Wśród postulatów społecznych partii Biedronia są te uznawane w Polsce za skrajnie lewicowe: aborcja na życzenie i małżeństwa jednopłciowe. Tymczasem w krajach Unii już od dawna są częścią państwowej polityki i są akceptowane przez większość środowisk politycznych. A także przez polskich wyborców. Czyli Biedroń proponuje powrót do Europy
"Zagwarantujemy prawo kobiet do bezpiecznego przerywania ciąży na żądanie do 12 tygodnia", czytamy na stronie www.wiosnabiedronia.pl. "To standard europejski i światowy. Wszystkie rządy udawały, że problem nie istnieje, ale istnieje", mówił w "Rzeczpospolitej" szef sztabu Roberta Biedronia, Marcin Anaszewicz.
I miał rację. Dotyczy to także innych postulatów społecznych partii Roberta Biedronia: małżeństw jednopłciowych, świeckiego państwa i edukacji seksualnej w szkołach.
Do realizacji postulatów aborcji na żądanie i małżeństw jednopłciowych namawiają Polskę już od dawna instytucje europejskie zajmujące się prawami człowieka m.in. Komitet Praw Człowieka ONZ.
Mimo to w debacie publicznej te postulaty ciągle funkcjonują jako "skrajne" lub wyjątkowo "progresywne". Może przyczyniać się do tego fakt, że o równości małżeńskiej ani o aborcji nie zająknęli się nawet podczas ubiegłotygodniowej konwencji "Kobieta, Polska, Europa" liderzy i liderki największej partii opozycyjnej i proeuropejskiej Platformy Obywatelskiej.
Według najnowszej mapy praw aborcyjnych, która pokazuje stan prawny na początku 2019 roku, już 74 państwa świata zezwalają na aborcję na życzenie lub z przyczyn społecznych. W tyle są ciągle państwa afrykańskie, Ameryka Południowa i Środkowa. I Polska:
Rok 2018 przyniósł w krajach UE kolejne zmiany. Ustawę zliberalizowały Cypr i Irlandia. Wśród krajów europejskich, które nie dopuszczają aborcji z powodów społecznych lub na życzenie została Malta, Andora, Watykan i... Polska.
Szczegółowo interaktywną mapę na rok 2019 można obejrzeć tutaj.
Także w dokumentach międzynarodowych granica dotycząca gwarancji realizacji praw człowieka w aspekcie aborcji przesuwa się w stronę liberalizacji. Niektóre organizacje, takie jak np. Human Rights Watch wprost uznają aborcję za prawo człowieka przynależące do pakietu praw reprodukcyjnych.
Również organy monitorujące ONZ coraz śmielej zachęcają państwa – takie jak Polska – do liberalizacji przepisów. Podobne rekomendacje wystosowują też w swoich raportach eksperci Rady Praw Człowieka. W stanowiskach Komitetu Praw Człowieka (z lat 2006-2016) czytamy m.in.:
W październiku 2018 roku Komitet Praw Człowieka ONZ przyjął Komentarz Ogólny do art. 6 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych dot. Prawa do Życia, w którym stwierdza, że "Ograniczenia zdolności kobiet i dziewcząt do przerywania ciąży nie mogą, między innymi, zagrażać ich życiu, narażać na fizyczny lub psychiczny ból, lub cierpienie, dyskryminować, jak też arbitralnie ingerować w ich prywatność".
O "legalną i bezpieczną aborcję" apelował wielokrotnie Parlament Europejski w swoim rezolucjach m.in. tutaj.
Za dostępem do aborcji są nie tylko organizacje międzynarodowe, ale także Polacy i Polki. Większość sondaży z ostatnich lat pokazuje, że przeważająca część Polaków jest za utrzymaniem obecnej ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku, która pozwala na aborcję w trzech przypadkach - gdy zagrożone jest zdrowie lub życie matki, gdy ciąża pochodzi w gwałtu lub gdy płód jest ciężko, lub trwałe uszkodzony.
Wiele sondaży pokazuje jednak, że liczba zwolenników liberalizacji prawa aborcyjnego wzrosła. W badaniach IPSOS dla OKO.press ta liczba zbliża się do 40 proc:
Gdy pytanie zadaliśmy inaczej, zwolenników prawa do aborcji jest jeszcze więcej:
W sondażu SW Research dla "Rzeczpospolitej" z maja 2018 roku zwolenników liberalizacji jest 46 proc. We wrześniowym sondażu Kantar Millward Brown dla "Wysokich Obcasów" wynik był podobny: 45 proc. uważało, że aborcja do 12 tygodnia ciąży powinna być legalna.
"Zagwarantujemy równość małżeńską dla wszystkich, niezależnie od płci. Dodatkowo, stworzymy możliwość zarejestrowania mniej sformalizowanego związku partnerskiego dwóch osób, który umożliwi korzystanie z praw, jak np. odwiedziny w szpitalu, dziedziczenie, wspólne rozliczanie podatków, i obowiązków, jak udzielanie wzajemnej pomocy" - to kolejny postulat ze strony Roberta Biedronia.
I to także nie jest postulat wybiegający poza standardy europejskie, choć równość małżeńska nie jest aż tak powszechna w Europie, jak aborcja na życzenie.
Małżeństwa dla każdego bez względu na płeć lub chociaż związki partnerskie - podobnie jak aborcja - wprowadzono w 25 europejskich państwach. Pokazuje to mapa Stowarzyszenia "Miłość nie wyklucza":
W sondażu IPSOS dla OKO.press z czerwca 2017 roku za możliwością zawarcia związku partnerskiego opowiedziało się 52 proc. badanych, 43 proc. było przeciw. Wśród przeciwników zdecydowanie największą grupę stanowili wyborcy PiS.
Obietnica wprowadzenia związków partnerskich nie padła także z ust żadnego lidera PO.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze