?".

Wyniszczył Polskę

"Swego czasu, już dość dawno temu, ale moje pokolenie świetnie to pamięta, prezydent de Gaulle używał takiego określenia: partia zewnętrzna. Mówił to o ludziach, którzy byli otumanieni szaleńczą i zbrodniczą ideą, ale w coś wierzyli. A wy nie wierzycie w nic. Poza waszymi interesami, interesikami. Wy jesteście dzisiaj partią zewnętrzną. Wy kompromitujecie Polskę. Jesteście przeciw Polsce. Jesteście i byliście zawsze".

"Taśmy prawdy pozwoliły nam usłyszeć, co poprzednicy mówili o sprawach państwa i obywateli. Robili dokładnie to, co mówili na taśmach, to był egoizm, marnotrawstwo, pogarda dla państwa i obywateli. Działania i zaniechania poprzedniej ekipy wynikały z zupełnie innych pobudek niż interes państwa. Motywy tych działań pozostawiamy ocenie wyborców, choć w niektórych przypadkach oddamy je do oceny tych instytucji, które powinny się tym zająć

PO-PSL nie rządziły państwem, to było trwanie i czerpanie z władzy profitów. Wymyślaliście świecidełka jak np. zielona wyspa czy Polskie Inwestycje Rozwojowe - to było pudrowanie rzeczywistości.

Przez osiem lat budowaliście państwo teoretyczne. Państwo sytych kręgów władzy, gdzie obywatele i ich potrzeby się nie liczyły. Egoizm, pogarda, marnotrawstwo - to obraz rządów PO i PSL. Szacujemy, że Polacy przez rządy Platformy Obywatelskiej i PSL stracili około 340 mld zł".

"Tracimy powoli nasz kraj, wtedy, kiedy znikają kolejne instytucji, czy to połączenia komunikacyjne, czy to instytucje kultury, szkoły, muzea, domy kultury. Państwo wiecie, że tak się dzieje (...) To oni [Polacy po II wojnie światowej - red.] odbudowali Polskę ze zgliszcz. I ja mówię wszystkim - my też potrafimy! (...) budowano Polskę z dykty. Bez ładu i składu".

"Jeżeli Polskę udało się odbudować z ruin po II wojnie światowej, to da się i teraz. Trzeba tylko dobrej woli i uczciwej władzy".

"Tusk chce skazywać kobiety na ubóstwo i na lęk. Za rządów PO-PSL - wzrosło bezrobocie w grupie kobiet powyżej 50 lat".

„Będzie co najmniej postawiony przed Trybunałem Stanu, bo jest za co. Jego następca, nawet jeśli to nie będzie Jarosław Kaczyński, po prostu będzie musiał to zrobić, żeby uspokoić ludzi, którzy nagle stracą totalnie poczucie bezpieczeństwa, stracą oszczędności, pracę i nagle się znajdą w sytuacji, o której kiedy dziś słyszą, to zatykają uszy. Tak jak nie chcieli słyszeć w latach 70., kiedy fachowcy mówili, że nie można wiecznie żyć na kredyt”.

Wina smoleńska

„Wszystko, co się zdarzyło przed katastrofą, jest z pana winy. To wynik pana polityki. W sensie politycznym ponosicie sto procent odpowiedzialności".

„Moim zdaniem nie chodzi o zaniedbania, ale o przestępstwo. Premier Donald Tusk zawarł z Władimirem Putinem nielegalną umowę na szkodę Polski i za to powinien odpowiadać karnie. Żadne stanowisko w organizacji polskiej czy unijnej nie zwalnia z odpowiedzialności za tak poważne przestępstwa jak te, o które jest podejrzewany Donald Tusk”.

„Ja niczego się nie obawiam. Przeżyłem wojnę, przeżyłem Hitlera i Stalina, więc nie boję się takich typków jak Tusk. Opisuję go od początku jego kariery. Tusk to bardzo podejrzana figura, bardzo szkodliwa dla Polski. Były premier powinien stanąć przed Trybunałem Stanu w związku z katastrofą smoleńską. Nie mam żadnych dowodów, ale jestem o tym przekonany, bo wiem, z jaką łatwością przychodzi Rosjanom mordowanie Polaków”.

[W odpowiedzi na propozycję Tuska, by odbyli debatę m.in. o odpowiedzialności za katastrofę w Smoleńsku] "Nie jestem w stanie rozmawiać z panem Tuskiem. Ani o tym, żeby został świadkiem koronnym - małym albo dużym - ani o zgodzie na karę (...) No, krótko mówiąc - nie ma o czym rozmawiać. On nie jest partnerem politycznym".

„Z pewnością powinien mieć postawione zarzuty prokuratorskie za sprawę smoleńską. Mamy wiedzę o konkretnych przestępstwach. Nie mówię, że Tusk dokonał zamachu, ale swoimi działaniami ułatwił jego dokonanie. Być może zrobił to nieświadomie, nie wiem, ale na pewno uniemożliwił przeprowadzenie uczciwego śledztwa”.

„Zakazano rodzinom otwierania trumien, to musiały być jakieś przyczyny. A przyczyny były takie, że obawiano się wybuchu skandalu, bo obciążyłby one stosunki polsko-rosyjskie. Utrzymywanie za wszelką cenę dobrych stosunków – mimo tak strasznego wydarzenia – miało służyć temu, żeby Donald Tusk został kimś bardzo ważnym w Unii Europejskiej. Wtedy nie było jeszcze rozstrzygnięte, czy chodzi o funkcję przewodniczącego Rady czy przewodniczącego Komisji, co jest ważniejszym stanowiskiem”.

„Donald Tusk miał wziąć na siebie pełną odpowiedzialność za Smoleńsk a jak zwykle okazał się tchórzem. Tak samo honorowym jakim był Jaruzelski, który też brał pełną odpowiedzialność za stan wojenny, a jak zwykły nędzny tchórz do końca życia unikał jakiejkolwiek odpowiedzialności”.

Przeciętniak, kłamczuch

"Jakiekolwiek oskarżenie o konflikty z Rosją wykluczało możliwość uzyskania tego rodzaju awansu [na funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej - red]. Awansu, który Polsce nie daje absolutnie nic i nawet gdyby dzisiaj rządziła Platforma, to także nic nie dawałoby to Polsce. Jest to przejaw całkowitej prywatyzacji polityki, a to też pokazuje, jak mizerną formacją jest Platforma Obywatelska, która człowiekowi – nie będącemu geniuszem – tak się podporządkowała".

„Zawsze wspieraliśmy polskich kandydatów na ważne stanowiska, ale gdyby ktoś mnie zapytał, to nie zostawiłbym Tuska na stanowisku w Brukseli. Nie sprawdził się w roli premiera, nie wybija się jako szef Rady Europejskiej”.

"Funkcja przewodniczącego przerosła Tuska".

„Co za szmata". [o Donaldzie Tusku, kiedy ten poparł procedurę Komisji Europejskiej prowadzącą do sankcji przeciw Polsce]

"Nie wierzę premierowi ws. afery taśmowej. Od bardzo dawna żaden człowiek nie powiedział tylu kłamstw w tak krótkim czasie, jak podczas wczorajszej konferencji prasowej Donald Tusk".

"Jesteś pan bezczelnym kłamcą bez krzty honoru".

Niemiec

"Donald Tusk, który w mojej opinii, w mojej ocenie, a szczególnie po tych słowach w odniesieniu do premier polskiego rządu, jest takim niemieckim popychlem. Zareagował tak nerwowo i alergicznie na te słowa być może dlatego, że pani premier w swoim wystąpieniu odwołała się do tego, kto to piekło na ziemi zgotował. Nazywając zbrodniarzy wprost – niemieckimi nazistami, nie jakimś ponadnarodowym towarzystwem. Tylko mówiąc wprost, że to Niemcy".

"On już jest z tego kręgu Śląska, koleżanki Bieńkowskiej, etc. Teraz się uaktywnił, bo jemu lont pali się koło czterech liter, na niego są papiery. Kto to jest pan Tusk? To jest burek, pachołek pani Merkel".

"Tusk ma szeroką klatkę, wiele niemieckich medali się zmieści".

"Weźmy premiera Tuska. Folksdojcze to tradycja zdrady. Jeżeli się przyjmuje niemiecką narrację wybielania winy i przerzucania jej na Polskę. I polski premier jest zakładnikiem interesów niemieckich, i partia, która ma narrację czysto niemiecką. Mówimy o tym dlatego, że jeżeli się przyjmuje niemiecką narrację wybielania swojej winy i odpowiedzialności za Holocaust i przerzucania jej na Polskę. I jeżeli polski premier bezmyślnie, bezrefleksyjnie dzisiaj jest zakładnikiem interesów niemieckich, to jest to przykład i partia polityczna, która ma narrację czysto niemiecką, nie jest zdolna do tego, żeby mieć odrobinę refleksji, narodowego interesu".

"Sądzę, dla jasności sytuacji Donald Tusk powinien przyjąć obywatelstwo niemieckie".

Europejski dandys

„Szczerze? Nie podoba mi się jedno, powiem jak kobieta kobiecie. Bardzo często idąc trzyma rękę w kieszeni. Przepraszam, ale zwracam na to uwagę, to jest taka nonszalancja. Może to tak z europejska, może Polakiem już mniej się czuje”.

Bezwzględny karierowicz

"Donald Tusk – powtarzam to od dawna – przygotowuje się do kampanii prezydenckiej w 2020 roku. Ma do tego prawo. Szkoda, że w celu autopromocji nadwyręża autorytet Polski takimi interpretacjami. Uważam, że tak [podjął decyzję o starcie]. To moja interpretacja płynąca ze znajomości Tuska i to nie jest coś, co chciałbym mu poczytywać za słabość. Tusk jest zwierzęciem mięsożernym. To człowiek, dla którego władza jest celem. To groźny przeciwnik, nie należy go lekceważyć".

[przyjazd Tuska do Warszawy w marcu 2016 na przesłuchanie w prokuraturze okręgowej - red.] "Gdy zobaczyłam cały ten show moje wątpliwości zniknęły. Stało się jasne, że Tusk ma własny projekt polityczny i bez względu na to, jak byśmy się zachowali i tak realizowałby swój plan. Niestety, w tym planie nie ma interesu Polski, tu chodzi tylko o jego indywidualna karierę".

Syndrom Boga

"Tusk sięgnął w polityce tego syndromu, który czasami w medycynie przypisuje się lekarzom, a mianowicie "syndromu Boga". Jest już tym, który strąca z ministerialnych stołków polityków w odbyt mało prestiżowych pokoików czy gabinetów w Sejmie".

[O przesłuchaniu Tuska w prokuraturze - red.] "Prawo polskie musi być przestrzegane. A Donald Tusk jest takim samym obywatelem jak każdy inny".

" Prokuratura wzywa obywatela Tuska, a nie żadnego króla Europy czy prezydenta Europy, tylko obywatela Tuska w charakterze świadka, ponieważ są wątpliwości jego wiedzy, zgody lub braku zgody na współpracę, niezwykle bulwersującą. (...) Tusk za podszeptem przywołanego na pomoc Ostachowicza, Grasia czy kogokolwiek innego urządza szopkę i zapomina wziąć kanapki – jak słusznie zauważył Paweł Szefernaker – do Pendolino i potem pochlipuje, że był głodny, bo dostał tylko kawę i herbatę".

KARA DLA TUSKA

Prokuratura i więzienie

„Donald Tusk nie stoi ponad prawem. Tak było przez czas III RP, że byli równi i równiejsi. Oprócz premiera Olszewskiego, rządu premiera Kaczyńskiego, PiS, oprócz tych czasów byli równiejsi. Byli tacy, którzy mogli więcej, stali ponad prawem, ale te czasy się skończyły. Donald Tusk powinien odpowiadać za to wszystko, co działo się, a wiele działo się złego w czasie kiedy był premierem. Czego się boisz, chłopie? Jesteś wzywany do prokuratury, to stawiaj się przed prokuraturą!”.

„Polacy zbyt łatwo przebaczali. Tak, przebaczanie jest potrzebne, ale po przyznaniu się do winy i wymierzeniu kary”.

"Polsce toczą się postępowania i w Sejmie i w prokuraturze, które mogą doprowadzić do tego, że zostaną mu postawione jakieś zarzuty. Czy taka osoba powinna stać na czele Rady Europejskiej? Mam daleko idące wątpliwości".

„Niech siedzi tak jak wszyscy inni z gwałcicielami i prostytutkami w jednym więzieniu. Trzeba dziada złapać za ryżą czuprynę, najpierw wsadzić do aresztu, żeby nie mataczył".

„Kogo jak kogo, ale Donalda Tuska trzeba wsadzić do więzienia. Pisałem o tym już dawno, że mam nadzieję, że jako pierwszy premier trafi do pierdla. Zasługuje na to z wielu paragrafów”.

„Jeżeli Polska chce być demokratycznym krajem, to ludzie pokroju Donalda Tuska muszą się znaleźć w więzieniu. Jeśli nie zostanie skazany za zdradę państwa, oddanie śledztwa ws. śmierci prezydenta w obce ręce, za złamanie prawa i nie konsultowanie umowy z Rosją na posiedzeniu Rady Ministrów – to nie osiągniemy prawdziwej demokracji. Donald Tusk to człowiek, któremu w Polsce grozi do 10 lat więzienia za niszczenie struktur państwa na skalę, która po II wojnie światowej nie została osiągnięta. Jego miejsce jest w więzieniu”.

Trybunał Stanu

„Tuska należałoby postawić przed Trybunałem Stanu, bo ma sporo na sumieniu".

„Trybunał Stanu nie oznacza wyroku. Nie sądzę, żeby problem polegał na TS, to są czyny objęte Kodeksem karnym i one nie są związane z funkcją Donalda Tuska jako premiera. To jest objęte tym artykułem Kodeksu karnego, który mówi o zdradzie dyplomatycznej, świadomym działaniu na szkodę Polski i konkretnych osób”.

„Jeżeli naruszyli kodeks karny, jeśli zostanie im udowodnione złamanie prawa – konsekwencją jest Trybunał Stanu. Ja mówię w tej chwili o kwestii politycznej, że tu jest dla mnie kwestia ewidentna. Natomiast nie wypowiadam się w kwestii prawnej, bo od tego są odpowiednie organy, które ustalają czy i w jakim zakresie ktoś złamał prawo".

Kara główna

„Stowarzyszenie, które powołałam - Solidarni 2010 - zobowiązało się wobec narodu, że choćby za ten czyn, i oby nic więcej złego, należy się Donaldowi Tuskowi najsurowsza z możliwych kar, specjalnie przywrócona”.

„Donald Tusk powinien trafić przed Trybunał Stanu, sąd wojskowy i pod ścianę. To jest zdrajca narodu, państwa polskiego. To jest człowiek, który za swoje czyny i zaniechania powinien odpowiedzieć własnym życiem. Powinien zapłacić, ponieważ nie ma żartów, albo jest państwo, albo go nie ma. Jeżeli państwo nie każe odstępstwa, zdrady, szpiegostwa, działania na szkodę tegoż państwa, to tym samym stwarza popyt na zdradę”.

[zapytany o postulat kary śmierci dla Tuska - red.] "Jestem przeciwnikiem kary śmierci. Jestem zwolennikiem rzetelności, prawdy i rozliczenia. Ale jeśli ktoś popełnił błąd, to powinien odpowiedzieć (...) Powiedziałem, że jest zdrajcą pana prezydenta, i to podtrzymuję. Zdradził pana prezydenta, z całą pewnością".

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze